Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > maluchy > propozycje tematÄ‚Å‚w artykułów i porad
Już od czterech lat jestem mamą moich dwóch adoptowanych córeczek: 6 lat i 4 lata . Ale brakuje mi rozmowy z rodzicami, któryz mają tego typu doświadczenia. Co wy na to??
Zajrzyj tutaj
Obejrzałam to forum, ale nie oto chodzi. Pojawiają się tam wypowiedzi ludzi przed podjęciem decyzji, czekających na dzieci a ja szukam ludzi z którymi mogła bym porozmawiać na temty wychowawcze. Czy moje strachy sa uzasadnione? Dziwne ale zauwazyłam, że rozdiny, które już mają dzieci u siebie izolaują się. Uczestnicy kursu, w którym braliśmy udział, w czasie trwania kursu planowali wsopółne spotkania z dziećmi wymianę doświadczeń. Do czasu dopóki nie wzięli dzieci. Mam teraz kontakt tylko z jedną rodziną. Ale nie wiem jak wy. ja potrzebuję takiego porównania. Na przykład jak wyeliminować u mojej starszej córeczki do bezgraniczne zaufanie do każdego, kto jest troszkę bardziej miły. Boję się o nią. Od początku od kiedy jesteśmy razem nie przeszkadza jej, żę widzi kogoś pierwszy raz już jest ufna, gotowa póść z innym. Jak ją tego oduczyć.
W takim razie zadaj pytanie na podforum "wychowanie".
Tam z pewnością uzyskasz więcej odpowiedzi. Powodzenia
Mam kontakt z osobą, która ma biologiczne (starsze) i adoptowane (młodsze, 2 letnie) dziecko. Jesli chcesz mogę Was skontaktować.
Ja też mam dwójke adoptowanych dzieci-ale problem o którym piszesz dotyczy wszystkich dzieci bez względu na to jak pojawiły się w naszych rodzinach.
Myśle,że to bezgraniczne zaufanie kiedyś minie samo-teraz musisz ją pilnować i nie spuszczać z oka. Mój starszy raczej nie jest taki ufny i z obcym by nie poszedł. Ja z kolei łapie sie na tym,że dzieci kiedys podrosną i wtedy dotrze do nich cała istota adopcji i co wtedy? BEdą nas dalej kochac i szanowac? To taki mój mały kłopocik,który mi sie kreci po głowie-Póki co-mam jeszzce troche czasu. pozdrawiam
Mój prawie juz 12 letni chrześniak został adoptowany w wieku 10msc przez moja siostrę.
U niego chyba z racji iż był malutki nie istniał problem tej zbytniej ufności. W miarę pojawiania się pytań rodzice za radą psychologa tłumaczyli mu że urodziła go inna mamusia ale niestety nie mogła się nim zająć a oni bardzo szukali takiej kruszynki by się nią zaopiekować, kochać i być z nią na zawsze! To wszystko oczywiście powiedziane w sposób odpowiedni do wieku I myślę, że to dobry pomysł bo chłopak rośnie znając swą "drogę" i w niczym mu to nie przeszkadza, to dla niego jakby naturalne I teraz juz niewiele pyta, ale oczywiscie pojawia sie temat: Adaś ma oczy po tacie, Zuzia po babci a a ja??" A Ty Kamilku masz brązowe jak babcia Zdzisia "-i wystarczy, dziecko usatysfakcjonowane Dodam tez że Kamil ma młodszego brata którego urodziła moja siostra i to własnie podczas ciąży pojawiały się te trudne pytania(miał 6 lat) Póki co jest wszystko cacy No może poza tym że jest dzieckiem nadpobudliwym ruchowo co w jego wieku jest juz bardzo widoczne i zdarzają się osoby (niestety równiez w dalszej rodzinie) które rzucą czasem tekst "bo to wiadomo co ma w genach??" Ehh szkoda słów To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|