Demoiselle ja pół roku temu urodziłam Cyprianka i też byłam o krok od zdecydowania się na pobranie krwi pępowinowej. Zrezygnowałam,bo jak zaczęłam o tym szukać i szperać gdzie-niegdzie,okazało się,że w Polsce jeszcze długo nikt nie będzie mógł mi zagwarantować, że moje duże pieniądze nie zostały wydane na darmo.Prywatne firmy ścigają się w zdobywaniu klientów...,kto ma tańszą oferę chociaż o 50zł...A tak naprawdę nikt mi nie zagwarantuje,że za rok,czy dwa-ta firma się nie rozwiąże.
Może zdecyduję się za kilka lat na pobranie,jak zechcę mieć kolejne dziecko i zainwestować w jego(i nie tylko)zdrowie już od urodzenia.Może za kilka lat,banki krwi nie będą już nowością i będą bardziej wiarygodne.
Na dzień dzisiejszy cieszę się z każdej kupionej rzeczy dla Dziubka i nie żałuję,że nie zdecydowałam się na pobranie krwi pępowinowej. Bo to co kupie-wiem,że mam. A mogłoby być tak,że odkładam,odmawiam sobie i inwestuję w coś,co okaże się wielką klapą.
A to są przecież ogromne pieniądze!
To moje zdanie,a Tobie życze powodzonka w podjęciu słusznej decyzji