To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

po chorobir do żłoba

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

roza_krysia
Mój synek zaczął chodzić do żłobka i po 2 tygodniach dostał prawie zapalenia oskrzeli.Teraz siedzi w domu i przyjmuje antybiotyk. Chciałabym go oddać jak najszybciej do dzieci aby się nie odzwyczaił ale kiegy?od razu po skonczeniu antybiotyku?czy poczekać aż nabierze odporności? icon_rolleyes.gif
mamuśka.chłidzw
odzwyczjenie to jedno a nie boisz się kompikacji. Ja bym poczekała na wizyte kontrolna u pediatry. On ci powie czy dziecko może już iśc do złobka. U mnie dodatkowo wystawiał zaświadczenie, że dziecko zdrowe.
roza_krysia
tak oczywiście kontrolną wizytę mam w poniedziałek i sprawa jasna, że zgoda pediatry jest priorytetem.
Agnieszka*
Niestety przyzwyczaj sie do tego ze takie dylematy bedziesz miala jakis czas - zazwyczaj tak bywa. Przechodzilam to w marcu, tzn wtedy byl poczatek i dopiero w czerwcu nasz Kuba chodzil caly miesiac.
Tak jak Mamuska napisała - u nas do zlobka bez zaswiadczenia o stanie zdrowia nie przyjmuja - trzeba takie zanosic po kazdej przerwie w niechodzeniu

Teraz mamy przerwe w chodzeniu - wakacje - we wrzesniu chyba moi dwaj chłopcy pojda do zlobka - az sie boje pomyslec co bedzie.....
Hihihi - chyba zamiast odp na pyt. Rozy-krysia - wypisuje swoje wlasne watpliwosci, strachy i przemyslenia
mamuśka.chłidzw
Ida miała 8m jak debiutowała w żłobku. Mimo, że młodsza od misia i jej złobkowanie gorzej przeżywała to ona znacznie lepiej się zaklimatyzowała niż Artur. Ja wogóle dałam popis, bo dzieci poszły po niedawno przebytej ospie wietrznej przyniesionej przez kuzyna z przedskzola. W tydzień złapały rota, bo dopiero potem doczytałam, że przez 6m miesięcy będa miały obiżoną odporność. Teraz Arturbedzie debiutował we wrześniu w przedszkolu .
Agnieszka*
Mamuska no ale sama powiedz - co robic z dzieckiem przez te 6 miesiecy??????
Mateusz chyba od wrzesnia pojdzie wiec bedzie mial 7 miesiecy.
Boje sie ze choroby, ze nikt go tak nie przytuli i nie pobawi sie jak w domu ale.... jestem przekonana ze lepiej sie zaaklimatyzuje od Kuby - mniej rozumie i tyle.
Pewnie we wrzesniu Kuba bedzie nadal płakał a Mateusz smiał jak oddam dla pani na rece
mamuśka.chłidzw
pisałam z Ida na ręku i stąd nieścisłość- Ida szybciej przywykła i lepiej znosiła rozstania niż Artur, chodź on aż rwał się do dzieci. Zreszta wiesz jaki to typ towarzyski, bo na zlocie miałaś przyjemność.

roza_krysia może warto pomyśleć o czymś uodparniającym? Ewentualnie jakieś bomby witaminowe podsuwać dziecku?
Agnieszka*
Popieram jakies witaminy i cos uodparniającego - nawet jak dotad nie chorowało dziecko.
Kuba przez 1,5 roku swego zycia miał ze 3 razy lekki katarek a chodzil na podwórko nawet przy -20 C - myslłam ze odporny. W złobku zachorował od razu i chorował cały czas... pewnie zreszta po wakacjach znow zacznie. Lekarki mowily zeby tylko nie zlobek ale na pytanie o witaminy mowiły ze nie ma potrzeby - teraz wiem ze trzeba profilaktycznie.


Mamuska - twój synek jest wspominany u nas bardzo czesto, szczególnie jak odwiedzi nas mój brat to mówimy "cześć k[użytkownik x]" czyt. cześć królu icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif
Dukat
Drogie Panie! Jestem tatuśkiem żłobkowicza i wiem, że choroby to rzecz nieunikniona. Jednak uważam, że samodzielne eksperymentowanie z witaminami i lekami uodparniającymi moze być niebezpieczne. Gorąco polecam konsultację z pediatrą (dobrym).

Dziecko i tak samo musi nabyć odporności, więc faszerowanie go przypadkowymi preparatami witaminowymi moze przynieść więcej szkód, niż korzyści. W naszej strefie klimatycznej przy zróżnicowanym jedzeniu nikt nie zapada na awitaminozę - reklamy w TV to tylko silne lobby producentów. Czy wiecie, że przedawkowanie np. wit.A u dziecka może uszkodzić wątrobę.

Polecam rozsądną kurację preparatami wzmacniającymi układ immunologiczny, ale do tego potrzebny jest ukończony kalendarz szczepień - wiek dziecka ok. 2 lat i odpowiednia pora roku. Podanie preparatu nie w tej porze roku okazać się może wyrzuceniem pieniędzy w błoto - np. kuracja RIBOMUNYLEM powinna rozpocząć się wiosną, aby dać odporność na jesień, więc tak czy tak powinien się w tej kwestii wypowiedzieć doświadczony pediatra.

PZDR!
Agnieszka*
ok, ok, żeby nie było że to ja tak sama chce sobie wybierac preparaty uodparniające i "faszerowac " dziecko.
Szczepionke uodparniającą Kuba dostał , po 4 antybiotykach i pobycie w szpitalu....lekarze zwyczajnie niewiedzieli chyba co z nim robic, takie odniosłam wrazenie.
Nie dziw sie wiec drogi tatusiu żłobkowicza że przy drugim dziecku wolałabym zawczasu podac witaminki (witaminki a nie jakies szczepionki) zeby łagodniej przechodził choroby, które owszem, są nieuniknione.

Nikogonienamawiam na podawanie leków według włąsnego "widzimisię"
mamuśka.chłidzw
Dukat w twojej wypowiedzi jest sporo racji i cennych uwag, ale myśle, że każda mama żłobkowicza swoje przeszła i współpracuje ścisle z lekarzem pediatra.
Ja pisząc bomby witaminowe miałam na myśli owoce sezonowe, bo z racji pory roku jest w czym wybierać. icon_wink.gif
roza_krysia
Ja po konsultacji z pediatrą podają lek uodparniający Esberitox.Jednakże dzis juz panie w żłobku narzekały, że puściłam małego z katarem i kaszlem. walcze z tym od ponad 2 tygodni, i nie siedze z rozłożonymi rekami (jak twierdzą w żłobku) i nic nie robie tylko chodze do lekrzy.Półtora tygodniu siedzial w domku bo miał antybiotyki i dostaliśy pozwolenie na pojscie do zloba, ale skoro poprawy jako takiej nie ma to w sierpniu darujemy sobie żłobek i może uda się wyjechać na wieś. icon_surprised.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.