Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Mialem testy skorne z alergenami wziewnymi i mialem wyniki na :
D. Pteronyssinus (Kurz) - 3x3
Siersc Kota - 5x4
Pyłki Traw - 3x2
Pyłki Drzew II (lipa, brzoza) - 3x2
Lekarz powiedzial ze nie moge miec zwierzat (zadnych siersciochow), ale dlaczego przeciez chcem miec psa a nie kota na psa nie jestem uczulony, mowil tez ze jakbym mial psa to po roku dostalbym uczulenia na siersc psa i byc moze bede mogl miec jakies zwierze po zakonczonym leczeniu czyli jakies 2 - 3 lata duzo osob ma uczulenie na kota i ma psa i im sie nic nie dzieje czy moge miec psa czy nie powiezdzcie
Klucha
Fri, 06 Oct 2006 - 23:26
CYTAT(Turek121)
Mialem testy skorne z alergenami wziewnymi i mialem wyniki na :
D. Pteronyssinus (Kurz) - 3x3
Siersc Kota - 5x4
Pyłki Traw - 3x2
Pyłki Drzew II (lipa, brzoza) - 3x2
Lekarz powiedzial ze nie moge miec zwierzat (zadnych siersciochow), ale dlaczego przeciez chcem miec psa a nie kota na psa nie jestem uczulony, mowil tez ze jakbym mial psa to po roku dostalbym uczulenia na siersc psa i byc moze bede mogl miec jakies zwierze po zakonczonym leczeniu czyli jakies 2 - 3 lata duzo osob ma uczulenie na kota i ma psa i im sie nic nie dzieje czy moge miec psa czy nie powiezdzcie
tak lekarz dobrze mówi możesz uczulić sie na psa po jakimś czasie,
masz dwa wyjścia.
1. kupić sobie tego psa dziś i jak się okaże że masz na niego uczulenie to wywalić do z chaty
2. poczekac, odczulić się i zafundować sobie psa.
Poza tym odczulać bedziesz sie na to co wyszło ci w testach, więc ryzyko ewentualnej reakcji alergicznej na psa zawsze istnieje.
Mój maz w ostatnich testach tez nie ma uczulenia na psa. Był odczulany. A jak idziemy do znajomych któtrzy mają psa zawsze dostaje wodnistego kataru i krótszego oddechu.
Decyzja nalezy do ciebie. Alergia to takie diablisko że nie jestes w stanie wszystkiego przewidziec.
Gaja
Sat, 07 Oct 2006 - 22:06
CYTAT(Turek121)
Mialem testy skorne z alergenami wziewnymi i mialem wyniki na :
D. Pteronyssinus (Kurz) - 3x3
Siersc Kota - 5x4
Pyłki Traw - 3x2
Pyłki Drzew II (lipa, brzoza) - 3x2
Lekarz powiedzial ze nie moge miec zwierzat (zadnych siersciochow), ale dlaczego przeciez chcem miec psa a nie kota na psa nie jestem uczulony, mowil tez ze jakbym mial psa to po roku dostalbym uczulenia na siersc psa i byc moze bede mogl miec jakies zwierze po zakonczonym leczeniu czyli jakies 2 - 3 lata duzo osob ma uczulenie na kota i ma psa i im sie nic nie dzieje czy moge miec psa czy nie powiezdzcie
No niestety... Każdy może nabyć alergię z czasem i niestety alergicy są na to bardziej narażeni.
Ale... Ja jestem uczulona na sierść kocią. Objawy: kichanie, napuchnięte oczy, leci mi z nosa; po kilku godzinach pobytu pod jednym dachem z kotem, któreś z nas, kot lub ja musi wyjść Co ciekawe w zależności od kota (jego sierści i co zauważyłam wieku) objawy są mniejsze lub większe.
A mimo to mam psy, i to trzy, każdy pies o innego rodzaju sierści (rottweiler, briard i kundelek).
CYTAT(Klucha)
masz dwa wyjścia.
1. kupić sobie tego psa dziś i jak się okaże że masz na niego uczulenie to wywalić do z chaty
No rzeczywiście ... bardzo dobra rada Bo pies to przedmiot, który można wywalić z domu, nie?
Turek121 Uczula nie tyle sama sierść (choć też), co białko psa. Uczulają głównie psy które mocno i często lnieją, mają długą sierść i te, które się mocno ślinią. Tak naprawdę to najlepszy jest pies mały i łysy. Wówczas ryzyko jest najmniejsze, ale z pewością nie jest wyeliminowane. Tak więc najmniej uczulają chińskie grzywacze i nagie peruwiańczyki. Później można wymieniać teriery (obowiązkowo regularnie trymowane, nie gubią wówczas sierści), podobno najmniej airedale terier; sznaucery (też obowiązkowo regularnie trymowane), słynne yorki (ich sierść ma strukturę zbliżoną do ludzkiego włosa); pudle (nie gubią sierści); maltańczyki, bolończyki.
Niemniej jednak zawsze ryzyko jest. I to trzeba brać pod uwagę. Bo zwierze to nie przedmiot, który można sobie ot tak wystawić za drzwi, wyrzucić.
Można zdecydować się na psa i starać się utrzymywać większą czystość (znam takie osoby). Wówczas trzeba się liczyć z częstszym myciem podłóg, usunięciem dywanów (gdzie mogą się zbierać alergeny), nie spaniem z psem.
Klucha
Sun, 08 Oct 2006 - 01:26
CYTAT(Klucha)
CYTAT
masz dwa wyjścia.
1. kupić sobie tego psa dziś i jak się okaże że masz na niego uczulenie to wywalić do z chaty
No rzeczywiście ... bardzo dobra rada Bo pies to przedmiot, który można wywalić z domu, nie?
właśnie o to chodzi że pies nie jest zabawką i alergik powinien grubo się zastanowić zanim kupi sobie zwierzątko do domu...
a czytając post Turka odnoszę wrażenie że tak bardzo zalezy mu na psie iż chyba nie bierze pod uwagę że za jakiś czas bedzie musial psiaka wystawić za drzwi.
Chyba że sie mylę tak jak ty mylnie odczytalaś moje słowa
Gaja
Sun, 08 Oct 2006 - 09:08
CYTAT(Klucha)
a czytając post Turka odnoszę wrażenie że tak bardzo zalezy mu na psie iż chyba nie bierze pod uwagę że za jakiś czas bedzie musial psiaka wystawić za drzwi.
Chyba że sie mylę tak jak ty mylnie odczytalaś moje słowa
A to przepraszam.
Ale poraziła mnie ta pierwsza porada... tymbardziej, że dwa z trzech psów które mam są właśnie z porad typu "weź, potem najwyżej wyrzucisz..."
Klucha
Sun, 08 Oct 2006 - 11:28
a proszę, niestety urok słowa pisanego
Turek121
Sun, 08 Oct 2006 - 19:14
witam poszedlem do kolegi jego mama jest alergologiem i to co uslyszalem jeszcze upewnie sie mojego lekarza thx za rady "sluchaj ja rozmawialem z mama i mama powiedziala tak ze jestes uczulony na roztocza w kurzu domowym wiec one beda w karzdej siersci dlatego nie mozesz miec siersciowych ale powiedziala tez ze jest jedna mozliwosc psa to york wlasnie bo on ma wlosy a nie siersc i w nim nie bedzie roztoczy pod warunkiem ze bedzie go dobrze pielegnowaL tzn bedziesz go czesto myl i kompal"
gumis
Mon, 09 Oct 2006 - 18:12
mi weteynarz powiedział, że york jest jedynym psem który nie gubi sierści (szkoda ze taki mały)
sylion
Mon, 09 Oct 2006 - 19:37
W dalszym ciągu jest to zwierzę, które będzie gubiło kłaki, nabłonek ze skóry podczas drapania, zabawy, którym roztocza również się żywią.
Prosze przeczytaj jeszcze raz to co napisały dziewczyny, bo mądrze piszą.
Mamy psa shih-tzu, który również ma włosy, nie ma to dobrego wpływu na alergię mojego dziecka. Nie zdecydowałabym się na psa wiedząc wcześniej o alergii.
Pani Gruszka
Tue, 10 Oct 2006 - 09:35
Pewnie każdy reaguje na rózne rzeczy inaczej, ale... ja mam alergię na kurz i na kota uważam, ze to są takie "rzeczy" których i tak nie da się z życia wyeliminowac, więc po co sie tym tak przejmować. Fakt, pierwsze miesiące z każdym kotem (a miałam ich w życiu ze 7) to ciężki czas - spuchnięte oczy i katar katar katar - a raczej kichy takie, że jak w porę nie zdążę z chusteczką to podłoga zaślipiała w promienu 3 metrów przepraszam za dobitne szczegóły. Jednak po dłuższym czasie te objawy całkowicie ustają pojawia się swoista "odporność" na danego kota (na inne to niestety nie działa ) i da się żyć!
Więc do wyboru są dwie teorie (od lekarzy słyszałam zarówno pierwszą jak i drugą):
po dłuzszym czasie ze zwierzakiem mozna nabawić się alergii
po dłuzszym czasie ze zwierzakiem mozna pozbyc się alergii ( a przynajmniej ją "ograniczyć")
Posiadanie zwierzęcego przyjaciela jest dla mnie tak ważne, że skłaniam się zawsze ku tej drugiej teorii (i u mnie działa )
Gaja
Tue, 10 Oct 2006 - 10:18
Pani Gruszka Po części zgadzam się z Tobą. Też słyszałam o teorii, że poprzez dłuższe przebywanie z alergenem można się na niego uodpornić.
Też kocham swoje psy i za nic bym ich nie oddała. Nawet gdyby pojawiła się alergia, wolałabym codziennie myć podłogę i wywalić wszystkie dywany/chodniki... a psy zostałyby.
Wydaje mi się, że trzeba spojrzeć na (że tak powiem), "wielkość alergii". Na to jak silne są objawy. Bo zbyt silna alergia może doprowadzić do astmy, duszności.
Gaja
Tue, 10 Oct 2006 - 10:30
CYTAT(gumis)
mi weteynarz powiedział, że york jest jedynym psem który nie gubi sierści (szkoda ze taki mały)
gumis .. Przepraszam ale Twój weterynarz jest mało obeznany w kwestii ras psów
Oprócz yorków są też inne rasy nie gubiące włosa: pudle, chińskie grzywacze i nagie peruwiańczyki, teriery (obowiązkowo regularnie trymowane), sznaucery (też obowiązkowo regularnie trymowane), maltańczyki, bolończyki, bichony. Są też rasy, które lnieją ale nie gubią sierści, trzeba ją regularnie wyczesywać lub zostawia się ją aby się filcowała. Rasa lniejąca ale nie gubiąca podszerstka - briardy, zaś rasy gdzie pozostawia się włos aby się filcował: puli, bergamasco.
sylion
Tue, 10 Oct 2006 - 12:11
CYTAT(Gaja)
Pani Gruszka Po części zgadzam się z Tobą. Też słyszałam o teorii, że poprzez dłuższe przebywanie z alergenem można się na niego uodpornić. Też kocham swoje psy i za nic bym ich nie oddała. Nawet gdyby pojawiła się alergia, wolałabym codziennie myć podłogę i wywalić wszystkie dywany/chodniki... a psy zostałyby.
Wydaje mi się, że trzeba spojrzeć na (że tak powiem), "wielkość alergii". Na to jak silne są objawy. Bo zbyt silna alergia może doprowadzić do astmy, duszności.
Tylko to trochę jak prowadzenie eksperymentów na żywym organizmie. Jesli wiadomo, że jest czynnik alergizujący to lepiej go wykluczyć niż liczyć na cud, że może jednak się uda.
Nie mam dywanów, zasłon, zaraz chyba tez ksiazek bede musiala sie pozbyć odkurzam rano i wieczorem a podlogi myję codziennie, używam preparatów do utylizowania roztoczy, mimo to jestem świadkiem jak moje dziecko pogłebia się w swojej alergii. Nie pozbędę się psa ani dziecka lecz mam wyrzuty względem ich obojga.
Gaja
Tue, 10 Oct 2006 - 12:33
sylion Ale nie wykluczysz alergenów ze środowiska... kurz i roztocza są wszędzie... a nie da się zamknąć dziecka w szczelnym opakowaniu...
No nie wiem, nie wiem... nie znam Twojej sytuacji ale ... no OK, w domu nie ma dywanów, chodników, zasłon, książek... ale są gdzie indziej.
bosz.... Powiem szczerze, że czytając o alergikach/alergenach (mój tata i siostra też się z tym dziadostwem "buja") dziękuję Bogu, że mój syn nie ma alergii. Wychowany z trzema psami, papugą plus w domu są jeszcze rybki, latem spędzał całe dnie na ogrodzie (więc tzw. dziecko podwórkowe). Chyba mamy farta...
Pani Gruszka
Tue, 10 Oct 2006 - 12:51
CYTAT(sylion)
odkurzam rano i wieczorem a podlogi myję codziennie, używam preparatów do utylizowania roztoczy, mimo to jestem świadkiem jak moje dziecko pogłebia się w swojej alergii. Nie pozbędę się psa ani dziecka lecz mam wyrzuty względem ich obojga.
Sylion, a może własnie jest troszkę za sterylnie...może odrobina kurzu i roztoczy (czyli powiedzmy alergen w małych ilościach) mógły zmienic sytuację na lepsze, skoro to pucowanie nie pomaga. Jak nie kijem go to pałą
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.