Czy wskazane są lody w czasie grypy, chorego gardła?

Czy wskazane są lody w czasie choroby?
Mnie się zawsze wydawało, że wręcz przeciwnie
A tu słyszę, że chłodne i zimne jest wręcz wskazne... na gardło, grypę
Czy ludzie wyrażający takie opinie mają rację?
Czy wiecie coś o tym?
Może jakaś Mama Lekarz by się wypowiedziała.
Moje maleństwa marzą o lodach od dawna, ale ciągle chorują i ...
no marzą dalej

Ogrypie nie wiem, ale mnie przy niewielkim bólu gardła lody pomagają. Podobno paciorkowce nie lubią niskich temperatur.
Na dziecku podziębionym pewnie bałabym sie eksperymentować.
Ale ja z tych nadopiekuńczych.

Ja też słyszałam że lody pomagają na ból gardła. Ale tylko wtedy gdy nie ma gorączki (stanu podgorączkowego) i po niczym gorącym ani też przed czymś gorącym do jedzenia.

Uwielbiałam chorować u babci, bo na hasło "boli mnie gardło" kupowała mi loda.. Cos więc pewnie w tym jest, jakaś mądrość ludowa...

Inna sprawa, że np. mnie rzeczywiście taki chłodny okład od wewnątrz przy obolałym gadle pomaga

Z lodami to jest tak, że albo pomogą albo "rozłożą".. to zależy..

U nas się zawsze mówilo, że jak gardło boli to nie są wskazane napoje gazowane!!

czemu gazowane ?

..powinnam może dodać, że to dotyczyło szczegolnie dzieci ze skłonnościami do zapalenia krtani... owe bąbelki podrażniają gardło ale ile w tym prawdy to nie wiem.. ale coś w tym musi być, bo nasi pediatrzy też odradzają napoje gazowane u dzieci często chorujących na krtań (mój brat był takim przypadkiem a także mój sześcioletni siostrzeniec)

O, gazowane na pewno źle wpływa! Może to zależy od osobnika, nie wiem, ale znam kilka osób, które reagują na napoje gazowane bólem gardła. Sama też tak mam i dlatego unikam. Mi wystarczą dwie szklanki coli czy fanty - i mam gardło zawalone. Specjalnie trudno mi nie przychodzi jednak rezygnacja z bąbelków, bo nie przepadam.

A lody - moim zdaniem coś w tym jest. Ale dotąd tylko słyszałam, że pomagają na gardło. Na grypę chyba nie...

lody "znieczulają" i eksterminują bakcyle, które przecież lubią ciepełko

hmmm...
przy gorączce zalecają chłodne napoje, no ale nie zimne chyba... szkoda
można by dzieciom frajdę zrobić
natomiast co do gazowanych napojów, to napewno to tłumaczenie dorosłych, żeby dzieci nie piły świństw. Tak myślę, a i pewnie łatwiej się tym zaksztusić jak obolałe gardło podrażni
Ja też nie przepadam, więc mnie to za bardzo nie martwi
Ale lody sobie zrobię, a co! wieczorem, jak będą spały - żeby im przykro nie było. Mi po za bólem gardła nie dolega nic
A z tym zimne- gorące przed lub po, to słyszałam, że angina lubi takie różnice temperatur i np. najłatwiej ją złapać jedząc loda w upał.

Zimne - gorące to na pewno szkodzi na szkliwo.
A napoje gazowane na pewno żle wpływaja na gardło, nie jest to wymysł dorosłych.

to zależy. moja mama zabraniała, a babcia zalecała...

Gazowane napoje na pewno źle wpływają na gardło. Gdy chorowałam na anginy miałam kategoryczny zakaz picia takowych. Potem wycinanie migdałów - zakaz przed i po zabiegu, tak więc odzwyczaiłam się i teraz nie wyobrażam sobie jak można pić coś gazowanego

gazowanych napoji zabraniam, lody kiedyś pozwoliłam, ale nie wyszło na dobre i na razie mam jakiś dystans.