To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Przypinanie Å‚atek?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Orinoko
Moje dziecko jest niecierpliwe, często się złości itd. Taki wiek (15 miesięcy), a może też taki charakter, rządzą nim emocje itd. - pewnie po trochu jedno i drugie. Jednak staram się nie mówić do niego "Jesteś niegrzeczny", tylko "Zachowujesz się niegrzecznie", żeby nie przypinać mu łatek i uniemożliwiać identyfikację z takim stwierdzeniem.
Natomiast od pewnego czasu słyszę, jak niańka mówi do niego "Ale jesteś nerwusek", "ale dzisiaj z ciebie złośnik" - mam wrażenie, że od tego czasu, kiedy ona zaczęła tak mówić, dziecko zachowuje się coraz gorzej, a może to zbieg okoliczności?

Chciałabym jej zwrócić uwagę, żeby tego nie robiła, żeby inaczej dawała mu do zrozmienia, że nie zachowuje się poprawnie. Ale nie wiem, w jaki sposób to zrobić. Raczej nie jestem taką osobą, co to wali z grubej rury, co jej się nie podoba.
Poza tym ona wychowała dwoje dzieci, a ja zero, więc...

Moja niańka raczej jest oporna na wiedzę, jeśli podsunę jej książkę Tracy Hoggo z zaznaczonym akapitem czy rodziałem, raczej małe szanse, że przeczyta i zastosuje, albo może przeczyta dla świętego spokoju czy z ciekawości, ale nie wiem, czy będzie umiała zastosować.
W sumie prosta kobieta bez pretensji do wiedzy psychologicznej nt. rozwoju dzieci.

Co poradzicie?
A może nie przejmować się takimi tekstami?
Potwora
Przejmować się.
Ja zawsze jeżyłam się na przypinanie łatek. Miałam trudnego, ruchliwego malucha. Pierwsze co sobie obiecałam: to nigdy ale to nigdy nie przypiąć mu łatki niegrzecznego. Zwykle dzieci ruchliwe i wszędobylskie, charakterne określane są jako "niegrzeczne" a te z natury spokojne i małoruchliwe jako "grzeczne".
Co do żywych dzieci. Ja mówiłam "ja wiem, że jesteś dobrzym chłopcem i starasz się być grzeczny", hehe powtarzałam to jak mantrę wierząc, że zostanie w ten sposób zaprogramowany icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif Nie pozwalam nikomu na przypinanie łatek, zawsze bronię dziecko gdy ktoś obcy mówi coś w stylu "ale z ciebie rozrabiaka/łobuziak/nerwusek" - "o nie Maks nie jest rozrabiaką, jest fajnym i miłym chłopcem ale potrzebuje więcej ruchu niż inne dzieci" itp. Powiem Ci, że pozytywna motywacja działa, dziecko po pewnym czasie samo siebie kontoluje.
Oczywiście, że dziecko zachowuje się gorzej gdy ciągle słyszy "jesteś niegrzeczny/zły/ złośnik", no co ma sobie pomyśleć? oni mówią, że jestem niegrzeczny więc widocznie taki jestem....
iguana
mnie wkurza określenie "moje dziecko jest strasznie niedobre". Natomiast określenia typu "dzisiaj z ciebie nerwusek" czy "dzisiaj z ciebie złośnik" zupełnie mi nie przeszkadzają. Z pewnością dzieci inaczej rozumują, ale ja to sobie tłumacze na własnym przykładzie. Gdyby mój autorytet (tu w domyśle mama, tata dziecka) powtarzał mi codziennie, że jestem niedobra, niegrzeczna itp, to faktycznie mało to motywujące. Natomiast mam czasem złe dni, czasem jestem nerwusem, złośnikiem, jędzą itp. I Jeśli takiego właśnie dnia ktoś powie mi "ale dziś z ciebie złośnica", to zupełnie mi to nie przeszkadza.
Kitka*
Orinoko, mam ten sam problem tyle, z dziadkiem (moim tatą). Kiedy jesteśmy u moich rodziców, Dominik ciąge słyszy: "Ale ty jesteś niegrzeczny!", bo strącił coś ze stołu, podarł nieczytaną jeszcze gazetę, z uporem domagał się czegoś itp. I zawsze porównuje go z moją, też 2-letnią, bratannicą. A to są 2 różne typy charakterów! To co napisała Ola Fisia
CYTAT
Zwykle dzieci ruchliwe i wszędobylskie, charakterne określane są jako "niegrzeczne" a te z natury spokojne i małoruchliwe jako "grzeczne".

W porównaniu z tym, Niania Twojego syna i tak jest dość delikatna, bo stwierdzenie "DZISIAJ jesteś nerwusek" nie wydaje mi się szkodliwe. Chocuaż może mam zbyt małe doświadczenie i nie powinnam snuć swoich teorii.
W każdym razie zawsze zwracam uwagę mojemu tacie, że Dominik nie jest niegrzeczny, tylko jest zdrowym, żywym 2-latkiem icon_exclaim.gif
joannabo
CYTAT(Ola Fisia)
Co do żywych dzieci. Ja  mówiÅ‚am "ja wiem, że jesteÅ› dobrzym chÅ‚opcem i starasz siÄ™ być grzeczny", hehe powtarzaÅ‚am to jak mantrÄ™ wierzÄ…c, że zostanie w ten sposób zaprogramowany  :lol:  


A mnie takie słowa też nie przechodzą przez gardło. To jest takie samo przypinanie łatek - z takim samym podtekstem ("jak tak powiem, to się dostosuje do moich wymagań") i często z identycznymi konsekwencjami praktycznymi, skoro o nich mówisz.
Bo dziecko, które chce być kochane bezinteresownie, a nie za to, że jest 'dobre i grzeczne" często wpada na pomysł wypróbowania mamusi, czy kochałaby je gdyby było "niegrzeczne" I próbuje konsekwentnie...

Dziecko trzeba (i można!) przekonać do dobrego postępowania bez manipulacji...
iguana
sądze, że raczej chodzi o motywację, a nie manipulację. Wiadomo, że lepiej działa metoda marchewki niż bata.
joannabo
CYTAT(iguana)
sądze, że raczej chodzi o motywację, a nie manipulację. Wiadomo, że lepiej działa metoda marchewki niż bata.


A jaką ,czy jakie, widzisz najważniejsze różnice między manipulowaniem a motywowaniem (kogoś)?
Potwora
CYTAT(joannabo)
CYTAT(Ola Fisia)

Co do żywych dzieci. Ja  mówiÅ‚am "ja wiem, że jesteÅ› dobrzym chÅ‚opcem i starasz siÄ™ być grzeczny", hehe powtarzaÅ‚am to jak mantrÄ™ wierzÄ…c, że zostanie w ten sposób zaprogramowany  :lol:  


A mnie takie słowa też nie przechodzą przez gardło. To jest takie samo przypinanie łatek - z takim samym podtekstem ("jak tak powiem, to się dostosuje do moich wymagań") i często z identycznymi konsekwencjami praktycznymi, skoro o nich mówisz.
Bo dziecko, które chce być kochane bezinteresownie, a nie za to, że jest 'dobre i grzeczne" często wpada na pomysł wypróbowania mamusi, czy kochałaby je gdyby było "niegrzeczne" I próbuje konsekwentnie...

Dziecko trzeba (i można!) przekonać do dobrego postępowania bez manipulacji...


Ja nie uważam tego za manipulację, wierzę głęboko, że moje dziecko jest dobrym dzieckiem więc zamiary były szczere. Dziecko mozna przekonać do dobrego zachowania pod warunkiem, że osiągnie odpowiedni poziom rozwoju i przekonania zaczynają do niego trafiać. Jak dla mnie, do histerycznego dwulatka mało co trafia oprócz konsekwentnego i spokojnego "programowania" czyli. np. "nie wolno, nie wolno...." Oczywiście, że dziecko kochamy bezinteresownie bo jest naszym dzieckiem, zauważ, że nie ma tu mowy typu "mamusia będzie cię kochała jak będziesz grzeczny". Ja myślę, że z umierkowaniem icon_wink.gif powtarzanie ludziom i sobie icon_wink.gif że są mądrzy, fajnie, dobrzy i piękni wzbogaca i ich i nas samych.
joannabo
CYTAT(Ola Fisia)
Ja nie uważam tego za manipulacjÄ™, wierzÄ™ gÅ‚Ä™boko, że moje dziecko jest dobrym dzieckiem wiÄ™c zamiary byÅ‚y  szczere. Dziecko mozna przekonać do dobrego zachowania pod warunkiem, że osiÄ…gnie odpowiedni poziom rozwoju i przekonania zaczynajÄ… do niego trafiać. Jak dla mnie, do histerycznego dwulatka maÅ‚o co trafia oprócz konsekwentnego i spokojnego "programowania" czyli. np. "nie wolno, nie wolno...." OczywiÅ›cie, że dziecko kochamy bezinteresownie bo jest naszym  
dzieckiem, zauważ, że nie ma tu mowy typu "mamusia będzie cię kochała jak będziesz grzeczny". Ja myślę, że z umierkowaniem icon_wink.gif powtarzanie ludziom i sobie icon_wink.gif że są mądrzy, fajnie, dobrzy i piękni wzbogaca i ich i nas samych.


To ja najpierw odpowiem sama, jaką widzę różnice między motywowaniem a manipulowaniem.
Kryterium nie jest w każdym razie intencja działającego, czyli nie jest tak, ze jeśli ktoś ma dobre zamiary to poznajemy po tym, ze mamy do czynienia z motywowaniem, a jeśli ma złe to poznajemy, że manipuluje icon_wink.gif
Kryterium jest według mnie to czy działamy z otwartą przyłbicą icon_wink.gif czy, brr, podstępnie.
W tym wypadku, jeślibym powiedziała dziecku " mówie, że jesteś dobrym i grzecznym chłopcem, bo uważam, ze to ci pomaga być bardziej dobrym i bardziej grzecznym" to byłoby wszystko w porządku.

Tylko czy akurat to jest najsensowniej powiedzieć? Czy nie lepiej powiedzieć, że postępuje się dobrze, bo tak jest po prostu dobrze? Że się nie robi krzywdy, nie doprowadza kogoś do szału swoim postępowaniem nie bije, nie kradnie, nie hałasuje, kiedy ktoś sie źle czuje itd.

To jest zrozumiałe nawet dla zupełnego malucha, co oczywiście nie znaczy, że się od zaraz zastosuje icon_wink.gif

Druga sprawa: czy rzeczywiscie ktokolwiek jest dobrym dzieckiem (człowiekiem) ? Raczej każdy jest w jakimś punkcie drogi, każdy coś do polepszenia ma.
To też jest zrozumiałe dla dziecka i o wiele lepiej oddaje to, co ono samo o sobie i swojej sytuacji myśli. Daje mu też większe poczucie bezpieczeństwa, bo żaden objaw niedobrości i niegrzeczności (którego żadne dziecko nie uniknie) nie staje się od razu elementem burzącym jego samowizerunek. icon_confused.gif
Potwora
Joanna tak o motywacji i manipulacji mówi Wilpedia.

CYTAT
Motywowanie, jako element zarządzania, polega na takim wykorzystywaniu mechanizmów motywacji, by zapewniały zaangażowanie pracowników na rzecz sukcesu organizacji, zachęcały do podnoszenia kwalifikacji i dawały satysfakcję z pracy.

System motywacyjny: system oddziaływań organizacji na uczestników, którego celem jest zachęcenie ich do podejmowania zachowań korzystnych oraz unikania zachowań niekorzystnych z punktu widzenia całości.


CYTAT
Procesy motywacyjne ukierunkowują zachowanie jednostki na osiągnięcie określonych, istotnych dla niej stanów rzeczy, kierują wykonywaniem pewnych czynności tak, aby prowadziły do zamierzonych wyników (zmiana warunków zewnętrznych, zmiana we własnej osobie, zmiana własnego położenia). Jeśli człowiek jest świadomy wyniku wykonywanych czynności wówczas ten wynik będzie nazywany celem. Proces motywacyjny składa się z zespołu pojedynczych motywów. Motywem nazwać zaś można przeżycie pobudzające człowieka do działania lub powstrzymujące go, lub przeszkadzające jego wykonaniu.


CYTAT
Manipulacja w psychologii oraz socjologii to celowo inspirowana interakcja społeczna mająca na celu oszukanie osoby lub grupy ludzi, aby skłonić je do działania sprzecznego z ich dobrem. Autor manipulacji dąży zwykle do osiągnięcia korzyści osobistych lub politycznych kosztem poddawanych niej osób. W społeczeństwie demokratycznym przekraczanie pewnych barier w manipulowaniu ludźmi jest niezgodne z prawem. Przykładem mogą być tutaj ograniczenia narzucane reklamom. Nierzadko manipulacja prowadzi do złamania prawa lub porusza się na jego obrzeżach.

Manipulacja jest formą zamierzonego i intencjonalnego wywierania wpływu na osobę lub grupę w taki sposób, by realizowała działania zaspakajające potrzeby manipulatora. Manipulować można treścią i sposobem przekazywanych informacji.


To co napisałas, że według Ciebie powinno się dziecku mówic ma sens ( tak myślę) w przypadku dzieci starszych, bardziej rozumnych. Zdaje, które ja przytoczyłam odnosiło się do szczególnego przypadku, z którym mam na codzień do czynienia i było tylko jednym z wielu elementów wychowania, ja rozumiem je jako motywację, chociaż mam wrażenie, że w przypadku dzieci młodszych ciężko mówić o motywacji. icon_rolleyes.gif Tu nie chodzi o to, "że jak powiem to się dostosujesz do moich wymagań", raczej o wzmocnienie pozytywnego wizerunku własnej osoby, otwartości na przyjęcie tego co dobre.

CYTAT
Druga sprawa: czy rzeczywiscie ktokolwiek jest dobrym dzieckiem (czÅ‚owiekiem) ? Raczej każdy jest w jakimÅ› punkcie drogi, każdy coÅ› do polepszenia ma.  
To też jest zrozumiałe dla dziecka i o wiele lepiej oddaje to, co ono samo o sobie i swojej sytuacji myśli. Daje mu też większe poczucie bezpieczeństwa, bo żaden objaw niedobrości i niegrzeczności (którego żadne dziecko nie uniknie) nie staje się od razu elementem burzącym jego samowizerunek.

Jeszcze raz, myślę, odnosisz się do dzieci starszych, z którymi jesteśmy w stanie normalnie, po ludzku porozmawaić, do młodszych trafiają raczej hasła, krótkie komunikaty, bez rozwodzenia się nad ich treścią.
joannabo
Ola, ale ja sie tak odnosiłam do moich maleńkich dzieci. Jak tylko umiały zrozumieć cokolwiek więcej niż "nie" icon_wink.gif Potem było coś w rodzaju "tak się nie robi', "tak robimy". Czyli krótkie komunikaty...
Ile rozumiały tyle rozumiały, wystarczało na każdym etapie.

Nie umiałabym za to powiedzieć, kiedy miałby być ten właściwy moment do zmiany metody icon_rolleyes.gif

Myśle, że to bardzo wąska definicja manipulacji. No bo jeżeli ktoś robi to samo dokładnie, co cyniczny manipulator, ale wydaje mu się, że używa uczciwych argumentów, to nie manipuluje?

W naszym konkretnym wypadku rodzic mówi coś, co wydaje się być neutralnym komplementem, a tymczasem "pod spodem" ukryte jest pragnienie wpłynięcia na zachowanie dziecka. No przecież to jest "oszukanie osoby", chociaż intencje rodzica są jak najbardzej szlachetne.
vieshack
Ola mi sie wydaje że to troche naciaganie rzeczywistości. Nie bardzo rozumiem dlaczego jesli moje dziecko rozrabia i łobuziakuje i ktos zwraca na to uwage, ja mam mówić że wcale nie, tylko potrzebuje dużo ruchu icon_confused.gif Jeśli moje dziecko łobuzuję mówię "ale dzisiaj łobuzujesz/ złościsz się/ rozrabiasz" albo "nie podoba mi sie że.....". Czasem mówię do Niny "ale z Ciebie złośnica dzisiaj" - i szczerze mówiąc nie wydaje mi się żeby takie drobne ( czyli nie słyszane dzień w dzień, non stop) krytyki burza poczucie własnej wartości. Moim zdaniem dziecko tez musi wiedzieć że nie zawsze zachowuje się fajnie i miło. Nie szukam usprawiedliwień dla Niny przewinień jeśli te przewinienia istnieja i nie odwracam kota ogonem twierdząc że to z powodu potrzeby ruchu. Zaskoczyło mnie to nieco, ale może po prostu się nie znam.
iguana
vieshack: wydaję mi się, że nie chodzii o "krycie winnego" w sytuacjach esktremalnych. Raczej o działanie na co dzień. Gdy młody narozrabia stwierdzam, że narozrabiał. I już. Natomiast na co dzień uznaje metodę w/w marchewki. I nie jest to w żadnym stopniu manipulacja. To jest motywacja. Podkreślam jeszce raz, ze bez przymykania oczu na niewłaściwe zachowania. Wtedy "bat" jak najbardziej się przyda.
Potwora
A mnie właśnie przyszło do głowy, że faktycznie w zależności od dziecka takie działanie może być manipulacją icon_rolleyes.gif Tak, tak, wszystko zalezy od konkretnego przypadku. Ale przeciez wszystkie wiemy, że nie ma uniwersalnego przepisu na wychowanie icon_wink.gif

Joanna ale przecież czego rodzic by nie mówił i tak jego zamiarem jest wpłynięcie na zachowanie dziecka. icon_rolleyes.gif W jaki sposób miałoby się przekonać jakie zachowanie jest porządane a jakie nie?

vieshack - jeżeli ktoś zwraca mojemu dziecku uwagę typu "ale jesteś niegrzecznym chłopcem" czuję w obowiązu bronienia dziecka przed przypisaniem mu łatki. Pewnie granica jest tu płynna bo są rodzice, którym zwisa i powiewa złe zachowania ich dzieci i są skłonni jez zawsze i wszędzie, nawet przed sobą, usprawiedliwiać, ale są też rodzice, którzy konsekwentnie nad nimi pracują, szczególnie, że i samo dziecko pracuje nad sobą. Nie mogę pozwolić aby otoczenie, bo zwykle najbliższe otoczenie przypisuje łatki, wmawiało dziecku, że jest złe, niegrzeczne, złośliwe, gdy zachowanie, które sprowokowało tego typu komentarz wynika np. z temperamentu albo gdy dziecko znajduje się akurat na takim etapie rozwoju, że jest naturalne i powszechne. Ostatnio byłam na zakupach z bedzietną koleżanką, dziecko w sklepie rzuca się na podłogę ( ewidentnie coś wymusza) i okropnie wyje, matka spokojnie bierze dziecko pod pachę i próbuje wynieść je ze sklepu, koleżanka do mnie "co za okropny bachor!", wiele ludzi rzuca pod nosem podobne słowa. Ja tłumaczę, że jest to w sumie normalne dziecięce zachowanie a matka w zrobiła to co mogła najlepszego zrobić. Koleżanka robi takie icon_eek.gif oczy, nie wiedziała. Bardzo łatwie chlapie się łatwymi osądami, bezmyślnie...
joannabo
CYTAT(Ola Fisia)
Joanna ale przecież czego rodzic by nie mówiÅ‚ i tak jego zamiarem jest wpÅ‚yniÄ™cie na zachowanie dziecka.  :roll: W jaki sposób miaÅ‚oby siÄ™ przekonać jakie zachowanie jest porzÄ…dane a jakie nie?

..


No- tak przekonać do dobrego zachowania jak do dobrego posługiwania sie łyżką, bezpiecznego wchodzenia na drzewo itd. Właśnie dokładnie tak samo - przez demonstrowanie właściwego zachowania i mówienie z przekonaniem i do skutku, że tak to się po prostu robi, że taki jest na to dobry sposób.

Z nauką jedzenia zupy jest prościej, więc i szybciej to idzie. Od razu widać, ze widelcem wcale się nie da, a krzywo trzymać łyżki też nie warto.
Z nauką zachowań moralnych idzie wolniej i trudniej, bo nie ma takiej natychmiastowej weryfikacji, a może się w wielu sytuacjach okazywać, że opłacalne jest zachować się wbrew regułom.

W dodatku rodzice podlegają presji społecznej na to, że ich dzieci mają być grzeczne i to w określonym, nieprzekraczalnym terminie, a widząc wkoło źle wychowane dzieci panikują i wybierają drogę na skróty (niekoniecznie świadomie, bo również przez naśladownictwo czy odtrwarzanie podświadomych zapisów z własnego dzieciństwa ) .

Reasumując wink.gif - uczyć, według najlepszych zaleceń pedagogicznych, czyli cierpliwie i z niezachwianą wiarą w dobry skutek.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.