To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Prezenty dla Pań Wychowawczyń- jakie ??

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Motylek5
Witam !

Co jakiś czas imieniny, urodziny, dzień kobiet itp.
Oczywiście za każdym razem prezent dla Pani Wychowawczyni.
Jakie upominki dostajÄ… Wasze Panie?
Bo widzę że w mojej grupie zaczynają przesadzać kupując biżuterię dla nauczycieli.
skanna
U nas nie ma takiego zwyczaju.
Za to chętnie poznam pomysły na prezenty pożegnalne dla pań z zerówki.
Kupujecie coś? Od siebie? Składkowo?
grzałka
u nas też nie ma takiego zwyczaju
mamuśka.chłidzw
czytam któryś post o tym i chyba nie mam należytego przygotowania w tym temacie. Moje dziecie we wrześniu idzie do przedszkola icon_confused.gif Nie rozumiem po co sie kupuje prezent na urodziny, imieniny pani. Zwykle w życiu prywatnym kupujemy podarunki osobym , z którymi jesteśmi blisko związane. Chyba, że kupujecie wszystkim , których znacie icon_eek.gif Jeszcze jakaś bizuteria icon_confused.gif Jeszcze gdyby to było cos zrobione przez dzieci. Zapytam koleżanki, która pracuje w "naszym" przedszkolu czy takie są zwyczaje.
mama_do_kwadratu
Na Dzień Nauczyciela moje dzieci zrobiły laurki.
mamuśka.chłidzw
mama_do_kwadratu dokładnie taki sposób wyrażenia wdzięczności dla pani wydaje mi się na miejscu.
burek
U nas pierwszego września trójka grupowa ogasza zbiórkę kasy na wszelkie okazje. Zbieramy po 20 złotych i starcza tego naprawdę na wszystkie możliwe okazje na kwiaty i jeszcze, żeby dzieciakom prezenty pod choinkę dodatkowo kupić. Panie też dostały po drobiażdżku (świecznik).Paniom kupujemy kwiatki na dzień nauczyciela i dzień kobiet. Na zakończenie roku dodatkowo jakiś drobiazg (jeszcze nie wiem co, ale jak się dowiem to napiszę).
Rafaelka
Rafał zanióśł kwiatki na zakończenie roku, na Dzień Nauczyciela własnoręcznie zrobioną laurkę. W dniu imienin wychowawczyni nie był przedszkolu, bo chory. Gdyby nie to, zaniósłby pewnie małego krokusika, bo pora wtedy była wczesnowiosenna.
Aha, przed Bożym Narodzeniem podarował pani ozdobione przez siebie pierniki. Tyle.
Kosztowne prezenty przy każdej okazji wydają mi się zbędne i na miejscu tych nauczycielek czułabym się nimi zażenowana.
malinowa i Malina
u nas też nie ma takiego zwyczaju.
Żyrafo
icon_eek.gif
A skąd ja mam wiedzieć kiedy Panie mają urodziny?
Jak to się odbywa w innych przedszkolach? Przychodzi pani i mówi, że za tydzień ma urodziny? I żeby się przygotować?

Ja bym najwyżej zasugerowała dziecku, żeby zrobiło samodzielnie jakiś drobiazg lub laurkę, jeśli to pani z jego grupy.
Ale moje dzieci dowiadują się o święcie którejś z Pań, gdy ta przyniesie cukierki icon_biggrin.gif. A ja się dowiaduję ewntualnie wieczorem - jak się któraś z córek pochwali, że wcinała słodycze.
Doruśka
mam nadzieje,że i u nas nie ma takiego zwyczaju, i pytanie powtórze: skąd wiecie kiedy pani ma urodziny czy imieniny??
madama
U nas też nie ma takiego zwyczaju.
mama_do_kwadratu
U nas akurat "na świeżo" Pani miała urodziny i dzieci dostały cukierki.
W prezencie Pani otrzymała od maluchów ogromną laurkę icon_smile.gif
Mariola***
Wiecie co, ja siÄ™ wypowiem od tej drugiej strony.
Jestem nauczycielem i czuję się najnormalniej w świecie głupio dostając kwiatki na dzień nauczyciela czy koniec roku. Wkurza mnie to.
Np klasa kupiła po jednym kwiatku dla każdego nauczyciela, który uczy w danej klasie, nie wręczyli wszystkim bo kogoś nie było, kogoś nie spotkali itd to dawaj z łapanki wręczają kogo złapią na korytarzu.
Miłe to jest... icon_twisted.gif

Nie lubię dostawać nic, kompletnie nic w szkole. Bo spontanicznych i naprawdę miłych prezetów raczej się nie dostaje. Ja do dzisiaj wspominam jak jeden uczeń przyszedł na koniec roku i podarował mi maleńkiego porcelanowego słonika -to było super.
Poza tym wiem,że niestety wszystko kosztuje i nie chcę żadnych prezentów"bo tak należy", "bo inni dają", " z łaski", czy "niby nauczyciel tego oczekuje".
Ja ucieszyłabym się , gdyby prezent był naprawdę, bo tak ktoś chce i czuje. I takie dostawałam. To było miłe.
A reszta -dziękuje bardzo.
Chociaz , wiem,że są tez tacy, do których mowy nie ma,zeby z pustymi rękami. Niestety.
Tak,że uważam a propo dyskusji,że laurki, czy własnoręcznie zrobione prezenciki są super. Ale tylko pod warunkiem,że ktoś naprawdę czuje,że chce obdarować.
moko.
no ale po co prezenty? to ich praca.....mi w pracy wystarcza dziekuje za xy. Na zakończenie roku zerówkowego - Oskar w prezencie obiecał, ze odwiedzi Panią, słowa dotrzymał.
katiek
Dziś prezent dostała 1 z Kingi wychowawczyć, bo już jej w następnym tygodniu nie będzie. Dostała kwiatki i przepiękny kubek ze zdjęciem całej grupy, zdjęcie zostało wyretuszonwane przez 1 z mam, która jest fotografem. Oprócz zdjęcia był napis dla kogo i od kogo. Pani zachwycona, panie z innych grup podziwiały. No dobra-przyznam się że ja też zachwycona, bo wymyśliłam wczoraj krótki prosty wierszyk, żeby Kinga Pani powiedziała wręczając kwiatki (nepotyzm, nepotyzm jak nic icon_wink.gif ) i moje dziecko po powtórzeniu przeze mnie 3 razy zapamiętało i powiedziało icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif . Spuchłam z dumy icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif (oczywiście nie z powodu treści wierszyka, bo był z lekka częstochowski icon_wink.gif )
Maciejka
Ja nie mam przedszkolaka, ale Maciek chodził na rytmikę. I my się składalismy na koniec i kupilismy dla pani po jednej małej różyczce od każdego dziecka oraz od całej grupy kosz delikatesowy. Dlaczego? A jokoś mi się wydaje, ze tej Pani się nalezało, bo prowadziła rytmikę fajnie i miała dobre podejście do dzieci. To taki wyraz wdzięczności nas rodziców. Poza tym padł tu argument, że to praca tej pani, więc dlaczego kupować. Ano dlatego, ze każdy z nas lubi byc obdarowywany, chwalony, doceniany. Te kwiatki czy prezenty temu służą. Macie rację, ze prezenty laurkowe są fajniejsze. Bo w nich jest praca dziecka, jego zaangażowanie. Czekoladki, kwiatki, kosze delikatesowe to wygodnictwo rodziców. Złożymy się i będzie spokój. Dlatego teraz sobie pomyślałam, że to rodzice powinni wręczać a nie dzieci. Biżuterię uważam za przesadę(dostałam kiedyś i czułam się fatalnie). Ale pamietam, ze kiedy byłam nauczycielem akademickim, to strasznie lubiłam, kiedy studenci dawali mi (żeby wycyganić luźniejsze zajęcia) kartki świąteczne, na ktorych pisali życzenia i się podpisywali. Czekoladkami (jesli wystarczało) często się z nimi dzieliłam od razu.
Agali
W naszym przedszkolu jest zwyczaj że zamiast 30zł na Komitet Rodzicielski jednorazowo składamy się co miesiąc wraz z opłatą za przedszkole po 7zł. Wiem że może to szokować bo *10 m-cy daje kwotę 70 zł. Jednak warto ponieważ z tych pieniędzy dzieci maja w pażdzierniku organizowane Święto Pieczonego Ziemniaka , w grudniu małe prezenciki od Świętego Mikołaja. W styczniu Rada Rodziców dopłaca do Dnia Babci (najczęsciej to mamy pieką ciasta a z pieniążków kawa, herbata, napoje i małe upominki dla dzieci),póżniej jest Dzień Dziecka i najczęściej jest to wyjazd do Bajlandii lub Zoo i McDonalda. a jeszcze mamy Dzień Mamy i Taty (dopłata jak w przypadku Dnia Babci) no i malutkie prezenciki dla pań z okazji Dnia Nauczyciela i kwiaty na zakończenie roku.
Myślę że warto ponieważ 7 zł m-cznie nie jest dużym obciążeniem a jednak póżniej nie ma problemów ze skladkami .
syso
W naszym przedszkolu nie ma zwyczaju wreczania zadnych prezentow z okazji Pani urodzin czy imienin. icon_eek.gif Ale sama sie teraz zastanawiam, w jaki sposob podziekowac Paniom. Mamy wspaniale przedszkole, chlopcy chodza tutaj 3 jeden i 4 lata drugi, jestesmy z przedszkola i opieki bardzo zadowoleni. Tak sie sklada, ze niedlugo sie stad wyprowadzamy i chcialabym jakos podziekowac, myslalam o czekoladce dla kazdej Pani (rowniezkucharki itp, bo naprawde wszystkie sa wyjatkowo mile i troskliwe. Macie jakis pomysl, co mozna kupic, czy moze po kwiatku, czy wlasnie po czekoladzie? icon_rolleyes.gif
Stella25
u nas też nie ma takiego zwyczaju wreczania prezentów z okazji urodzin czy imienin.
Stella25
A czy Pani z okazji urodzin Waszych dzieci wręcza im prezent ?
krotolek
W życiu by mi nie przyszło do głowy, by kupować prezenty dla pań z przedszkola. i to jeszcze na tyle okazji. Raz przed świętami zaniosłam czekoladki i tyle.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.