To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Wierzę w swojego synka,że się zmieni.....na dobre...:)

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

ewita 77
Jest mi dzis bardzo smutno icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif Otóż moje dziecko weszło w konflikt z drugim chłopcem o podobnym charakterze,no i stało sie.....mój syn
podobno niechcący uderzył tego chłopca icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif (tak wynika z relacji mojego dziecka a jak było naprawde to niewiem icon_rolleyes.gif ) Pani powiedziala,że syn "uderzyl bez przyczyny" hmm... a w dodatku zaczęła temu chłopcu leciec krew z noska icon_redface.gif icon_redface.gif. Kurcze ale mi wstyd.
icon_redface.gif icon_redface.gif icon_redface.gif. Jakżyje mój syn nigdy nikogo nie uderzył a tu masz.Tyle było historii na temat "mój syn napewno tego nie zrobil ,znam go"a okazywało sie ,ze synek nie jest wcale taki święty icon_confused.gif
Pani posadzila moje dziecko w tzw.kąt ,którym jest sofa lub krzesło.Jak mąz poszedl odebrac synka Pani prosiła by porozmawiać z dzieckiem(nie chciałabym byc na miejscu mojego męża icon_redface.gif ).No i mamy problem ,jestesmy zawiedzeni i smutni icon_cry.gif icon_cry.gif Rozmawiałam z synkiem ,powiedzialam mu ,że jestem b.smutna i jest mi przykro,że moje dziecko zachowało się jak łobuz icon_evil.gif Nałozyłam kare ale jak bedzie jutro ...aż sie boje icon_rolleyes.gif Poradzcie jak jeszcze rozmawiać i mu wytłumaczyc ,że to jest złe.
Beata896
No i prosy bardzo, pierwsze skutki bezstresowego wychowania i potem się dziwic, że mamy w Polsce morderstwa i Bóg wie co jeszcze. I co może uważasz, że źle, że go ukarałaś. Mój Kuba ma kłopoty ze sobą, ale nigdy nie wdał się w bójkę z chłopakiem i nie powiedział do kolegi złego słowa. NAwet jak go biją dzieciaki, nie zniza się do ich poziomu i nie oddaje im.
Mama Anka
Beatko idz prowokowac, gdzie indziej.
Ewita zdarza sie, nic zlego sie nie stalo, tzn. nie ma tragedii, tlumaczyc, tlumaczyc i tlumaczyc, ze bicie nie jest dobra metoda rozwiazywania problemow i tak sie zwyczajnie nie robi. nie martw sie nie pierwszy taki przypadek i nie ostatni, ja tez na lobuza nie chodowalam i nie chowam i zawsze powtarzam nie zaczynaj nigdy, bron sie, ale nie zaczynaj. Zreszta Adi nie jest agresywny z natury, a Paulina jak miala 2 latka i 9 m-cy na dzien dobry w przedszkolu walnela chlopca klockiem w glowe, bo ja gnebil i inne dziewczynki, zwyczajnie sie wkurzyla, ale juz nigdy wiecej ten chlopiec Jej nie gnebil, niby sie zle zachowala, ale nie zaczela, oddala, zareagowala na jego zle zachowanie. Dzieci w bezsilnosci tak reaguja i z czasem ucza sie, ze bicie to nie metoda, o ile rodzice tego dopilnuja.
ewita 77
Dzieki --Mamo anko-- icon_confused.gif Najgorsze jest to,że mnie tam nie było i niewiem jak było naprawdę icon_rolleyes.gif Mam nadzieje,że nasze dzisiejsze rozmowy coś dały icon_wink.gif .Jutro ciezki dzień.....dla mnie ,konfrontacja....przeprosiny dla tamtego chłopca od mojego synka..... i laurka.....dobry pomysl icon_rolleyes.gif icon_question.gif .Mam nadzieje,że tak.
Dziewczyny dodajcie otuchy icon_cry.gif
Pozdr.
ewita 77
Droga Beato--Twoja metoda wychowawcza nie znajdzie tu zastosowania ,więc niewiem co tutaj robisz icon_question.gif icon_question.gif icon_question.gif icon_question.gif icon_question.gif
Twoj Kuba mówisz nigdy nikogo nie skrzywdzil itd.ale po tym co On teraz z tobą przechodz to chyba zacznie.......Przykre ale prawdziwe...
Pozdr.
hogata
Dacie radÄ™!
Laurka fajny pomysł. Młodemu się utrwali, że to nie byle przewinienie.

Trzymam kciuki. przytul.gif
iguana
ja bym nie karała w tej sytuacji, bo:
1. nie było mnie tam, więc nie wiem jak to było naprawdę, może mały się właśnie bronił,
2. panie mają pod opieką sporo dzieciaków, więc często widzą "efekt" sporu, zaś nie widzą jego początku (byłam świadkiem takiej sytuacji i pani potraktowało ofiarę jak sprawcę).
Laurka to świetny pomysł. Ale moim zdaniem, bez kary, natomiast długie tłumaczenie.
mamuśka.chłidzw
ewita 77 wiem jak się czujesz, bo ja miałam taka sytuacje w poniedziałek. 37.gif Chłopiec miał rozcięta wargę i leciała mu krew.U nas też pani nie potrafiła opowiedziec dokładnie tego zdarzenia,cos tam widziała pomoc ale mętnie tłumaczyła. Artur mówi, że to było nie chcący. Dokładnie to wstał z krzesełka zbyt gwałtownie i chłopiec który stał za nim dostał jego głową w warge. Jednak ja byłam cała sytuacja strasznie przejęta. Miałam już wizje mojego synka, który tłucze dzieci. Rozmiawialiśmy z synem. Postanowiliśmy wprowadzić metodę plusów i minusów za zachowanie w ciągu dnia. Nie karam go jeśli dostaje minusa, tłumaczę i wysłuchuje co ma do powiedzenia. U nas na razie metoda się sprawdza i oboje się staramy przestrzegać reguł gry icon_wink.gif Postępy zaznaczaja z tatą na specjalnie zrobionej karcie, która wisi na lodówce.
ewita 77
Droga Iguano--kara polegała na tym,że zabronilam mu bawić się zabawkami
i ogladania bajek...tego ostatniego nie mógł przeboleć icon_rolleyes.gif Byłam wściekła na mojego synka ale wiedziałam,że nie moge krzyczeć bo to nic nie da,wiec były...long.......rozmowy wink.gif No i taki rodzaj kary bo musiałam jakoś zareagowac icon_evil.gif
Pozdr.
ewita 77
Do Mamuśka.chłidzw--
Dobry pomysł z tymi plusami i minusami icon_biggrin.gif Mam pytanie czy ten plan obowiązuje cały dzień łącznie z przedszkolem czy tylko w domu(bo jaki był w przedszkolu to chyba do końca nie wiesz..... wink.gif )
ProszÄ™ o odzew.
ewita 77
Chcialam jeszcze dopowiedzieć,że moj synek jest bardzo nieuważny.....bynajmniej w domu ,widzę to po zachowaniu w stosunku do swojej siostry lat 3 icon_wink.gif I tak sobie mysle,że ten incydent był objawem min.takiego zachowania icon_rolleyes.gif Ale to Go nie tłumaczy icon_evil.gif
Ciocia Magda
Ewita, strasznie ostra ta Twoja reakcja. Dla mnie bójki między dziećmi to samo życie. Moje córy BARDZO rzadko walczą, ale zdarza się - od słowa do słowa, a jak nie skutkuje, to szarpnięcie czy ugryzienie. I zazwyczaj konsekwencje są dla agresora widoczne (i odczuwalne) natychmiast - bo zaatakowany(-a) się broni i na końcu płaczą obie. Moim skromnym zdaniem, taka lekcja życia jest lepsza niż wielogodzinny wykład - jak bijesz, to sam ucierpisz.

W przedszkolu dziewczynki są niestety częściej ofiarami agresji - jest taki jeden agresor w grupie. Do krwi wprawdzie nie bije - ale siniaki były - i żadnej laurki nie dostałyśmy icon_wink.gif .

Nie chcę hodować dzieci na mimozy, które agresja przeraża (sama taka jestem icon_rolleyes.gif ). Jest ona niestety częścią życia (także dorosłego) i trzeba umieć zareagować - nautralizować, uciec albo się bronić.

a w ogóle, to czytając to
CYTAT
Kurcze ale mi wstyd.  
 . Jakżyje mój syn nigdy nikogo nie uderzyÅ‚ a tu masz.Tyle byÅ‚o historii na temat "mój syn napewno tego nie zrobil ,znam go"a okazywaÅ‚o sie ,ze synek nie jest wcale taki Å›wiÄ™ty  


widzę, że najbardziej boli Cię urażona duma - tak się chwaliłaś synkiem a tu nie było czym. I mam nadzieję, że nie oczekujesz od niego żeby był święty.
A_KA
Ja podobnie jak iguana byłabym jednak za tym, żeby tej kary nie dawać. W końcu tak naprawdę nie wiadomo co się tam wydarzyło. Może synek wcale nie był sytuacji winny.
Jedynie rozmowa.
Rozumię jednak Twoje zdenerwowanie. Sama też bym takiej wiadomości nie przyjęła na spokojnie. Choć teraz to Karolka by mi już sama wyjaśniła o co chodziło, jak było naprawdę. Teraz już mi bardzo dużo opowiada.
Laurkę na przeprosiny uważam za dobry pomysł. W końcu - czy był winny czy nie do końca - ten drugi chłopiec ucierpiał na tym, więc przeprosiny są jak najbardziej na miejscu.
iguana
ewito: Twoje dziecko i Twoje metody wychowawcze. Ani nie neguję ani nie pochwalam. Jednym słowem: nie oceniam. Napisałam co sama robię w takich sytuacjach icon_smile.gif
ewita 77
Do Ms.Mez. ----W żadnym wypadku nie chodzi mi o urażoną dume,dziwię sie ,że cos takiego przyszlo ci do głowy icon_evil.gif icon_evil.gif Twoje poglady wynikaja z tego,że masz męskie podejście do tej sprawy a my matki takich metod raczej nie stosujemy.Będzie miał czas jeszcze aby sie wykazac kto jest silniejszy ....całe życie przed nim....a dopóki jest mały i moge mu przekazac co jest dobre a co złe to beda to robiła icon_biggrin.gif Pózniej jak bedzie już większy mam nadziej ,że moje wywody odbija sie pozytywnie w jego życiu.....
Pozdr.
iguana
CYTAT(ewita 77)
Do Ms.Mez. ---- Twoje poglady wynikaja z tego,że masz męskie podejście do tej sprawy Pozdr.

a to dobre icon_cool.gif
grzałka
CYTAT(ewita 77)
Twoje poglady wynikaja z tego,że masz męskie podejście do tej sprawy a my matki takich metod raczej nie stosujemy.


no, widzisz, MsMEZ, to wszytko przez Twoje męskie podejście icon_lol.gif
ewita 77
do Iguanki--- icon_biggrin.gif Ja tylko chciałam ci przedstawic rodzaj kary bo o tym nie mowiłam wink.gif
Szczerze mówiąc juz się w tym wszystkim pogubiłam icon_rolleyes.gif Jedni mówia tak..drudzy inaczej.... Szkoda,że nie ma gotowej recepty na wychowanie dzieci:) . Kara trwała tylko wczoraj....laurka została dana chłopczykowi...została przyjeta....jest ok icon_biggrin.gif Wydaje mi sie,że ja bardziej to przezyłam niz ten chłopczyk icon_eek.gif .Pytajac sie Pani czy rodzic tego chłopca cos mówił?odp. brzmi ,nie wink.gif Także nie bylo chyba tak żle wink.gif wink.gif
Ech....
ewita 77
Czy coś nie tak napisałam icon_question.gif icon_question.gif icon_question.gif icon_question.gif icon_question.gif z tym męskim podejściem....
iguana
wyczytałam, że Twój mały evito prawdopodobnie niechcąco palnął kolegę w nos (piszesz, że w domu też bywa nieuważny). Bycie nieuważnym nie czyni IMHO dziecka złym ani łobuzem.
Ciocia Magda
ja i męskie podejście? oj, będę miała o czym myśleć...

czy dobrze rozumiem, że Twój mąż Ewito by się ze mną zgodził?
KM
CYTAT(ewita 77)
Czy coÅ› nie tak napisaÅ‚am icon_question.gif  :?:  :?:  :?:  :?: z tym mÄ™skim podejÅ›ciem....


Ms=Miss
Mr=Mister
ewita 77
icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif
sorki ...ale numer hihihihihihihihi icon_razz.gif
ewita 77
Myślałam,że jestes facetem icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif
iguana
ja karam Młodego tylko wtedy gdy zrobi coś specjalnie. Gdy mnie niechcąco uderzy po prostu przeprasza i proszę go by na przyszłość bardziej uważał, bo uderzenie mnie boli. Przeciez i mi się zdarzy niechcąco Go stuknąć, zadrapnąć, zadrapnąć, uderzyć ( no może to za mocne słowo) itp. Wtedy przepraszam moje dziecko. Nikt mnie za to nie karze.
Młody codziennie robi coś niechcący. Ato obleje się piciem, zupą, a to rozsypie coś. Wiem, że jest to niewspółmierne "przewinienie" do uderzenia jakiegoś malucha, ale nie dajmy się zwariować. Wypadki się zdarzająi będą się zdarzać.
ewita 77
no troszke humoru nikomu nie zaszkodzi.... wink.gif wink.gif wink.gif
A tak ogólnie dzieki wszystkim za odp. 06.gif
ewita 77
Zgadzam sie z toba Iguano---ale nie mogłam nie zareagowac wink.gif Zrobienie czegoś przez przypadek jest jak najbardziej normalnym.. icon_biggrin.gif
mamuśka.chłidzw
CYTAT(ewita 77)
Do  MamuÅ›ka.chÅ‚idzw--
Dobry pomysÅ‚ z tymi plusami i minusami icon_biggrin.gif Mam pytanie czy ten plan obowiÄ…zuje caÅ‚y dzieÅ„ Å‚Ä…cznie z przedszkolem czy tylko w domu(bo jaki byÅ‚ w przedszkolu to chyba do koÅ„ca nie wiesz.....  :wink: )
ProszÄ™ o odzew.

wiem jak było w przedszkolu, bo wtajemniczyłam panie do tego procederu. icon_cool.gif :lol:Może jest mi łatwiej, bo Artur chodzi do grupy mojej wychowanki z harcerstwa. Dziś nauczył się pląsu o niedźwiadku, którego ja uczyłam w czerwcu moje zuchy. JAk pokazał i zaśpiewał to byłam w ciężkim szoku. Pytam pania przy Arturku, zreszta sam mi o tym przypomina.
Plusy obwowiązują cały dzień.Przy czym podkreślam raczej to, że sie stara i nie mówię mu ogólnie: bąź grzeczny. Pomogło nam to np w wychodzeniu do przedszkola. Najwięcej zabawy chłopaki mieli przy przygotowaniu karty zadań. Wycinali ozdobnymi nożyczkami, Artur narysował kredkami obrazki. Potem razem wieszali na lodówce i przygotowali specjalna kredką do zaznacznia icon_cool.gif icon_lol.gif
Dziś byłam w bibliotece osiedlowej. Zawsze chodzimy tam min. w 3. Pani wypytała szczegółowo Ide o Arturka. BArdzo mi miło, że panie nas pamiętają i zawsze chętnie porozmawiają z dziećmi. Dzieki temu wyprawa do biblioteki jest dla nich przyjemnością. UDało mi się wypożyczyć bardzo fajny ilustrowany słownik języka angielskiego dla dzieci z postaciami W. Desneya. W razie czego polecam.
Mi
Widze, że temat wyczerpany, ale ja bym chciała dodać coś od siebie.
Byłabym ostrożna w dawaniu kary. Niestety przekazy wychowawczyń i nauczycielek są tylko wyrywkową obserwacją dziecka.
Przykład:
Mój syenk w tym roku nie poszedł do przedszkola, bo jest po operacji musimy go przez 3 miesiące pilnować, żeby nie dźwigał, biegał itp. Do tej pory był dzielny w przedszkolu.
Wczoraj poszlismy na religie dla pięciolatków. Zajęcia prowadziła siostra zakonna, która ma doświadczenie w pracy z dziećmi.
Drzwi od sali były otwarte, mamy czekały na korytarzu i wszystko słyszały. Dwójka chłopców została nazwana łobuzami, bo... nie mogli wysiedzieć na krzesełku i ciągle się wiercili icon_eek.gif a mój Misiek dostał "wyróżnienie" za to, że długo płakał. To było szybkie i łatwe przyszycie dzieciom łatki. Po zajęciach siostra poinformowała mamy o swoich, jakże mylnych, obserwacjach.
Wiercące się dziecko nie jest niegrzeczne, wg mnie raczej świadczy to o tym, że nie zostało zainteresowane tematem. Nie wnikała, że dlaczego Misiek płakał, dla niej jest beksą i tyle. A on przed lekcją się denerwował, czy tam tylko będą się uczyć. Pytał mnie czy nic mu tam nie zrobią. Niestety po pobycie w szpitalu stał się nieufny.
Nauczyciele widzÄ… tylko skutki zachowania dzieci, niestety nie znajÄ… przyczyn...
mamuśka.chłidzw
Mi rozumiem o co ci chodzi. JA też nie wierze, że pani jest w stanie obserwować cały czas moje dziecko skoro jest 31 innych w grupie. Tym bardziej, że jak zaczęłam wnikać w szczegóły to sie okazało, że jedna pani przyszła później, druga nie widziała a pomoc coś tam widziała. Dlatego nie skupiłam się nad obwinianiem mojego dziecka. Poza tym wierze, że w sytuacjach kiedy nie może sobie poradzić szybko się denerwuje. Sytuacja po przedszkolu na placu też mi wiele uświadomiła. Bawił się na huśtawce. Po pewnym czasie dołączyła do nas jego koleżanka z grupy, która dla zabawy zaczęłą go wyzywać. Misiek nie umie się przezywać, zaczął się denerwować i prawie z płączem prosił koleżanke żeby przestała. Koleżanka oczywiście nie, bo to fajna zabawa. JEj mama z początku nie reagowała. Potem jak zaczęło być niemiło powiedziała do Miśka żeby też ją przezwał : beksa lala bo tego nie lubi icon_eek.gif Misiek nie chciał, więc pani zaczyna wyzywac swoja córke, ona ją od idiotek. W tej sytuacji wierze, że moje dziecko może stracić cierpliwośc skoro nawet jej mama nie potrafiła dać sobie rade. Zabrałam Miśka i poszliśmy, ale w przedszkolu bronić musi się sam i radzić nie tylko jak go ktoś przezywa. Niestety ale nie zawsze wkroczy ktoś dorosły, żeby wyciszyć konflikt.
ewita 77
Dziewczyny słuchajcie.. następnego dnia dowiedziałam się od Pani,że w tym dniu kiedy moje dziecko "uderzyło"(jak sie okazało wepchnął się pupą siedząc na dywanie a nie reką,i tu jest dowód na to ,że faktycznie sie myla icon_evil.gif co rusz to inna wersja także wiem ,że trzeba patrzeć na wypowiedzi Pań z rezerwa)tamtego chłopca to nie byl to pierwszy raz ze strony synka icon_redface.gif bo ponoć szturchał go ,przepychał go ,itd.Także nie jest bez winy.Ja uważam ,że postapiłam wcale nie tak drastycznie.Kara trwała przeciez tylko ok. 4 h ,to dużo? .A wszystko to dlatego bo zarówno mój synek jak i tamten uderzony chłopczyk rywalizują o względy starszego od nich chłopca Piotrusia,którego mój syn upatrzył sobie pierwszego dnia i stał sie dla niego Bogiem icon_eek.gif icon_eek.gif Tylko Piotrus i Piotruś icon_rolleyes.gif A tu masz inny chłopczyk tez chce Piotrusia no i mój synek ma rywala ,którego jak widze chce stanowczo usunąć icon_eek.gif no i co robic?.Tłumacze,tłumacze i tłumacze,że tak nie wolno..itd.
Pozdr.mamuśki debiutantów icon_biggrin.gif
ewita 77
Ja już niewiem jak tłumaczyc mojemu synkowi icon_rolleyes.gif ?Dziś znowu było spięcie między moim synkiem a tamtym chłopcem,o co? znowu o ich wspólnego kolegę 32.gif .Sytuacja była taka:Wspólnego kolegi nie było bo poszedł na dodatkowe zajęcia bo jak juz mówiłam jest starszakiem.W tym czasie rywal mojego dziecka wziął samochodzik "nieobecnego", jak mój to zobaczył to wkroczył i zarządził aby "rywal" odłozyl ten samochodzik bo nie jest jego tylko "nieobecnego"."Rywal" nie ustąpił (bo niby czemu?).Więc mój syn wyrwał to autko i chcial odłozyć ale "Rywal"nie da sobie w kasze dmuchac no wdała się szarpanina icon_eek.gif icon_eek.gif .Pózniej interwencja Pani, skutek taki ;mój syn na sofie za kare a jak tamten chłopczyk to niewiem ?bo mąz miał to szczęście znowu w takim dniu odbierac synka i nie pamięta.Pani widziała tylko szarpanine tak wnioskuje z relacji męża a wiecej dowiedziałam sie od dziecka i gdyby nie to ,to pewnie znowu bym Go oskarżyła za całokształt.
I teraz......wydaje mi sie,że synek poniekąd miał racje bo działał w słusznej sprawie (tzn. uważał,że nie nalezy się samemu rządzić czyjąś zabawką pod nieobecnośc tejże osoby)ale niewiem jakie zasady są wprowadzone w przedszkolu czy pod nieobecnośc dziecka inne dziecko może wziąsc sobie jego zabawke czy raczej nie icon_rolleyes.gif ".Nieobecny" pewnie by pozwolił bo to spokojny ,fajny chłopiec.
I znowu rozmowa,troszkę z podniesionym głosem......i efekt....zakaz ogladania dobranocki... 32.gif .
Pani twierdzi,że synkowi ta rywalizacja minie a co wy na to moje drogie? icon_rolleyes.gif Bo mnie juz brakuje pomysłów icon_wink.gif
hogata
Oczywiście, że ta "rywalizacja" mu minie. Tylko, że prawdopodobnie nie będzie już wtedy przedszkolakiem.
Rywalizacja to wogóle trudny temat jest... przynajmniej dla mnie.
Wydaje mi się, że w takiej sytuacji trzeba dziecku przede wszystkim wytłumaczyć, że żadna rywalizacja nie jest warta aż takich poświęceń. To znaczy , że nie powinien szarpać się z kolegą o zabawkę tylko dlatego, że w domyśle zadowoliłoby to tego "starszaka" uwielbionego.
Zakaz oglÄ…dania dobranocki... ok. Ale za co? Za szarpanie siÄ™ z kolegÄ… to tak. ZgodzÄ™ siÄ™.
Ale żaden inny powód nie wchodzi w grę.
Staraj się wytłumaczyć synkowi, że nie tak zdobywa się przyjaciół. U mnie jest w tym momencie temat rywalizacji na topie. Często zdarza się, że córcia z płaczem opowiada o tym, że jej ukochana "Natalka" nie chciała się z nią bawić, bo ktoś zaimponował jej tego dnia bardziej... icon_rolleyes.gif
No to co ja mam jej wtedy powiedzieć???
Mówię jej po prostu, że jest kochaną, śliczną i wspaniałą dziewczynką i jeśli tylko będzie się zachowywała grzecznie i " w porządku" dla innych dzieci to na pewno znajdzie się ktoś kto zechce się z nią pobawić. Że na "Natalce" świat się nie kończy, że jutro będzie lepiej. Staram się jej wpajać, że stanowi wartość sama w sobie i wiem, że to kiedyś zaprocentuje a teraz pomaga jej się mierzyć z tą bezlitosną rywalizacją. Grunt to nie dać się zwariować. I nie popaść w kompleksy. Tego staram się ją nauczyć.

Ewita nie daj się zwariować. Nie obrzydzaj w oczach dziecka tego "idola", ale też ucz poszanowania włanej toższamości i własnego "ja".

Wydaje mi się, że w przedszkolu zawsze wszystkie zabawki są wspólne i Twój synek poniekąd nie miał prawa tej zabawki "chronić" pod nieobecność idola.
No chyba, że w waszym przedszkolu jest inaczej.. to nie bierz tego zdania pod uwagę.

Tak czy inaczej uda Ci się nauczyć synka, żeby unikał takich "konfrontacji", jeśli postarasz się wpoić mu, na czym polega prawdziwa przyjaźń. A na czym koleżeństwo. I że w tym wszystkim nie można zatracać samego siebie. Oczywiście w miarę możliwości i na miarę jego wieku.

Buziaki gorÄ…ce dla Was bo to nie jest Å‚atwy problem.

Pozdrawiam.
Magda.
Eta
Ewita a nie dało by się pogadać z tym starszakiem? Może on by ich oboje przekonał?
ewita 77
CYTAT(Eta)
Ewita a nie dało by się pogadać z tym starszakiem? Może on by ich oboje przekonał?


Ale do czego przekonał?

Starszak nie raz mówił mojemu synkowi ,że ma go dość:shock: ,żeby dał mu spokój icon_confused.gif Ale synuś jest twardy w swoim zachowaniu"Jędruś już odpoczął"i dalej (nie zawsze ale jednak) męczy kolegę icon_rolleyes.gif .Cała nadzieja w Pani...bo w przedszkolu wszystko sie rozgrywa....A Ja w domku mu cały czas tłumacze,że to jego zachowanie mi sie nie podobało icon_mad.gif
ewita 77
do ma-da


Dziękuje za dobre rady na pewno sie przydadza przytul.gif .Mam nadzieje,że wszystko sie jakoś ułozy icon_rolleyes.gif .
Ciocia Magda
Ja myślę (z mojego męskiego punktu widzenia wink.gif ), że synek jest po prostu przyzwyczajony do nadmiernego kontrolowania czyjegoś zachowania - odnoszę wrażenie, że trzymasz go raczej krótko - i usiłuje te same zasady zastosować w przedszkolu. A może po prostu taki jest, że nie przyjmuje "nie" za odpowiedź icon_lol.gif . Jest taki? jeśli tak, to warto byłoby popracować nad jego empatią (a iluż mężczyznom by się to nie przydało? icon_rolleyes.gif )
ewita 77
Ms.Mez
Ja myślę (z mojego męskiego punktu widzenia wink.gif ), że synek jest po
prostu przyzwyczajony do nadmiernego kontrolowania czyjegoś zachowania - odnoszę wrażenie, że trzymasz go raczej krótko - i usiłuje te same zasady zastosować w przedszkolu.

chyba masz racje icon_redface.gif icon_redface.gif icon_redface.gif .Jak wychowujemy tak mamy,niestety icon_sad.gif .
Dzięki za męski punkt widzenia 08.gif .Pozdr.
ewita 77
Co Ja bym bez Was zrobiła icon_rolleyes.gif ?Dziękuje,że jesteście i przytul.gif gorąco!
ewita 77
A u mnie powtórka z rozrywki icon_sad.gif Nic narazie się nie zmieniło icon_cry.gif
ewita 77
Zmieniam kerunek......tzn od dziś będe bardziej słuchała synka a Pań z rezerwą.Dlaczego? bo zaczyna mi sie nie podobać,że Panie "już"sobie przykleiły etykietke mojemu synkowi,za co?Za to ,że jest wesołym rozbrykanym dzieckiem czasem nieuważnym?Nie,koniec! Bo zuwazyłam ostatnio,że synus posmutniał od tego mojego zwracania uwagi o to ,że byl niegrzeczny ,że nie uważał itd.I nie chodzi tu o to ,że posmutaniał bo coś zbroił tylko ogolnie.Paniom to może na ręke ,że dziecko siedzi i nic nie mówi i nic robi bo nie muszą się tak naprawde nim zajmować bo zajmuje się sam.....a to Panie sa od tego tak mi sie wydaje,że by to dziecko zainteresować.A synek jest uważny podczas zajęć ..tylko kiedy jest czas wolny wtedy"bryka"i jest to zazwyczaj popołudniu.....a jest to czas kiedy spał w domku(gdy nie chodził do przedszkola).Także muszę dac dziecku zarówno Ja jak i Panie czas by się wdrożył....No i tak trzymaj mamuśka icon_biggrin.gif
iguana
młody miał ostatnio kontakt ze swoim 1,5- roczym kolegą. Rodzice kolegi bez przerwy upominali syna żeby uważał (nie dotykaj, idź tańczyć dalej, uważaj żeby go nie przewrócić, uważaj żeby go nie potrącić itp). Młody był zdezorientowany i smutny, że ciągle się go ktoś czepia. Widać po nim było, że stara się uważać, by młodszego kolegi nie skrzywdzić, ale i tak nie raz go trącił, przepchnął itp. Więc znajomym powiedziałam żeby przestali w końcu mojemu synowi uwagę zwracać, bo 3-latki są z reguły głośne i nieuważne i często zrobią coś czego zrobić nie chciały. I koniec. A do Twego postu evito ma się to tak, że dzieciaki są nieuważne i wiele rzeczy robią niechcąco. Naprawdę uważam, że nie należy robić z tego takiej schizy by karać dziecko raz za razem za takie "przewinienia".
Mama Anka
evita wyluzuj, to tylko male dziecko, nic zlego nie robi, a panie musza w przedszkolu sobie radzic z najtrudniejszymi dziecmi do ktorych Twoj Maly chyba nie nalezy. Jeszcze wiele takich sytuacji i nie warto nad kazda rozpaczac i pouczac na kazdym kroku, bo na takie "trucie" dzieci sie uodparniaja. wink.gif
Iguana rodzicom tego rocznego brzdaca wydawalo sie, ze Twoj Trzylatek jest juz bardzo starym dzieckiem, sama to pamietam jak polroczny Adi wydawal mi sie taki malusi przy poltorarocznym kuzynie, pojelam, ze poltoraroczny czy trzyletni szkrab wcale nie jest racjonalnie myslacym, przewidujacym czlowiekiem dopiero jak mi dzieci do tego wieku "starego" dorastaly. wink.gif
Ola BN
Ewito, mnie wydaje się, że zrobiłaś z igły widły icon_wink.gif Masz chłopaka i to normalne, że chłopcy najczęściej rozwiązują swoje problemy siłowo - tak czy inaczej. Sama to pamiętam z podstawówki, walki o dziewczynę, o pierwszeństwo etc. Czy lepiej, żeby Twoje dziecko stało jak sierota i nie reagowało, kiedy dzieje mu się krzywda? Jasne, bicie to nie sposób, ale skoro widzi, że koledzy w ten spoób załatwiają swoje sprawy to też tak postępuje.
Dziewczyny, to nie jest tak, że tylko My Rodzice będziemy mieli wpływ na zachowanie naszych dzieci - to przecież i grupa rówieśnicza, i aktywnośc własna. Dla mnie jedyną metodą wychowawczą jest rozmowa, trzeba tłumaczyc, perswadowac, podawac przykłady. Trzeba pokazywac właściwą drogą, ale nigdy nie będziemy miec pewności, że tą drogą pójdzie nasze dziecko. Ale niech wie, że pewnych rzeczy, sytuacji, zachowań nie będziemy akceptowac i to, że wymierzyłaś mu taką karę jest moim zdaniem właściwe - powiedziałaś mu w ten sposób, że takiego zachowania nie akceptujesz.
Dla mnie zachowanie Twojego syna nie jest nienormalne. Kto wie, dlaczego tak postąpił i czy kolega go nie "zachęcił" do takiej reakcji....
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.