To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Jak mu to powiedzieć?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

nula
Serdecznie witam wszystkich,
Chciałam Was zapytać w jaki oryginalny i ciekawy sposób powiedzieć partnerowi o ciąży? W jaki sposób Wy to zrobiłyście?
nula
AgucioreQ
nula wystarczyło załozyc nowy temat ... przyklejonych jest strasznie duzo ...
Adriannna
Hmm...jezeli Twoja ciaza jest dlugo wyczekiwana to faktycznie fajnie byloby zaplanowac cos takiego, co Twoj partner zapamieta na cale zycie. Ja zawsze marzylam, ze zrobie fantastyczna kolacje podczas ktorej wrecze mu prezecik z maciupenkimi skarpetkami (mysle, ze kazdy facet by sie domyslil co mu chce przez to powiedziec). Jezeli natomiast to tzw. wpadka (niecierpie tego okreslenia)...hmm, to nie bardzo mam pomysl. Jezeli jestes pewna, ze Twoj ukochany sie tym faktem tak czy owak ucieszy to rowniez proponuje wyzej podany pomysl.

U mnie...hmm, zbyt romantycznie nie bylo, bo myslelismy ze jestem chora (zaszlam w ciaze noszac spirale, ktora jeszcze ponad rok miala mnie praktycznie w 100% chronic przed zajsciem w ciaze). Zakupilismy jednak dwa testy ciazowe. Ja wskoczylam do lazienki, moj maz na balkon zapalic. Wychodze bo chwili i mu mowie "Misiu, ten test wykazuje ze jestem w ciazy", a moj maz na to "to niemozliwe, pewnie jest popsuty, zrob drugi"...no wiec ja za jakis czas zrobilam drugi a tam to samo. Od razu zadzwonilismy do lekarza umowic sie na wizyte. Do samego konca Robert byl przekonany, ze testy klamia. Dopiero jak ujrzal zdjecia z USG uwierzyl. No niestety moje marzenia o wyjatkowym przekazaniu mu tej wzruszajacej informacji legly w gruzach...zycze aby u Ciebie inaczej to wypadlo.

Pozdrawiam!!!
elza1977
Wysłany: Sob Maj 06, 2006 10:06 am Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Ja w tamtym roku o tej porze właśnie odstawiłam tabletki, bo też była to całkiem świadoma decyzja, ale byliśmy oboje troche zaskoczeni że udało sie tak szybko. już w pierwszym cyklu po odstawieniu zaszłam w ciąże a biorąc pod uwage to że mój mąz pracuje w terenie i nie ma go zawsze 3 dni w tygodniu w domu, to miweliśmy sporo szczęścia.

Najpierw zrobiłam 2 testy bo nie dowierzałam, pozniej kupiłam buciki, zapakowałam w pudełeczko i zaprosiłam męża do restauracji. Kelnerowi dałam prezent i poprosiłam o przyniesienie z rachunkiem. Mężowi aż odebrało mowę łzy zakręciły mu się w oczach. pozniej poszliśmy do kina na Karol człowiek kóry został Papierzem i mąż nie mógł sie skupić na filmie.

Ale ja za to ( nie sprawdziłam wczesniej cen w restauracji) zdebiałam jak mi kelner rachunek przyniósł. 120 zł za dwa drugie dania + napoje
agusia39
a u nas niezbyt sie dalo zrobic niespodzianke - niby maluch nie byl planowany jeszcze ale nie zabezpieczalismy sie wiec tylko czekalismy kiedy ...no i sie doczekalismy - zrobilam test na uczelni i po ty napisalam miskowi na gg ze chyba bedzie tata(2 kreseczka byla jeszcze slabiutka ale byla) - troszke byl w szoku ale sie juz cieszyl. icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif

Ale przy 2 postaram sie go zaskoczyc wink.gif wink.gif
MartaMarcin
A u mnie to mąż mi powiedział, że jestem w ciąży.
Zadzwoniłam do mężulka, żeby po drodze zakupił teścik (bo mi się @ spóźniała- co prawda odstawiłam pigułki i to był pierwszy miesiąc starań, ale nabrałam podejrzeń po zjedzeniu przeze mnie pół słoika musztardy). No więc zapuściłam teścik i mężulek wleciał do łazienki i powiedział mi, kochanie druga kreska jest. Ja w to uwierzyc nie mogłam, więc jeszcze trzy zapuściłam w CH w męskiej toalecie, a potem jeszcze na USG pojechaliśmy, gdzie było już widac ciałko ciążowe. Mąż wychodząc z USG krzyczał na cały koratyarzu, że jest genialny i sam to zrobił.
Był to naprawde zabawny dzień.
agusia39
MartaMarcin

Smiesznota z tego twojego męża - hihi
MartaMarcin
Oj tak tak. Mężulek pod tym względem udany bardzo 02.gif
sabi
heh ... icon_smile.gif

U mnie ciąża byla niespodziewana i nieplanowana.. icon_lol.gif ale ciesze sie,ze tak sie stalo ..

To byla listopadowa NIEDZIELA - pamietam ok.5.30 rano-przed praca robilam test ciazowy.. niezbyt sie stresowalam-myslalam,ze to zmiana klimatu opioznia moja miesiaczke..Na dole w kuchni moj /wtedy jeszcze/ chlopak /teraz MÄ„Å»/ pakowal kanapki do pracy... i tylko sie nogi podemna ugiely jak zobaczylam na tescie 2 kreski.. nie wiedzialam czy sie cieszyc czy plakac..ale to pierwsze bylo silniejsze..

Powoli zeszlam po schodach do kuchni-zawolalam moja druga polowke do pokoju,w ktorym zostalo wiele puszek i innych "ciekawych" rzeczy po wczorajszej imprezie naszych wspollokatorow.. i w takich nietypowych okolicznosciach-oczywiscie na siedzaco oznajmilam mu,ze "BEDZIESZ TATA.." - pamietam,ze panicznie balam sie reakcii-co zrobi,co powie..a on rozesmial sie i z takim usmiechem chodzimy do dzis dnia icon_smile.gif) ...




Nie tak to sobie wyobrazalam,ale.. emocje wziely gore icon_smile.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.