To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Konflikt w przedszkolu

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

jl101
olek poszedl od wrzesnia do nowego przedszkola, on i ja jestesmy bardzo zadowleni a wlasciwie bylismy, bo olek tlucze sie z kolega.
no i klopot jest taki, ze w jego grupie jest w sumie pieciu chlopcow, jeden jeszcze nie zaczal chodzic, drugi chodzi na pol dnia i ciagle choruje i tak wlasciwie zostaje ich trzech. no i z jednym olek nie potrafi sie dogadac.
olek, poza tym, nie mowi jeszcze za dobrze i w zwiazku z tym nie przedstawi swoich racji a ten drugi chlopiec chodzil do tej samej grupy caly zeszly rok i pewnie przyzwyczail sie do tego, ze nikt mu w droge nie wchodzi, a olek chce sie z nim bawic. no i klopot.
dzis przesiedzielismy 15 min pod przedszkolem i on mnie przekonywal, ze chce jechac do domu a ja go prosilam, zeby jednak do przedszkola poszedl. po 15 min wlazl do bagaznika, zabral swoja lopate i poszedl w koncu. uprzedzilam pania, ze moze byc dzis gorzej, no i dowiedzialam sie o tym drugim chlopcu.
szkoda mi tego mojego dziecka, bo nie dosc, ze nie potrafi powiedziec o tym co go trapi, to jeszcze wystarczy jedno jakies konfliktowe zdazenie i on juz caly dzien chodzi zdenerwowany. no widac, ze przezywa.
ta jego mowa i tak juz sie bardzo ruszyla, no ale caly czas trzeba sie dobrze postarac, zeby go zrozumiec.
pocieszcie mnie troche, bo martwie sie ze mu tam zle.
Pani Gruszka
Kurcze, nikt nic nie pisze, a ja to sie nawet nie znam, bom jeszcze nie mama icon_lol.gif ale wiesz co, chyba trzeba to sobie jakos na chłopski rozum wziąć icon_biggrin.gif każdy dzieciaczek ma jakies problemy i wszystkie to jakos przetrzymają - same sie rozwiązują, albo dzieciaczki uczą się, jak sobie z nimi radzić. Wiec może nie martw się aż tyle - bedzie dobrze icon_biggrin.gif pomysl co będzie w szkole jak wróci ze śliwką pod okiem, bo bronił czci Basi z drugiej C icon_wink.gif
NikodemaMama
Ile to jeszcze przed nami ..........

Nie martw się. Rozumiem Cię doskonale. Musimy jakoś przez to przejść. My mamy i nasze pociechy. Dzięki Bogu nasze dzieci są zdrowe. Musimy dać radę sobie z tymi co psocą się naszym maluchom i niestety z tymi Paniami, które chyba czasami się z rolami życiowymi mylą.
Mat Ko Ma
Wspieraj swoje dziecko,tłumacz i bądz przy nim.To najważniejsze.Syn musi czuć,że może liczyć na zrozumienie.Dzieci się biją i tyle.Może pomoże wytłumaczenie synkowi,że kolega czuje się zagrożony i jest to reakcja obronna?Albo że kolega nie wie,że nie można krzywdzić innych dzieci?Nie pozwól,by Twoje dziecko czuło się niezrozumiane.Może spróbuj porozmawiać z panią przy nim - żeby wiedział,że może liczyć na mamę i ona go rozumie?Życzę powodzenia!
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.