Jako mama nowego przedszkolaka borykam się z problemami, które pewnie i większość z Was dotyczyło.
ProszÄ™ zatem o pomoc.
Jak mogę zachęcić Nikosia do porannego uśmieszku?
Płaczę jak szalony od dwóch dni. Może czymś Go nagradzać. Co obiecać i jak przekonać??????????
Naturalnie próbowałam Go zachęcać, obiecywałam wczoraj i dzisiaj spacerki, nagrody....... Bez skutku.
Druga rzecz - moje dziecko od 4 września nie zjadło w przedszkolu kompletnie nic. Kiedy z Nim rozmawiam odpowiada, że nigdy nie będzie jadł, bo jedzenie jest - "obrzydliwe":-(
Może miałyście podobne doświadczenia? Chętnie wysłucham każdej rady. Moje argumenty się wyczerpały