To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

a panie nic nie mogą zrobić....

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

semi
Od kilku dni moje dziecko raczy nas niepokojącą informacją: otóż pojawił się w przedszkolu chłopczyk, który się na Leosia rzuca. podobnoż w celu zabawowym, niemniej Leo zachwycony nie jest, bo rzucanie się jest powtarzane po wielokroć i zwykle w chwili, kiedy mój syn świetnie się bawi z innymi dziećmi. Mąż dzisiaj rano rozmawiał z pania i uzyskał informację, że Martin rzuca się na wszystkich, nie tylko na Leosia, panie mu zwracają uwagę, ale on nie słucha tylko sie dalej rzuca.... Panie sadzają go oddzielnie przy stoliku, ale on wtedy wpada w szał więc wolą go zostawić w spokoju i pozwalają się rzucać...Jak to panie powiedziały: nic więcej już nie mogą zrobić icon_eek.gif . Krew się we mnie zagotowała. powinnam się chyba cieszyć, że Martinowi nie przyszedł do głowy pomysł rzucania w dzieci kamieniami czy podobny. Nie przyjmuję do wiadomości, że panie są bezradne. Wg mnie to absurd - jeden sześciolatek terroryzuje całą grupę. W odruchu złości kazałam Leosiowi powtórzyć Martinowi z 10 razy, że rzucania sobie nie życzy, a za jedenastym poprostu walić w łeb icon_evil.gif . Już mi trochę przeszło icon_wink.gif , jutro będę prostować. Natomiast naprawdę nie mam ochoty, żeby moje dziecko już na starcie edukacji uczyło się, że silni i bezmyślni górą i nic nie można zrobić. Poradźcie coś.
KM
A panie rozmawiały z rodzicami chłopca?
Jesli panie sobie nie radzą to zwróciłabym się do rodziców jednak z doświadczenia wiem, że niektórzy są nieuchwytni.
semi
szczerze mówiąc nie wiem - problem świeży, liczyliśmy na to, że panie zareagują, mąż sobie nie przygotował ewentualnych propozycji na wypadek, gdyby panie nic nie mogły poradzić - nie przewidzieliśmy takiego obrotu rzeczy. To jest myśl, będziemy w poniedziałek próbowali łapać rodziców. Tylko co zrobić, jeśli nie będzie woli współpracy?
katiek
Kingę lał i rzucał w nią K. Panie o tym wiedziały, K był karcony, karany siedzeniem przy stoliku, przepraszał 100 razy i nic. Aż Kinga została zmotywowana do tego, aby przestała być ofiarą-na zasadzie-nie zaczepiaj, ale jak cię biją to oddaj. A ze spora z niej dziewuszka i siły to ona ma sporo, więc jak któregoś dnia K przesadził i walnął ją w głowę klockiem, to mu ze szczerego serca oddała.
K pobiegł na skargę do pani, ale uczciwie przyznał że Kinga go uderzyła, bo on ją wcześniej uderzył. Został więc poinformowany, że Kinga mu oddała w obronie własnej i że on zawinił, wiec musiał swoje odsiedzieć.
Od tego czasu skarg na K brak. Bawi się nawet z Kingą czasem i ogólnie czuje przed nią respekt icon_lol.gif
użytkownik usunięty
[post usunięty]
ilona
Rosa...zeby wszyscy rodzice a do tego nauczyciele mysleli tak ja Ty...Swiat by moze nie byl doskonaly ale na pewno przyjazny takim dzieciom jak ten Martin.Bo problem gdzies tam jest i tak jak napisalas,to nie dziecko jest problemem icon_sad.gif
semi
Rosa, panie wiedzą, że Martin ma problem - nawet to ładnie nazwały. Natomiast pomysłu na rozwiązanie nie mają żadnego, oprócz przeczekania - jak się przyzwyczai do przedszkola to przestanie. (z izolowania zrezygnowały w związku z tym, że oczywiście potęgowało agresję)natomiast obawiam się, że do tej pory moje dziecko nabawi się conajmniej kilku guzów. Martin jest sporo większy od Leosia i lądowania kończące się na podłodze są moim zdaniem poprostu niebezpieczne. Nigdy nie wiadomo, czy po drodze nie trafi się na róg ławki.....Leo ma nową panią. z zseszłoroczną problem by na mur beton nie istniał - wiem po moim własnym dziecku, na pomoc któremu natychmiast znalazła metody. Tu widzę pewną mimozowatośc i rozkładanie łapek. Przeczekiwanie to moim zdaniem głupi pomysł - być może Martin zię zaaklimatyzuje i będzie się w grupie dobrze czuł, ale do tej pory nauczy się, że jest silniejszy i bezkarny. I że może bić (choć to chyba nie jest tak do końca bicie, poprostu przejmowanie kontroli nad sytuacją) Wątpię, czy łatwo zrezygnuje z przewagi, nawet po zaaklimatyzowaniu. Będę rozmawiać, dzięki za rady. jakby coś jeszcze to poprosze:).
Sylwia M.
Uroki nauczania/wychowania INTEGRACYJNEGO. icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif
Nauka tolerancji! icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif
CrazyMary
CYTAT(Sylwia M.)
Uroki nauczania/wychowania INTEGRACYJNEGO.  :evil:  :evil:  :evil:  
Nauka tolerancji!  :evil:  :evil:  :evil:


Sylwia, mogłabyś rozwinąć myśl, bo nie bardzo rozumiem.
ilona
Sylwia,nauczanie integracyjne nie jest zle,u nas sie sprawdza.Problemem jest niedoszkolonyprsonel ktoremu albo sie nie chce albo nie ma funduszy zeby go doszkolic.W klasie mojego syna jest dziewczynka z lekkim uposledzeniem umyslowym niewiele mowiaca,chlopiec z ADHD ,dziewczynka z porazeniem mozgowym na wozku i moj syn.Klasa funkcjonowala tragicznie na poczatku bo miala nauczycielke ktora sobie nie radzila totalnie.Teraz jest inaczej.
Co jest zlego w tolerancji?
Niedaleko szkoly wisial ogromny billboard przedstawiajacy dziewczynki zdrowe i dziweczynki z zespolem Downa.Podpis pod obrazkiem
Inne geny.WARTOSC TA SAMA.
katiek
Kinga też chodzi do przedszkola integracyjnego i panie bardzo ładnie opanowały agresję ze strony jednego z niepełnosprawnych chłopców, dzieciaki zdrowe za to musiały nauczyć się, że jedna z dziewczynek ma bardzo słaby wzrok i prrawie nie mówi, co oznacza, że pozwalają jej poznawać siebie dotykiem.
Jedyny "problem" z integracyjnością miałam jak Kinga na początku siedziała z chłopcem, który był karmiony-po prostu pozazdrościła mu i moje jedzące samodzielnie od prawie 2 lat dziecię zażądało karmienia. Zasugerowana przeze mnie zmiana miejsca przy stoliku i pochwalenie kilkakrotne przez panią Basię, która chłopca karmiła, jaka to ona dzielna i samodzielna, dało znakomite rezultaty i dziecko wróciło do normy.
Dla mnie integracja jest bardzo dobra-uczy innego spojrzenia na świat.
Sylwia M.
CYTAT(ilona)
Niedaleko szkoly wisial ogromny billboard przedstawiajacy dziewczynki zdrowe i dziweczynki z zespolem Downa.Podpis pod obrazkiem
Inne geny.WARTOSC TA SAMA.


Tak, tylko to wg mnie za trudne dla 4-latka... icon_cry.gif
Mój syn jako 4-latek chodził rok do przedszkola integracyjnego. Już po stosunkowo niedługim czasie zaczął zachowywać się (naśladować z LUBOŚCIĄ) jak dziecko z Downem. Pewnie dlatego, że inność tych dzieci go jakoś fascynowała. No cóż, nie będę ukrywać, że niejednokrotnie w ostatniej chwili gryzłam się w język, aby nie upominać wciąż tekstem: "nie zachowuj się jak NIENORMALNY". Tylko że ... nie miałam lepszego pomysłu, jak wytłumaczyć 4-latkowi, że jego rówieśnik z downem ma TAKĄ SAMA WARTOŚĆ, a jednak permanentne naśladowanie jego zachowania nie jest przeze mnie mile widziane icon_confused.gif
Pewnie nie poradziłam sobie w tej sytuacji, bo jestem "inteligentna inaczej". No cóż, chyba mam do tego takie samo prawo, jak każdy?...
CrazyMary
CYTAT(Sylwia M.)
Tak, tylko to wg mnie za trudne dla 4-latka...  :cry:  
Mój syn jako 4-latek chodziÅ‚ rok do przedszkola integracyjnego. Już po stosunkowo niedÅ‚ugim czasie zaczÄ…Å‚ zachowywać siÄ™ (naÅ›ladować z LUBOÅšCIÄ„) jak dziecko z Downem. Pewnie dlatego, że inność tych dzieci go jakoÅ› fascynowaÅ‚a. No cóż, nie bÄ™dÄ™ ukrywać, że niejednokrotnie w ostatniej chwili gryzÅ‚am siÄ™ w jÄ™zyk, aby nie upominać wciąż tekstem: "nie zachowuj siÄ™ jak NIENORMALNY". Tylko że ... nie miaÅ‚am lepszego pomysÅ‚u, jak wytÅ‚umaczyć 4-latkowi, że jego rówieÅ›nik z downem ma TAKÄ„ SAMA WARTOŚĆ, a jednak permanentne naÅ›ladowanie jego zachowania nie jest przeze mnie mile widziane   icon_confused.gif  
Pewnie nie poradziłam sobie w tej sytuacji, bo jestem "inteligentna inaczej". No cóż, chyba mam do tego takie samo prawo, jak każdy?...


Sylwio, ale czy to ma być argument za tym, aby dzieci niepełnosprawne izolować? Żeby te pełnosprawne nie musiały patrzeć na "takie zachowania"?
Sylwia M.
CYTAT(CrazyMary)
Sylwio, ale czy to ma być argument za tym, aby dzieci niepełnosprawne izolować? Żeby te pełnosprawne nie musiały patrzeć na "takie zachowania"?


NIE.

A co byś mi odpowiedziała merytorycznie?
kamami
CYTAT(Sylwia M.)
CYTAT(CrazyMary)
Sylwio, ale czy to ma być argument za tym, aby dzieci niepełnosprawne izolować? Żeby te pełnosprawne nie musiały patrzeć na "takie zachowania"?


NIE.

A co byś mi odpowiedziała merytorycznie?

Przeczekać.
Marek miał problemy z mową, chodził na zajęcia m.in. z autystycznym chłopcem, który nie mówił tylko wydawał dźwięki pi pi. Przez tydzień Marek naśladował go, później mu przeszło.
Dzieci chodzÄ… do przedszkola integracyjnego. Problemy sÄ… ale innego rodzaju.
kamami
CrazyMary
CYTAT(Sylwia M.)
CYTAT(CrazyMary)
Sylwio, ale czy to ma być argument za tym, aby dzieci niepełnosprawne izolować? Żeby te pełnosprawne nie musiały patrzeć na "takie zachowania"?


NIE.

A co byś mi odpowiedziała merytorycznie?


Odpowiedzieć na co? Jakie jest Twoje pytanie? Mówiąc całkiem serio nie bardzo wiem, o co Ci konkretnie chodzi. Znam masę dzieci z zespołem Downa i każde zachowuje się zupełnie inaczej, więc nie wiem co oznacza "naśladuje zachowania dziecka z zespołem Downa". Nie wiem po prostu co to są te "zachowania" według Ciebie.

Po drugie - jesli pojawiają się jakieś zachowania u Twojego dziecka, które Ci nie odpowiadają, to po prostu powiedz o tym dziecku, niezależnie skąd się one wzięły. Ja mojej córce mówię "nie podoba mi się takie zachowanie", akurat na nią to działa. Nie wiem jakie jest Twoje dziecko, powiedz coś wiecej, to będziemy mogli odpowiadać "merytorycznie" icon_smile.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.