To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Moja Przyjaciółka...

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Cleo
Moja przyjaciółka poroniła przedwczoraj. Napisałą mi, że to byłą ciąża bliźinacza -'jedno jajo pękło i pociagnelo drugie". PRzyjacilka ma dwoje dzieci, chcieli miec jeszcze dwoje. zrezygnowala wlasnie miesiac-dwa temu z pracy zawodowej, by byc w domu. Mówila, ze nie cieszy się z tej ciąży. Że jednak za wczesnie...Zle sie czula, lezala, plamiła, ale poprzednie ciaze tez takie byly, wiec byla dobrej mysli w sumie. A teraz tak... jutro chcę do niej wpasc na chwile choc (ma dzieci z chorobą zakaźną aktualnie), poradźcie co mam powiedziec/robić? nie umeim nawet sobie tego wyobrazic, co czuje....
i-prosze-pomyślcie o niej ciepło, i ojej mężu, ktory tak się bardzo cieszył na to nowe Dziecko (nawet nie wiedzieli o dwójce...)
cleo
niki28
bardzo mi przykro ze to spotkalo twoją przyjaciółke...mnie spotkało to samo w zeszłym tygodniu...

twoja przyjaciołka może czuć się rozbita i często popadać w zamyślenie...cierpi,nie chce by mówić jej że wszystko się ułoży...straciła dziecko(dzieci) i nigdy nic już nie będzie dobrze....jeśli sama nie zacznie ci opowiadać nie wypytuj ją o to jak to było i tak dalej...

jeśli natomiast bedzie chciala się wygadać posłuchaj ją i pozwól jej popłakać..
nie wymagaj by była sobą bo narazie jej tożsamośc jest zagubiona...

nie znam jej ,znam siebie,cierpie i trudno mi wrucic do rzeczywistości,rzeczy codzienne są bez sensu,zwykłe czynności nie mają większego sensu,po co się kłaść by potem wstać...po co sprzątać jak się znowu nabródzi....ropzumiesz już? bo jeśli ciężko ci to zrozumieć to może jej nie odwiedzaj bo konieta po takim doświadczeniu przeżywa żałobę i może przejść od śmiechu do płączu w 2 minuty...

serdecznie pozdrawiam
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.