wow ale wąteczek ruszył
witam wszystkich
dziunia bliźniaki... ho ho gratuluję a już wiesz kto ukrywa się w brzuszku ??
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > czas dla mamy > forumowiczki - rÄ‚Å‚wieśniczki
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36
wow ale wąteczek ruszył
witam wszystkich dziunia bliźniaki... ho ho gratuluję a już wiesz kto ukrywa się w brzuszku ??
Witam z tego co mowi lekarz to jest parka chlopczyk i dziewczynka ale roznie to bywa u pierwszego dziecka do 8 miesiaca mowili ze dziewczynka a urodzil sie chlopak:) Najwazniesze to to zeby byly zdrowe:) jeszce 8 tygodni do terminu.
dziunia spokojnie 8 tygodni to już niewiele
informuj nas tu na bieżąco fajnie jak parka , ale masz rację najważniejsze by zdrowe były
no to ja też się witam i dołączam do Was laski..................jestem z marca
już niedługo pierwsze urodzinki mojej Julki Kulki wogóle to nie wiem czemu wcześniej nie trafiłam na ten wątek mam nadzieję że pogaduchy rozkwitną podsumowując: 1 córcia; 1 mąż ; 1 kotka (miłość mojego dziecka ) dziunia szczerze gratuluje i trzymam &&&&&&&&&&&&&& za szczęśliwe rozwiązanie
dankin ale śliczną córcię masz i fajnie że nas odnalazłaś
Sylwia no też się cieszę powiedz Kochana jak tam było z prezentami u Twojego smyka na roczek, bo wiesz pomysłu za bardzo nie mam co jeszcze mogę kupić i może Ty mi coś podpowiesz lub co może teraz się u Was sprawdza hmmm może jakaś zabaweczka, sama nie wiem
ehhh szkoda że tu taka cisza
A mi jakos tak smutno,jak ogladam te Wasze paseczki.....
nawet mi sie nie chce komentowac,dlaczego.... pozdrawiam Was serdecznie.... M.
Majka nie moze byc az tak zle. Opowiadaj, w koncu po to tu jestesmy
Ach, bo wiecie ja mam pewien problem, ktorego zaczynam juz miec dosc....
pisalam juz o tym wczesniej na forum, kilka miesiecy temu i nie na tym watku, ale niewazne.... no wiec chodzi o to, ze od 6 lat jestem w zwiazku z cudownym facetem, jest nam ze soba bardzo dobrze, tzn prawie bardzo dobrze, poniewaz ja od jakiegos roku poczulam ze chce miec dzidzie, nie dlatego ze mam taki kaprys czy cos tam, tylko naprawde zapragnelam byc mama (mysle ze w wieku 25 lat to nic zabronionego) ale on niestety twierdzi, ze jest jeszcze za wczesnie, ze to jeszcze nie ten najopowiedniejszy z odpowiednich momentow i ja juz tak sie od roku mecze....zawsze chcialam byc mloda mama (tak 24,25 lat)nawet jakbym teraz zaszla w ciaze to mialabym 27 jakby sie dzidzius urodzil....a wiem ze nie zajde, bo on sie nie potrafi okreslic, czy bedzie to rok, dwa,czy wiecej, a ja juz dluzej nie moge, tak mi zle, ze nawet nie wiem jak Wam to wytlumaczyc....codziennie dostaje maile od kolezanek z brzuszkami i malymi pociechami, ja nie mowie, ze "tez chce bo taka moda" tylko po prostu sama odczuwam, ze to jest dla mnie najlepszy czas.....finansowo radzimy sobie bardzo dobrze, z praca tez nie ma problemow,niedlugo przeprowadzamy sie do wiekszego mieszkania, miesiac temu kupilismy samochod....ja nie wiem na ile mi jeszcze cierpliwosci wystarczy, powoli sie wypalam chyba, moze jak sie wypale, to juz wcale nie bede chciala miec dzieci, moze takie dazenie DO NICZEGO wywola u mnie skutek odwrotny, moze pozniej jak on nagle zapragnie, ja juz bede wewnetrznym wrakiem i.......kupie sobie kota? mam nadzieje ze tak nie bedzie.......ale czasem mi juz odbija........z nikim nie moge o tym porozmawiac, nikomu ze znajomych nie mowie ze ja juz chce a on nie, tylko udaje, jak ta glupia idiotka, jak idziemy w odwiedziny do nowonarodzonego dzieciaczka, musze robic dobra mine do zlej gry i klamac, ze za wczesnie, ze chcemy zwiedzic swiat i takie tam blablabla.....a jak przyjde do domu, to wlancza mi sie fontanna, oczywiscie pod prysznicem,bo nie mam ochoty aby zaraz zaczynal te swoje glupie gadki, jak to mnie kocha i jak to sobie zyczy gromadke dzieci, tylko jeszcze nie teraz....... ach szkoda gadac......... w zeszlym tygodniu mojemu bratu ciotecznemu urodzila sie sliczna corunia, dzis sie dowiedzialam, ze moja najlepsza kolezanka jest w ciazy, weszlam tu i zobaczylam Wasze przepiekne paseczki.....i smutno mi sie zrobilo... nie myslcie, ze zazdroszcze, nigdy,bo to podle uczucie, mam tylko taki zal, nawet sama nie wiem do kogo,moze do losu.... ja wiem, ze inni maja gorsze problemy, ale mnie akurat to strasznie dreczy.... dziekuje jesli ktos dotarl do konca....troche sie rozpisalam....sorry... pozdrawiam M.
Maja nic nie doradzę , jedynie rozmowa rozmowa i jeszcze raz rozmowa z mężem bo samej będzie Ci ciężko , sprobuj mu wytłumaczyć jak nam na spokojnie ale stanowczo , nie wiem nie jestem dobrym doradzcą ale wiedz że trzymam kciuki
dankin oj przepraszam że dopiero teraz ale co do prezentów to ja nie wiem bo na roczek nic wielkiego nie dostaliśmy bo w zamianza to użadzilośmy pokój dla Alana ale może np rowerek Alan lubi w nim jeżdzić, albo jakieś edukacyjne zabawki Alan lubi też garnuszek z fisher preice, aa dostał jeszcze kubusia puchatka który śpiewa i opowiada bajki , no i jeszcze co lubi to organy ma takie na stojaku i do tego jest krzesełko nie mam teraz linka ale na allegro znajdziesz na pewno zeby zobaczyć
Sylwia dzięki, no właśnie rowerek młoda dostanie od dziadków, ja polowałam na Kubusia i nie upolowałam bo za późno na to wpadłam a u nas w sklepach aż tak wielkiego wyboru nie ma co do fp, trudno będzie to prezent pourodzinowy lub imieninowy
naprawdę wielka szkoda że tak mało ciotek tu zagląda, mam nadzieję że coś się jednak ruszy
Majka wiem Kochana co czujesz bo u mnie molestowałam D wiele lat, no ale to molestowanie wcześnie zaczęłam; u nas też najpierw praca, mieszkanie itp sprawy ale miałam dość ,podobnie jak Ty i u mnie zadziałało cuda moje oświadczenie "że jeśli teraz (np do końca roku) się nie zdecyduje zostać ojcem to ja dzieci nie chcę wogóle mieć, nawet w późniejszym czasie", pewnie że bałam się jak zareaguje ale poskutkowało i jest Kulka; identycznie jest z drugim dzieciaczkiem, ciągle słyszę że jeszcze nie pora i znów ten sam patent i chłop aż się rwie do "pracy".....ja za Was trzymam kciuki i szczerze wierzę że już niedługo będziecie mięli upragnionego dzidziusia......myślę jednak że też przydałaby Wam się szczera rozmowa bez wyrzutów, powiedz otwarcie o tym wszystkim i na pewno się uda a sama zobaczysz że oszaleje na punkcie dziecka.....&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Majka u nas bylo na odwrot. To mi sie nie spieszylo. Najpierw chcialam skonczyc studia a mM przekonywal mnie, ze "chce jeszcze z dzieckiem pilke pokopac a nie byc starym ojcem". Poza tym ja postawilam warunek, ze najpierw slub a jemu o dziwo bardziej do dziecka sie spieszylo niz do slubu. Pewnego dnia mi sie oswiadczyl a 2 dni pozniej dowiedzialam sie, ze jestem w ciazy ( nie zabezpieczalismy sie za specjaalnie ). Obronilam sie tydzien przed narodzinami Wojtka. Tak wiec wszystko sie udalo...........Z drugim maluchem to ja nalegalam a maz nie chcial. Ze za wczesnie, ze bedzie duzo pracy z dwojka maluchow itd. W koncu moj czar zadzialal i udalo sie za pierwszym razem i chyba dobrze bo pozniej moglby sie wycofac. Tez pamietam, ze plakalam slyszac jak inni oglaszaja dobre nowiny a mM ciagle powtarzal "za pol roku"
Majka a wy sie zabezpieczacie? Czy nie bardzo? Moze sie wam uda "niechcacy"
oo tak niechcÄ…cy jest najlepiej
i tu pojawia sie kolejny problem....on sie zabezpiecza.....i to "gumki" tylko z apteki, przechowuje jak zloto a do instukcji obslugi moglby jeszcze kilka niezawodnych rad dopisac
czyli z takiej "planowanej wpadki" raczej nici....... ja wiem, ze mily wieczor, sexi ciuszki,wino,romantyczna atmosfera pozwala sobie owinac wokol palca kazdego faceta..........kazdego oprocz mojego.......czyli na to nie mam co liczyc....... rozmowa tez niewiele daje, bo jak mowie, on ciagle swoje, ze bardzo chce ale jeszcze nie teraz,dzis bylismy na majowce za miastem, tysiace dzieciaczkow znow mi sie przykro zrobilo..... dziekuje Wam za wszystkie rady i za to, ze o mnie pamietacie i chyba skorzystam z rady zeby postawic ultimatum, ale postawie jej chyba sobie, poczekam jeszcze jakis czas i jak mi sie znudzi jego zabawa w "ciuciubabke" to po prostu mu powiem, ze dluzej tak byc nie moze, to nie jest Bog wie co czego ja oczekuje, to najbardziej zrozumiale i najbardziej naturaln na swiecie, ja wiem, ze po 30 tez mozna rodzic, ale ja na przyklad nie chce....(mam na mysli pierwsze dziecko) a najlepsze ze on chce duzo (ok 3 ) to z jego planami mnie 40 zlapie.... a ja czuje ze teraz mam najwiecej sily i zapalu, i milosci, ktora wydaje mi sie poprostu gdzies uciekac i rozplywac....nikomu nie potrzebna.....moze jak on mi tak bedzei to z glowy wybijac, to moze rzeczywiscie za kilka lat sama nie bede chciala miec dzieci........ to co teraz odczuwam na pewno mi ni epomoze, a jedynie wykonczy mnie nerwowo, a moze ja juz glupieje i moze powinnam czekac w nieskonczonosc??? tylko dlaczego akurat ja???ja ktora tak uwielbia dzieci..... przepraszam Was ze smuce, ale bardzo mi z tym zle........
Majka Ty mi się Słońce nie poddawaj, jesteś na pewno bardzo wartościowym człowiekiem więc takie głupie myśli sioooooo....... słuchaj a może on się po prostu boi nieznanego? zresztą Ty sama wiesz kiedy jest najlepszy moment na dzieciaczka bo kobiety to czują a faceci są tego uczucia pozbawieni, ja dalej jednak stawiam na szczerzą rozmowę, może nie teraz za jakiś czas jak się troszkę atmosfera oczyści i uspokoi.....choć mówią że jak się bardzo dzieciaczka chce to po prostu nie ma a jak się o sprawie zapomni to samo przychodzi nawet nie wiadomo kiedy....... z całego serducha życzę Ci dzieciaczka a na razie mogę Ci wypożyczać swoją Kulkę, ona zajedzie każdego chętnego........zobaczysz będzie happy end
Majka no coÅ› Ty nie smucisz i nie nudzisz pisz jak Ci to pomaga
ja trzymam kciuki i wierzę że to niełatwa sytuacja dla Ciebie, ja miałam podobnie że nie chciałam mieć późno dziecka przemyśl sobie wszystko i porozmawiaj że nie chcesz czekac ze jesteś gotowa teraz , musisz probować , powodzenia
hej dziewczynki,
masz watek cos na dol spada, moze mu troche pomozemy? i go troche w gore podniesiemy! u mnie niestety bez zmian i mysle ze jesli takowe nadejda to bardzo dlugo musze jeszcze na nie czekac.... probuje z nim rozmawiac, bez skutku, mowi ze 26 lat to strasznie malo, ze mam jeszcze tyyyyyyyyyle czasu i ze marudze, a ostatnio nawet powiedzial ze przypieram go do muru i probuje na nim wymusic cos do czego on jeszcze nie czuje sie przygotowany.....jakos tak powoli opadam z sil i stwiedzam z zalem, ze chyba powoli zaczynamy sie od siebie oddalac, przynajmniej ja od niego..... moze to i lepiej, ze nie mamy dzieci, moze latwiej bedzie sie z tego wyplatac, nie wiem, czy mnie rozumiecie, ale ja czuje sie jak wiezien, ktoremu nic nie wolno, a jesli cos wolno to tylko wtedy jak pan i wladca da przyzwolenie, to jest tez moje zycie, a mam wrazenie, jakby nikt nie liczyl sie z moimi uczuciami i pragnieniami.....bo on nie gotowy, bo on sobie nie wyobraza, bo on sie boi tej decyzji, bo on, bo on, bo on..... a ja????
Majka faceci juz tacy niestety są, egoiści, ale wiesz tak po prawdzie to tylko Ty byś się dzieciaczkiem zajmowała.... u nas też były wielkie deklaracje i co zostałam sama z opieką nad małą bo D zawsze zmęczony, szkoda gadać....nie podejmuj jednak żadnych decyzji co do waszego związku pod wpływem chwili czy emocji, poczekaj troszkę ucichnie i wszystko się ułoży, każdy związek przeżywa lepsze i gorsze momenty , a Ty sobie kotuś pomyśl że to co dobre lub najlepsze jeszcze przed Tobą i warto na to czekać, ściskam mocno
dziekuje Ci Dankin!! ja wiem, ze masz racje, tylko czasem dam sie poniesc emocjom, ale mysle ze kazda z nas tak ma:)
pozdrawiam!!
cześć laseczki....no wróciłam bo miałam małą awarię internetu
Majka no właśnie kobiety takie są emocjonalne a czasami to wogóle niepotrzebne...hehe ile to ja już razy się niby "rozstawałam" z D ......... wiesz a może wspólne wakacje by Wam się przydały? zmiana miejsca, zero myślenia o codziennych problemach, pracy i wogóle, wtedy człowiekowi żyć się chce i całkiem inaczej patrzy ma różne sprawy więc może i on się na dzidzię zdecyduje lub go "poniesie" ...jeżli już macie zaplanowany wyjazd to koniecznie weź jakiś fatałaszek, tak niby przypadkowo a ja nadal trzymam mooocnooo &&&&&&&&&&&&&&&& w końcu się uda
ehhh naprawdę szkoda że tu taka cisza
Witam.
Też jestem 82 Jakie te życie jest przewrotne. Mój mąż za to teraz chce kolejną dzidzię i namówił mnie do tego. Niestety poroniłam i teraz znowu mi się odechciało na razie . Ale jest już dobrze, mimo że minęło dopiero 2 tygodnie. Nie wykluczam następnego, ale nie mam na razie ochoty zastępować tamtego dzieciątka. Jakoś się pozbieraliśmy i zaczynamy cieszyć się życiem. To okropne, ale pewnie dlatego tak szybko, bo nie zdążyliśmy się przywiązać. Też uwielbiam dzieci. Mam już jedno i chcę mieć jeszcze dwoje, jeśli Bóg da. Gdybym nie chciała mieć więcej dzieci, to pewnie bym ustąpiła mojemu mężowi, bo wiem, jak mu na tym zależy. Trzeba silnej perswazji. Jak kocha, to musi zrozumieć. Więc trzeba zmiękczać. Proponuję taki sposób. Słyszałam, że to działa Należy na okrągło zwracać uwagę, pokazywać i molestować opornego partnera widokiem małych dzieci, kobiet w ciąży itp. Długotrwałe i metodyczne działanie podobno daje świetne efekty. Większość opornych wymięka. Proponuję spróbować. To trochę taka manipulacja, ale cel uświęca środki. Życzę powodzenia.
dankin pięna pogoda i nikogo nie ma
syza
Syza witaj! straty dzieciątka bardzo Wam współczuję ale dobrze że potrafiliście się pozbierać i planujecie kolejne. Niestety moja przyjaciółka nie miała w sobie tyle siły i bardzo cierpiała przez długi okres.....co do sposobu to warto spróbować, choć u nas D nie poszedłby na niego, bo skutek byłby odwrotny, jednak uważam że trzeba się "imać" wszystkich możliwych sposobów by osiągnąć cel
Sylwia no pogoda przepiękna nie da się ukryć, my też nic tylko z Kulką siedzimy na dworze, w rezultacie wszystko w koło "zapuszczone" bo baby się dotleniają dziś planujemy grilla na działce no ale wiesz 5 minutek można poświęcić by skrobnąć co tam się u nas/was dzieje miłego dnia ...co do sposobu to warto spróbować, choć u nas D nie poszedłby na niego, bo skutek byłby odwrotny... Kurcze. Upartego masz faceta. Wiem, co to znaczy. Mam takiego ojca Między mną, a moją siostrą jest 8 lat różnicy. Oprócz mnie nie chciał więcej dzieci. W końcu mojej mamie się udało go przekabacić. W sumie wyszło dla niego lepiej, bo moja siora jest dokładnie taka, jaka chciał, żebym ja była. Mnie zamęczał swoją miłością do sportów wodnych, a ja opierałam się rękami i nogami . Moja siostra ma mistrzostwo Polski juniorów w wioślarstwie, więc chodzi napuszony jak paw. Ja mam spokój i robię, co chcę, a on ma swoją sportsmenkę. Gdyby nie upór mojej mamy, to by jej nie miał Życzę Ci dankin cierpliwości, bo każdy w końcu wymięka. Nawet sobie nie wyobrażasz, co moja siora robi teraz z moim ojcem. My nigdy nie mogłyśmy nic na nim wyprosić, a jej dosłownie je z ręki. Po prostu tatuś córeczki . Dzięki Wam dziewczyny za ciepłe przyjęcie. Ściskam cieplutko Jeszcze coś Macie coś dziewczyny dobrego przeciwko komarom, bo moja mała od ukąszenia po prostu puchnie. Ma dopiero dwa lata, więc większość środków odpada. Na razie po 16 chowamy się do domu, dopóki czegoś nie znajdę.Miałam dobrą maść, ale skończył się termin przydatności i głupia wyrzuciłam opakowanie, a teraz nic takiego nie mogę znaleźć.
Syza no my staranka o drugą dzidzię mamy już niedługo zacząć, u mnie nie ma takiego oporu co u Majki niestety, jednak zobaczymy co los przyniesie........... co do komarów: to też przymierzam się coś kupić ....................... https://www.lignar.com.pl/prasa/nepentes-pa...moustidose.html
https://www.mamydziecko.pl/artykuly/ciekawo..._na_komara.html ; https://www.vitanea.pl/index.phtml?apteka=d...45173&k=546 lub SIO firmy ziołolek. https://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=5...amp;a=67977828; https://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=5...&a=67986588 ; https://www.novartis-otc.pl/preparaty/fenistil_zel/index.php w sumie najlepiej wypytać się w aptece
W mojej okolicy nic niestety nie mają dla dzieci poniżej 3 lat. Używałam wcześniej tego(rozpoznaje opakowanie-DZIĘKI ) i był bardzo dobry. Będę musiała coś zamówić przez internet, bo tutaj raczej nic nie znajdę, chyba że poproszę żeby mi sprowadzili. Dzięki jeszcze raz.
Syza wiesz ja bardzo dużo kupuje przez internet ale leki to chyba bym się raczej bała, ale jak nie zamówią Ci w aptece to wyjścia nie masz, sprawdź koniecznie tylko np aptekę internetową żeby jakiejś podróbki Ci nie sprzedali i żeby potem nieszczęścia nie było, może przesadzam bo to w końcu tylko środek na komary ale jak to mówią, licho nie śpi
No udało mi się coś znaleźć. Off w żelu od 2 lat. Nawet nie wyobrażacie sobie jaki miałam dramat. Po jednym cieplutkim wieczorze na dworze cały spuchnięty nos i czoło. W aptece mówią mi, że na to nie ma zainteresowania i dlatego nie sprowadzają . Już myślałam, że pogryzę, taka byłam zła Tylko coś na łagodzenie podrażnień mi dali i dzięki Bogu działa. Przez internet to bym tylko z jakiejś apteki kupiła. Siebie mogę faszerować, ale dziecka w życiu. Dzięki za pomoc.
no ja nie wiem co z tymi komarzyskami, mój D też został pogryziony przez paskudy na działce i koszmarnie opuchł, wyglądał jakby pogryzły go osy lub pszczoły, koszmar.... a ja muszę popatrzeć coś dla roczniaka
no i jednak Kulka mi się rozchorowała i ma potwornego maruda, no nic jutro muszę iść z nią do lekarza oby obyło się bez zastrzyków ehhh
dankin i zdrówka dla małej życzę daj znac jak u lekarza
To jest dla dzieci od 3-ego miesiąca życia. Stosowałam go u mojej małej. Był super. Niestety skończyła mi się ważność i go wyrzuciłam. Teraz go nigdzie nie mogę znaleźć Myślałam, że tylko moja mała tak puchnie. Ciekawe czy to uczulenie na komary, bo normalnie takiej reakcji chyba nie ma??
Dankin Kulka pewnie jakieś wirusisko łapnęła. Niestety sezon na nie jeszcze się nie skończył. Trzeba przetrzymać i wszystko będzie dobrze. dzięki dziewczyny...............my po lekarzu i niby wszystko ok, tylko lekkie przeziębienie; mała dostała leki i jeśli się nic w ciągu tygodnia nie wykluje to ma być spokój, oby
ehhh potworna tu cisza
no i mnie też choróbsko dopadło
Majka jak tam samopoczucie? Mam nadzieję że dogadaliście się z mężulkiem
__________________________@__ ________________@@@@_____@ _______________@@@@@@___@_ ______________@@@@@@@@@ ______@@@@@@__@@@@@@@@ ____@@@@@@@@@@@@@@@__ __@@@@@@@@@@@@@@@____ _/@@@@@@@@@@@@@@______ __@@@@@@@@@@@@@@______ __@@@@@@@@@@@@@_______ ___@@@@@@@@@@@@________ ___@@@@@___@@@@@________ ___@@@@_____@@@@_________ __@@@@@@@@@@@@@_______ @@@@@@@@@@@@@@@@____ Słonik na szczęście....
Fajny ten słonik Kiedyś się takie rzeczy smsami wysyłało. Jak jeszcze obrazków nie było. Buziaki. Ja dzisiaj świętuję do góry brzuchem
dobra dziewczyny, długi weekend się kończy więc teraz nie ma już usprawiedliwienia, tylko piszcie koniecznie co tam u Was słychać................... przy okazji podniesiemy "wydajność" wątku
no tak weekend sie skończył i nadeszła szara rzeczywistość
Witajcie po trochę długiej przerwie.
Ja szaleję ostatnio w ogródku i jednocześnie ganiam moją małą, bo niszczy moje wypociny. Wschodzące kwiaty rozjeżdża wózkiem dla lalek lub przekopuje grządki wielką łopatą. Poza tym jakoś leci. W końcu piękna pogoda. Trzeba wreszcie wystawić tyłek na słońce, bo taki biały, że aż świeci. Co u Was słychać?
uu a mnie rozłożyło głowa pęka gardło i uszy bolą jak jasna.....
oby Alan się nie zaraził
no dziewczyny to mi siępodoba
u nas niby wszystko ok, ale wszyscy jesteśmy chorzy i powoli dochodzimy do siebie, młoda nie spała mi 4 noce przez wyrzynające się czwórki kiedy te przestały męczyć bidulkę nasza kotka dostała "swoje dni" i całą noc "jechała" z ariamii że wogóle nie spaliśmy, ale czuję że Kulka odbije sobie to bo jak na razie kocica pozwala wszystko ze sobą robić więc mała cała happy rano w sobotę wyjeżdżamy do rodziny D na tydzień a ja mam już koszmary związane z pakowaniem bo praktycznie wszystko muszę zabrać ehhhh Sylwia oby choróbsko szybko od Was uciekło a Słodziak jej umknął Syza swoją drogą moje bieluśkie nóżki też aż rażą w oczyska tak myślałam żeby wstępnie się jakimś balsamem albo delikatnie samoopalaczem wysmarować
dankin sliczna ta Twoja córcia
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|