W zwiazku z tym , ze w moim pecherzyku zolcowym o wymiarach 71x31mm znaleziono uwapnione zlogi o wym 3-7 mm , zajmujace 2/3 pecherzyka skierowano mnie na zabieg usuniecia pecherzyka .Napiszcie mi prosze jak wyglada zabieg , gdzie go najlepiej zrobic itd.jak sie zyje bez pecherzyka.b
https://www.emedica.pl/szczeg_zabiegi.php3?nr=52&typ=4
ja mogę tylko napisac, jak to wyglada z pozycji obserwatora, ale większość bezpęcherzykowców uwaza, że nie ma róznicy przed i po polecam laparoskopię, gdzie w W-wie nie mam pojęcia, za to wiem, gdzie warto w Olsztynie
pisze na priv.b
agnieszko, miałam usuwany w klinice Ibis na Kaczej
prywatnie ale za darmo zabieg trwał jakies 30 minut laparoskopowo niestety ja źle znosze narkozę. to byl jedyny minus całej operacji rekonewalescencja kilka dni (w domu) jesli masz pytania to postaram sie pomóc a jak sie zyje? zupełnie normalnie, trzeba tylko w miarę rozsądnie jesc. Nic poza tym
Mrghe ja sie zastanawiam Ibis czy CmLIM . co zadecydowalo o wyborze Izis? W jakiej bylas formie po powrocie do domu ?b
jakoś tak padło na IBIS
spodobali mi sie lekrze - anestezjolog i chirurg jak sie czułam? trochę połamana i obolała, ale to mniej mi doskwierało od sensacji po narkozie (mdłości i wymioty) Ból nie była bardzo dotkliwy, w domu radziłam sobie bez proszków przeciwbólowych. W klinice byłam zdaje sie na Paracetamolu .. Dietę trzymalam bardzo krótko, pomału wprowadzalam rózne potraw, z poczatku rzecz jasna lekkostrawne Jak odkryłas te kamienie? Jesteś na diecie?
jestem na diecie , kamienie odkryl radiolog podczas usg.b
CYTAT(agnieszkabryndza) jestem na diecie , kamienie odkryl radiolog podczas usg.b
u mnie podobnie najważniejsze, żebyś teraz bardzo tej diety przestrzegała.. a unikniesz ataków. Co prawda ja nie miałam ataku z prawdziwego zdarzenia ..ale to co miałam mi wystarczyło, dlatego teraz sie mądrzę. miej zawsze pod reką no-spę i spore ilosci espumisanu. o innych klinikach nie wiem nic, więc nie pomogę. jedynym sladem po zabiegu są 3 niewielkie dziurki, ledwo widoczne (jedna w pępku, dwie nieco bardziej w prawo i w dół ) nie taki wilk straszny. Powodzenia
Marghe już wszystko napisała
Żyje się znośnie - nawet nie pamiętam, że woreczka już nie mam. A że nie jadam rzeczy tłustych ani ciężkostrawnych, to nawet specjalnie pamiętać nie muszę Też miałam laparoskopowo, choć u mnie trwało ponad godzinę, bo nie mogli wyciągnąć, taki był napuchnięty woreczek, że nawet podjęli decyzję o tradycyjnym cięciu "jeszcze tylko ostatni raz próbujemy i tniemy".. Na szczęście wytargali, choć ponoć wyglądał woreczek paskudnie i się zdziwili, że się nie rozlał.. Po zabiegu lekko obolała, trwało to kilka dni, narkozę znoszę znośnie, więc tylko lekkie mdłości i jednorazowo solidne wymioty (ponoć dobrze jest zwymiotować, bo to oczyszcza - tak mi lekarz tłumaczył)... Blizna (jedna z trzech) niestety goiła się paskudnie, wdał się bliznowiec, wrrr.. Nawet nie chcę myśleć, jakby to wygląło na dużej bliźnie, skoro taka 1-cm rozlazła się na 3 cm...
Moja znajoma (bliska) po usunieciu woreczka (5 dni) pojechała nad morze.CVzego Tobie życzę z calego serca. diety już teraz (po roku) nie stosuje żadnej,no nie,nie je jajek na twardo i pomidorów.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|