To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

szpital na siemieradzkiego

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

izka
tak ta placowka ma swoja strone www.noworodek.pl
anonimowy
Proszę o informacje odnośnie tego szpitala i personelu. chodzi mi zwłaszcza o dr Kowalczyka. Do tej pory chodziłam do szpitala na Galla, ale z różnych powodów zaczęłam się poważnie zastanawiać nad zmianą. Z góry bardzo dziękuję za każdą opinię.
kasiunia
generalnie na anonimy nie odpowiadam, ale tu zrobię wyjątek ze wzgledu na wspomnianego kowalczyka zresztą. cham jakich mało, na pierwszej wizycie ni z tego ni z owego zaczął do mnie mówić na ty (a ja już stara baba jestem icon_lol.gif ). poza tym niezdrowo zainteresowany seksem - co go obchodzi, czy kobieta (w ciąży, pierwsza wizyta) lubi seks oralny i ma orgazmy???? więcej do niego nie poszłam. poza tym drogi.
co do samego szpitala też zachwytów od rodzących tam koleżanek nie słyszałam. swoją drogą o gallu też nie icon_wink.gif
pozdrawiam
An_ki
Dzięki, niechcąco zrobił się ze mnie anonim bo nie umiałam się jeszcze zalogować... icon_redface.gif Dzięki za opinie, mam po prostu dylemat i nie wiem co zrobić. Chodzi przede wszystkim o dziecko i jego dobro. a na Galla po prostu nie mają ostatnio sprzętu i boję się żeby nie wynikły z tego jakieś problemy przy porodzie.
Pozdrawiam.
kasiunia
ja rodziłam w rydygierze i byłam zadowolona, jednak później "zwiedziłam" ujastek, i teraz gdybym miała znów rodzić, rodziłabym tam (zwłaszcza że pracuje tam "moja" położna). gdyby z dzieckiem był poważny problem to i tak zawsze zawiozą je na kopernika albo do prokocimia
reszka
Ja chodziłam do lekarza z Siemiradzkiego. B. miły i kompetentny, niestety, wiecznie nieobecny, bo pracuje tam głównie na dyżurach, a oprócz tego w kilku innych miejscach, więc nie nastawiałam sie że będzie przy porodzie. Rodziłam więc na Siemiradzkiego z panią doktor, no, o qrcze, zapomniałam nazwiska, osoba super i bardzo mi pomogła. Inne wrażenia ze szpitala.
1. nie podobało mi się że za wszystko trzeba było płacić dodatkowo- za poród rodzinny, za znieczulenie, że musiałam się nawalczyc żeby mnie nie ogolili, że nie mogłam sie dowolnie ułożyć do ostatniej fazy porodu
2. sale duże, ale dość czysto, ja byłam na sali trzyosobowej, z łazienką, ale to wyjątek
3. jedzenie dobre i dużo
4.odwiedziny rodziny - dowolnie, oczywiście w granicach rozsądku
5. pediatria informowała o dzieciach dość zdawkowo, ale jak sie ich przycisnęło, to mozna się było dowiedziec. Odwiedziny na noworodkowym - bez ograniczeń.
6.były wizyty pań z poradni laktacyjnej, pomagały jak były problemy, a przynajmniej chciały.
7.położne i pielęgniarki - rózne, jak sie trafiło. Zarówno miłe jak i niemiłe. Srednia 4 na 6 mozliwych.
Jeżeli masz jakieś pytania, to napisz, może być na priva. Postaram sie odpowiedziec.
anax
A ja jak będę drugi raz rodziła to napewno wybiorę ujastek.Byłam tam odwiedzić kolerzanke w czerwcu i byłam sszokowana tak miłą obsługą.Pielęgniarki skaczą koło matek i dzieci jak spiórkiem,są miłe pogadają doradzą po prostu szpital nie z tej ziemi.Sale dwuosobowe z klimatyzacją i łazienką.Jedzenie podają w jednorazowych opakowaniach ze sztućcami.Poród rodzinny za darmo.I jak dobrze pamiętam w 8-mies USG za darmo(jeżeli się będzie u nich rodzić).Ja nie miałam przy pierwszym dziecku komplikacji to dlatego zdecydowałam się na ten szpital.
izka
A ja mam termin za kilka tygodni i juz sama niewiem odpoczatku prowadzi moja ciąze pani dr Dłuzniewska i dopuki niebyło problemów byłam zadowolona lecz gdy z powodu stawiania sie macicy trafiłam do szpitala na kilka dni pod kroplówki z magnezem okazało sie ze przeszłam przez koszmar ( chyba z powodu mojego niedawania łapówek czy jak to sie zwie )
-Trafiłam na sale 5 osobowa ale to nic bo dziewczyny były fajne
-Personel to zalezy od osoby ale stwierdzam ze jest go zamało i czesto bywało ze niemozna było doczekac sie na połozna.
-Posiłki ok
-Wizyty lekarzy i ogolna opieka koszmar ktory polega na przejsciu tałej trzody i standartowym pytaniu jak sie pani czuje a gdy juz odpowiadasz ze zle to i tak nikt cie niesłucha bo kazdy uwaza ze takie zale to do lekarza prowadzacego a co gdy go niema? zostajesz pozostawiona sama sobie. Osoba godna uwagi to pan dyrektor oraz dr Wójcik oraz dziewczyny bardzo chwalą połozna panią Olimpie

Nietwierdze ze wszyscy sa zli ale ze okazuja zainteresowanie zwłaszcza tymi pacjętkami ktore znają i prowadzą a ja pytam co z tymi ktore kieruje tam lekarz z osrodka czy by zostac zauwazoną trzeba machnąc kopertą byc moze tak jest wszedzie ale powiem ze bardzo zabolało mie gdzy do dziewczyny na łuzku obok zadzwonił lekarz na jej komorke z nad moza z wczasów z rodzina by zapytac jak sie czuje i czy wszystko ok hmm ..........ale ona za kazdą wizyte płaci mu 50zł co dwa tygodnie.
Płacisz wiec masz
Obecnie mam juz tak mieszane uczucia ze niewiem czy zdecyduje sie tam urodzic a jesli nawet to bez koperty chyba nieda rady
reszka
Ja tylko potwierdzę że rodziłam z położną Olimpią (takiego imienia nie sposób zapomnieć) i również mogę ja polecić.
anonimowy
ja rodziłam na ujastek, ze wzgledu na mojego lekarza prowadzącego.chodziłam tam robić z nim usg za darmo ale przyznam się że chodziłam do niego prywatnie,z różnych przyczyn.
jeżeli chodzi o ten szpital to napewno sale poporodowe sa przytulne i wygodne łazienka obok.o klimatyzacji nie słyszałam ale rodziłam w zimie.
uczucia co do szpitala mam mieszane ale to chyba dlatego że rodziłam przed świętami czyli na "wysyp niemowlaczków" icon_biggrin.gif
ale jak na mój wstret do szpitali to tam chętnie pójdę rodzic drugi raz i napewno z moim lekarzem dzięki któremu mam swojego miśka!!
powodzenia w szukaniu..
słyszałam ze żeromski jest dobry?!
Diana
to wyżej to ja pisałam zapomniałam zalogować.. icon_redface.gif sorki!!!
melassaa
Ja rodziłam w Żeromskim.
Ogólne wrażenie na 4 i to z minusem:) Powód jest jeden: rodziłam w piątek wierczorem, a przez weekend wszystkimi położnicami opiekowała się tylko jedna położna dyżurna. W poniedziałek, kiedy już wychodziłam, pojawiły się tabuny sióstr "nadskakujących" i były naprawdę bardzo miłe i uczynne. Zresztą - może przesadzam. Siostra w weekend była jedna, ale za to na każde zawołanie. Ja z nieśmiałości nie dzwoniłam (telefon do niej przy łóżku).
Sale 2, 3 i 4 osobowe. Ja miałam znowu niefarta, bo trafiłam do 3-osobowej, a potem mnie przetransportowali do 4 osobowej. Nie przeszkadzało mi to jednak:)
Jedzenie raczej średnie. Zero sztućców, więc póki niemąż się nie pojawił, to jadłam z sąsiadką na zmianę.
Każda rodząca rodzi w osobnej sali (z kim tylko chce) - gratis. To samo znieczulenie - też gratis. Niestety z niewiadomych mi przyczyn podali mi je zbyt późno, bo dopiero przy 8 cm rozwarciu po 3 godzinach super ostrych bóli. Tłumaczyli to tym, że anastezjolog musiał być przy jakiejś cesarce (na tym samym oddziale). Coś tu na pewno było nie tak. Albo nie dałam w łapę, albo dali mnie na przetrzymanie (nie krzyczałam, tylko leżałam i gapiłam się w sufit - więc może myśleli, że mnie słabo boli). Po otrzymaniu znieczulenia po pół godzinie podłączyli mnie pod oksytocynę, mimo że rozwarcie postępowało prawidłowo. Ktoś tu się chyba spieszył do domu...
Znowu miałam niefarta, bo trafiłam na lekarkę-cholerę. Jest to jedyna zołza na oddziale i wcześniej ostrzegano mnie przed nią. Nazywa się Lorek czy jakoś tak - ogólnie nieprzyjemna. Natomiast położną miałam rewelacyjną (przez półtorej godziny przystawiała Małą do piersi, póki nie załapała - święta cierpliwość). Na szczęście z Mrs Lorek miałam kontakt tylko podczas USG po przyjęciu do szpitala oraz przy szyciu. Acha. Podczas porodu położyła się na mnie, ale zrobiła to bardzo umiejętnie - nic nie bolało, a dziecko od razu wyskoczyło (przez zo nie czułam bóli partych i parłam "na czuja", więc trochę za słabo). Zszyła mnie dobrze mimo dużego cięcia, więc merytorycznie była ok...
Myślę więc, że ogólnie miałam pecha. Wcześniej słyszałam same superlatywy o tym szpitalu. Teraz sama go gorąco polecam, ale z jednym wyjątkiem - nie w weekend.
Teraz rodziłabym w Ujastku. Zapłaciłabym za to znieczulenie, byleby z nim tak nie zwlekali...
Acha. Przed porodem słyszałam od koleżanki, ze też późno podali jej znieczulenie w Żeromskim. Dopominałam się więc go od samego progu, no i nie pomogło... Może to jakaś ogólna tendencja? Do dziś czuję złość, gdy o tym myślę.

Pozdrawiam!
aga23
Pierwsze dziecko rodziłam na Siemiradzkiego i pediatrzy stwierdzili ,że chyba ma wodogłowie ,a tak naprawde miał zrośniete kości czaski.Przez cały pobyt w szpitalu nie byłam o niczym informowana , dopiero kiedy poszłam z dzieckiem na kontrolę do neurochirurga ,dowiedziałam sie o przypuszczeniach lekarzy.
Po za tym kilka razy byłam świadkiem jak połażzne naśmiewają się z rodzących pacjętek[/code]
weda
w takim razie czy mogę prosić dokładny adres szpitala na ujastek? i napiszcie proszę czy tam się płaci za poród rodzinny(ew. ile)?/???/??
An_ki
A ja jednak zdecydowałam się rodzić na Siemieradzkiego. 13go grudnia urodziłam tam moją córeczkę i złego słowa nie powiem ani na ten szpital, ani na personel. Nikomu nie dawałam "w łapę", a na prawdę nie mam zastrzeżeń do nikogo i niczego. Widać co osoba to inna opinia.
Pozdrawiam.
efka
Jak rodziłam w Spesie na K. Jadwigi. Przy następnym dziecku - tylko tam. Sale 2 osobowe, żarcie z restauracji, na jedno dziecko przypadały 3 pielęgniarki, w nocy dziecko można było u nich zostawić, wszystkie bardzo miłe i pomocne. Poród refundowany a rodzinny taniej o 100 niż w szpitalu. Z resztą Ujastek też podobno ok.
anax
gosiaK napisała:
CYTAT
w takim razie czy mogę prosić dokładny adres szpitala na ujastek? i napiszcie proszę czy tam się płaci za poród rodzinny(ew. ile)?/???/??





Tu masz stronke

https://www.ujastek.iaw.pl/
Ika
Zbyt wiele złego słyszałam o Spesie, by przekroczyć jego próg. Za to wiele dobrego słyszałam o Ujastku. Ale w żadnym z nich nie rodziłam, więc się nie będę upierać.
Dla mnie istnieją tylko Niepołomice i klinika Life icon_smile.gif
ulcik
Ika ..........spod klawiatury mi to wyjęłaś icon_wink.gif

ulcik
Agniecha-Mama Szkrabucha
A ja rodzilam na Kopernika, coprawda nie z wyboru tylko z przymusu [ zaden szpital mnie nie chcial] ale pomomo tego ze o Koperniku roznie sie mowi ciesze sie ze wlasnie tam rodzilam. Faktycznie warunki moze nie cudowne ale dobre.
Ika
CYTAT(Agniecha-Mama Szkrabucha)
A ja rodzilam na Kopernika, coprawda nie z wyboru tylko z przymusu [ zaden szpital mnie nie chcial] ale pomomo tego ze o Koperniku roznie sie mowi ciesze sie ze wlasnie tam rodzilam. Faktycznie warunki moze nie cudowne ale dobre.


...a ordynator nadal dokarmia armię kotów na zewnętrznej klatce schodowej oddziału ginekologii....? icon_rolleyes.gif
Agniecha-Mama Szkrabucha
Ika kotow tam nie widzialam a bylam troszke w tym szpitalu... no poza tymi co maja niektore "pielegniearki" na oddziale... wink.gif
anax
Ika ma rację.Ja też rodziłam w tym szpitalu i ubrania oddałam do szatni.Po czterech dniach jak mnie wypisali to nie wiedziałam jak mam ubrać kurtkę tak cuchniała kotami. icon_mad.gif
Agniecha-Mama Szkrabucha
Wiecie co , musze przyznac ze szkoujecie mnie tym co piszecie o Koperniku, byc moze tak bylo kiedys, ja rodzilam w maju i cala ciaze tam polegiwalam po kilka dni i nie spotkalam sie z "przypadkami kotow"...
gosiabych
szpital na siemieradzkiego - nie polecam, moją siostrę tam "rozerwało" po tym jak lekarze wyciskali jej dziecko leząc na jej brzuchu - -miała wywoływany poród po terminie, a kości łonowe nie rozeszły się ani trochę,,, (na szczęście wszystko jest już ok)
Ja rodziłam w Narutowiczu, również z polecenia, pod specjalną poieką... i tez nie polecam (nie będę się rozpisywała)

Za to dołączam się do głosów koleżanek i równiez polecam Ujastek z doświadczeń kolezanek
weda
no, ja pierwsze dziecko rodziłam w Narutowiczu i jestem bardzo zadowolona ,ale to było ponad 3 lata temu....dodam,że rodziłam nie przy swoim lekarzu,na zwykłym oddziale,nic nikomu nie płaciłam ''extra''
a jednak opiekę miałam dobrą,położne bardzo się starały.Jak widać co poród to obyczaj... icon_razz.gif
Olimpic
To samo znieczulenie - też gratis. Niestety z niewiadomych mi przyczyn podali mi je zbyt późno, bo dopiero przy 8 cm rozwarciu po 3 godzinach super ostrych bóli. Tłumaczyli to tym, że anastezjolog musiał być przy jakiejś cesarce (na tym samym oddziale). Coś tu na pewno było nie tak. Albo nie dałam w łapę, albo dali mnie na przetrzymanie (...)Acha. Przed porodem słyszałam od koleżanki, ze też późno podali jej znieczulenie w Żeromskim. Dopominałam się więc go od samego progu, no i nie pomogło... Może to jakaś ogólna tendencja? Do dziś czuję złość, gdy o tym myślę.

Hej! Moja znajoma też rodziła w Zeromskim.... Też dopominała sie o znieczulenie i też usłyszała wersję z anestezjologiem.... icon_wink.gif Jak już sie pojawił, to własnie było już za pozno... No coż...
A wiecie dlaczego tak sie dzieje? Specjalnie zadzwoniłam do mojego gin. zeby zapyatc.... icon_smile.gif Otóż pacjentki po znieczuleniu wymagają więcej opieki i generalnie są kłopotliwsze od tych z porodu naturalnego - podobno dłużej rodzą i są tam jeszcze jakieś sprawy z opieką.... Po prostu nikomu sie nie chce. Szczególnie za darmo. Tak więc przyszłym pacjentkom Zeromskiego sugeruje zaprzyjaznienie sie z anestezjonogiem.... Moze wtedy przyjdzie na czas. icon_smile.gif))
Olimpic
Pierwsza część mojego "wywodu" to był cytat z listu Melassy. Tylko nie udało mi sie "zacytowac". To jeszcze raz pozdrawiam.
magnatok
Spędziłam sporo czasu w Siemiradzkim,bo 4 tygodnie (3 tygodnie na patologii ciąży i tydzień po porodzie z synkiem wcześniaczkiem).Co do opini o doktorze Kowalczyku,faktycznie są nie najlepsze,osobiście mało miałam z nim do czynienia.Prawdziwy koszmar za to,to pani Kaczor lekarz będący podczas mojej bytności na stażu.O niej krążyły całe opowieści na temat jej kompletnej niekompetencji i braku podejścia do pacjenta.Mi wystarczy że jej wykład w szkole rodzenia okupiłam kilkudniowym dołem (temat-schorzenia w ciąży),badanie przez nią było bolesne,a pozatym przy osłuchaniu brzucha pani Kaczor stwierdziła że ona nie słyszy bicia serca dziecka i poszła sobie jakby nigdy nic.Reszta lekarzy-różnie.Napewno zasługuje na uwagę (miłą) dyrektor szpitala dr.Marcinek,dr.Wójcik i dr.Wierzbińska.Średnie (nienajlepsze) zdanie mam na temat dr.Miś,dr.Dłużniewskiej i ordynatora Nowakowskiego(choć on akurat jest profesjonalny,tyle że niekontaktowy).Warunki w szpitalu ogólnie dobre.Wyposażenie nie nowe,typowo szpitalne;ale byłam, jeszcze przed remontem.Jedzenie bardzo dobre.Pielegniarki,położne,salowe z wyjątkami OK,zwłaszcza te młodsze.Nie ma żadnych problemów z odwiedzinami.Sala porodowa typowo szpitalna,boksy odzielone murkiem(są dwa osobne pokoje ale na porody rodzinne).Nie płaciłam nikomu za poród i niestety dało się to odczuć.Na szczęscie dopomogły mi bardzo miłe praktykantki.O znieczulenie (płatne wtedy 200 zł) należy na wejściu krzyczeć jeśli ktoś chce.Pani anestazjolog profesjonalna,choć jej kultura w stosunku do pacjentek pozostawia do życzenia (do dziś żałuję że jej nie wygarnełam,ale rodząc miałam co innego na głowie icon_smile.gif).Panie pediatry bardzo miłe choć faktycznie informacji udzielają raczej zdawkowych.Polecam szkołę rodzenia prowadzoną przez siemiradzkiego (zajęcia na al.Słowackiego).Można się wiele dowiedzieć.Ogólna ocena średnia (słaba -poród;dobra-opieka),ale myślę że przy następnym dziecku pouczona o te doświadczenia również tam zawitam.Przez 4 tygodnie zdążyłam się przywiązac do tego szpitala z wszystkimi jego wadami.
anonimowy
hmmmmmmmmmm co dp siemieradzkiego to odradzam-kolezanka 22 lata rodzila tam w tamtym roku. nie dosc ze cesarke zrobili w ostatniej chwili kidy dziecko bylo juz zaklinowane lekko to jeszcze zarazili gronkowcem,zle zszyli-wogole sie nie chcialo zrastac.nie wspominajac o tym ze stwierdzila ktoras lekarka ze kolezanka sie hmmmm k...... skoro niezamezna a w ciazy. oczywiscie do niczego sie nie przyznaja:(
mama_wolfa
Rodziłam na Kopernika w lutym. Nie było ani kotów ani niczego złego poza kilkoma stukniętymi pielęgniarkami i jedną wrzeszczącą lekarką. Ordynator super miły, opieka lekarska bardzo dobra, jedzenie może nie najlepsze ale to nie UJ a Aspen daje ciała. O Ujastku nasłuchałam się niemiłych rzeczy. Generalnie to klinika wypada dobrze. Cudów w nij nie ma - piłek, wodnych porodów itp, ale dla mnie to i tak było zbędne. Najważniejsze było żeby Mały miał dobrą opiekę i żeby urodził się bezpiecznie.
anonimowy
CYTAT(mama_wolfa)
Rodziłam na Kopernika w lutym. Nie było ani kotów ani niczego złego poza kilkoma stukniętymi pielęgniarkami i jedną wrzeszczącą lekarką. Ordynator super miły, opieka lekarska bardzo dobra, jedzenie może nie najlepsze ale to nie UJ a Aspen daje ciała. O Ujastku nasłuchałam się niemiłych rzeczy. Generalnie to klinika wypada dobrze. Cudów w nij nie ma - piłek, wodnych porodów itp, ale dla mnie to i tak było zbędne. Najważniejsze było żeby Mały miał dobrą opiekę i żeby urodził się bezpiecznie.
Gruszka
Czy ktokolwiek może potwierdzić zasłyszaną przeze mnie opinię, że na Siemiradzkiego nie nacinają rutynowo?? a w Żeromskim, pomimo, że ma teraz tak dobre opinie, i tak tna wszystkie jak leci?? inne aspekty pomijam, ale to nacinanie mnie interesuje? słyszałyście cos może?
ziowik
w ten weekend są dni otwarte, można sie przejść, może coś na ten temat powiedzą icon_biggrin.gif

21-04-2007 - godz. 11:00

22-04-2007 - godz. 14:00
Gruszka
Kurde, Ziowik, nie dostałam powiadomienia o tym poście i przeczytałam dopiero teraz... icon_biggrin.gif w czas...
ziowik
Gruszka icon_razz.gif oni co chwile mają dni otwarte icon_biggrin.gif na stronce www.noworodek.pl są podane icon_smile.gif

Maj:

05-05-2007 - godz. 11:00

06-05-2007 - godz. 14:00

27-05-2007 - godz. 14:00

Czerwiec:

09-06-2007 - godz. 11:00

10-06-2007 - godz. 14:00

24-06-2007 - godz. 14:00

Lipiec:

07-07-2007 - godz. 11:00

08-07-2007 - godz. 14:00

29-07-2007 - godz. 14:00

może ktoś skorzysta icon_smile.gif
DominikaK
Ja rodziłam straszego na Siemieradzkiego i ogólnie nie polecam :/ Poród rodzinny w 2004 roku 450zł, a podejscie do mnie, męża - TRAGEDIA!!!! Nawet nie chce się denerwować...
Kacperka rodziłam na Ujastku - nic nie zapłąciłam i byłam przezadowolona!!!
Teraz rozważam Ujastek/Żeromski, od Siemieradzkiego trzymam się z dala. Według pani doktor K."brudzenie w ciązy jest normalne", dodam, zę pojechałam z krwawieniem w 10 tc ... Zraziłam się po raz drugi i odradzam... Kuzynkę zarazili jakimś syfem i rana jej się strasznie ślimaczyła.

Co do któw na Kopernika - są i to całe multum icon_smile.gif Leżełam tam luty-marzec i widziałąm, jak nawet położne dokarmiały wywalając przez okno jedzenie icon_biggrin.gif Kopernik wcale nie jest taki zły, jak się o nim mówi, zdecydowanie lepiej traktowane sa tam kobiety niż na Siemieradzkiego!
aronka
Widzisz Dominiko, to są wszystko bardzo subiektywne odczucia. Wierzę, że masz jak najgorsze wspomnienia.
Ja mam podobnie ze SPES - em. Większość kobiet jest zachwycona. Ja urodziłam tam starszą córkę i o mało nie skończyło się tragicznie. Dziecko prawie w zamartwicy, nie podjęto decyzji o cesarce. I też powiedziałam, że nigdy więcej tam nie wrócę.

Szpital na Siemiradzkiego wspominam wspaniale. Dobra opieka, cudowna położna i nie zapłaciliśmy ani grosza za poród rodziny i znieczulenie. Tak było dwa lata temu.
Kilka miesięcy temu miała tam cesarkę moja bratowa, urodziła bliźniaki. I też nie miała zastrzeżeń.

Chyba do tej pory nie spotkałam się z tak negatywną oceną tego szpitala. Ale cóż... widać takie są Twoje odczucia.
DominikaK
Przyjaciółka tesciowej była tam położną (do grudnia zeszłego roku) i wcale nie miałą dobrego zdania o tym szpitalu. We wrześniu w 40-42 tc leżała tam moja koleżanka, dziecko ułozone pośladkowo, nie reagowała na podawanie oksytocyny, wiec czekali... w 42 tc. jej mąz nie wytrzymał i wypisał ją na własne żadanie , pojechali na Ujastek, gdzie natychmiastowo wykonano cesarkę i uratowali Łukaszka (miał 6 pkt, wody płodowe były zielone, a Marzena nie byłaby w stanie urodzić tak dużego dziecka - 4300 ułożonego pośladkowo). Dlatego boję się Siemieradzkiego, bardzo. Sąsiadka straciła tam Dzidziusia 2 tygodnie temu - podejscie personelu opisuje jako straszne icon_sad.gif Znieczulica. Może ja miałam pecha do tego, ze trafiłam akurat na przemęczonych lekarzy/pielęgniarki? W każdym razie wiem, jak powinien wygląda poród icon_smile.gif
Jak uda mi sie dotrwać do 37tc, to rodze na Ujastku, a jak nie (ale to nie wchodzi w racubę) to w Żeromskim icon_smile.gif

Ja podczas porodu traciłąm przytomośc z bólu - nikt nie przyszeł do mnie, maz biegał po korytarzu i szukał, na samym wejściu dostaliśmy opiernicz, że mam jescze miesiac do terminu i na pewno panikuję (3 w nocy była), jak nikogo nie było(sami z mężem na sali), to jak zaczęłam mieć parte, i dziecko nie chciało wyjsc, tak nagle 4 lekarzy i 5 położnych się zleciało :/ kładli mi się na brzuchu, wycisnęli sinego Kubę dwukrotnie opętlonego pępowiną na szyjce, miałąm zdjęcia z ostatniego usg oraz opis,z ę dziecko jest opętlone pępowiną, miałam też wskazania do cc ze względu na zmiany w dnie oka, którego w ogóle nie uwzględniono (bo byłam młoda - 19 lat, przecież mogłam rodzić naturalnie...) i tym sposobem wada wzroku posżła mi bardzo w dół. No, ale wiele mogło sie zmienić, rodziłam 7 lat temu :)Ale niesmak pozostaje, tak , jak po Spesie u Ciebie (moja kuzynka rodziła w Listopadzie 2006 i jest również niezadowolona)
Agnieszek
To ja napiszę tylko tyle: prawie dziesięć lat temu w Siemieradzkim rodziłam moją córkę. Na skutek zdecydowanego sprzeciwu na cesarkę(mimo ewidentnych wskazań) lekarki przyjmującej poród, mam dzisiaj niepełnosprawne dziecko. Justyna urodziła się z jednym punktem, w głebokiej zamartwicy, była reanimowana przez 20 minut, intubowana, nastąpiły wylewy dokomorowe oraz do dna oka, drgawki. W wyniku powikłań okołoporodowych przez miesiąc dziecko było karmione kroplówkami i sondą, (brak odruchu ssania i połykania) miała zero napięcia mięśniowego -lała się przez ręce, obrzęk mózgu, ciągłe bezdechy. Rokowania były dramatyczne. W trakcie porodu po 12 godzinach bez żadnych efektów, gdy dziecku zanikało tętno lekarka nadal twierdziła, że każda kobieta da radę urodzić "fizjologicznie" i że ona nie będzie szpitalowi zawyżać statystyk kolejną cesarką. A pomyśleć, ze zdecydowałam się wtedy na ten szpital bo był jedynym w Krakowie "przyjaznym matce" z porodami rodzinnymi itp. icon_mad.gif Syna rodziłam(przez cesarkę) w Spesie i złego słowa nie dam na tą klinikę powiedzieć. Miałam rewelacyjną opiekę i jai dziecko. Tak, ze jak widać każdy może mieć inne doświadczenia....
madaja
CYTAT(Gruszka @ Fri, 20 Apr 2007 - 15:25) *
Czy ktokolwiek może potwierdzić zasłyszaną przeze mnie opinię, że na Siemiradzkiego nie nacinają rutynowo?? a w Żeromskim, pomimo, że ma teraz tak dobre opinie, i tak tna wszystkie jak leci?? inne aspekty pomijam, ale to nacinanie mnie interesuje? słyszałyście cos może?

Żeromski jest bardzo dobrym szpitalem...Rodzilam tam w 2007 i jestem bardzo zadowolona, nie znalam zadnego lekarza ani zadnej poloznej rodzilam po terminie i szczerzze mowiac jak bede w ciazy znowu to tez tam bede rodzic ... Co do nacinania nacinaja tylko wtedy kiedy uwazaja ze kobieta jest tam nierozciagliwa i ja moze rozerwac. Taki przyklad: jak lezalam na sali byly ze mna 3 kobiety z tego samego dnia i tylko 2 z nas byly naciete a 2 rodzily 2 dziecko i pekly same... z reszta naciecia sie nie ma co bac bo sie go w ogole nie czuje. zszywaja bardzo dobrze opieka ko porodzie jest bardzo dobra polozne mile jedna jest tylko malo sympatyczna a reszta rewelacja, porodowki to osobne pokoje nic za nic sie nie placi mozna rodzic z iloma osobami sie chce sa pilki drabinki materace prysznic do 2 porodowek stolik fotel lampka polozna co chwile biega z przenosmym miernikiem tetna w ogole wspominam ten szpital baaardzo dobrze...a powiem wam ze ja sie tez tam urodzilam i 3 mojego rodzenstwa rowniez. rodzily tam moja kuzynka i kolezanka i bedzie rodzic jeszcze 2 kolezanki wiec o czyms to swiadczy...i zadna z nas nie znala tam kompletnie nikogo...fakt nie dostalam znieczulenia bo akcja przebiegala u mnie blyskawicznie i mimo obaw lekarzy co do oksytocyny to jedna dawka podzialala na mnie w 10 minut i nie dali mi znieczulenia bo mialam juz silne skurcze i wody zaraz odeszly rodzilam 5 godzin bo dziecko sie nie chcialo wstawic ale z mala pomoca pewnego pana doktora sie udalo kurcze nie wiem jak sie nazywal a szkoda bo byl bardzo mily i wyrozumialy mimo ze zle znosilam oksy i skurcze...pozdrawiam i wszystkim polecam ten szpital
igła
witam icon_smile.gif jestem studentką położnictwa i szpital na siemieradzkiego poznałąm jedynie od strony personelu a nie z pozycji łóżka porodowego ( na razie icon_smile.gif ) gdybym miałą wybrać szpital w którym chcę urodzić swoje dziecko zdecydowanie wybrałą bym tą placówkę. poznałam pracujacych tam lekarzy i położne, byłam i pomagałam przy 28 porodach, nigdy nie spotkałam się z brakiem szacunku do pacjętki czy jej prywatności. czytając wypowiedzi na tym forym natknełam sie na opinije na temat pani Olimpii. To naprawdę wspaniała położna, ma mnustwo doświadczenia i wiedzy a przy tym jest wrażliwa i zawsze stara sie zrozumieć rodzącą. z nią pracowało mi sie zdecydowanie najlepiej. jestem też pod dużym wrażeniem kompetencji i wiedzy doktora Tomasza Langie. kilka razy miałam okazje towarzyszyć mu na sali operacyjnej i asystować przy znieczuleniu do porodu, jak to stwierdziłyśmy z koleżankami ( opiniej pacjętek z którymi o nim rozmawiałyśmy też takie są) jest to lekarz o złotych rękach.
spotkalam sie z opinjami na temat szpitala na ujastku, owszem jest to placówka o bardzo wysokim standardzie, sale po porodowe są śliczne, ale jak dlamnie wszyscy tam gdzieś sie spieszyli, ciagle odczuwało sie napięcie i pośpiech, a na sali po operacyjnej zawsze były zajęte wszystkie łóżka. ale nie umiejsza to oczywiście kompetencji persoelu i lekaży ( panie salowe, są naprawdę niesamowite, niezwykle pompocne i wyrozumiałe icon_smile.gif )
to moje zdanie, gdybym dziś musiała wybrac szpital, był by to czerwiakowski icon_smile.gif
motylaNoga
Ja rodziłam w tym szpitalu i nie mogę powiedzieć o nim złego słowa. Przez moment zastanawiałam się nad Żeromskim ale w końcu zaprzyjaźniona lekarka poradziła mi ten- nie żałuję. Co prawda na miejscu okazało się,że chwilowo nie ma wolnych łóżek ( bardzo mnie to zaniepokoiło) ale w końcu umieszczono mnie w sali dwu osobowej( oczywiście musiałam za to zapłacić). Każdej kobiecie życzę takiej opieki poporodowej-bardzo sympatyczne pielęgniarki i lekarze. Mimo to bardzo cieszyłam się jak już mogłam wrócić do domu
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.