Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Dziewczyny, podzielcie się proszę swoimi doświadczeniami, bo nie wiem, czy to ja przesadzam czy moja pulmonolog.
W zeszłym roku na jesieni moje dziewczynki dość mocno chorowały (1,5 m-ca właściwie bez przerwy), w tym dwa razy zapalenie oskrzeli. Pod koniec tego drugiego u Zosi pojawiła się obturacja (wtedy leczona Theoventem, były też sterydy Flixotide, ale tylko w czasie infekcji).
Kiedy tej jesieni historia zaczęła się powtarzać (znowu zapalenie oskrzeli, od razu z obturacją, tym razem u Eweliny), nasza pani pediatra wysłała nas do pulmonologa. Ta wdrożyła długofalowo Serevent i Flixotide 2 x 250ug dziennie. To było w połowie października i od tamtej pory bierzemy te leki non-stop. W międzyczasie było jeszcze zapalenie płuc u Eweliny i zapalenie oskrzeli z obturacją u Zosi, a potem przeziębienie z zielonym katarem, które na szczęście nie zeszło na oskrzela.
No a inhalacje bierzemy i bierzemy, i końca nie widać. I tu jest problem, bo zupełnie nie mogę się dogadać z pulmonologiem. Z jednej strony widzę, że jest naprawdę rzetelna, ma dużą wiedzę i wiem, że się stara. Z drugiej strony, ma zupełnie inne podejście do zdrowia dzieci i leczenia niż ja - w ogóle nie akceptuje homeopatii, nie wspomina nic o roli diety, przepisuje dużo leków i dużo badań. O ile ja mam wrażenie, że mam zasadniczo zdrowe dzieci, które po prostu jesienią szlag trafia (od poprzedniego listopada do tego sierpnia nie chorowały ani razu) - o tyle ona już uważa je za dzieci przewlekle chore wymagające stałego leczenia.
Ale się rozpisałam a chciałam tylko zadać proste pytanie - jak to wyglądało u Waszych dzieci? Czy wziewy podajecie tylko przy infekcjach, czy jeszcze "po" i jak długo? W jakich sytuacjach leki są podawane non-stop - jak wygląda diagnostyka?
Ja rozumiem, że sterydy wziewne są wielkim dobrodziejstwem dla astmatyków i są mniej szkodliwe niż wielkie dawki sterydów doustnych, które trzeba dawać przy zaostrzeniach choroby. Ale moje dzieci nigdy jeszcze nie miały ataku duszności (i oby nigdy nie dostały), tylko obturację przy infekcjach. Po prostu boję się faszerowania ich lekarstwami "na zapas" (tylko czy to jest na zapas).
Powiedziałam oczywiście o tym pani doktor, a ona na to powiedziała, że muszę zaakceptować, że mam chore dzieci - i cieszyć się, że mam za co wykupić te leki.
amania
Thu, 07 Dec 2006 - 18:23
Magda, nasza pani doktor S. zawsze mi powtarza, że leczenie Flixotidem powinno trwać minimum 6 tyg. Niezależnie od tego czy infekcja już minęła.
Marysia z kolei miała przepisane inhalacje Flixo (przez równie znanego alergologa) na 3 albo 4 miesiące.
Silije
Thu, 07 Dec 2006 - 18:41
Julka była leczona sterydami wziewnymi długotrwale - w czwartym roku życia nawet przez 4 miesiące bez przerwy. Mam zaufanie do naszej alergolog-pulmonolog, która ją prowadzi od 1 roku życia. Naprawdę poprawa w całym przebiegu alergii (astmy też nie miała, ale stale ciągnęły się spastyczne zapalenia oskrzeli) po Flixotide była nieopisana. Już nie drżę każdej wiosny, że zakaszle się na amen jak wyjdzie na dwór. Sterydy wziewne pozwoliły nam też całkowicie zapomnieć o częstych antybiotykach.
Aha, po każdej inhalacji Julka płukała buzię, aby większa niż trzeba dawka nie wnikała przez błony śluzowe - zalecenie pani alergolog.
amania
Thu, 07 Dec 2006 - 23:09
Tak tak, pani S. też za każdym razem przypomina o płukaniu buzi.
Ciocia Magda
Fri, 08 Dec 2006 - 09:14
o płukaniu wiemy, chodzi nie tylko o redukcję dawki ale głównie o zapobieganie infekcjom jamy ustnej (grzybicom?) - moja znajoma astmatyczka twierdzi, że wystarczy raz nie przepłukać, żeby się załatwić
No więc chyba wychodzi na to, że to ja przesadzam. Tylko dlaczego zamiast od razu powiedzieć, że kuracja musi trwać kilka miesięcy, ta lekarka mnie mami, że zaraz będziemy redukować dawkę (zapisuje Flixo w dawce 125 - musimy robić dwa wziewy - właśnie po to, żeby można było 'redukować' dawkę).
Klucha
Fri, 08 Dec 2006 - 12:28
leki ich dawkowanie i długość brania - wszystko zależy od stanu zdrowia.
Już minął rok jak moje dziecko jest na lekach przeciwzapalnych. Każda próba odstawienia sterydów to nasilony nawrót objawów. Leki przeciwzapalne niektórzy biorą całe swoje życie.
Nieleczona lub źle leczona nadreaktywność oskrzeli może doprowadzić do nieodwracalnych zmian, czyt. astma.
Bbbbbbnn
Wed, 13 Dec 2006 - 11:37
Mój synek, też ma bardzo czesto mz zapalenie oskrzeli i jest alergikiem Flixo brał długofalowo, ale nasza pani alelgorog przypisywała dawke napierw dwa razy dziennie po dawce, przez około dwa tygodnie potem raz dziennie przez tydzień potem co drugi dzień i powoli przestać i to pomaga, myślę że zbyt długie podawanie sterydów nie jest dobre dla dziecka (chyba dla każdego), poza tym sa też skutki uboczne np. bardzo szybko takim dzieciom psują się zabki ( mój synek żywy przykład tego)
Klucha
Tue, 19 Dec 2006 - 23:38
CYTAT(agunia3)
Mój synek, też ma bardzo czesto mz zapalenie oskrzeli i jest alergikiem Flixo brał długofalowo, ale nasza pani alelgorog przypisywała dawke napierw dwa razy dziennie po dawce, przez około dwa tygodnie potem raz dziennie przez tydzień potem co drugi dzień i powoli przestać i to pomaga, myślę że zbyt długie podawanie sterydów nie jest dobre dla dziecka (chyba dla każdego), poza tym sa też skutki uboczne np. bardzo szybko takim dzieciom psują się zabki ( mój synek żywy przykład tego)
kazdy lek ma swoje skutki uboczne
co do sterydów i ząbków, moje dziecko nie ma z tym problemów, jedno jest pewne przy podawaniu sterydów drogą wziewną trzeba dbać o higiene jamy ustnej, oraz buzi w miejscu gdzie przylega maseczka
Bbbbbbnn
Wed, 20 Dec 2006 - 00:05
latwo powiedzieć, trudniej zrobić, szczególnie jak wziewy bierzemy od kiedy mały skończył pół roku.
Ciocia Magda
Wed, 20 Dec 2006 - 09:34
Agunia, wiem o czym mówisz, bo nasza pani pulmonolog ma córeczkę z ciężką astmą i ona ma resztki zębów - a jestem przekonana, że dbały o higienę jamy ustnej wzorowo.
Klucha, Ty mnie za to pocieszyłaś - bo moje dziewczynki mają takie zdrowe zęby, naprawdę wyjątkowo, i byłabym wściekła gdyby miały to stracić.
marsjanka
Sun, 14 Jan 2007 - 13:20
Oliwia ma przepisane na wypadek kaszlu dwa leki wziewne: foradil i miflonide. I w momencie zaczęcia podawania leków ten pierwszy ma byc podawany przez 4 dni a ten drugi przez 6 tygodni (równo)
Klucha
Fri, 19 Jan 2007 - 13:13
CYTAT(ms.mez)
Agunia, wiem o czym mówisz, bo nasza pani pulmonolog ma córeczkę z ciężką astmą i ona ma resztki zębów - a jestem przekonana, że dbały o higienę jamy ustnej wzorowo.
Klucha, Ty mnie za to pocieszyłaś - bo moje dziewczynki mają takie zdrowe zęby, naprawdę wyjątkowo, i byłabym wściekła gdyby miały to stracić.
to jeszcze Cię pocieszę, mój małżonek astamtyk, takie leki jak sterydy bierze od małego, najpierw były to doustne, potem wziewy. Zęby ma zdrowsze ode mnie. Moze to kwestia genetyki??
Nie wiem w każdym razie ja swoją córkę pilnuję aby po każdej inhalacji wypłukała buzię a nawet umyła szczoteczką i pastą do zębów
Bbbbbbnn
Mon, 22 Jan 2007 - 08:28
moje dziecko ma dopiero dwa lata, a leki wziewne bierze od 6 miesiąca życia . Ale zgadzam sie że genetyka też swoje tu odrywa.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.