To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

gotowanie w upale

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Ciocia Magda
Macie jakieś patenty? Moja kuchnia nawet kiedy tam nie gotuję przypomina saunę. Jedna koleżanka powiedziała mi ostatnio, że ona w takie upały gotuje tylko zupy. Ja też nie mam siły gotować "normalnych" obiadów i często robię np. zapiekane kanapki a do tego sałatka. No, rzućcie pomysłami na jakieś szybkie obiady.
m4rusia
Ja o smażeniu w taki upał nawet nie myslę a moje dziecko zażyczyło sobie dzisiaj kotlety mielone icon_evil.gif Jak zwykle w taki dzień wolałabym zrobić jakiś chłodnik. Wczoraj natchnęło mnie na chudziutką zupkę kalafiorową. Z zimną śmietanką była super. Gdy tak przygrzewa to jakoś częściej robię zupy i nikt nie narzeka na brak mięcha. Po prostu w taki skwar nie chce się jeść. Polecam zupki jarzynowe z zimną śmietaną
Ika
Mokre prześcieradło na okno...
Ja prawie nie gotuję w upały. Jemy głównie sałatki i warzywa. Jeśli coś na ciepło, to na kolację.
skanna
Z dań gotowanych moje dzieci jadają ostatnio tylko makaron na słodko, bądź smażoną pierś z kurczaka.
Wszystko, co wymaga włączenia kuchenki na dłużej niż 20 minut musi poczekać, aż się upały skończą
My takoż - jadamy sałatki bądź rzeczonego kurczaka z kalafiorem albo brokułami gotowanymi w szybkowarze (bo trwa to 5 minut, w tym wodę najpierw gotuję w czajniku elektrycznym, żeby było szybciej).

Już nie wspomnę o tym, że ja w ogóle nie jestem fanatyczką codziennego jedzenia "czegoś gorącego" - jakoś nigdy nie czułam takiej potrzeby. A już gotowanie zupy, żeby jeść ją w tych temperaturach jest dla mnie absolutnie niewyobrażalne.
Ciocia Magda
ja na weekend ugotowałam zupę (choć zazwyczaj na wiosnę gotowanie zup zawieszam aż do jesieni) i słuchajcie, jak jadłam ten rosół to się spociłam icon_lol.gif . O gotowaniu nie wspominam icon_twisted.gif

a to wszystko dlatego, że dla mnie dzień bez obiadu to dzień stracony - migrena gwarantowana
grzałka
ja mam takie patenty, niestety nie do powielenia:
- obiad gotuje opiekunka
- obiad gotuje Teściowa
- kuchenke wynosimy na dwór- jak jesteśmy na działce to tak robimy, kuchenka elektryczna dwupalnikowa
marghe.
Sałaty rózne.. z dodatkami wszelakimi
Szybkie makarony no. z surowymi warzywami
sałatki ryzowe i makaronowe to ostatnio najczęsciej
zupy na zimno wytrawne, chłodniki
zupy owocowe
ryz z owocami
jajko sadzone , ziemniaki , kefir
jajka jako takie..
Gaba ostatnio zazyczyła sobie kalafiora.. w sumie wystarczył jej za obiad
Je bardzo duze ilosci owoców, wiec nie przejmuje sie jak obiadu nie zje
pizza (kupna icon_biggrin.gif ) - piekarnika raczej nie właczę
Jada tez tuńczyka z puszki + buła icon_biggrin.gif
Galaretki wytrawne i słodkie
placki z owocami lub bez
itp
Abotak
*Glownie salatki przerozne, warzywa na surowo, jakies dipy, owoce w duzych ilosciach.
* Moje odkrycie -grill domowy, elektryczny (George Foreman Lean Mean. icon_cool.gif .) i na tym np kielbaski, bekon, kurczak, ryby, warzywa albo np jagniecina miodowo-mietowa-pyszne!. W marynatach i bez. Podawane z odrobina majonezu, ew. ketchup. Salata i warzywa sezonowe.

* gotuje wieczorem np ryz czy makarony wloskie na salatki rozne na nastepny dzien albo botwinke tez na nastepny dzien by na zimno byla, albo ziemniaki na salatke ziemniaczana.
Makaron z dodatkiem pesto i grillowanymi warzywami- hit absolutny!
Na cieplo i zimno- bez znaczenia.

Tez hitem stala sie kapusta po bulgarsku- przepyszna na zimno.
Chleb czy bulki pieke wieczorem i sa na nastepny dzien.
Wystarczy tylko z czosnkiem i oliwa, ew, z anchois i do tego salata i inne czerwono-zielone jakies sezonowe. icon_cool.gif
Sery, pomidory ze smietana ktorymi zajadamy sie na zapas wink.gif, mizesie do mlodych ziemniakow .
I pomidory z mozarella, salatka grecka, oliwki, curry tez wieczorem gotowane i tez hit - kurcze koronacyjne icon_cool.gif


A dzis na kolacje bylo ognisko i kielbaski z dodatkami icon_biggrin.gif
ulla
Ja korzystam z tego, że jestem na wakacjach i do tego w domku chłodno. Dziecko zjadło dziś obiad tzw. normalny - znaczy kotlet z piersi kurczaka, ziemniaczki i pomidor (bo sałatka w jej odbiorze, to niestety tylko pomidor). Fakt, że apetyt ją nachodzi po 18, więc obiad zjadła przed 19, ale zjadła wszystko co dostała, a jak na nią to niemało.
Fakt, gorący nie był, ale apetyt kiedy już było chłodniej miała.

Gdybym się prażyła teraz w Krakowie pewnie żywiłaby się zupą pomidorową, na zmianę z zapiekanką z kurczaka i brokułów....a ja pewnie sałatą...tu sałaty trochę brak, za to są inne warzywa pachnące tak, jak pamiętam z dzieciństwa, bo mamy dostęp do takich z ogródka, kurcze nawet jajka inaczej smakują, tak, że nawet jajecznicę jestem w stanie zjeść.

W menu obiadowym było już zimne mięso z grilla z dnia poprzedniego, zupa za świeżych pomidorów (zmiksowane, krótko gotowane), ziemniaczki i jajko sadzone + maślanka mrągowska, kurczak curry.

Znaczy dominuje to co może się ugotować jednym garnku lub jest krótki dodatek - znaczy ew. krótkie smażenie.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.