Mój mały niby jest alergik. Co jakiś czas pojawiają mu się czerwone, szorstkie plamy na zgjęciach kolan. Powoli wprowadzamy nowe produkty. Co najdziwniejsze zmiany pojawiają się nie po wprowadzeniu nowego produktu tylko wtedy gdy je "bezpieczne" produkty (tzn tak nam się wydaje).
Jak miał 6 miesięcy miał zmiany na buzi, pleckach, brzuszku (powodem był chyba banan) lekarka przepisał maść elocom i taką robianą z witaminami i wtedy pomogła. Natomiast teraz nie skutkowały te maści. Dopiero pomógł Triderm. A lekarka przepisała go nam nie na uczulenie tylko na liszaja którego mały miał pod obojczykiem.
No i teraz powiedzcie mi czy to jest alergia czy może jakieś zmiany liszajowe?
Jeszcze napisze wam że wydawało mi sie że ma uczulenie na chleb albo na drożdże w chlebie bo gdy go zjadł (2 razy) to za każdym razem wyskakiwały te zmiany a teraz mały był chory wymiotował i nie chcial jeść nic a chlebek jadł i nie ma zmian (ale smarowałam tridermem)
No i co wy o tym myślicie???????