To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Mam dość. Wciaż mi coś dolega:(

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Salima
Witam. Po krótce: mam 39 lat i czwórkę dzieci. Najmłodsza córka ma 2 lata. Myślałam, że czwarty poród będzie w porządku, a tu niespodzianka: cesarka. Potem jakieś problemy z krzepliwością, temperatura i źle gojąca się rana. 9 dni w szpitalu (kroplówki, antybiotyki, kroplówki i jeszcze raz antybiotyki) W trakcie cesarki okazało się, że mam 11 cm (tak 11 cm) torbiel na jajniku. Lekarze chcieli operować kilka dni po cesarce, nie wyraziłam zgody i wypisałam się na własne żądanie. Do domu wróciłam w opłakanym stanie i dodatkowo z neuralgią, którą spowodował mi pewien atybiotyk. Ciężko było, ale doszłam do siebie. Po roku zgłosiłam się do swojego gina, aby obejrzal torbiel. Niestety zaczął się dzielić i trzeba było operować. W szpitalu po zabiegu zaczęły wracać zaleczone kiedyś stany lękowe, ale wszystko goiło się pięknie. Wróciłam do domu w stanie ok. I teraz dochodzimy do dnia dzisiejszego. Wyczułam z prawej strony brzucha guz, pobiegłam do gina z reklamacją, a on mi na to - przepuklina, do chirurga!! Teraz znów nadziębiłam głowę i znów neuralgia, przpuklina i nerwica lękowa w trakcie leczenia. Normalnie nie mam siły. Oczywiście do chirurga nie poszłam bo panicznie boję się nastepnej operacji. Myślę tak, kiedy skończy się to pasmo dolegliwości, bo mam już dość. Potrzebuję natychmiastowego wsparcia i kopa w de aby udać się do chirurga i na tę operację przepukliny.
marghe.
Idź . Zrób to dla siebie i dla rodziny.
A potem powalczysz z lękami
Ponoc da sie je pokonać. Ja jestem w trakcie

Głowa do góry.
ilona
Tak jak pisze Marg.
I ja mam 39 lat,troje dzieci i ciagle mi cos dolega.
Jednego sie nauczylam-nikt Ci nie pomoze,jezeli nie pomozesz sobie sama.
Masz czworo dzieci-dla nich zrob to co trzeba zrobic.Dla nich zacznij myslec o sobie.
Pozdrawiam.
miriam b
kochana trzymaj się!!!!!!!!!!!!!.ja mam 26 lat...nawet niecałe:)icon_smile.gificon_smile.gif...osteoporoze...w zaawansowany stadium...nie pale nie pije...i nigdy nie palilam...do tego czeka mnie operacja chirurgiczna stawow biodrowych...jaieś blaszki mi włożą...zwyrodnienie kręgoslupa...zwyrodnienia w stawach kolanowych...powinnam chodzić w razie konieczności:)icon_smile.gifa ja pracuje w aptece ...tyle godzin na nogach...we wtorek mam tomografie...jestem juz po leczeniu wrzodów żołądkowych...po wycięciu woreczka...w lewym oku mam poczatki jaskry...miałam podejrzenie raka szyjki macicy..leżałam w szpitalu i czekałam na wyniki...(miesiąc wycięty z żcyiorysu)....ale trzeba jakoś żyć...i leczyć się dla dzieci....icon_sad.gificon_sad.gificon_sad.gif
Salima
Dziekuję wszystkim. Wiem, że powinnam się leczyć dla dzieci, ale przy mojej nerwicy kolejna operacja jest dla mnie bardzo traumatycznym przeżyciem. Wyobraźnia podpowiada mi niesamowite scenariusze. Naczytałam się w necie o błędach przy podawaniu znieczulenia rdzeniowego i już widzę siebie na wózku i to w najlepszym przypadku. Innym scenariuszem jest to, że nie przeżyję tej operacji, bo: tu do wyboru serce, spadek ciśnienia itp.. Wtedy dzieci w domu dziecka, a mąż w nałogu. Ja wiem, że to zdarza się rzadko, ale nerwica powoduje takie wizje. Rok temu gdy zabierali mnie na operację torbiela, płakałam jak dziecko i nie pomogły żadne tabletki, zastrzyki. Nie czułam żadnego uspokojenia i cały czas patrzałam na ręce pielęgniarki anastezjologicznej. Potem o mało co nie udusiłam się po morfine, której wcale nie chciałam, ale nikt z personelu nie chciał mnie słuchać. Wolałabym pyralgin, lecz powiedzieli,że za słaby i tak przez 2 dni co 8 godzin, zastrzyk z morfiny i przyduszanie się przez 15 min. Do tego nie spałam po niej jak inne pacjentki, bałam się, że umrę więc na siłe czuwałam. Wiem, jestem histeryczką, ale mnie też nie jest z tym dobrze icon_cry.gif
ilona
Salima,malo sie znamy ale jak masz ochote tak po prostu pogadac wal na priva icon_biggrin.gif
Magdula
Salima współczuje operacji, też mam nerwice lękową - dokładnie zespół lęku uogólnionego. Paskudztwo icon_evil.gif . Wierze że kiedyś się się tego pozbędę. Na razie mam wizje śmierci nawet jak idę do dentysty na kontrolę icon_rolleyes.gif . Co tam dużo gadać ciężko jest tak żyć. Ale nam się uda tobie, marg i mnie. Czym krócej będziesz o tym myśleć tym lepiej, idź na tą operacje jak najszybciej, bo teraz sama napędzasz machinę strachu. Będę trzymać za ciebie kciuki!

O raju, jak ja bym chciała uwolnić sie od lęków!
marghe.
CYTAT(Salima)
Dziekuję wszystkim. Wiem, że powinnam się leczyć dla dzieci, ale przy mojej nerwicy kolejna operacja jest dla mnie bardzo traumatycznym przeżyciem. Wyobraźnia podpowiada mi niesamowite scenariusze. Naczytałam się w necie o błędach przy podawaniu znieczulenia rdzeniowego i już widzę siebie na wózku i to w najlepszym przypadku.


wiem o czym mówisz. Jesli masz ochote porozmawiać to jestem do dyspozycji

Byłas z tymi problemami (nerwica) u lekarza?
Ja byłam i czuję sie o niebo lepiej, dzieki proszkom. Teraz chodzę regularnie na terapię, moze pomoże.
Trzymaj sie.
Salima
Cieszę się, że znalazłam na forum wspierające mnie osoby icon_biggrin.gif Od razu mi lepiej, dzięki.
Magdula
Mnie już lekarstw nie dają bo po odstawieniu dość szybko wszystko wracało. Chodzę na terapię i pracuje nad moim spokojem.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.