Odczyt w testach alergicznych

Witam serdecznie.
Prosze doradzcie mi.
Robilam córce testy skorne 21.04.2006 wyniki wyszły:
trawy i zboża 5 mm ,roztocze 4 mm ,pleśnie 4-5 mm ,czyli chyba po ++ wszystko.Córka nie czuje sie żle ma często katar , niedawno 1 raz miała przewlekly kaszel ( ma teraz skonczone 5 lat).
Czy to duĹźe odczyty???Czy robione na wiosne sa wiarygodne?
Mam metlik w głowie.Prosze doradzcie cos
Edyta

Alergolog mojej córci powiedziała, że nie ma sensu robić testów wziewnych w okresie pylenia...
Raz miałyśmy już robione testy skórne wziewne, ale wyniki nie wyszły do końca miarodajne, histaminka była zbyt mała, czyli skóra jeszcze wtedy nie reagowała dobrze. U nas wyszły trawy 1/1, pleśnie 2/2, sierść kota 1/1 (przy histamince 2/2). Czyli chyba patrząc na Twoje dane to chodzi o milimetry.
W maju miałyśmy testy pokarmowe. Tu histaminka wyszła już dobrze (3/3). I jednocześnie okazało się, że nie jest Karolka uczulona na nic do jedzenia.
Testy wziewne mamy mieć powtórzone jakoś na jesieni.

U nas też pojawia się katar przewlekły i problemy ze suchą skórą. Teraz bierzemy leki antyhistaminowe praktycznie cały czas, w małych dawkach.

Dzięki Aniu za odp.ale dalej nie wiem czy to duze odczyty.Zrobiłam małej testy tak o...byłam pewna ,że nic nie wyjdzie.A tu masz.....Nasza Pani alergolog pow.,że to nie sa duże odczyty ale słyszałam juz tysiac róznych opini,podpowiedzi,rad. Jezeli kaszel sie powtórzy za rok to Natalka( tak się nazywa córeczka) ma być odczulana.Nie chce panikować ale boję się tego wszystkiego.Do tej pory jak miała katar itp.to nikt nie widział w tym alergii,a teraz sama wiesz.Pozdr.

co do wyników testów to Ci nie pomogę. Zainteresował mnie przewlekły kaszel, rozumiem że jestescie pod opieką alergologa, co on na ten kaszel. O jakiej porze roku Natalka miała ten kaszel, czym go leczyliscie, kaszlała w dzień czy też w nocy? Katar ma wodnisty czy raczej zalegajacą wydzielinę. A teraz nie kaszle rozumiem??

Czesc Klucha.
Zaczeła kaszleć ok.polowy maja,niedługo po testach skórnych.Pediatra stwierdził zwykla infekcję,ale alergia też mogla na to wplynąć.Katar miała wodnisty póżniej juz gęsty i żółty.pod koniec maja kaszel nie przechodzil a nawet sie nasilił.Kaszlała w dzień i troche w nocy.Początkiem czerwca poszłyśmy znowu do lekarza i Natalka dostała wziewy 2razy dziennie.Ma je do dzisiaj bo kuracja musi trwać całe 6 tyg.oprócz nich ma 1/2 tabl.cleratine i musi wybrać całe opakowanie singularu.Obyło sie bez antybiotyku,teraz jest juz dobrze,tak jak zawsze było.Mamy kolejna wizyte u alergologa 14.07-nie mogę sie jej juz doczekac bo mam 100 pytań ....

A tak w ogóle to chciałabym dostać skierowanie do szpitala w Kup kolo Opola.Jest to najlepszy szpital alergologiczny w Polsce.

Pytam bo moje dziecię kaszlace od końca wrzesnia, na początku lekarze leczyli infekcje, potem doszło do zapalenia zatok przyszczekowych, 3 antybiotyki w przeciągu miesiaca które nic nie dały, dopiero wziewy wyprowadziły moje dziecko na prostą. Zresztą cały czas na wziewach i to coraz silniejszych . raz jest lepiej raz gorzej to zalezy od natury, pogody. prowadzę pamiętnik alergologiczny, polecam tę formę zapisków, zwłaszcza przy małym dziecku.

po 1. uważaj aby gęsty katar nie zajął zatok przyszczekowych , jak mała zacznie skarżyć się np. na ból ząbków, pędź do laryngologa.
wiesz kaszel moze być powodem nadreaktywności oskrzeli, bo być moze w taki sposób bronią się przed alergenami . Poza tym jeżeli ma katar nocą może ściekać jej do gardła i powodować właśnie kaszlel
Moja była na cleratine, teraz zyrtec, też cały czas na sinuprecie. napisz mi proszę jakie leki wziewne bierzecie i w jakiej formie podajecie.
Czy jak kaszle to ma tak silne ataki że aż ma odruchy wymiotne, czy zdarzyło się że oddała wydzielinę i kaszel ustał. W dzień kaszle ciągle czy moze jak się zmęczy, w nocy kaszle jakiś czas po zaśnięciu.

Widzisz przy alergiach to zamknięte koło z tymi infekcjami. Osłabiony organizm przez alergeny jest podatny na infekcje i odwrotnie, przybłąka się infekcja organizm nie ma sily walczyć z alergenami

Witam Cię serdecznie.
Natalia teraz juz w ogĂłle nie kaszle.
Od 09.06 miała inhalacje - 1 ml pulmicortu + 5 kropli berodualu.Miała je ok 2 tygodni,póżniej dostała zamiast inhalacji dysk z flixotide 50 ; 2 razy dziennie po dawce.Ma go brać,aż minie całe 6 tyg.licząc od 1 inhalacji.
Wiesz,Natalia nie kaszlała az tak mocno żeby zwymiotowała itp.Poprostu był ten kaszel,zwłaszcza jak się zgrzała,pobiegała.Teraz jedynie nieraz sobie pokrząka albo wzdycha,co tez mnie martwi.Wiem ,że przesadzam bo nikomu się nie skarży tylko mi.Cały czas chodzę,patrzę,pytam ją.A jak tak pytam w koło to raz mi powie,że jest jej duszno za 10 sek.już nie jest jej duszno...Ja już chyba mam bzika!!!

nie pytaj sie dziecka , moja mówi to co chcę usłyszeć, gdy 10 raz z rzedu pytam się jej czy ma duszności i czy ciężko jej się oddycha , wszystko bardziej polega na moich obserwacjach. Jest pod kontrolą lekarza, a jeżeli doszło do jakiegoś stanu zapalnego w drogach oddechowych przez alergeny to trochę potrwa zanim wszystko dojdzie do normy. Takie leki jak kortykosteroidy trzeba brać min. 3-4 tygodnie aby zaczęły dzialać, a potem to juz zależy od stanu zdrowia, ale to ocenia lekarz. Są to leki które dzialają przeciwzapalnie. A córka radzi sobie z tym dyskiem?

jako matka kaszlącego dziecka, po lekach jakie wypisałaś widzę że lekarz przyjął standardowe leczenie w takich sytuacjach, a jeżeli przestała pokasływać to znaczy że leki działają. A chrząkać i wzdychać to może jeszcze przez jakiś czas.
Ale gdyby wrócił kaszel to radzę kontakt z alergologiem

Cześć Kochana
Myślę,ze raczej radzi sobie dobrze z dyskiem.Najpierw ćwiczyła wdechy na specjalnym który gwizdał przy wciąganiu powietrza.Od razu zakumała.Przykładamy się do tego.
Klusiu napisze do Ciebie jeszcze jutro ,ale powiedz mi jak Ty sobie z tym radzisz???Jak widzisz przyszłosc swojego dziecka???
Powiedz mi,że wszystko będzie dobrze...
Dobranoc.Edyta

Byłam ciekawa bo podobno dzieciaki nie radzą sobie z takimi co trzeba przez głęboki wdech. Moja ma inhalatorki kieszonkowe mdi: serevent i ventolin. Wdech jeszcze łapała ale za krótko wstrzymywała powietrze i lekarstwo nie rozchodziło się jak trzeba. Więc zakupiłam spajser do podawania tego typu leków.

Jak sobie radzę? Nie jest tak źle, może dlatego że mój mąż ma astmę od małego. Na początku tylko rwałam włosy gdy lekarze leczyli moją córę na infekcje, przepisywali antybiotyk za antybiotykiem, pół apteki lekarstw, które nic nie pomagały. Bałam się tego ponieważ już raz przeżyłam u mojego meża atak astmy, wzywanie pogotowania i modlenie sie aby przyjechało na czas. Tyle tylko że u niego w okresie dojrzewania astma wyciszyła sie i wróciła jak miał 20parę lat. I jego lekarze też przez trzy miesiące leczyli na infekcje, aż doszło do czego doszło. Ale teraz gdy jest na lekach jest ok.
Wiesz myslę że im szybciej nastąpi rozpoznanie tym lepiej na przyszłość. Najważniejsze to diagnoza i odpowiednie leki. Owszem gdy są zaostrzenia bardzo to przeżywam, bo kto lubi jak jego dzicko cierpi . Na początku leczenia, trochę się gubiłam, byłam w stałym kontakcie z lekarzem i wypytywałam o najdrobniejsze rzeczy. Teraz mam bogatszą wiedzę w tym temacie. Własne obserwacje, rozmowy z lekarzem, literatura. U nas każda próba odstawienia leków, zmniejszenia dawek kończy się zaostrzeniem. Więc jesteśmy cały czas na przeciwzapalnych i rozszerzających oskrzela.
Astma ma wiele twarzy i różne stopnie ciężkosci o tym też trzeba pamiętać.

Jak widzę przyszłość swojego dziecka? Dobrze. Nawet jakby musiała brać leki cały czas - tak jej tata , najważniejsze to kontrolować, brać leki i mieć podstawową wiedzę aby móc zareagować w sytuacjach awarynych. Mój maż w płucka daje sobie rano i wieczorem. wiem ze jak zapomnij się zaciągnąć to ma płytszy oddech. Są pory roku że czuje krótszy oddech, tak samo inaczej już jest przy infekcjach dróg oddechowych, przy większym wysiłku. Ale naprawdę nie robię z córy cieżko chorego dziecka. Jak już widzę że kaszel ją męczy to proszę aby nie biegała, zawsze mam przy sobie lekarstwo i spajser. Żyjemy normalnie, z szafką leków

Dobry wieczĂłr Klucha.
Na wstepie dzięki za dobre słowa.
Byłam dzisiaj na kontrolnej wizycie z Natalka u pediatry.Jestem zła jak diabli.To lekarka do której chodzę z małą od kiedy zaczeła kaszleć,-ma specjalizację płucną i dlatego.Na wizycie wszystko wyszło super .Na koniec zapytałam,co jeszcze moge zrobic zeby uchronic dziecko do astmy a ona mówi mi,że mozna to róznie nazywać ale ona juz leczy Natalie jak dziecko z astma!!!Powiedz mi ,ży to mozliwe !!! Jak Natalia kaszlało była osluchiwana nawet 2 razy dziennie,nic złego sie nie działo.Nie miała świszczacego oddechu itd.Ten kaszel był pierwszym w jej zyciu który trwal dłuzej niz tydzień.
Jeżdzimy co m-c na wizyte do alergologa,tez nigdy nie powiedziala nam nic o astmie.Jak myślisz stan zapalny w oskrzelach to astma???
Pozdr.Edyta

Dostaje leki które biorą ludzie chorzy na astmę. Leki są różne, zależy od rodzaju i stanu pacjenta - o doborze leków decyduje lekarz. Sterydy wziewne (pulmicort, flixotide) - dzialają przeciwzapalnie, zapobiegają nieodwracalnym zmianom w oskrzelach. Berodual - lek rozszerzajacy oskrzela - zmniejsza nasilenie objawów astmy.

Zakażenie układu oddechowego (np. infekcje) może prowadzić do nadreaktywności oskrzeli i podtrzymywać przewlekłe zapalenie dróg oddechowych, wtedy też stosuje się przeciwzapalne i rozszerzajace

Kaszle teraz. Z tego co rozumiem, nie. To znaczy że leki dzialają. Zobaczysz co bedzie się działo gdy odstawisz. Jeżeli po odstawieniu berodualu nie kaszlała to dobrze, moze teraz wystraczy zaleczyć/wyleczyć stan zapalny steroidem. Jeżeli zacznie kaszleć to wrócisz do leków, oczywiście po pokazaniu dziecka lekarzowi

U dzieci nie tak łatwo zdiagnozować astmę, wszystko bardziej polega na obserwacji rodzica. Poza tym u dzieci moze to przebiegac ciut inaczej niż u dorosłych. Wcale nie muszą być świsty i duszności, czy zmian osłuchowych. Moze wystepować sam kaszel, np. w nocy, po wysiłku, po wyjściu na zimne powietrze, kontakcie z alergenem.

MoĹźe takim kaszlem twoja mała zareagowała na alergeny, moĹźe doszło do zapalenia alergicznego w oskrzelach. Bierze leki aby było dobrze, tyle tylko leczenie jest rozłoĹźone w czasie, nie tak jak przy zwykłych infekcjach – 5 dni syropku i po wszystkim. Trezba uzbroić się w cierpliwość.

Widzę że to wszystko bardzo cię przeraża...

Cześć Klucha.
Jak sama widzisz troche mnie to przeraża.Za bardzo przejmuję się wszystkim.Dziękuję Ci za tłumaczenie mi tego wszystkiego.Nas ten problem dotyczy od niedawna i jeszcze musze sie wiele, wiele nauczyć.Dzisiaj i jutro nie bedzie nas w domu.Odezwę się do Ciebie jak wrócę.Pozdrawiam gorąco.Pa