To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

nie chce pamietac!!! nie chce zapomniec!!!

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

majul
Czy nie wydaje sie Wam, ze czlowiekiem targaja sprzeczne uczucia??? Ja z jednej strony nie chce pamietac, tego co sie stalo, tego szoku, cierpienia i nieludzkiego wycia jak juz bylo po... ale z drugiej strony nie chce zapomniec tej istotki ktora podskakiwala sobie w moim brzuchu na usg.... i miala juz 15 tygodni, wiec to nie bylo " nic" tylko ktos, na kogo dluuugo czekalismy...... i kogo nigdy juz nie poznamy. Jak tu zyc????
Amajlija
Z ust mi to wyjęłaś. Mam te same uczucia co Ty. Moja istotka żyła chyba ok. 6 tygodni, chociaż w brzuchu miałam ją 12. Nie wiem nawet kiedy umarła. Też nie umiem sobie do końca tego wytłumaczyć. Niby już się pozbierałam, czuję się bardzo dobrze, nic po mnie nie widać, sama jestem zaskoczona jak szybko udało mi się pozbierać. Ale mam czasem uczucie, że to jednak siedzi we mnie. Ukryło się baaardzo głeboko i kiedyś wyjdzie. W najmniej oczekiwanym momencie...
Moette
Myślę, że tak właśnie czuje się wkiększość kobiet, mi doradzono pisanie, wiec pisze...
MoniZ
NAJGORSZE JEST UDAWANIE PRZED RODZINA ZE WSZYSTKO JEST W PORZADKU A W RZECZYWISTOSCI JEST INACZEJ ALE TO KAZDA KOBIETA CZUJE PUSTKE W SOBIE I TEGO NIE DA SIE ZAPOMIEC TO ZOSTANIE DO KONCA ZYCIA ALE TRZEBA MYSLEC POZYTYWNIE I DUZO SIE USMIECHAC
wink.gif wink.gif wink.gif wink.gif icon_lol.gif
lyszka
W moim przypadku najlepszym lekarstwem na ból (niestety na pamięć nie...) było ponowne jak najszybsze zajście w ciążę.
To mnie wyleczyło bo z miesiąca na miesiąc było coraz gorzej....

Zrobiłam badania hormonalne, brałam Bromergon i Castagnus na wyrównanie prolaktyny i po pół roku pojawił się Mateuszek, który jest moim słoneczkiem icon_smile.gif

Trzymajcie się i życzę wszystkim szczęścia następnym razem....
Maggie
Witam...ja poroniłam pierwszą ciążę w 9 tc 3 lata temu.
To było ,,,nie, nie da soę tego opisać, teraz jestem Mamą już od ponad miesiąca, ale nigdy nie zapomnę o tamtej dzidzi. Nigdy.
Mój syn urodził się w dniu w którym poroniłam tamtą ciążę. Ja uważam to za CUD.
agnieszka 25
Mimo, ze jestem szczesliwie w ciazy to i tak nie potrafie zapomniec o moim pierwszym malenstwie, niechce zapomniec. Dalej przechowuje tamtem test ciazowy i pierwsze zdjecie z USG. Na poczatku chcialam to wyrzucic, ale jakos nie potrafilam. Mialam wrazenie, ze jesli wyrzuce te rzeczy, to tak jakbym wyrzcucala z pamieci moje malenstwo. A tego zrobic nie umiem.
majul
Ja włożyłam zdjęcia z USG i kartę ciąży na dno szuflady, pewnie po to by symbolicznie zamknąć ten etap ale często zaglądam do tej szuflady.... wink.gif wiem, że nigdy nie zapomnę... pozdrawiam i życzę wszystkim szczęścia następnym razem icon_smile.gif
Alagfe
Moja dzidzia odeszla prawie 3 lata temu w 22 tc. To byla dziewczynka. Jej zdjecie z usg mam caly czas przy sobie. Nie potrafie nawet do szuflady odlozyc. Czasem gdy na rekach trzymam moja 4 miesieczna corke nie wytrzymuje i placze, bo caly czas sie zastanawiam jak wygladalaby moja pierwsza niunia. Czy mialaby takie same wloski, jaki charakter. Brakuje mi jej strasznie. Najgorsze jest to, ze tak duzo czasu minelo, a ja dalej nie potrafie sobie z tym poradzic. Placze po cichu, zeby nikt mnie nie zobaczyl. Nie jest tak caly czas, ale czasem nie mysle o niczym innym.
Mowie tylko mojej corci, ze ma teraz milosc dwoch dziewczynek. Nie wiem jaka bylabym bez niej. Teraz jest calym moim zyciem...

Pozdrawiam Was wszystkie...
martina
Witam. Chcialam tylko dodac, ze napewno nie da sie i nie powinno zapomniec. Ja stracilam mojego aniolka 8 miesiecy temu. Bol, wspomnienia wracaja, chociaz zycie toczy sie dalej. Mi bardzo pomogl moj najwspanialszy przyjaciel..i mysle ze nie obrazi sie jak przytocze tutaj jego slowa, ktore mi napisal

"czlowiek pyta sam siebie dlaczego..to wszystko,ale przeciez to nie jest twoja wina...i na takie pytania i tak nie ma odpowiedzi. Wiem ze cierpisz ...cala soba, to tak boli...kazda czasc ciebie krzyczy...i chce jednoczesnie zniknac....i czlowiek sie pyta dlaczego i dlaczego.
Kazdy moze powiedziec ze czas leczy rany itdidt....tylko w takich momentach do czlowieka nic nie dociera i ciezko jest to zrozumiec gdy caly czas sie zadaje pytanie - dlaczego ja??? szkoda ze nikt nam nie powiedzial w piaskownicy ze zycie bedzie takie ciezkie....ze za kazdy usmiech musimy przeplakac tyle lez

wiesz dzisiaj jest kolejny dzien, naszego zycia...kolejny raz sie
obudzilismy i znowu wstalo slonko, dzisiaj jak jechalem do pracy znow padal snieg, jest tak bardzo bialo, teraz gdy tak dlugo trwa zima...juz prawie nie pamietamy jak bedzie wiosna i pozniej latem...
wiesz, ze juz niedlugo bedzie bardzo jasno i cieplutko i bedzie mozna
chodzic w samej koszuli wieczorem...na lawkach beda siedzialy babcie i plotkowaly icon_smile.gificon_smile.gif ze za ich czasow to takich rzeczy nie bylo...bo obok bedzie para nastolatkow calowac sie tak....jak gdyby nie bylo niczego pa za nimi na swiecie
uwierz, wszystko powoli staje sie odlegle...wszystko sie zmienia, dlatego tak bedzie i tym razem
znowu bedziesz szczesliwa .."

To tyle, mam nadzieje ze te slowa pomoga wam, tak jak pomogly mnie
Trzymam kciuki za nas wszystkie i wierze ze wszystko bedzie dobrze:)
MoniZ
[size=18][/size][color=blue][/color]
HEJKA WSZYSTKIM!!!
MARTINA DOBRZE TO WSZYSTKO UJAL TWOJ PRZYJACIEL, STRASZNIE SIE WZRUSZYLAM JA PORONILAM 5 MIESIECY TEMU I NADAL MYSLE ZE ZA DWA MIESIACE BYM RODZILA. ALE NIESTETY MOJE MALENSTWO ODESZLO. BEDE ZAWSZE MYSLALA O NIM LUB NIEJ. TERAZ OD PONAD TRZECH MIESIECY STARAMY SIE O DZIDZI I NIC NAM NIE WYCHODZI NAPEWNO PSYCHIKA TU JUZ DZIALA ALE JAK NIE MOZNA MYSLEC O TYM NIE DA SIE. POPROSTU NIE MOGE PRZESTAC MYSLEC. WZRUSZAM SIE ZA KAZDYM RAZEM GDY WIDZE MALE DZIECKO A DOBILO MNIE OSTATNIO ZE DUZO TERAZ W KOLO KOLEZANEK I Z RODZINY SA W CIAZY A JA NIE MOGE. MAM KOCHANEWGO MEZA KTORY MNIE WSPIERA I WIERZY W TO ZE NASTEPNYM RAZEM BEDZIE WSZYSTKO OK. JA Z NATURY JESTEM PESYMISTKA, ALE BARDZO STARAM SIE MYSLEC POZYTYWNIE.
POZDRAWIAM WSZYSTKIE CIERPIACE PRAGNACE I OCZEKUJACE.... icon_smile.gif icon_smile.gif icon_smile.gif icon_smile.gif
asiolcza
Dziewczynki jestem całym serduszkiem z wami przytul.gif
jaaagoda
witam wszystkich!ja stracilam swoje ukochane dziecko 8 miesiecy temu...pierwsze 3 miesiace to same Å‚zy i rozpacz (nawet nie chce sobie ich przypominac)potem jakos sie dzwignelam i bylo coraz lepiej!teraz wiem ze bol i tesknota nigdy nie zgina....dawno tu nie zagladalam,bo nie czulam takiej potzreby.A teraz...a teraz jest mi znow zle....minal termin...juz bym trzymala swojego bobaska w ramionach icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif
czuje pustke..wiem ze musze byc dzielna i tak naprawde jestem...ale chcialam tzn chce dac upust swojemu smutkowi i pisze do Was drogie kobietki... icon_sad.gif
e.
karzoo
Wydaje mi się, że poukładałam sobie już w głowie tą całą sytuacje, ale boje sie własnie dnia na kiedy miałam wyznaczony poród.
Jaaaagoda, pisz jak najwięcej to pomaga. To chyba taka babska "przypadłość", że musi się wygadać. icon_biggrin.gif
majul
Witaj jaaagoda, przytul.gif
myslalam o Tobie ostatnio, ze dlugo nie dajesz znaku zycia....
ja tez przez trzy miesiace strasznie plakalam, zwlaszcza jak szlam spac... co noc.... do poduszki
bol i pustka.... czas leci nieublaganie... u mnie juz prawie pol roku po stracie...
a jutro...... wg. USG mialo sie urodzic moje dziecko.... icon_sad.gif i pomyslec ze jutro o tej porze moglabym je trzymac w ramionach....

pozdrawiam, odzywaj sie jaaagoda
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.