To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Rzucam palenie i potrzebujÄ™ mÄ…drych rad :)

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
m4rusia
j.w. Ku większej motywacji stworzyłam sobie nawet nowy paseczek odliczający moje dni przez mękę. Mam nadzieję, że nie bedę musiała go niedługo likwidować.
Czy któraś z Was ma jakieś sposoby jak skutecznie sobie pomóc w rzucaniu palenia?

Pasek wstawiam tutaj, żeby nie zaśmiecał podpisu


AJA
Martucha ja właściwie rzuciłam palenie z dnia na dzień. Po pierwsze nie zastepuj papierosa jedzeniem bo utyjesz. Masz ochote zaplić zrób sobie herbatę, zajmij się robótkami ręcznym, żebyś miała zajęte ręce robotą.
Ja teraz jak poczuje dym z papierosów to aż mi się niedobrze robi. Myśli o tym, że ci niedobrze od papierosów, że chce ci się rzyg.. albo coś podobnego. Obrzydzaj sobie fajki jak możesz.
Twoja psychika może zdziałać cuda. To jest tak samo jak ludzie mają sobie wmawiać, że wyzdrowieją.
m4rusia
No właśnie, boję się bo dopiero co zrzuciłam 5 kg. Cholercia w sumie to mam silna wolę ale nie ma ona zastosowania w rzucaniu palenia. Jest jeden przeważający powód który być może mnie umocni w tej decyzji :
POKAŻE WSZYSTKIM W PRACY,ŻE SILNA BABA JESTEM icon_wink.gif
Niech zazdroszczą, bo jeszcze nikomu ode mnie ze zmiany nie udało sie rzucić tego swiństwa
AJA
Masz rację NIE DAJ SIĘ!!!!

Trzymam za Ciebie kciuki
m4rusia
Odniosłam pierwszy, mały sukces. Mianowicie - wku%$#$@m się nieprzeciętnie, poczułam chęć na papieroska i ... nie dalam sie nałogowi . A powód zdenerwowania i chęć zajarania były ogroooomne. Może jestem na dobrej drodze wink.gif
Maciejka
Palenie rzuca się przede wszystkim w głowie. Chesz być niepaląca, to nie wolno Ci palić. Nigdy. Koniec kropka. I nie ma, że się zdenerwowałaś, że Ci się nudzi. Nie palę, to znaczy nie palę. Bez względu na to jak bardzo się chce. Też rzuciłam z dnia na dzień. Wolę siebie niepalącą. Mycie zębów miętową pastą tez pomaga. Jak masz tak czysto i świeżo w paszczy, to mniej Ci się będzie chciało ją zasmrodzić. Pij dużo wody mineralnej, bo bardzo wysycha się zaraz po rzuceniu palenia. I kup sobie coś, co będzies trzymać w ręku. Breloczek, jakiś kamyczek, nowy luźniejszy pierścionek, którym będziesz się mogła bawić.
Trzymam kciuki z calej siły!!!
m4rusia
No Maciejka - my obydwie na odwyku, nie? Ty od słodyczy, ja od fajek icon_wink.gif Ja trzymam kciuki za Ciebie
Dudek
Martucha podziwiam silna wolÄ™...
Jak zaszłam w ciążę rzuciłam z dnia na dzień, po tym jak zakończyłam karmienie niestety wróciłam do palenia i brakuje mi silnej woli ...
m4rusia
CYTAT(Moniczka_r)
Martucha podziwiam silna wolÄ™...


Podziwiać moją silną wolę trochę za wcześnie icon_wink.gif Przekonamy się na dniach czy wytrwam. Jeśli w ciągu najblizszego tygodnia nie wrócę do palenia to będę dobrej myśli
miriam b
Martucha wiesz cio????a ja ostatnio stwierdziłam że mam tyle stresów,że chyba zaczne palic;)icon_smile.gificon_smile.gifa ty tu rzucasz....to chyba jednak nie zacznę...icon_sad.gif
Maciejka
CYTAT(martucha96)
No Maciejka - my obydwie na odwyku, nie? Ty od sÅ‚odyczy, ja od fajek  :wink:  Ja trzymam kciuki za Ciebie


A ja za Ciebie!
Wiesz co mi się jeszcze przypomniało. Ja miałam w domu paczkę fajek. Bo jak nie miałam, to mnie nosiło. a tak, w zasadzie mogłamzapalić w każdej chwili. ale nie paliłam, bo naprawdę nie chciałam. Tzn. czasem mi się chciało, ale nie chciałam już palić. Bo przecież tak będzie, że ludzie wokół Ciebie będą palić, będziesz bywała na kawie, piwie, imprezie, gdzie Cię bedą częstować. Zatęsknisz za gestem, za spokojem palenia przy porannej kawce. Ale musisz w głowie sobie poukładać, ze Ty bez względu na wszystko jesteś osobą niepalącą. Czy widziałaś kiedyś osobę niepalacą, która popala?
Dasz radę jeśli naprawdę chcesz przestać palić. A korzyści jest sposro. Zaczyna się odzyskiwać węch i smak. No coś niesamowitego!
m4rusia
Wiecie dziewczyny, śniło mi się dzisiaj, że ... paliłam icon_sad.gif Cholera organizm już nawet przez sen sie domaga icon_rolleyes.gif
A Ty Miriam nawet mnie nie denerwuj, że zaczniesz palić icon_twisted.gif . Nie możesz ! Wiesz przecież, że my wszystko robimy tak samo to jak ja rzucam to ty nie zaczynaj bo ja z powrotem zacznę wink.gif
Maciejka
Sny o paleniu sa normalne. Mnie sie wiele razy śniło, że zapaliłam i budziłam się przerazona, że się złamałam, że wszystko na nic. Ależ to była ulga, kiedy sie okazywało, ze to sen!
m4rusia
Masz rację Maciejko. Faktycznie w chwilę po przebudzeniu poczułam ulgę, że to tylko sen. Jak rano otworzyłam oczy przypomniał mi sie mój sen - pierwszy po porodzie. Zaraz po wybudzeniu z narkozy lekarz zabronił mi pić i jeść i gdy chwilę po tym usnęłam (a było bardzo gorąco) to śniło mi się, że płynę przez ogromne jezioro pełne ..... piwa icon_lol.gif Piana z tego piwka juz mi siega do ust, do nosa a ja nie mogę nawet łyka wziąść bo lekarz mi zabronił. Jak otworzyłam oczy to poczułam ogromne pragnienie - stąd chyba ten "piwny sen".A teraz przypuszczam, że będę miała "papierosowe" sny icon_wink.gif
malu
zycze powodzenia icon_lol.gif
ja nie pale od ponad 2 lat i na szczescie nie ciagnie mnie .
Osobiscie rzucalam wiele razy palenie i mam nadzieje ,ze teraz nie wroce do tego nalogu.
isllandia
Ja mam cholernie silna wole i dlatego myśle, że tak jak powiedziała Maciejka -rzeucanie powinno zacząć się w głowie- to, zę chcesz to podstawa:) Paliłam 2, 3 paczki dziennie; ważyłam przy moich 167 45kg więć możęcie sobie wyobrazic jak... dzień zaczynałam i konczyłam papierosem, no i pewnego pięknego dnia powiedziałam sobie cholera głupia babo po co sobie robisz "ała" i rzuciłam- nie palę 2 lata i czuje sie z tym bosko. Przybyło mi upragnionych kilogramów(teraz to nawet troche za dużo) jestem zdrowa i mam lepsze samopoczucie:) TRZYMAM ZA CIEBIE KCIUKI wink.gif to jest prostsze niz nam sie wydaje icon_smile.gif
miriam b
Doooobra to ja nie zaczynam:):)ale jak zacznÄ™ to CiÄ™ poinformujÄ™;)icon_smile.gif:)he he:)to trzyam kciuki...!!!!!!!!!!!
Edzia77
Martucha powodzonka. Ja rzuciłam palenie z dnia nadzień i nie paliłam ponad rok, potem poszłam do pracy, gdzie wszyscy palili i wszystkie pogaduchy odbywały się w palarni i jak nic wróciłam do nałogu. Trzeba jednak rzucić, bo to świństwo strasznie drogie no i oczywiście śmierdzące strasznie.
Psi
[quote=Maciejka]Sny o paleniu sa normalne. Mnie sie wiele razy śniło, że zapaliłam i budziłam się przerazona, że się złamałam, że wszystko na nic. Ależ to była ulga, kiedy sie okazywało, ze to sen!

Ja nie palę ponad 5 lat już a nadal mi się takie sny zdarzają

Powodzenia Martucha! Trzymam kciuki
Maciejka
A najgorsz jest to, ze mnie się teraz po jakichś 8-9 latach od rzucenia palenia chce czasem zapalić. I to tak bardzo, ze szok. Ale wiem, ze nie wolno mi tego zrobić. Bo ten jeden papieros by mnie bardzo kusił do kolejnych. Jakoś przed ciązą z Wojtkiem zrobiliśmy sobie z mężem wieczór zakrapiany winem. I troche mi zaszumialo w głowie. I wzięłam od męża paierosa. Wypaliłam jakoś połowę. No i własnie stwierdziłam, że nie ma co próbować, bo zacznę znów palić. Nałóg to nałóg niestety. Już nigdy nie będę wolna w 100 %. Zawsze trzeba się będzie pilnować. Wiele moich znajomych po 10-15 latach wróciło do nałogu. Ale ja się już nie dam w to wciagnąć.
isllandia
[quote=Maciejka]A najgorsz jest to, ze mnie się teraz po jakichś 8-9 latach od rzucenia palenia chce czasem zapalić. I to tak bardzo, ze szok. Ale wiem, ze nie wolno mi tego zrobić. Bo ten jeden papieros by mnie bardzo kusił do kolejnych. Jakoś przed ciązą z Wojtkiem zrobiliśmy sobie z mężem wieczór zakrapiany winem. I troche mi zaszumialo w głowie. I wzięłam od męża paierosa. Wypaliłam jakoś połowę. No i własnie stwierdziłam, że nie ma co próbować, bo zacznę znów palić. Nałóg to nałóg niestety. Już nigdy nie będę wolna w 100 %. Zawsze trzeba się będzie pilnować. Wiele moich znajomych po 10-15 latach wróciło do nałogu. Ale ja się już nie dam w to wciagnąć.
No i barawo Maciejka!! Tak trzymac!!! Mnie włsnie najbardziej ciagnie jak wypije sobie dobre winko albo jestem w pubie gdzie wiekszosc pali....ale jakos sie trzymam i oby tak dalej
Dudek
No dobra to ja zaczynam od dziÅ› od godzinki 13:10
zobaczymy...
m4rusia
Moniczka trzymamy kciuki icon_biggrin.gif
Dudek
Jak narazie trzymam siÄ™ ale powoli nachodzi mnie ochota mecz piwko popcorn i .... dam radÄ™
m4rusia
Moniczka zrób sobie pasek z odliczaniem. Ja za każdym razem jak odpalam kompa i patrzę na ten pasek to nie mogę sie napatrzeć ile to już dni wytrzymałam icon_wink.gif To mobilizuje. Tym bardziej, że jak zapalę będę musiała go ściągnąć i wtedy zobaczycie jaka to mam słaba wolę icon_sad.gif
isllandia
Trzymam kciuki dziewczyny:)
Edzia77
Dziś rano wypaliłam ostatniego papieroska z paczuszki i postanowiłam też zerwać z tym nałogiem. Zobczymy co z tego wyjdzie, narazie nie czuję potrzeby zapalenia. (zbiorowo latwiej?)
m4rusia
Pewnie Edzia. razem bedzie nam raźniej i może skutkek będzie zamierzony wink.gif

No to co dziewczyny ?

Edzia77
No, zobaczymy, zobaczymy! W sobotÄ™ przychodzÄ… znajomi. Zimne piwko, pogaduchy, a oni kopcÄ… jak lokomotywa.....
m4rusia
Dziewczynki tak się zastanawiam jak to jest z tym tyciem jak rzuca sie palenie icon_confused.gif Zdarza sie,że niektórzy tyją, nie? No więc właśnie - czy tyje sie od tego, że podczas niepalenia apetyt wzrasta czy też dlatego, że podczas niepalenia je sie z nudów. Jak wy myslicie?
Edzia77
Szczerze powiedziawszy to nie wiem, jak rzuciłam pierwszym razem to z myślą o tym, iż wreszcie uda mi się przytyć. Niestety nie poskutkowało. To chyba jest również uzależnione od tego czy ktoś ma tendencje do tycia czy też odwrotnie. Możliwe że to tycie to usprawiedliwienie palaczy, kto wie??
Psi
Papierosy zastępuje się jedzeniem.
Ja po rzuceniu palenia przytyłam 12-13 kilo...na szczęście zanim rzuciłam ważyłam 47-48 kg (do tej wagi juz nie udało mi się wrócić). Dla mnie najgorsze były imprezy, na których normalnie odpalałam papierosa od papierosa, a później zajadałam się niemiłosiernie, żeby zastąpić tę "pustkę" popapierosową.

GratulujÄ™ Martucha tych 5 dni i trzymam kciuki za kolejne! icon_wink.gif
m4rusia
CYTAT(Psi)
Papierosy zastępuje się jedzeniem.
Ja po rzuceniu palenia przytyłam 12-13 kilo
:


Powiedz proszę, że żartujesz icon_eek.gif Nie chcę tyle przytyć. Waże idealnie 55 kg i nie chcę dobić do 70 icon_confused.gif Narazie nie odczuwam checi jedzenia z nudów. Dzisiaj w pracy miałam kryzys. Naprawde niewiele brakło żebym zapaliła . I wiecie, wtedy pomysłałam jak mi będzie głupio przed wami jak nagle zniknie mój paseczek z odliczaniem dni abstynencji icon_redface.gif
Powiedziałam "NIE" - nie będzie mną rzadził jakis pieprzony papieros. Kolejny raz odmówiłam papierosa. Ciekawe ile jeszcze takich prób przede mną ?
Edzia77
Ja nie potrzebowałam jeść, zresztą niczym nie zastępowałam papierosa. Teraz dopiero drugi dzień bez dymka, na szczęście nie czuję potrzeby by zapalić ani się objadać.
m4rusia
U mnie jak do tej pory to najtrudniej było pierwszego dnia no i dzisiaj icon_evil.gif Wczoraj to była w wielkim szoku, że prawie nie myslałam o papierosach. Tak jak bym zapomniała, że mam problem i je rzucam wink.gif
W pracy wiekszość moich znajomych pali i chcąc nie chcąc wdycham, czuję i oglądam papierosy.
Edzia77
u mnie też masa palaczy, począwszy od mojego męża. Z niego to dopiero kopciuch, ale niech lepiej nie rzuca. Raz próbował, matko, ja nawet przed okresem nie jestem tak drażliwa, jak on w tamtym czasie.
m4rusia
Mnie lepiej też teraz nie drażnić icon_wink.gif
isllandia
Ja przytyłam 5kg ( ale tak jak pisałam w moim przypadku na całe szczęście, że tak się stało). U mnie to było zajadanie nałogu;) Zamiast fajki Kinder Country i w pupci przybyło 5 kilosów icon_wink.gif
m4rusia
eee ja nie mam zachciewajek na jakies słodkości, bardziej na cos "konkretnego" np frytki,tosty ale nie wiem czy to przez niepalenie czy przez to że akurat mam @ - icon_wink.gif - a wtedy zawsze conieco mi sie chce
Dudek
poległam na całej długości icon_redface.gif icon_redface.gif icon_redface.gif nie mam silnej woli 32.gif
Lizia
Nie mam czasu , żeby czytać cały topik, chciałam tylko napisać, że kilkoro moich znajomych rzuciło palenie stosując metodę - jak by to powiedzieć...- elektryczną jest to coś takiego, że trzymasz w ręce elektrodę i czujesz lekkie mrowienie, a potem nie możesz patrzeć na wet na papierosy.
Niestety nie mam pojęcia gdzie coś takiego robią.

Ja czekam aż mój stary się zdecyduje, bo już nie mogę z tym palaczem...
kasiarybka
No to kurka, tego, no.....może ja też ?

Maciejko bardzo mnie zmotywowałaś, pisząc, że bardziej lubisz siebie niepalącą niż palącą icon_smile.gif


Nie palę od tej chwili.......i myślę, że mi się uda, bo dość mam już śmierdzących palców, włosów, bluzek......dość"kapcia" w buzi....
Edzia77
Mój mąż próbował z jakąś elektrodą i nie palił...... miesiąc. Tu trzeba samemu chcieć rzucić, bo inaczej nic nie pomoże.
Lizia
Napewno najważniejsze jest w głowie.
Te elektrody likwidują tylko fizyczne uzależnienie, a nie psychiczne... niestety icon_cry.gif
Edzia77
Mnie się wydaję, że to jest oddziaływanie na naszą podświadomość i dlatego dwa pierwsze papierosy nie smakują. Jak się je już wypali to wszystko jest jak przed zabiegiem.
m4rusia
A ja się łapię na tym ,że fizycznie to w ogóle mnie nie ciągnie do fajek - bardziej psychicznie za nimi tęsknię icon_confused.gif W pracy zbieram opierwsze laury swojej decyzji icon_lol.gif Koleżanki pytają czy nadal nie palę, ja mówię, że nadal a one stwierdzają " ...ale ci zazdroszczę..." icon_mrgreen.gif
Edzia77
A u mnie w domu nawet nikt nie zauważył. Mój mąż wczoraj jadąc po papierochy spytał czy kupić mi tez, ja na to, że nie. "Acha, jeszcze masz!" Faceci....
m4rusia
U mnie w domu też nie wiedzą , że nie palę icon_lol.gif Nie mówiłam dlatego, że juz kiedys gdy próbowałam rzucić to na starcie powiedzieli mi : "i tak nie dasz rady" icon_evil.gif Teraz niech sami zajarzą i nie chrzanią głupot, że nie dam jak WIEM ,ŻE DAM RADĘ !!!
Edzia77
Pewnie, że dasz radę! Ja też dam radę, wystarczy chcieć. icon_biggrin.gif
Marta_R
Dziewczyny - trzymam kciuki!
Ja od stycznia nie palę - to drugi raz, kiedy "odstawiłam" papierosy, no i drugi raz podczas ciąży. Tym razem znoszę to duuużo łatwiej, ale nie mam palaczy w okolicy. Razem ze mną z nałogiem zerwał mój P. (chwała mu za to!) - z tym, że on wspomagał się plastrami i gumami (no i jemu trudniej, bo pracuje w knajpie, gdzie dym to niedłączna część klimatu). Mam nadzieję, że diablisko nie będzie mnie już kusić tym razem. Twarda będę i się nie dam icon_biggrin.gif
PS: dwa kartony fajek leżą w szafce ponad pół roku - "zapasy" z Polski przywiezione i niewykorzystane icon_wink.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.