To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Zostawiać go na 8 godzin?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

.uzytkownik.usuniety.
Leo poszedł od września do przedszkola. Na początek na 5 godzin. Odbieram go zaraz po obiedzie i póki co taka sytuacja nam obojgu odpowiada. Pierwszy tydzień minął nam dobrze, właściwie bez płaczu ale i bez fajerwerków. Nie mogłam wydobyć prawie niczego dobrego co się w tym przedszkolu działo. Myślałam naiwnie, że przynajmniej jakieś imiona dzieci mi powtórzy. Nic. Tylko średnio podnoszące na duchu historie o tym jak wszystkie dzieci śpiewały a Leo nie bo miał "wielki smutek" albo jak szukał mamusi pod szafką i w kuchni ale mamusi nie było i znów smutek miał , nie mówiąc już o tym jak "niedobra dziewczynka go zbiła po plecach". No, optymizmem nie wiało. Przełom nastąpił wczoraj. Leo wybiegł do mnie rozpromieniony i dowiedziałam się, że Marcinek podał mu rączkę i z Arturem też się bawili. No, pięknie. Kiedy po leżakowaniu poszliśmy jeszcze raz do przedszkola żeby za nie zapłacić - Leo był niepocieszony, że nie może zostać. Chciał tam być pomimo, że w domu czekała jego ukochana babcia, za którą świata nie widzi i częstokroć woli Jej towarzystwo od matczynego.

I jak? Spróbować zostawić go dłużej?

Mam obawy bo:
[list]za chwilę i tak będzie chodził do różnych instytucji na długo więc jest to ostatni moment, kiedy mogę go trochę jeszcze pomieć,
nie sypia w dzień więc wątpię by leżakowanie mu się podobało,
pewnie będzie mu smutno jak koledzy akurat nie przyjdą a będzie musiał zostać
[list]

Ale:
[list]wszystkie fajne zajęcia, na które mógłby chodzić są po południu
i właściwie nie widzę innych 'za'.[list]

Hmmmm. Co robić?

Z
mama_do_kwadratu
Może spróbuj na kilka dni? Zobaczysz jak będzie.
iguana
Co do spania. mój też właściwie już nie spał w dzień. A w przedszkolu śpi. Rano musi wstać wcześniej niż zwykle, potem zabawa w przedszkolu, emocje i na leżakowaniu pani go głaszcze po głowce i pięknie zasypia. Dobudzić go nie można.
Zostawiłabym małego na te 8 godzin. Sama tak zrobiłam, choć miałam zamiar zabierać go po obiedzie. Ale doszłam do wniosku, że się przyzwyczai do tego poobiedniego odbierania i potem trudno będzie mu wytłumaczyć, że musi zostawać dłużej. tym bardziej, że leżakowanie byłoby nową sytuacją i na pewno jakimś szokiem. A tak, ma wszystko od razu. I choć oboje przeżywamy bardzo te rozstania, to uważam, że lepiej jest rzucić dziecko od razu na głęboką wodę.
jamsol
Witaj,
miałam ten sam dylemat, ponieważ Mateusz jest debiutującym przedszkolakiem.

Jednak za radą pani wychowawczyni (jak na razie służącej dobrymi radami wink.gif ), odbieramy go wcześniej, ponieważ 8 godzin dla niego to jak na razie za długo (raz został do 16.30), a widzę, że taki układ bardzo mu odpowiada zwłaszcza, że jest niesmiałym dzieckiem.

Ale wiadomo, że jak tylko zaakceptuje przedszkole na dobre, to będziemy odbierać go coraz później.
mamajul
O a u nas maluchy po lezakowaniu to maja czas wolny.
Ja Juli nie zostawiałam-bo lubiłam ja pomieć. Ale moja kuzynka, która tez ma młodsze , to zostawia to starsze. Starsze wniebowzięte. Julę zaczęłam zostawiać w zeszłym roku gdy: -zrobiło się zimno i padało czyli odpadły nam long spacery
-powiedziała ze chce bo inni lezakują
teraz ja zostawiłam dzisiaj bo zajęcia w II grupie sa tez po lezakowaniu-a jula chce i na ginastyke i na angielski, póki co

8 godzin to dla mnie-mamy dużo. Dla juli bywa, ze też.
Ale popatrz na siebie i na Leona. Ja wyczuwam momenty -do tej pory skutecznie. Narzie jest dopiero połowa wrzesnia. Moze przygotowuj go ze tez kiedys bedzie lezakował icon_smile.gif, np jak już beda dni coraz krótsze i coraz b.deszczowe........
KM
Kacper jest w przedszkolu od 8.00 do 14.30/15.00, odbieram go po leżakowaniu i II daniu, które podają o 14.00.
8 godzin to dla mnie za długo. Zawsze, gdy przychodzę po Kacperka jest już mocno stęskniony i wita mnie słowami: cieszę się, że już przyszłaś, dlaczego tak długo pracujesz itp.
U Was adaptacja przebiega sprawniej, więc może spróbuj zostawić Leo dłużej w dniu kiedy są zajęcia.
agabr
Zwierzo ja odbieram Jedrka 3 dni w tyg po obiedzie a dwa po zajeciach dodatkowych dlaczego?
- chce z nim po prostu byc i robic rzeczy , ktore chce z nim robic
- codziennie po poludniu ma dodatkowe zajecia wiec zostajac dluzej bylby przeciazony jadac z przedszkola na zajecia
-osiem godzin non stop to i dla mnie za duzo pracy:).b
grzałka
Ja planowałam Anię odbierac po obiedzie, ok 12.00 w pierwszym roku przedszkolakowania- bo ona z listopada, więc nawet 3 lat nie miała, poza tym wydawało mi się, że 8 godzin to będzie dla niej za dużo. Juz w pierwszym tygodniu okazało sie, że leżakowanie jest ulubionym punktem dnia (no, może lekko przesadzam...) a po leżakowaniu jest podwieczorek i jest to jedyny posiłek jaki Ania zjada. Więc odbieram o 15.00.

A zajęcia dodatkowe u nas są między 12 a 15.00
mama_do_kwadratu
No tak, ale:
CYTAT
Leo był niepocieszony, że nie może zostać. Chciał tam być pomimo, że w domu czekała jego ukochana babcia, za którą świata nie widzi i częstokroć woli Jej towarzystwo od matczynego.

Więc może jednak spróbować? Zwłaszcza w dni zajęć.
morud
CYTAT(agnieszkabryndza)
-osiem godzin non stop to i dla mnie za duzo pracy:).b


Hmmm no cóż większość z nas właśnie tyle pracuje.......
Użytkownik usunięty
CYTAT(morud)
Hmmm no cóż większość z nas właśnie tyle pracuje.......


Albo jeszcze więcej icon_sad.gif
agabr
CYTAT(morud)
CYTAT(agnieszkabryndza)
-osiem godzin non stop to i dla mnie za duzo pracy:).b


Hmmm no cóż większość z nas właśnie tyle pracuje.......
A tak , tak wiem , ze mam wyjatkowe szczescie, tez sie ciesze.b
ewabi
Ja odbieram szybciej. Po obiedzie i leżakowaniu. Przez pierwsze dni odbierałam Jasia w ogóle już o 12, ale w tym tygodniu zaczęli leżakować, postanowiłam zatem, żeby się od razu z tym oswajał. Odbieram o 14:15. I na razie nie zamierzam tego czasu drastycznie wydłużać. Chcę skorzystać z okazji, że mogę go odbierać wcześniej. Nie wiem jak długo tak będzie więc póki co - chwilo trwaj.
morud
CYTAT(agnieszkabryndza)
A tak , tak wiem , ze mam wyjatkowe szczescie, tez sie ciesze.b



Nie wiem czemu "też".... icon_eek.gif bo ja z tego powodu jakoś radości nie odczuwam.... icon_sad.gif
mama_do_kwadratu
CYTAT(morud)
CYTAT(agnieszkabryndza)
A tak , tak wiem , ze mam wyjatkowe szczescie, tez sie ciesze.b



Nie wiem czemu "też".... icon_eek.gif bo ja z tego powodu jakoś radości nie odczuwam.... icon_sad.gif

off topic trochÄ™, prawda?
agabr
A zupelnie off to jest .I nie mam pojecia czy morud cieszy czy smuci ile pracuje icon_smile.gif i dlaczego .b
morud
CYTAT(mama_do_kwadratu)
off topic trochÄ™, prawda?



Szybko sie uczÄ™ prawda? icon_biggrin.gif
morud
CYTAT(agnieszkabryndza)
I nie mam pojecia czy morud cieszy czy smuci ile pracuje icon_smile.gif i dlaczego .b



A to trzeba dokładnie poczytać i wszystko będzie jasne:)
Pecia
pierwszego dnia przyszlam po Jaśka o 14 ( akurat po podwieczorku)
zapytal dlaczego tak wczesnie icon_wink.gif
teraz wiec odbieram go ok 15, jest zadowolony
ale odbieram go o tej godzinie, poniewaz:
- nie pracuje i moge sobie na to pozwolic ( ciekawe jak dlugo...)
-widze ,ze sa 2 razy dziennie na dworze ( wiec jest dotleniony

ale jak zacznie sie jesien i zima i nie beda wychodzili na spacery ( a pewnie nie beda icon_confused.gif )
postaram sie go odbierac o 14ej
zebysmy mogli jeszcze pospacerowac, nie wyobrazam sobie calego dnia w zamknieciu, a po 15 zimÄ… robi sie juz ciemno
Danale
Moje krasnale od 3 tygodni sa w przedszkolu od 7:45 do 15.
Czasami prosza o jeszcze chwile zabawy, czasami skacza z radosci ze jestem.

A o ktorej chodza spac Wasrze przedszkolaki?
Moje o 19:30, malo czasu nam zostaje...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.