Może gdzieś było ale jestem zawalona pracą i na pierwszy rzut nic nie znalazłam.
Przywiozłam wczoraj 4 kilo, część zrobię w spirytusie, podrzuccie mi jakiś pomysł na resztę.
Może gdzieś było ale jestem zawalona pracą i na pierwszy rzut nic nie znalazłam.
Przywiozłam wczoraj 4 kilo, część zrobię w spirytusie, podrzuccie mi jakiś pomysł na resztę.
My walczyliśmy z wiśniami w ubiegłym tygodniu. Rezultaty:
- kompot, - frużelina, - wino, - konfitury. Choć szczerze powiedziawszy - frużelinę ciut skopaliśmy i wyszła nam frużelino-konfitura (po prostu wiśnie trochę za bardzo rozgotowaliśmy). Za to jeśli wino wyjdzie takie, jak w zeszłym roku, to palce lizać. Na razie wyszło - ale na terakotę w kuchni, bo tak buzuje.
ja robię tylko dżemy
dziś mieszany wiśniowo czereśniowy To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|