To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Jakie macie zdanie o Akademii Medycznej? Rodzić tam czy nie?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Isztar
Zastanawiam się nad porodem w Akademii Medycznej. Czy możecie mi udzielić bliszych informacji na temat tego szpitala?
irminka2
A w Akademii wogóle jest porodówka? Z tego co wiem to tylko Zaspa, Kliniczna i Wojewódzki,o Akademii pierwszy raz słyszę, chyba ,że czegoś nie wiem.

Irmina
MałaGosia
Akademia to inaczej Kliniczna icon_smile.gif Niestety ja tam duzo negatywow slyszalam miedzy innymi o tym ze maja najwiecej smierci okoloporodowej . Ja sama rodzilam w wojewodzkim i bylam bardzo zadowolona. Ale tez znam takich co nie byli. Napewno maja te przewage ze wojewodzki jest wyremontowany. Za to Zaspa ma bardzo dobry oddzial dla wczesniakow. Moze zajrzyj na:
https://www.rodzicpoludzku.pl/porod/gdzie.html
irminka2
No, tak sie przyjeło że Kliniczna , to Kliniczna, że jakoś mi zupełnie nie pasowała ta Akademia icon_smile.gif.
O Wojewódzkim różnie mówią - zależy jak trafisz.To znaczy położne są genialne,Blaire coś by tu powiedziała - o właśnie jutro Kornel kończy rok icon_smile.gif. Z lekarzami różnie bywa - też jedna z forumek próbująca rok temu urodzić w Wojewódzkim została odesłana i podano jej coś na wstrzymanie, co poskutkowało tym,że męczyła się później na Klinicznej godzin naście.
grzałka
co prawda parę lat temu, ale jednak trochę porodów na Klinicznej od tej "drugiej strony" się naoglądałam- za żadne skarby świata nie chciałabym tam rodzić


ale to może być już bardzo nieaktualne icon_rolleyes.gif
blaire
Kliniczną odradzam. Za to Wojewódzki-rewelacja. A Zaspa ma przewagę właśnie ze względu na ten oddział noworodkowy-rewelacyjnie wyposażony dla wcześniaków.
Wojewódzki wyremontowany super, położne i na porodówce (Irminko, jeszcze raz bardzo dziękuję!) i na położniczym przesympatyczne, pomagają mamom, które mają problem z karmieniem maluszka, uczą przystawiać do piersi itd. Naprawdę warto.
Tusiol
Co do Klinicznej to nie mam pojęcia, jak teraz jest. Wiem tylko, że jest po remoncie cała porodówka. Jakoś fajnie ją zrobili.
Isztar
Dzięki dziewczyny icon_biggrin.gif Pozdrawiam
Małgoś.dz
A na Zaspie wprowadzili juz porody do wody (nie mylić z porodami w wodzie wink.gif )? Czy nadal jest to domena tylko Wojewódzkiego?
Jakoś nie wyobrażam sobie, że mogłabym rodzić "na sucho"...
Kubanek pływał, to niech i drugie maleństwo też zanurkuje. wink.gif
smakowita
rodzilam tam pol roku temu. porod ok, bo sale są nowiuśkie, jednoosobowe, no, rewelka. za to po porodzie.... koszmar!!! nikt sie toba nie zajmie, chyba ze podplacisz, na mnie piguly krzyczały, wszystko było źle. wspominam sam poród nie najgorzej, ale poporodówki- najgorszemu wrogowi bym nie życzyła. No, chyba że zapłacicie za specjalną opiekę. mnie nie bylo stać.[/img]
anegler
Hej dziewczyny:)) Jestem tu pierwszy raz. Właściwie jestem juz po porodzie ale jeszcze 2 miesiace temu też mialam dylemat gdzie rodzic:)) W końcu zdecydowałam sie na Kliniczna bo tam pracuje mój lekarz prowadzący.W sumie to przy porodzie go i tak nie było bo miał urlop ale jego podpis w karcie ciąży wystarczył zeby godnie mnie traktowano....na porodówce. Bo na sali poporodowej to wszyscy mają gdzies kobiety które są ledwie żywe.Tak, więc porodówka jest śliczna i trafiłam na super połozne.Pomimo tego ze to mój pierwszy poród trwał 4 godzinki i nie bolało)Wspominam bardzo dobrze.Życzę Wam powodzenia:))
Pronto
Też rodziłam na Klinicznej, w czerwcu tego roku.
Poród wspominam bardzo dobrze, mimo że bolało okropnie (miałam wywoływany, a nie brałam znieczulenia). Opieka na porodówce była super, ale to żadna łaska, bo położną miałam opłaconą, a prowadził poród mój lekarz, do którego chodziłam prywatnie.

Natomiast połóg to koszmar. Opieka żadna, sale w stanie fatalnym, WC brudne, prysznice jak w starych akademikach. No i jedzenie, które od zawsze jest na Klinicznej parszywe.
Opieka laktacyjna żadna, mimo że teoretycznie jest tam babka po stosownym kursie. Nie wiem niestety czym ona się zajmuje, ale na pewno nie opieką nad położnicami. Nie mogłam przystawić córki, a żadna z pielęgniarek nie chciała mi pomóc. Mała nie jadła przez 1,5 doby i dopiero jak nawrzeszczałam na gówniarę z opieki noworodkowej, to dostałam odrobinę mieszanki.
Siostra oddziałowa zamiast pomóc mi w moich problemach ganiała za mną z durnymi ankietami Nestle - przypuszczam, że dostaje za to jakieś granty, bo była bardzo zaangażowana. Żeby móc podjąć w spokoju kolejną próbę nakarmienia Małej, musiałam babsko pogonić z pokoju.

Nie jestem młódką i nie był to mój pierwszy poród, więc jakoś dałam sobie radę, ale młodym dziewczynom odradzam rodzenie na Klinicznej.
Też bym tam nie rodziła, gdyby nie mój lekarz, do którego mam pełne zaufanie.
smakowita
aha... no i jeszcze jedno mi sie przypomnialo...
jak lezalam sali pooperacyjnej (cesarka) to z rana weszła jakaś kobieta i pwoedziala- tu cytat: "panie pielęgniarki nie są od tego, by paniom usługiwać. Jeśli chcecie opieki, to radzę opłacić pielęgniarkę dodatkowo" dobrze, że leżałam na łóżku, bo bym sie chyba przewróciła... icon_eek.gif
anegler
Jeżeli chodzi o Kliniczną to oprócz koszmaru z sali poporodowej pamiętam przewredną panią doktor pediatrę(taka spasła icon_biggrin.gif )I do końca życia nie zapomnę piguły od laktacji.Stara wiedźma, która chwali sie jakimiś kursami a prawie mi urwała pierś a dziecku skręciła kark jak poprosiłam ją o pomoc przy karmieniu(bo o to trzeba tam walczyć)NIE POLECAM icon_biggrin.gif
Pozdrawiam wszystkie babki czekające na poród icon_smile.gif
Orange
No coż. Rodziłam tam w sierpniu 2006. Planowana cesarka z zabiegiem usuniecia miesniakow. Wtedy wybralam ten szpital, poniewaz moj lekarz prowadzacy tam pracuje i jak wszystkie wiemy jego nazwisko w karcie ciazy potrafi wiele zdzialac. Oczywiscie przy porodzie go nie bylo.... Urlopik...
Sam porod.... Stawilam sie o 9 rano i ciach porodowka, przygotowanie i sala. Anestezjolog super facet, pielegniarki rowniez, jedna z nich mnie glaskala po rece i uspokajala w momentach odplywu (lezalam na stole 1,5 godziny non stop przytomna) lekarz operujacy rzucal nawet elokwentne zarciki, ktore zapamietam na zawsze zapewne.
Połóg... Tak jak wczesniej dziewczyny pisaly. Nieciekawie. Nie bylam zaskoczona, poniewaz w czasie ciazy lezalam na Klinicznej ze trzy razy, wiec juz sie opatrzylam i sal i lekarzy. Pielegniarki w miare. Jedna mloda- po prostu rewelacyjna- miala czas na rozmowe, na pomoc przy maluszku, na porady itp. Reszta jako tako - jak wszedzie zalezy w jakim dniu tygodnia sie trafi na oddzial i jaką nogą wstaną piguły z rana icon_smile.gif

Ale najważniejsze co tyczy sie tego szpitala to fakt, że kierowane są tam najtrudniejsze przypadki. Jeśli coś się skomplikuje podczas porodu i ze szkrabem sa problemy to na bank trafi na Kliniczną.
Po porodzie dowiedziałam się o przypadku babeczki z osiedla, która równo ze mną chodziła w ciąży (niestety nie znam jej osobiście). Rodzila w Swissmed'zie, koszt ok 4,5tys. Porod okazał się problematyczny. Maluszka zawieziono na Kliniczna. Nie zdazyli....


Pomyślcie o Nim lub o Niej, a nie o sobie. Wy dacie rade, a dla Malucha to może by sprawa życia.
anegler
heheh Widzę ,że miałaś takiego pecha jak ja:) Wybrałam kliniczna bo tam moj ginek jest ważna osoba a jak rodziłam był na urlopie:)) ale masz racje wystarczy nazwisko w karcie ciąży na porodowce.
gosiata1
Ja swoją córkę rodziłam na Zaspie fakt że 10 lat temu wtedy był tam remont.Kiedyś obok mnie wynajmowały mieszkanie studentki,które odbywały staż na Klinicznej i powiedziały mi nigdy w życiu nie jedż na Kliniczną.Moje drugie dziecko też będę rodzić na Zaspie i będzie to druga cesarka tym razem planowana.
Jagodowy_tata
Witam, to może poród z męskiego punktu widzenia? Więc tak, rodziliśmy 13 lutego 2007 w Wojewódzkim. Nie mam porównania z innymi szpitalami, ale opinie jakie słyszałem, potwierdziły się. Cały personel od pani salowej do ordynatora, przemiły. Świetna opieka przed i po porodzie, naprawdę ja byłem dłużej w szoku poporodowym niż żona, ale właśnie z dlatego że byłem zdumiony obsługą. Szczególnie po tym jak się człowiek, naczyta i nasłucha. Wiele lat pracy w zespole reanimacyjnym, zdecydowanie dało mi przedsmak tego co będzie się działo na sali porodowej. Miałem już pewne pojęcie jak to funkcjonuje. Ale powtórzę jeszcze raz, gdybym to ja, a nie żona z jakiegoś powodu icon_smile.gif musiał urodzić kolejne dziecko, to napewno zdecydowałbym sie na Szpital Wojewódzki.
Pozdrowienia dla wszystkich Mam.
Jagodowy-tata.
miska360
Ja opowiem wam swojÄ… sytuacje co do porodu.

Nie mam przyjemnych wspomnień co do porodu w Wojewódzkim 21.gif pojechałam do niego gdy troche odeszły mi wody a potem miałam sączenie się (stopniowo odchodziły) Miałam także dość mocne skurcze. Lekarzy mnie badało 3 i każdy był zdania, że to czop tak odchodzi. wypisali do domu 21.gif dzień poźniej pojechałam na kliniczną i co się okazało, że na usg miałam mniej wód jeszcze troche a dziecko by się udusiło!! 21.gif A do tego sala super, pielegniarki troszczyły się bardzo o mnie, a po porodzie(cesarka) ciągle chodziły koło mnie pytały się czy wszystko ok i patrzyły jak rana się goi. Do mojego maleństwa przychodziły także kilka razy i patrzyły jak sobie radze i czy pomóc mi w czymś icon_smile.gif poprostu rewelacja obsługa jak prywatnie icon_smile.gif 06.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.