To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Trochę śmieszne...

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Lila_
..ale jednak mnie to martwi icon_confused.gif icon_rolleyes.gif


Problem który mnie martwi pojawił się na lotnisku - jak dla mnie szok icon_eek.gif
Najnormalniej w świecie zaczęło mi "pipczeć" w brzuchu na odprawie! icon_eek.gif icon_lol.gif
Gościu się zerwał i zaczął mnie sprawdzać ręcznym wykrywaczem metalu i na wysokości brzucha ewidentnie mi "pipczało" icon_eek.gif
Włączył - wyłączył i znowu sprawdzał i znowu pipczało i tak 4 x icon_confused.gif

Oczywiście spąsowiałam, zdenerwowałam się i oczywiście zaczęłam śmiać z tej całej sytuacji - bo przecież wiadomo jak to sie stoi - rozkrok i ręce szeroko rozłożone i stanowiłam atrakcję turystyczną dla innych , którzy się zastanawiali "przemyca- nie przemyca" icon_rolleyes.gif icon_lol.gif

Guzik miałam plastikowy - musiałam pokazać, biustonosz nie powodował takich zakłóceń wg. pana a mi nadal 'pipczało" icon_sad.gif
Po sprawdzeniu pleców na których nic nie "pipczało" puścił mnie icon_biggrin.gif

I wszystko byłoby śmieszne gdyby nie fakt, że dużo czytałam co to lekarze czasami zostawiają w brzuchach pacjentek po operacjach a ja takowych w życiu miałam już 5 i to wszystkie w okolicach brzucha i jakoś mi tak dziwnie z tą świadomością "pipczenia" w brzuchu icon_confused.gif icon_confused.gif

I teraz nie wiem co zrobić - pójść do lekarki i powiedzieć , że mi "pipczało" i niech mi da skierowanie na... - no właśnie na co??
Nie wspomnÄ™ jak siÄ™ na mnie popatrzy icon_wink.gif icon_rolleyes.gif ale to najmniejszy problem icon_wink.gif icon_lol.gif
mamuśka.chłidzw
Usg jamy brzusznej może pomóc. Współczuje "pipczenia" icon_lol.gif
Kasia&Hania
hihi, no jak czytałam to śmiesznie. Ale problem może wcale śmieszny nie jest. Myślę, że USG, albo rtg jamy brzusznej coś pokażą. Pozdrawiam
Mariola***
A moze miałas jakis ciuch nieodblokowany w sklepie. Bop mnie się raz zdarzyło i mojej mamie też. Mama kupiła dezodorant i nosiła go w torepce i w dwóch sklepach do których weszła na następny dzień okazało się,ze pipczy.
A ja miałam taki problem, nie pamiętam, ale to był własnie jakiś ciuch.
Lila_
Całe zdarzenie też mnie bawi i wszystkim co opowiadam również icon_lol.gif ale jednak niepokój czuję icon_confused.gif

Na sobie nie miałam nic z metalem, wszystko poszło na taśmę do podglądu.

Zbieram się w sobie na odwagę aby pójść i sprawdzić ale jakoś mi marnie idzie wink.gif icon_rolleyes.gif
reszka
Może miałas jakąś operacje brzuszną, i zostało cos metalowego? Tylko metale moga pipczeć na bramce...
Sugerowałabym rtg przeglądowe jamy brzusznej.
I koniecznie daj znać jak sie to zakończyło, jestem wściekle ciekawa.
Lila_
CYTAT(reszka)
Może miaÅ‚as jakÄ…Å› operacje brzusznÄ…, i zostaÅ‚o cos metalowego? Tylko metale moga pipczeć na bramce...  
Sugerowałabym rtg przeglądowe jamy brzusznej.
I koniecznie daj znać jak sie to zakończyło, jestem wściekle ciekawa.


Włącznie z 2 cc miałam 5 ingerencji w okolicach brzucha i dlatego mnie to martwi icon_sad.gif
reszka
A, rzeczywiście pisałaś, umknęło mi.... Sorry.
No to tym bardziej powinnaś pójść po skierowanie na przeglądowe zdjęcie jamy brzusznej. Raczej nie usg. Metal wwyjdzie na zdjęciu. Ew. jakby w brzuchu nic nie było, to jeszcze rtg miednicy, skoro były tez operacje ginekologiczne.
cydorka
a przepraszam za pytanie nie masz czasem założonej wkładki wewnątrzmacizcnej tzw spiralki?
cyd
Ika
CYTAT(hipopo)
a przepraszam za pytanie nie masz czasem założonej wkładki wewnątrzmacizcnej tzw spiralki?
cyd


Cyd, ja z wkładką latałam i nic nie piszczało... icon_rolleyes.gif
Za to piszczałam na bramce sądu rodzinnego, ale nie wiem, czemu, bo policjant się śmiał, że to pewnie kolczyk w pępku mi piszczy... i nie wnikał, co naprawdę piszczało.
Lila_
CYTAT(hipopo)
a przepraszam za pytanie nie masz czasem założonej wkładki wewnątrzmacizcnej tzw spiralki?
cyd


icon_biggrin.gif nie ma sprawy co do pytania icon_biggrin.gif
A wkładki nie mam więc icon_smile.gif
Magdula
Może połknęłaś jakąś monetę i ona sobie gdzieś tam leży i procentuje icon_wink.gif
Lila_
CYTAT(Magdula)
Może połknęłaś jakąś monetę i ona sobie gdzieś tam leży i procentuje icon_wink.gif


Z tego co kojarzę ze swojego dorosłego życia to nic metalowego nie łykałam icon_smile.gif
Magdula
Nie chcę żebyś myślała że nabijam się z twojegoi problemu, bo wcale nie mam takiego zamiaru, ale może to lokata długoterminowa - pozostałość z dzieciństwa
hogata
Lila_ a to była Twoja pierwsza w życiu przygoda z taką bramką na lotnisku? Bo może Magdula ma rację, że to "pamiątka" z dzieciństwa.
Z dwojga złego tak bym wolała, bo jak sobie pomyślę, że naprawdę po którejś z operacji mogło coś w brzuszku zostać to aż... brrrrrr.
Współczuję niepokoju, ale miejmy nadzieję, że najczarniejszy scenariusz się nie sprawdzi.

Pozdrawiam.
Ika
Nie no, nie żartujcie, że jej może połknięta w dzieciństwie moneta (czy tam cokolwiek metalowego) procentować do dziś...! icon_rolleyes.gif icon_lol.gif
Eta
Historie zdażają się bardzo dziwne.
Takim przypadkiem jest moja matka, która po dzień dzisiejszy na w płucach igłę icon_eek.gif
Wiem jak to niewiarygodnie brzmi, zaden lekarz w to nie wierzył póki nie zaobaczył zdjęć rtg
Jak moja mama była niemowlakiem babcia bawiła się z nią podrzucając na łózku (szczerze wam powiem nie wiem jak sie niemowlaka podrzuca nałóżku icon_rolleyes.gif ) i prawdopodobnie gdzies tam była wbita igła, nagle zaczął sie krzyk, wieczorem okazało się że dziecko ma na plecach jakis wrzód, babcia wezwała pogotowie, a lekarz kazał to czyms smarować twierdząc ze pewnie coś ja ugryzło.
Sprawa wyjaśniła się dopiero w podstawówce przy okazji zapalenia płuc kiedy zrobiono zdjecie rtg płuc
Sprawa nie jest taka śmieszna bo obecnie igła podzielona jest na 3 części i jest ryzyko ze sie może przedostać do krwiobiegu i do serca...
Nie wiem dlaczego nie zoperowano tego przy pierwszym rtg bo teraz jest za późno.
wiem ze to strasznie nieprawdopodobne ale prawdziwe niestety.
Lila_
Okazuje się , że napisanie tego posta zmobilizowało mnie do pójścia do lekarza po skierowanie icon_biggrin.gif
Chyba jednak się boję bo jakby co, to trzeba będzie coś z tym zrobić ale wolę wiedzieć niż tylko się domyślać icon_confused.gif

Oczywiście lekarka sie zdziwiła bo pierwszy raz z czyms takim się spotkała no i oczywiście chciała mnie odesłać do gina skoro ostatnia laparoskopia była ze względów ginek. ale się nie dałam icon_biggrin.gif ( jak ja uwielbiam takie przepychanki icon_evil.gif )
Skierowanie na rtg mam , lekarka o połknięte coś metalowe też się pytała - ja nie pamiętam abym coś połknęła a z dzieciństwa to raczej szans nie ma abym cos jeszcze miała wg. słów lekarki.

Z bramkami miałam do czynienia kilka razy i nigdy nic nie pipczało ale to w urzędach te bramki były a nie sądzę aby były aż tak wyczulone. A jak już wracaliśmy to na obczyźnianym lotnisku już mi nie pipczało- tylko tu w Polsce ale na oko to te polskie bramki były nowsze (jak sobie przypominam tylko to zdarzenie to od razu przed oczami mam tego celnika jak się zrywał do mnie ze swojego krzesełka icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif )
Lila_
Byłam na rtg i teraz do poniedz. czekam na opis radiologa.

Pani zdjęcie robiła z wielkim zaciekawieniem icon_lol.gif
Z tego co mi sama mówiła i pokazywała to jest tam jakiś mały punkcik faktycznie widoczny ale radiolog musi to obejrzeć. Być może będzie jeszcze dodatkowe zdjęcie icon_confused.gif

Wolałabym aby tam nic nie było icon_sad.gif

Jak będę miała opis to napiszę co na to radiolog.
Eta
Trzymam kciuki oby było dobrze.
I daj znac co tam radiolog napisał.
hogata
CYTAT(Eta)
Trzymam kciuki oby było dobrze.
I daj znac co tam radiolog napisał.


...siÄ™ podpiszÄ™...

Również czekam na wieści.
Magdula
Pisałam o tych monetach ponieważ kiedyś oglądałam angielski program medyczny o różnych badaniach m. in. o gastroskopii. Jako ciekawy przypadek pokazywano nagranie z badania pana który był "szczęśliwym" posiadaczem kilku wysokooprocentowanych monet i spinacza. Nie potrafił powiedzieć jak to się stało.
addera
Lila, z zaciekawieniem śledzę Twój wątek icon_eek.gif

Jak tam opis radiologa ?
Lila_
Wczoraj nie miałam jak pojechać po ten opis - dzisiaj się wybieram ale nie ukrywam, że trochę się boję icon_sad.gif
Lila_
Dalej nic nie wiem icon_sad.gif

Mam się jeszcze stawić na zdjęcie przepony i miednicy mniejszej icon_confused.gif
Oczywiście na czczo ( tak to się pisze? icon_redface.gif ) i po środkach przeczyszczających icon_rolleyes.gif

Mam nadzieję,że to po to aby stwierdzić że tam też nic nie ma icon_confused.gif
addera
Lila, to coraz mniej śmieszne icon_rolleyes.gif
użytkownik usunięty
Lila, 32.gif
Kasia&Hania
Hmmmm....pisz jak tylko będziesz miała jakieś nowe wiadomości o swoim stanie zdrowia. Czekam...tak jak napisała addera, to juz nie jest śmieszne icon_cry.gif Pozdrawiam
reszka
Lila - mam nadzieje że to zdjęcie było robione w dwóch projekcjach - z przodu ("en face") i z boku. Bo jeżeli nie daj Boże cos sie ustawiło w osi promieni, to może nie byc widoczne.
Ciągnij sprawę dalej, jak sie powiedziało A, trzeba rzec i B, choćby żeby dostać zaświadczenie a propos brzęczenia na bramce....
Lila_
CYTAT(reszka)
Lila - mam nadzieje że to zdjęcie było robione w dwóch projekcjach - z przodu ("en face") i z boku. Bo jeżeli nie daj Boże cos sie ustawiło w osi promieni, to może nie byc widoczne.
Ciągnij sprawę dalej, jak sie powiedziało A, trzeba rzec i B, choćby żeby dostać zaświadczenie a propos brzęczenia na bramce....


Reszka położyli mnie na stole a aparat miałam nad sobą więc z boku to raczej nie robili icon_confused.gif
Jutro wybieram siÄ™ ponownie.
Lila_
Poprześwietlana jestem już chyba wystarczająco i wynik brzmi - "obcego" nie ma icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
Już się bałam co bym musiała zrobić aby wyjaśnić co to jest i dlaczego się tam znalazło - ufff icon_biggrin.gif
Ulżyło mi i nie będę juz więcej wnikała co mi tam "pipczało" wink.gif icon_lol.gif icon_lol.gif

Jedynie muszę zrobić chyba usg bo dziwna czarna trochę poszarpana plama wyszła na zdjęciu gdzie nie powinno jej być a na powietrze nie wygląda - pójdę do rodzinnego to zobaczę co mi powie bo oczywiście ta plama nie da mi spokoju icon_rolleyes.gif
Kasia&Hania
To dobrze, że nic Ci nie znaleźli. A USG zrób sobie dla świetego spokoju. Pozdrawiam
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.