Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > czas dla mamy > forumowiczki - rĂłwieĹniczki
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36
ehhh dziewuszki dziewuszki
hej,
Dankinku, brzusio super, prosimy o wiecej zdjec, z profilu, z przodu, z boku, bedziemy podziwiac piekna kobiete w ciazy, ponoc nie ma ladniejszego widoku i Ty akurat to potwierdzasz!! u nas ok, wczoraj byl pierwszy Adwent, w sobote ustroilismy mieszkanko adwentowo, super wyglada, zapalilismy juz pierwsza swieczke na naszym swiatecznym wianuszku ( taki wianek okragly z zywej choinki uwity, na tym 4 swiece, jakies ozdoby, lancuszek, oszronione troszke stucznym sniegiem) w kazda niedziele bedzie zapalana jedna swieca, wczoraj sie palila jedna, za tydzien beda palily sie dwie i tak dalej... dostalam tez originalny kalendarz adwentowy, ale chyba tu nie opisze, zainteresowanych poinformuje przez inne zrodla na niedziele znow mam gosci, nie zdradze menu bo mi Dankin znow bedzie wyrzuty robic, ze jej moje potrawy pachna pozdrawiam serdecznie, adwentowo i przedswiatecznie, juz niedlugo p.s: wreszcie uzylam tej ikonki hip hip huuura, juz nie moglam sie doczekac
normalnie aż chce się żyć
wygląda na to że najgorsze mamy już za sobą (choć jeszcze może się coś zdarzyć tfu tfu tfu), łożysko cacy a Natka rozwija się nadzwyczaj dobrze (tu się lakarz zdziwił że wszystko tak piknie wykształcone) i nie ma żadnych wad, mierzy 12,3 cm; jestem przeszczęśliwa i dopiero teraz odżyłam choć nadal muszę się oszczędzać....nie da się tego opisać słowami
Dankin ślicznie z tym brzuszkiem wyglądasz. Cieszę się, że jesteście na drodze do dobrej formy.
My jutro mamy pobieranie krwi. Matko aż mi krew krzepnie w żyłach na samą myśl. Prezenty, odwracanie uwagi, długie rozmowy nie pomagają nic. Młoda krzyczy, jak potempiona i ciągnie mne za rękę do wyjścia. Nie da sobie niczego przetłumaczyć. Ja niestety nie mam czasu, żeby ją przyzwyczajać. Masakra! Aż mam sama do siebie żal, że ją zmuszam. Ma niestety bardzo trudny charakter. Sama sobie wybiera ludzi, z którymi chce mieć bliższy kontakt. Jeśli ktoś jej pasuje, to włazi mu na ręce i nie chce do mnie wracać. Są to zazwyczaj osoby młode z bezpośrednim podejściem do dzieci. Inni trafiają na mur.
hej,
Dankinku- zdjecia sliczne, slodki maluszek! Syza- pisz jak tam bylo z mala? ja wiem jak to jest, moja mama jak miala isc z moja siostra i wnusiem na szczepienie to 3 noce nie spala, a on nawet nie zaplakal, ale wiadomo, starszy cierpi bardziej, bo nijak dziecku nie roztlumaczysz, ze to dla jego dobra...moja mama zawsze podpychala malemu a to czekoladke, a to malutkiego batonika, a siostra jej powiedziala, ze jak maly bedzie mial prochnice to go babcia bedzie do dentysty prowadzila, poradzilo jak reka odjal, teraz jako drobny prezent kupuje mu owoce, albo jakas ksiazeczke ja dzis prawie wcale nie spalam, bylam na noc u kolezanki, jej mama miala ciezka operacje kregoslupa, ponad 12 godzin, wszyscy byli w Polsce w szpitalu, ona tu odchodzila od zmyslow, dzwonila co chwila, ale wiele sie nie dowiedziala, lekarz mowil tylko, ze to bardzo skomplikowana operacja i na rezultaty trzeba poczekac kilka dni, beda to decydujace dni, wiec wiem jak musi jej byc ciezko, chyba pojedzie we czwartek do Polski... tak nagle, niespodziewanie, jej mama idac do pracy posliznela sie, upadla do tylu na jakis metal i zlamala kregoslup, trzymam kciuki zeby wszystko dobrze sie skonczylo... u nas jakos szaro i zimno, zrobie sobie herbatke i wskakuje pod kocyk!! odezwe sie pozniej!
tak wogóle to stawiam kolejeczkę za 19stki moich dziewczyn.......... Kulka kończy dziś 19 miesięcy a Natka zaczyna 19 tydzień
Syza no uparciuszka masz niesamowitego ja szczerze mówiąc to nie wiem co to szczepienia bo Kulka zawsze z zainteresowaniem patrzy co jej pani tam robi jak już poczuje trzeba ją zagadać i ani łezeki nie uroni, trzymam kciuki żeby wszystko poszło gładko
Majka no właśnie jak niewiele potrzeba do nieszczęścia, kciukasy mooocnooo zaciśnięte &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& wierzę że kobiecina prędzej czy później wróci do formy sprze wypadku, będzie dobrze
Oj gładko nie było. Dramatycznie to przeszłyśmy. Okazało się, że żyłki są bardzo drobne i kuta była dwa razy. Całe pobieranie trwało przeszło 10 min. Inne dzieci były kute w palucha, ale moja musiała być normalnie, bo do TSH tak trzeba. Nawet dużo nie płakała, tylko wzywała pomocy. Na początku jakoś udawał mi się odwracać jej uwagę, ale pod koniec lałyśmy łzy obydwie. Jakie to dramatyczne, gdy dziecko błaga, aby skończyć się nad nim pastwić. W końcu pielęgniarka zlitowała się i powiedziała, że odda do badania mniej krwi. Nie mogła słuchać wołania dziecko o pomoc. Czuła się, jak sadystka. Ja z resztą też.
tak szybciorem bo wpadłam w wir sprzątania i robienia ozdób świątecznych
wczoraj mięliśmy bardzo udany dzień, za oknami obchodzili górnicy Barbórkę, były pochodnie, śpiewy, i wogóle masę rzeczy się działo a na konieć przepiękny pokaz sztucznych ogni, myślałam że Kulka mi przez okno wyskoczy z zachwytu tak się cieszyła bo rozpryskiwały się przed naszymi oknami, juz teraz czekamy sylwestra (D ma wtedy nockę ) ale najpiękniejszy prezent to mi wczoraj D zrobił, przygotwał mi cudowną kolecję przy świecach, był deser a na koniec dostałam przepiękny komplet biżuterii no zaskoczył mnie chłopina na maxa
Wyniki są niezłe. Mała ma tylko za dużo limfocytów i za mało neurocytów(NEUT-WYMAZ??). Rodzinny mówi, że to prawdopodobnie lamblie. Zbadać i wykluczyć trzeba, ale wniosek, że to nie ma związku ze sprawą, jest dla mnie grubo przerośnięty. Zobaczymy, co powie endokrynolog. Hormony tarczycowe są ok, więc może??
Dankin cieszę się bardzo, że tak ci chłopina dogadza. Czy mi się wydaje, czy jego praca ma jakiś związek z górnictwem. Jeśli nie chcesz to nie odpowiadaj. Kiedyś mówiłaś, że w pracy się naraża(chyba?). To tylko tak mi się skojarzyło ze Świętem Barbórki.
hej ja tylko na sekunde z pracy....
ja raczej obstawiam, ze D Dankinowy to ma cos wspolnego z oswietleniem, z pradem, ale moze to miec tez cos z gornictwem, bo ma nocki, ale w elektrowni tez sa nocki, bedziemy sobie tak lamac glowy az zjawi sie Dankin i jak zechce to nam uchyli rabka tajemnicy syza- trzymam kciuki za Was, wszystko dobrze sie skonczy, niestety nerwow Ciebie i dziecko troche to kosztuje, biedna mala, mam nadzieje, ze juz wiekszosc badan ma za soba, bedzie dobrze hej ja tylko na sekunde z pracy.... ja raczej obstawiam, ze D Dankinowy to ma cos wspolnego z oswietleniem, z pradem, ale moze to miec tez cos z gornictwem, bo ma nocki, ale w elektrowni tez sa nocki, bedziemy sobie tak lamac glowy az zjawi sie Dankin i jak zechce to nam uchyli rabka tajemnicy dankinowy D jest górnikiem i pracuje pod ziemią jako elekrtyk oprócz tego jest ratownikiem górniczym ...pytajcie odpowiem jeśli coś niejasnego jest .... ja się cieszę że w tym roku (tfu tfu tfu bo jeszcze do końca troszkę ) św Baśka mało wzięła górników do siebie syza cieszę się że wychodzisz na prostą ze zdrówkiem zanim się obejrzysz a o wszystkim zapomniesz, daj znać czy wykluczyli kolejne dziadostwo oby tak trzymam mooocnooo &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& majka a co dzis u Ciebie? no i kiedy zobaczymy Cię w obiecanym dresiku???? czekam na fotki Kotuś ja mam chatkę wysprzątaną na błysk, ozdoby z masy solnej zrobione, ciasteczka dziś upiekłam i miałam jeszcze uporać się z górą prania młodej ale rady nie dałam bo Natka kopniakami mówi mi że mamy dość, no nic zostanie na jutro no i mam ambitny plan (jutro lub w niedzielę) upiec pierniczki...ja teraz po tym usg jestem niemożliwa cieszę się codziennością i wogóle....tylko że znowu chora jestem ehhhhhh ehhhh jutro wracaja teściowie z sanatorium i nas nawiedzą
hahahaha czyli moj gestapowski nos znow mnie nie zawiodl, wiedzialam ze cos z pradem i z gornictwem, Syza tez dobrze kombinowala, jestesmy super w zgadywaniu
u mnie tez wysprzatane, M sie postaral, ja wrocilam z pracy wczesniej, troche mu pomoglam, byla u mnie kolezanka, organizujemy u mnie za tydzien takie swiateczne spotkanie dla znajomych, ustalalysmy menu i prezenty i takie tam, oj bedzie sie dzialo za tydzien, oj bedzie mamy taki podklad muzyczny do koled, przy kazdym prezencie bedzie tytul koledy, zeby dostac prezent trzeba najpierw wszystkim ladnie zaspiewac kolede mam tez super swiateczna komedie wiec zapowiada sie ciekawie, oczywiscie jestescie serdecznie zaproszone, tylko Dankin musi uwazac, bo po 20 jedziemy wszyscy na lyzwy. buziaki i milego wieczoru!
dziewczyny u nas Mikołaj był już chwilkę po 5ej młoda nie mogła się już rana doczekać a i tak nie zobaczyła Mikołaja bo szybko uciekł do innych dzieci no lae prezenty cacy
Majka Ty się o mnie Kochana nie martw ja się tam do Ciebie doturlam
ja tylko na momencik bo zaraz idę na badania nie dość że z sobą to jeszcze z D musiamy wszystko pozałatwiać; oczywiście Kulka z powodu braku aktywnych spacerów budzi się między 5 a 6 więc i ja nie śpię a głodna jestem
wczorajszy wypad udał się super, młoda była baaardzo grzeczna w sklepie a w dziale zabawkowym dla dziewczynek wręcz aniołek nic nie chciała troszkę sobie pomacała pobawiła się i poszła dalej; potem pojechaliśmy do restauracji, D się trochę obawiał aby młoda nie szalała wśród ludzi ale była grzeczna i jak zwykle zrobiła furrorę a potem jak na dobrze wychowaną dziewuszkę przystało zakasała rękawki i dawaj dorwała się do maminego talerza (nie pomyśleliśmy by dla niej zabrać dzieciowe sztućce bo te co podali były potwornie i duże i ciężkie) a Julka teraz wogóle nie daje się nakarmić ile zje to zje nic jej się nie wciśnie ehhhh
dobra laski strzelam focha i sama do siebie pisać nie będę przecież
qrcze już pomysłu nie mam na Was....może oparami Was zwabię
to stawiam kolejeczkę za wkroczenie w PÓŁMETEK NATKI
Oj dawno nie zaglądałam, ale nie dziwcie się, bo przebywam w Warszawie u mamy, więc nie jestem jedyna w kolejce do kompa. Wczoraj byłyśmy u endokrynologa. Mała wygląda na zdrową, ale jest zagrożona nadczynnością tarczycy. Ma trochę za wysoki poziom TSH(rodzinny stwierdził, że dobry ), ale jeszcze mieści się w normie, więc nie wymaga leczenia farmakologicznego. Mała ma tylko selen łykać. Następna kontrola za pół roku.
Dankin jak tam wyniki?? Cieszę się, że się dobrze czujesz!!
Syza Kotuś nawet nie wiesz jak mi ulżyło że z Twoją córcią wszystko ok, teraz pilnujcie się dziewczynki i wszystko będzie dobrze, uściska koniecznie swojego słodziaka...u mnie z wynikami ok, zresztą jak zawsze ale jutro idę do gina i powie mi co i jak
dziewczyny, ja już po ginie i jakbym skrzydeł dostała w końcu moja ciąża jest normalna cieszę się potwornie bo wszystko jest ok, nadal mam się oszczędzać ale sam lekarz nie ukrywał radości że wszystko tak się skończyło a jak ze mną żartował i z tej dobroci odprowadził mnie pod same drzwi wyjściowe poradnii a baby aż oniemiały bo on zawsze taki "suchy" , na koniec tylko skwitował że on od razu wiedział że będzie dobrze bo ja się wiecznie śmiałam; kolejna wizyta 30go
a ja znów sama dos iebie pisze
najwyżej zamkną wątek bo sama nie daję rady
hej ja zagladam, ale bylam w pracy, jeszcze wywiady z dziecmi z kolka teatralnego, przygotowywanie swiatecznego przyjecie, siarczysty bol brzucha bo dostalam okres- oto przeszkody mojego pisania
postaram sie potem cos napisac, Dankinku, nie gniewaj sie na nas, ja czasem pedze swoj cien, wiec sie nie dziw ciesze sie, ze u Ciebie juz lepiej, brzusio sliczny, mala artystka tez urocza!! buzka i obiecuje czesciej sie pojawiac
Witajcie kochane.
Mnie coś się net wiesi. Nie wiem dlaczego. Wszystko chodzi, jak krew z nosa. Śliczne fotki. Dominice strasznie się podobała futrzana czapa. U nas powoli ruszają przygotowania do świąt. Zaglądam do was często, ale z pisaniem jest różnie właśnie przez te tempo i często kasuje mi tekst. Buziaki kochane:*******
hej dziewczynki,
teraz to widze Dankinek sie na nas obrazil i nie pisze!! Dankinku wroc ja dzi sw stresie totalnym, spotkanie swiateczne, uzbieralo sie az 12 osob glupi asprawa wyszla, jedna z moich kolezanek miala takiego exa, wszyscy go znamy i to z nienajlepszej strony niestety i ona mi dzis rano wyskoczyla, ze znow sa razem i ze ona z nim przyjdzie, rece mi opadly, az wyc mi sie chcialo, tyle pracy na darmo, tyle kasy, mialam specjalnie kupione porcje miesa dla kazdego, teraz moje racje szlag trafil no bo przeciez musze zrobic gulasz prezentu dla niego nie mam, nie jest uwzgledniony w zabawie z koledami, no szlag mnie chyba dzis trafi, ja lubie miec wszystko na ostatni guzik a tu mi sie w ostatniej chwili wszystko zwalilo... powiedzialam jej, ze wolalabym aby przyszla sama, nie zgodzila sie, wiec jest to definitywnie ostatni raz kiedy zostala do mnie zproszona, wykazala sie brakiem taktu, wiekszosc osob nie trawi tego goscia (bo ma powody )mam nadzieje, ze on jakims glupim komentarzem albo zachowaniem nie popsuje mi wieczoru, bo chyba by sie to zle dla niego skonczylo... kurcze, ale jestem wsciekla........
Majka ja się nie obraziłam tylko już mnie nie bawi pisanie sama do siebie wiesz, czytam Was i czekam aż się uzbiera hihi
co do koleżanki to trzeba było po prostu mięska dokupić i zrobić to co pierwotnie sobie wymyśliłaś i powiedzieć jej wprost że jest Ci przykro ale ten chłopak jest persona non grata w tym towarzystwie i jak chce może sobie przyjść bez niego jej wybór, w sumie nie ma co mądrego doradzić bo ja niestety też mam takie koleżanki które ryczą mi w rękaw, mają deprezję z powodu facetów a potem wracają do nich i jeszcze mam się z tego cieszyć tylko że ja od razu daję do zrozumienia gościowi że go nie trawię i takich sytuacji że ktoś nieproszony przychodzi do mnie nie ma na pocieszenie powiem tylko tyle że ja ZNÓW chora jestem normalnie nie wiem co o tym myśleć bo równo co 5 dni taki stan u mnie występuje ; co do wyjścia było rewelacyjnie, D wybrał świetna knajpkę z dużymi skórzanymi sofami i młoda wyskakała się za wszystkie czasy w rytm muzyki, wogóle zakochała się od pierwszego wejrzenia w cioci a ciocia w niej i były jak papużki nierozłączki, no fakt tylko taki że wcześniej ciocia ofiarowała młodej lalę i wór słodyczy więc zapunktowała; młoda była bardzo grzeczna i wogóle cacy tylko że pierwszy raz się zawstydziła przy kimś, nie trawiła męża cioci i wręcz się go bała, nie wiem dlaczego; choinkę mamy ubraną jeszcze tylko łańcuchy rzucimy z Kulką i laba
hej!
Dankin sliczne zdjecia, widac ze impreza udana u mnie bylo w sumie ok, okazalo sie, ze ten ex to nie ten o ktorym wszyscy myslelismy, ja wiedzialam, ze Iza ma wielki czar osobisty i kilku tych exow bylo, jakos imie to samo wiec nam sie pomerdalo akurat tego exa nie znalismy, byl nawet w porzadku, wiec wieczor nalezal do udanych, towarzystwo rozeszlo sie kolo polnocy a my jeszcze do 1.30 doprowadzalismy mieszkanko do stanu uzywalnosci Dankin- miesa dokupic nie moglam, bo nie wiem czy wiecie, ale u nas sklepy jak zamkna w sobote o 18 tak do poniedzialku do 9 nic nie kupisz, jedynie jakies drobiazgi na stacji benzynowej, w Polsce wiem, ze o kazdej porze moge cos kupic, a tu weekend, nikt za lada nie stoi, uwazam, ze to dobrze, kazdy spedza weekend z rodzina, ale miesa nie mialam, chociaz gulasz tez wyszedl przepyszny, do tego warzywa, oberzyna, por w sosie sojowym, do tego..... ojeje nie chce Dankinkowi smaka robic po tym udanym wieczorze nie moglo sie obyc bez sensacji, horror najgorszy z najgorszych, myje sobie wczoraj zeby a tu cos mi przeszkadza, patrze a tu O ZGROZO pol dwojki nie ma dzis jak tylko sie obudzilam popedzilam do mojej dentystki, trwalo to troche, ale ja u niej to sie relaksuje, filmik, muzyczka i te sprawy, znieczulenie i nic nie czuje, a ona w ogole jest taka delikatna, pierwszy dentysta do ktorego ide z usmiechem! no i mam pieknego porcelanowego zabka, ale jak rachunek zobacze to mi sie go chyba odechce, bo nie chciala teraz robic prowizorycznie, raz a dobrze, wiec sie tam od 8 do teraz wysiedzialam, bo robili odlew i te sprawy, ale efekt zadawalajacy! wygladalam tak: a teraz wygladam tak: zaraz zabieram sie za kolejne pichcenie, dzis mamy w pracy spotkanie oplatkowe, troche mi sie nie chce, ale coz, powiedzialam, ze bede wiec bede. Zycze Wam milego dnia! M
Majka widzę że Ty be zprzeżyć nie potrafisz hehe ale dobrze że już naprawiłaś zębolka i zazdroszczę takiej dentystki choć na swojego narzekać nie mogę ale jednak nie lubię zbytnio chodzić; jakoś nie mogę sobie wyobrazić bym nie mogła kupić czegoś w weekend i musiałabym robić zapasy, w sumie weekend to jedyny wolny u nas termin gdzie spokojnie możemy pojechać i kupić potrzebne rzeczy choć wiem że to wszystko kosztem innych no i udanego pichcenia, do mnie dziś przychodzi koleżanka ale nie mam zamiaru jakoś nadzwyczaj się starać a ta Twoja kumpela widzę że niezła jajcara skoro tyle osób wyprowadziła w pole hihi
miłego dnia
hej, wlasnie widze, ze Dankinek czyta, a tu nic nie napisano, wiec juz nadrabiam zaleglosci
ja dzis bylam na uczelni, spotkalam sie z M na miescie i wyruszylismy na prezentowe zakupy, dluuuuuuuuuugo lazilismy ale podarki dla wszystkich juz mamy, zaraz zajmiemy sie pakowaniem! powoli szykuje sie do wyjazdu do domu, jade sama, M zostaje, ma duzo nauki, wazne egzaminy ma w polowie stycznia, wiec ma siedziec i sie uczyc, Swieta i Sylwestra spedzimy osobno, on juz teraz mi marudzi, ze juz tak strasznie teskni... ale dwa tygodnie szybko mina, a troszke tesknoty spoteguje jeszcze bardziej nasz zwiazek, chociaz nie powiem, aby wymagal naprawy, no ale kilka dni oddzielnie jeszcze bardziej nas zcali zabieram sie za pakowanie prezencikow! buziaki
Kurcze mam taki przesył, że nawet sobie zdjęć nie mogę pooglądać. Patrzę, że mojej wczorajszej wiadomości nie ma. Jasny gwint!!!!!!!
Dankin jaka piekna choinka, cudownie Wam sie udalo ja ustroic, choc troszke wczesniej niz u nas, u nas tradycyjnie w wieczor przed Wigilia tata wnosi choinke o tak: (tylko ze bez siekiery a raczej z mlotkiem coby ja ustawic w stojaku) zawsze mamy wielkie zywe dzewko, ten zapach, och i ach
a wrozka czarodziejka bardzo urocza, niech nam wyczaruje snieg na Swieta, ale taki skrzypiacy pod butami i skrzacy sie na drzewach!! ja bardzo ladnie prosze mala wrozke czarodziejke buziaki Dankin jaka piekna choinka, cudownie Wam sie udalo ja ustroic, choc troszke wczesniej niz u nas, u nas tradycyjnie w wieczor przed Wigilia tata wnosi choinke o tak: (tylko ze bez siekiery a raczej z mlotkiem coby ja ustawic w stojaku) zawsze mamy wielkie zywe dzewko, ten zapach, och i ach a wrozka czarodziejka bardzo urocza, niech nam wyczaruje snieg na Swieta, ale taki skrzypiacy pod butami i skrzacy sie na drzewach!! ja bardzo ladnie prosze mala wrozke czarodziejke buziaki wiesz Słońce ja bym nie dała radę ubrać choinkę w Wigilię choć zawsze u nas tak było ale teraz musiała soebie prace rozłożyć i zajęło mi to 2 dni a i tak pewnie szybciej pojadę do rodziców w Wigilię by im cos tam jeszcze pomóc więc za wielkich szans na ubranie choinki bym nie miała; zazdroszczę żywego drzewka u nas jest potwornie gorąco w domu a mamy skręcone kaloryfery więc drzewko szybko by zgubiło swoje igły ....no śnieg to zapowiadają, tak ale na Sylwestra
Witam wszystkich!
Chciałabym się przykleić do Was jeśli można. Jestem z marca 82'. Mąż, dwie córcie, pies i rybki.
no to my już po szczepieniu i........ Kulka nawet nie zamiauknęła ani jednej łezki nie uroniła normalnie zuch z niej a ja pękam z dumy bo taka dzielna a ile żeśmy się dzidziusów płaczących w poczekalni nasłuchały a u nas cisza
aagaataa2006 witaj Słoneczko i pisz często bo czasami u nas zastój się robi dobra ja się tylko zameldowałam i uciekam chatkę posprzątać bo zaraz mam mieć gości pa
Właśnie skończyłam kolejną porcję świątecznych pierniczków. Mam nadzieje, że maluchy tym razem będą nimi bardziej zainteresowane na choince niż bombkami. Dominika w między czasie wymalowała farbami swój stołek, ręce po łokcie(na żółto), bluzkę na brzuchu, powieki i usta(na zielono). Na początku byłam trochę zła, ale potem popłakałam się ze śmiechu.
U mnie choinka dopiero w Wigilię. Twoja Dankin śliczna. Jak byłam w Warszawie też taką ubierałam. Mój tata nie zgadzał się na prawdziwą. Witamy, witamy aagaataa2006!!! Super, że zajrzałaś!
hej dziewczyny ja dzis jestem jak zombi, nie dość że wczoraj nóżka dała nam młodej popalić po tym szczepieniu, w nocy potworny marud i tylko kursowałam pomiędzy łóżkami w końcu padłam u Kulki, to rano wymioty i gorączka ehhhh a młoda wogóle nie chciała brać lekarstw więc wszystko na siłę ale się udało i gorączka spadła a młoda śpi, ma apetyt i ładnie pije, chociaż tyle ale ja wysiadam ze zmęczenia ehhhh
dziewczyny no nie uwierzycie.....ja ZNOWU chora jestem, mam dość za to Kulka już w pełni sprawna i rozrabia qrcze po niej wogóle nie widać że coś jej jest, nawet jak taka bidna to zawsze uśmiechnięta
Dankin biedulko. U mnie zasmarkany mąż , a moja mała już lepiej. Trzymaj się mocno. Miodek, czosnek itp.
Syza ja juz po prostu rady nie daję sama ze soba, dobrze że Kulka taka samodzielna bo ....jutro obiecałam rodzicom że ubierzemy im choinkę i jak znam siebie pewnie pojadę ale wszystko zależy jak się Kulka będzie czuła....cieszę się że z Twoją Ślicznotką już lepiej
hej Kochane,
ja juz w stresie totalnym, jutro, tzn w sobote juz lece do Polski, jak zwykle strach przed lotem paralizuje mnie juz od kilku dni, dzis glowa mi peka, a na dodatek lece sama wiec jeszcze bardziej kiepsko, pocieszam sie faktem, ze moj kolega leci jutro jako steward i obiecal ma mnie szczegolnie uwazac wiec taka calkiem samotna nie bede... a propos samotnosci: juz dzis tesknie za moim M, on za mna tez, to beda ciezkie dni, przyzwyczajeni jestesmy do siebie strasznie, ale jakos te 2 tygodnie wytrzymac musimy nie wiem, czy bede mogla tu zajrzec, mysle, ze predzej na NK dam znac czy dolecialam Zycze Wam rodzinnych, cieplych i bialych Swiat, pachnacych choinka, skrzypiacych sniegiem pod butami. Swiat dajacych radosc i odpoczynek oraz nadzieje na Nowy Rok, zeby byl jeszcze lepszy niz ten, ktory wlasnie mija. pozdrawiam serdecznie i do siego roku M.
Majka spokojnego lotu Ci życzymy, wszystko będzie dobrze choć wątpię czy będziesz miała czas zaglądać na interek ja Cię w końcu rodzinka dopadnie hihi to wogóle nigdzie pewnikiem nie puszczą
ja padam na pyszczek ze zmęczenia no dzieć mi tak dał w nocy popalić że ja dzieńkuję, wogóle się bidulka nie wyspała tylko płakała żałośnie, potwornie się denerwowała a ja nie wiem co jest tego przyczyną-niech zgadnę....szczepionka, teraz wstała i nawet Kulka "działa" gorzej ze mną
Choinkę wczoraj ubrałyśmy, na małych zakupkach też byłam, pierogi polepiłyśmy, wizyta teściów zaliczona ( akurat weszli jak wychodziliśmy i musieliśmy się zawrócić ) i w sumie dzień byłby super gdyby na koniec D planów nie zmienił i przełożył plan zakupowy na dziś sorki że tak bez ładu i składu ale ledwie na oczy widzę ehhhh spokojnego dnia życzę
ehhhh widzisz Majeczka my wszystko robimy żebyś nie miała za dużych zaległości w czytaniu
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|