Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Leo poszedł od września do przedszkola. Na początek na 5 godzin. Odbieram go zaraz po obiedzie i póki co taka sytuacja nam obojgu odpowiada. Pierwszy tydzień minął nam dobrze, właściwie bez płaczu ale i bez fajerwerków. Nie mogłam wydobyć prawie niczego dobrego co się w tym przedszkolu działo. Myślałam naiwnie, że przynajmniej jakieś imiona dzieci mi powtórzy. Nic. Tylko średnio podnoszące na duchu historie o tym jak wszystkie dzieci śpiewały a Leo nie bo miał "wielki smutek" albo jak szukał mamusi pod szafką i w kuchni ale mamusi nie było i znów smutek miał , nie mówiąc już o tym jak "niedobra dziewczynka go zbiła po plecach". No, optymizmem nie wiało. Przełom nastąpił wczoraj. Leo wybiegł do mnie rozpromieniony i dowiedziałam się, że Marcinek podał mu rączkę i z Arturem też się bawili. No, pięknie. Kiedy po leżakowaniu poszliśmy jeszcze raz do przedszkola żeby za nie zapłacić - Leo był niepocieszony, że nie może zostać. Chciał tam być pomimo, że w domu czekała jego ukochana babcia, za którą świata nie widzi i częstokroć woli Jej towarzystwo od matczynego.
I jak? Spróbować zostawić go dłużej?
Mam obawy bo:
[list]za chwilę i tak będzie chodził do różnych instytucji na długo więc jest to ostatni moment, kiedy mogę go trochę jeszcze pomieć,
nie sypia w dzień więc wątpię by leżakowanie mu się podobało,
pewnie będzie mu smutno jak koledzy akurat nie przyjdą a będzie musiał zostać
[list]
Ale:
[list]wszystkie fajne zajęcia, na które mógłby chodzić są po południu
i właściwie nie widzę innych 'za'.[list]
Hmmmm. Co robić?
Z
mama_do_kwadratu
Wed, 13 Sep 2006 - 10:56
Może spróbuj na kilka dni? Zobaczysz jak będzie.
iguana
Wed, 13 Sep 2006 - 11:01
Co do spania. mój też właściwie już nie spał w dzień. A w przedszkolu śpi. Rano musi wstać wcześniej niż zwykle, potem zabawa w przedszkolu, emocje i na leżakowaniu pani go głaszcze po głowce i pięknie zasypia. Dobudzić go nie można.
Zostawiłabym małego na te 8 godzin. Sama tak zrobiłam, choć miałam zamiar zabierać go po obiedzie. Ale doszłam do wniosku, że się przyzwyczai do tego poobiedniego odbierania i potem trudno będzie mu wytłumaczyć, że musi zostawać dłużej. tym bardziej, że leżakowanie byłoby nową sytuacją i na pewno jakimś szokiem. A tak, ma wszystko od razu. I choć oboje przeżywamy bardzo te rozstania, to uważam, że lepiej jest rzucić dziecko od razu na głęboką wodę.
jamsol
Wed, 13 Sep 2006 - 11:03
Witaj,
miałam ten sam dylemat, ponieważ Mateusz jest debiutującym przedszkolakiem.
Jednak za radą pani wychowawczyni (jak na razie służącej dobrymi radami ), odbieramy go wcześniej, ponieważ 8 godzin dla niego to jak na razie za długo (raz został do 16.30), a widzę, że taki układ bardzo mu odpowiada zwłaszcza, że jest niesmiałym dzieckiem.
Ale wiadomo, że jak tylko zaakceptuje przedszkole na dobre, to będziemy odbierać go coraz później.
mamajul
Wed, 13 Sep 2006 - 11:04
O a u nas maluchy po lezakowaniu to maja czas wolny.
Ja Juli nie zostawiałam-bo lubiłam ja pomieć. Ale moja kuzynka, która tez ma młodsze , to zostawia to starsze. Starsze wniebowzięte. Julę zaczęłam zostawiać w zeszłym roku gdy: -zrobiło się zimno i padało czyli odpadły nam long spacery
-powiedziała ze chce bo inni lezakują
teraz ja zostawiłam dzisiaj bo zajęcia w II grupie sa tez po lezakowaniu-a jula chce i na ginastyke i na angielski, póki co
8 godzin to dla mnie-mamy dużo. Dla juli bywa, ze też.
Ale popatrz na siebie i na Leona. Ja wyczuwam momenty -do tej pory skutecznie. Narzie jest dopiero połowa wrzesnia. Moze przygotowuj go ze tez kiedys bedzie lezakował , np jak już beda dni coraz krótsze i coraz b.deszczowe........
KM
Wed, 13 Sep 2006 - 11:36
Kacper jest w przedszkolu od 8.00 do 14.30/15.00, odbieram go po leżakowaniu i II daniu, które podają o 14.00.
8 godzin to dla mnie za długo. Zawsze, gdy przychodzę po Kacperka jest już mocno stęskniony i wita mnie słowami: cieszę się, że już przyszłaś, dlaczego tak długo pracujesz itp.
U Was adaptacja przebiega sprawniej, więc może spróbuj zostawić Leo dłużej w dniu kiedy są zajęcia.
agabr
Wed, 13 Sep 2006 - 11:54
Zwierzo ja odbieram Jedrka 3 dni w tyg po obiedzie a dwa po zajeciach dodatkowych dlaczego?
- chce z nim po prostu byc i robic rzeczy , ktore chce z nim robic
- codziennie po poludniu ma dodatkowe zajecia wiec zostajac dluzej bylby przeciazony jadac z przedszkola na zajecia
-osiem godzin non stop to i dla mnie za duzo pracy:).b
grzałka
Wed, 13 Sep 2006 - 12:01
Ja planowałam Anię odbierac po obiedzie, ok 12.00 w pierwszym roku przedszkolakowania- bo ona z listopada, więc nawet 3 lat nie miała, poza tym wydawało mi się, że 8 godzin to będzie dla niej za dużo. Juz w pierwszym tygodniu okazało sie, że leżakowanie jest ulubionym punktem dnia (no, może lekko przesadzam...) a po leżakowaniu jest podwieczorek i jest to jedyny posiłek jaki Ania zjada. Więc odbieram o 15.00.
A zajęcia dodatkowe u nas są między 12 a 15.00
mama_do_kwadratu
Wed, 13 Sep 2006 - 12:03
No tak, ale:
CYTAT
Leo był niepocieszony, że nie może zostać. Chciał tam być pomimo, że w domu czekała jego ukochana babcia, za którą świata nie widzi i częstokroć woli Jej towarzystwo od matczynego.
Więc może jednak spróbować? Zwłaszcza w dni zajęć.
morud
Wed, 13 Sep 2006 - 12:06
CYTAT(agnieszkabryndza)
-osiem godzin non stop to i dla mnie za duzo pracy:).b
Hmmm no cóż większość z nas właśnie tyle pracuje.......
Użytkownik usunięty
Wed, 13 Sep 2006 - 12:09
CYTAT(morud)
Hmmm no cóż większość z nas właśnie tyle pracuje.......
Albo jeszcze więcej
agabr
Wed, 13 Sep 2006 - 12:15
CYTAT(morud)
CYTAT(agnieszkabryndza)
-osiem godzin non stop to i dla mnie za duzo pracy:).b
Hmmm no cóż większość z nas właśnie tyle pracuje.......
A tak , tak wiem , ze mam wyjatkowe szczescie, tez sie ciesze.b
ewabi
Wed, 13 Sep 2006 - 12:19
Ja odbieram szybciej. Po obiedzie i leżakowaniu. Przez pierwsze dni odbierałam Jasia w ogóle już o 12, ale w tym tygodniu zaczęli leżakować, postanowiłam zatem, żeby się od razu z tym oswajał. Odbieram o 14:15. I na razie nie zamierzam tego czasu drastycznie wydłużać. Chcę skorzystać z okazji, że mogę go odbierać wcześniej. Nie wiem jak długo tak będzie więc póki co - chwilo trwaj.
morud
Wed, 13 Sep 2006 - 12:35
CYTAT(agnieszkabryndza)
A tak , tak wiem , ze mam wyjatkowe szczescie, tez sie ciesze.b
Nie wiem czemu "też".... bo ja z tego powodu jakoś radości nie odczuwam....
mama_do_kwadratu
Wed, 13 Sep 2006 - 12:37
CYTAT(morud)
CYTAT(agnieszkabryndza)
A tak , tak wiem , ze mam wyjatkowe szczescie, tez sie ciesze.b
Nie wiem czemu "też".... bo ja z tego powodu jakoś radości nie odczuwam....
off topic trochÄ™, prawda?
agabr
Wed, 13 Sep 2006 - 12:55
A zupelnie off to jest .I nie mam pojecia czy morud cieszy czy smuci ile pracuje i dlaczego .b
morud
Wed, 13 Sep 2006 - 12:56
CYTAT(mama_do_kwadratu)
off topic trochÄ™, prawda?
Szybko sie uczÄ™ prawda?
morud
Wed, 13 Sep 2006 - 12:58
CYTAT(agnieszkabryndza)
I nie mam pojecia czy morud cieszy czy smuci ile pracuje i dlaczego .b
A to trzeba dokładnie poczytać i wszystko będzie jasne:)
Pecia
Thu, 14 Sep 2006 - 12:10
pierwszego dnia przyszlam po Jaśka o 14 ( akurat po podwieczorku)
zapytal dlaczego tak wczesnie
teraz wiec odbieram go ok 15, jest zadowolony
ale odbieram go o tej godzinie, poniewaz:
- nie pracuje i moge sobie na to pozwolic ( ciekawe jak dlugo...)
-widze ,ze sa 2 razy dziennie na dworze ( wiec jest dotleniony
ale jak zacznie sie jesien i zima i nie beda wychodzili na spacery ( a pewnie nie beda )
postaram sie go odbierac o 14ej
zebysmy mogli jeszcze pospacerowac, nie wyobrazam sobie calego dnia w zamknieciu, a po 15 zimÄ… robi sie juz ciemno
Danale
Thu, 14 Sep 2006 - 20:19
Moje krasnale od 3 tygodni sa w przedszkolu od 7:45 do 15.
Czasami prosza o jeszcze chwile zabawy, czasami skacza z radosci ze jestem.
A o ktorej chodza spac Wasrze przedszkolaki?
Moje o 19:30, malo czasu nam zostaje...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.