To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

do kiedy słoiczki?..

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

trinity
czy jestem wyrodną matką?... Moja córeczka ma rok i trzy miesiące a ja nadal podaję jej obiadki ze słoiczków... do kiedy Wy podawałyście słoiczki? Ja jakoś mam obawy przed warzywami sprzedawanymi w sklepie, nawet te na targu nie wiadomo czym sypane... Ale przecież mała musi kiedyś zacząć jeść normalnie... sama nie wiem...
Kasia&Hania
CYTAT(trinity)
czy jestem wyrodnÄ… matkÄ…?

To ja chyba też jestem wyrodną matką, a raczej wygodną...Hania ma 1,5 roczku i ja też jej podaje obiadki ze słoiczka icon_biggrin.gif Znaczy nie codziennie, ale zdarza mi sie np. dwa razy w tygodniu. W zimę jej gotowałam zupki sama, ale teraz jest tak ciepło, że kompletnie mi sie nie chce...wolę ten czas spędzić z nią na dworze. A poza tym czytałam, że słoiczkowe obiadki są zdrowsze i lepiej dobrane do wieku dziecka niz obiadki domowe, że lepiej zaspokajają potrzeby energetyczne organizmu dziecka...Hmm. Pozdrawiam cieplutko.
Atena
Ha ! to i ja witam w kulbie matek wyrodnych...Moja Zu do tej pory czasem je słoiczki icon_rolleyes.gif Fakt, że już nie zupki(bo ich nie chce)ale desterki i owszem.Zupki jadła do 2 lat a nawet troszkę dłużej.Oczywiście nie tylko.Gotowalam jej, ale słoiczkowe zupki też jadła...

Atena.
malu
moja nie uznaje sloiczkowego jedzenia wink.gif
SylwiaK
Jak zaczęłąm swojej Kornelce gotować obiadki to przestały jej smakować słoiczkowe. Stało się tak jak mała skończyła roczek. Miała wtedy już 8 ząbków i świetnie dawał sobie radę ze stałym jedzonkiem. Nie gotowałam specjalnie tylko dla niej, ale poprostu zmieniłam nasze menu na bardziej lightowe. Część obiadku czasami mroziłam w małych pojemnikach i podawałam małej jak my jedliśmy coś "mocniejszego". Kiedyś dzieci muszą zacząć jeść "normalne" jedzenie łącznie z warzywkami niewiadomego pochodzenia. Bo przecież takie jedzonko będą spożywać przez resztę swojego życia...
Kasia&Hania
CYTAT(SylwiaK)
Kiedyś dzieci muszą zacząć jeść "normalne" jedzenie łącznie z warzywkami niewiadomego pochodzenia.

Wydaje mi się, że dopóki maluchom odpowiada i smakuje słoiczkowe jedzonko to nie ma co na siłę podawać gotowanych zupek...Hania do tej pory bardzo lubi "słoiczki" i wcina je z wielkim apetytem. A dopóki będzie chciała je jeść, dopóty będę jej je serwować.(Miło się patrzy jak dzieciakowi się oczka śmieją do jedzenia...) icon_lol.gif Zresztą ja pamiętam, że w wieku 6-7 lat sama wcinałąm "słoiczki" jako deser, bo poprostu mi smakowały...Sylwiak, ja myślę, że dzieci powinny jeść normalne jedzonko, ale one chyba nie wiedzą , że słoikowe nie jest "normalne", a skoro smakuje a my możemy sobie troszke ułatwić życie, to czemu nie? Pozdrawiam.
Five
Ja dawałam jakoś tak do 1,5 roku icon_smile.gif około icon_smile.gif chciały to jadły wink.gif smakowało im to co się miałam przemęczać icon_razz.gif nie no żartuję icon_razz.gif
SylwiaK
CYTAT("Kasia&Hania)
Sylwiak, ja myślę, że dzieci powinny jeść normalne jedzonko, ale one chyba nie wiedzą , że słoikowe nie jest "normalne", a skoro smakuje a my możemy sobie troszke ułatwić życie, to czemu nie?


Zgadzam się z Tobą. Tylko że moja córcia jak posmakowała moich obiadków to nie chciała jeść słoikowych i nie uważam, że robię jej tym krzywdę przez "niewiadome pochodzenie" produktów, chociaż niepowiem czasami miałam ochotę jej podać słoiczek dla mojej wygody ale trafiałam na protest icon_sad.gif
vieshack
Ja zawsze sama Ninie robiłam zupki, nawet te pierwsze były z normalnych sklepowych warzyw. Najpierw zmiksowane, potem tylko rozgniatałam warzywa widelcem i rozdrabniałam mięsko. Jakoś nie wierze w super zdrowe słoiczki które moga tygodniami stać w słońcu na sklepowych półkach, nie wierzę też że każda ze słoiczkowych zupek jest tak dokładnie przebadana i zrobiona z super zdrowych warzyw jak to podaja w reklamach. U nas słoiczki były w sytuacjach awaryjnych - na wyjazdach
Od mniej więcej 11 m-ca zycia Nina je wszystko to co my, normalne obiady. Myslę że 1,5 roku to najwyższa pora na normalne jedzenie....
Ja miałam o tyle łatwo że Ninie słoiczkowe jedzenie nigdy nie smakowało icon_smile.gif
trinity
ech, no właśnie, te słoiczki są takie wygodne... ie trzeba się męczyć, tylko podgrzac i już.. Ale chyba powoli zacznę się brać za to gotowanie.. Dzięki za Wasze opinie
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.