Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rÄ‚Å‚wnolatki > rok urodzenia 2004
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
Kolejna stówka za nami. Zaczynamy nowy wątek .
Obecnaaaaa!!!
Magdula, jak dzisiaj nóżka Ewy? Ja mam wreszcie weekend, trochę wcześniej niż normalnie, bo piątek mam wolny Pisałam chyba, że mam zastępstwo w podstawówce? Klasy 1-3. Grupki małe (2-5 osóB), dzieci już nie tak "dzikie" jak przedszkolaki, po prostu miodzio Dzisiaj mam za to kocioł, bo teściowie dziś wieczorem przyjeżdżają na kilka dni, i mam trochę przygotowywania, sprzątania, ale póki co jeszcze się lenię Wczoraj Bartek rozśmieszył mnie do łez. Ubieram mu kurtkę i wkładam rękawiczki na wszelki wypadek. Bartek własnie idzie do babci "na słuzbę". Pyta: "po co kawićki?" Ja: "może jak tata wróci z pracy to gdzieś pojedziemy" B: "gdzie jedziemy" Ja: "pewnie na zakupy" B: "gdzie?" Ja: "nie wiem jeszcze" B: "tesco, dla ciebie lodziny" Ograniczamy mu te wkurzające reklamy do minimum, a i tak zostają mu takie slogany w głowie.
Melduje siÄ™ mÄ…dry Simson
Mądry ponieważ: 1. dostał stypenduim naukowe (całe 175 zł miesięcznie ) 2. zaliczenie z rachunkowości bez ocen tylko na punkty: 50 zdobytych na 50 możliwych do zdobycia Czekam jeszcze na wyniki ekonometrii Annalda jeszcze trochę a bartuś zacznie zarabiać na siebie wymyślając nowe slogany reklamowe Magdula jak nóżka??? Tusiolek oj to duże grono zasiądzie u Was do Wigilii. Ja idę na łatwiznę i Wigilię wychodzimy. Najpierw do teśców taka mała Wigilijka na 9 osób (z dziećmi) i na drugą a tam 14 osób z dziećmi) CYTAT(annalda) Wczoraj Bartek rozśmieszył mnie do łez. Ubieram mu kurtkę i wkładam rękawiczki na wszelki wypadek. Bartek własnie idzie do babci "na słuzbę". Pyta: "po co kawićki?" Ja: "może jak tata wróci z pracy to gdzieś pojedziemy" B: "gdzie jedziemy" Ja: "pewnie na zakupy" B: "gdzie?" Ja: "nie wiem jeszcze" B: "tesco, dla ciebie lodziny" :lol
Super CYTAT(Simson) Melduje siÄ™ mÄ…dry Simson
Mądry ponieważ: 1. dostał stypenduim naukowe (całe 175 zł miesięcznie ) 2. zaliczenie z rachunkowości bez ocen tylko na punkty: 50 zdobytych na 50 możliwych do zdobycia Tylko pogratulować. Ale co tam-my i tak wiedziałyśmy, że będzie super
Simson! co tu dużo mówić! zdolna i pracowita z Ciebie kobita! wielkie brawa i gratulacje!
Magdula! i jak nóżka Ewci?!
Simson, super!! Ależ z Ciebie zdolniacha!!
Dzisiaj byliśmy na 3 urodzinach kuzyna Bartusia. Musieliśmy Bartka siłą wynosić, tak się chłopaki lubią. Mateusz: "ale się cieszę, że do mnie przyjechałeś, Barciku", Bartek: "psijechałem na ulodziny" Teściowie już pojechali, weekend się kończy, jutro znowu do pracy, a jak na złość Bartek już nie spał 3 dni w dzień- za dużo ruchu w domu i kochany wujek Andrzej do dyspozycji, to jak mozna spać. Nie wiem jak go prababcia jutro ulula Dzisiaj jakby zimniej... czyżby zima szła?
Annalda ogladałam pogodę 16 dniową na TVN i niestety zima nie idzie
Dziś miałam wyniki tego koloska, którego się najbardziej bałam i zaliczyłam go w 100% (brak ocen, tylko podane procenty) i oczywiście dziękuję za gratulacje
Simson, jesteÅ› naprawdÄ™ zdolna i pracowita. Jak zawsze wyniki na medal. Podziwiam i gratulujÄ™ jeszcze raz.
Simson, akurat delektuję się domowym ajerkoniakiem (łyżkami można go jeść ) więc - TWOJE ZDROWIE
My jesteśmy po miłym weekendzie u rodziców, ale nie wiem czemu wydaje mi się, że od tygodnia czas leci dużo szybciej niż zwykle Nie mam pojęcia jak wyrobię się ze sprzątaniem, choinką, pierniczkami itd
Simson, akurat delektuję się domowym ajerkoniakiem (łyżkami można go jeść ) więc - TWOJE ZDROWIE
Annalda, Bartuch od małego ćwiczy sobie bajer My jesteśmy po miłym weekendzie u rodziców, ale nie wiem czemu wydaje mi się, że od tygodnia czas leci dużo szybciej niż zwykle Nie mam pojęcia jak wyrobię się ze sprzątaniem, choinką, pierniczkami itd
Z wizyty Miluczków. Skopiowane z października.
W piatek dzieci poszły spać około północy, a ta trójka oglądała nie powiem co (siedzielismy i gadalismy do 5 rano) Bartki rano przy sniadaniu, (i przepyszna jajecznica Dziada): Buczo maluchom pokazywał zdaje się samoloty: Szaleństwa Bartków... Ich stosunki nie zawsze jednak były tak układne To zdjęcie mnie po prostu rozwala. Coś przepieknego: No i tutaj widać Miluka płaczącego za pozostawionym dzieckiem. Wredoty śmiały się ze mnie, a Tusiol mnie jeszcze siłą do windy wepchnęła tymczasem porzycony Tritek tak właśnie cierpiał , Nawet nie widział jak na salę wszedł tati i pstrykał mu fotki: Miluk czasem fotografowała A Tusiolowa prezentowała swoje wdzięki: Mam tylko jedno zdjęcie na swoim aparacie z wizyty Magdulów, ale potem powklejam te z aparatu Bucza. Dzieciaki biegaja za napradę cierpliwym Pikiem:
Widać spotkanko udane
A u Bartucha na jednym zdjęciu widać wyraźnie powrót loków Bartek dopiero usnął. Zupełnie zepsuł się w kwestii spania. W dzień zasypia po 14, śpi 2-3 godziny i takie są skutki. Ja niebawem kończę zastępstwo w podstawówce, i biorę się za to jego spanie. Nie mam pomysłu na prezent dla mamy, buuu. A czas nagli. W czwartek jadę na miasto szukać, może coś mi w oko wpadnie...
Tusiolek po zdjęciech widać, że spotkanko baaardzo się udało. Podzielam zdanie Annaldy, że u Bartka widać nawrót loczków i po kim on je ma??
Annalda ja akurat z prezentami dla mam nie miałam wielkiego problemu. Obydwie mnie poprosiły o taki sam prezent jak w zeszłym roku (kalendarze z dziewczynami) A powiedzcie mi dziewczyny, czy tylko my jeszcze jesteśmy nie zakolegowane z nocnikiem Po prostu już nie wiem jak nakłonić tego uparciucha do wołania siku
no! loki się Bartiemu znowu "rzucaja" ! ale wygląda słodko! w ogóle widac, że bawiliście sie wspaniale!
Simson, nie mam pomysłu na naukę sikania... mała ostatnio jest w tej kwestii wybitnie na nie... a nawet gorzej! nie da sobie zmienic pieluchy! próbowalismy już różnych metod, w tym przekupstwa i opowieści o majtkach, które ma dla niej Gwiazdor, ale,... skwitowała "załozem na pieluche, dobzie?".....- jakos to nam wytrąciło argumenty z ręki... oj, cięzko dyskutować z rozgadaną dwulatką.... i udało nam się znależć zajęcia dla dwulatków w "okolicy"- znaczy się babcia jedzie autobusem, ale całe szczęscie przystanek pod blokiem. Mała róznie reaguje na zajęcia- ostatnio był płacz, bo się skończyło, a dzisiaj... nie pozwoliła się babi ubrać, bo "tam "jest brzydko" a tak w ogóle to za tydzień swięta, a ja jestem w totalnym proszku... nie mam połowy prezentów, nie mam upieczonych pierników, nie zrobiłysmy z małą ozdóbek na choinke... mam nadzieję, że ten weekend będzie wreszcie spokojny i uda sie najwazniejsze zrobić!
Właśnie się dowiedziałam, że w poniedziałek mój mąż wyjeżdż do Holandii hmmm wraca dopiero w czwartek, a ja podobnie jak Diabełek nie mam jeszcze wszystkich prezentów
Simson, pozostaje Ci jeszcze jutro na zakupy jechać, no i niedziela chyba jest teraz "handlowa" A swoją drogą, szkoda, że tak przed samymi świętami mąż musi wyjechać. W taki gorący okres.
Ja jutro jadę po resztę prezentów. najgorsze jest to, że nie mam pomysłu na prezenty dla mamy i taty... Bartkowi kupiłam grę "lotto" i może jeszcze jakiś fajowy traktorek dokupię. Ostatnio ma na tym punkcie fioła
a nam sie popsuł odkurzacz.... naprawa tylko 250zł!
w ramach poprawy nastroju kupilismu choinkę ! stoi teraz na balkonie w wiaderku (ma korzonki) i czeka na swój wielki dzień. Jeszcze tylko kilka drobiazgów, szaleństwo z potrawami od piątku/soboty i nareszcie! aczkolwiek nie odpocznę w te święta- praktycznie kazdy dzień świąt to wyjazd do kolejnych członków rodziny. Magdula i jak Ewci nózka?!
Diabełku, pech z tym odkurzaczem, a cena naprawy Na pocieszenie powiem Ci, że mojej cioci z tym tygodniu poszedł: komputer, lampa w kuchni (stopiła się ) i roczny telewizor. Akurat przed świętami to wszystko
My będziemy mieli dużą sztuczną choinkę, ale już teraz Bartuś ubrał malutką w swoim pokoju. Babcia kupiła mu śliczne drewniane ozdoby i jest wśród nich krasnal podobny do Hałabały (czy Chałabały?) z domowego przedszkola Ulubiona ozdoba. Wszystkich zaprasza: "choć ziobać moją Habałę" Dzisiaj coś się Bartkowi katar przyplątał. Oby nie na długo, musi do stycznia być w świetnym zdrowiu przed operacją.
Diabełku, rozumiem Twój ból, za za 2 naprawy mojej pralki, kupiłabym nową
Simson, gratuluję ocen !!!! Tak trzymać Mam nadzieję, że prezent pod choinką wynagrodzi Ci trudy ) Pocieszę Was, że ja tez jeszcze nie mam wszystkich prezentów A choinkę ubrałam dziś Honisia wczoraj miała gorączkę, ale dziś jest znacznie lepiej Honoratka jest zachwycona ciastoliną i klockami duplo (ma ich 390 !), ja jestem specjalistą od lepienia, a tatuś od budowania zamków dla BIDOTÓW (piwo temu, kto zgadnie o co chodzi podpowiem tylko, że to postacie z kreskówki z minimini). Dawno nie wrzucałam żadnych zdjęć, więc nadrabiam Przyjęcie dla zabawek Z Fabianem, wspniała zabawa na parapecie Wszyscy śpimy Lalce trzeba pokazać choinkę
Diabełku, może opłaca się kupić nowy odkurzacz?
Simson już kiedyś pisałam jak Ewka nauczyła się wołać siku. Nie jest to może zbyt wychowawcze ale podziałało właściwie od razu. Powiedziałam (w sumie tak zupełnie nie przemyślanie) jak zrobisz siusiu na nocnik to dostaniesz żelka. Po kilku minutach usłyszałam - "siusiu!" i od tamtej pory wszystko ląduje w nocniczku. żelek nie jest już wymagany choć czasem zanim jeszcze usiądzie woła "żelka chcem!". Zdaża się że tylko przypadkiem zauważę że było siku bo dziecko ostanio samo się obsługuje: rozbierze się , zrobi, podciągnie portaski i bawi się dalej . Bardzo mi się to podoba. Menadko Honia pewnie będzie pierwszą przedszkolanką w twoim żłobku (jak nazywa się panie żłobkowe? ) Świetnie radzi sobie z dużą grupą. Ratunku! Nie mam jeszcze wszystkich prezentów!
To i ja dziś poszaleje ze zdjęciami.
Rano Ewa pomagała ubrać mi choinkę Potem w przedszkolu były jasełka i oczywiście moje dziecko dostało przebranie pieska - była przeszczęśliwa! zrobiła piekną szopkę. Na zdjęciu pierwszy etap - rysunek. poszalała jeszcze trochę jako piesek i na koniec zrobiła aniołka
Aaaaa i powiem wam jeszcze że moje dziecie po półtora tygodnia utykania chodzi już zupełnie normalnie.
Super dziewczynki
Może Ewcia dobrze wpłynie na naszego i nasz zacznie też robić na nocnik. Ja dziś byłam na zakupach. Z Bartuchem a Dziad szalał w domu i listwy przykręcał i w końcu węża świetlnego mi założył na balkonie. Piszę mi, bo to ja taka szalona na punkcie takich rzeczy jestem. Ku mojej radości udziela to się Bartuchowi. Magdula, ja też nie mam prezentów. Nie mam nawet połowy . Za to na zakupach kupiłam obrusik świąteczny, stroik i łańcuchy. Jeszcze bombek mamy za mało. W tym roku pierwsza za naszej rodzinnej kadencji wielka choinka. I ocieplane butki w końcu Bartuch dostał. Trochę mało praktycznie, bo krótkie ocieplane, ale póki śniegu nie ma to takie na zimniejsze dni. Za to mam ambitne plany na najbliższe dni. Ogromne sprzątanie. Jednak wigilia na tyle osób mnie zmobilizowała.
Magdula, super foty! widzę, że Ewcia zadomowiona!
U nas przedszkole jutro.... ciekawe czy pójdzie, bo ostatnio babci sie postawiła i nie udało się dziecka ubrać Za to dziś poszlismy oladać wystwę rzeźby lodowej na Starym Rynku oraz Betlejemkę. Rzezby jakies ... podtopione, a do stajenki kolejka na conajmniej godzinkę stania, żeby popatrzeć na złóbek . Całe szczęście z innych atrakcji na rynku był prawdziwy Gwiazdor. Siedział na saniach w otoczeniu "lasku" choinek, a przed nim leżały dwa młode renifereki . Fot nie mam, bo już robiło sie ciemnawo, i tak by nie wyszły... . W przyszłym roku ruszymy wcześniej. U nas nocnikowanie do bani. Qpy to i owszem, zawsze w nocniku, ale siusianie.... makabra. kupilismy nakładke na ubikacje, ale jak na razie nie widzę poprawy. jeszcze jest nadzieja w żelkach A na święta jakoś nie mam ochoty.... trzy dni jeżdzenia po rodzinie.... W zasadzie na samą myśl, juz jestem zmęczona . Chyba poproszę Gwiazdora o samochód - będzie organizacyjnie sprawniej!
kurcze jasełka w przedszkolu
nie chciałam jeszcze J ciągnąć po dochodzi do siebie po zapaleniu gardła i krtani Magda a w grudniu są jeszcze zajęcia
Menada my choinkę ubieramy dopiero w sobotę. Ciekawa jestem jak się spodoba Adze, bo Ola już ma ubraną w przedszkolu, więc myslę, że wielkiego szoku nie bedzie Zdjęcie z "lalkowej" drzemki rewelacyjne
Magdula Ewcia w przebraniu pieska przesłodka a jakie piękne dzieło namalowała Aga na razie preferuje kolorowanie niż rysowanie Diabełku rzeczywiście taki koszt naprawy odkurzacza straszne. Ale pocieszyłaś mnie, że Aga to nie jedyny zasikaniec wrzesniowy. Najgorzej mnie wkurza to, że ona wie czego ja chcę od niej. Jak się zsika to sama mówi, "siusiu na nocnik, nie w majtki" szkoda tylko, że mówi po fakcie. A może żelki??? Chyba trzeba wszystkiego spróbować
Magdula, Pamiętasz swojego posta o pechowym dniu kontuzji Ewci?
Ja dziś miałam dokładnie to samo. Schemat: pies-samochód-kontuzja. Najpierw trzepnęłam się w łokieć (szczęście że nie Hania tylko ja) - na początku myślałam że coś złamałam, ale teraz boli strasznie tylko jak obciązam rękę (coś podnoszę, albo pcham, np drzwi). Potem mój pies dostał rozstroju żołądkowego i przed wyściem musiałam posprzątsć to z podłogi w kuchni (szczęsicie że nie zrobił w pokoju na dywan) i 3x umyć domestosem. A podrodze do pracy wypadł mi kierunkowskaz prawy przedni, roztrzaskał mi się o zderzak klosz i wisiał sobie smętnie taki goły na kabelku jak się zatrzymałam żeby zobaczyć co tak strzeliło. Nie wiem jak wrócę do domu. Muszę znależć jakiś plaster i to przykleić chyba. Szukam w internecie gdzie kupić taką lampę i nie mogę znaleźć
Tusiolek sądząc po minie to oj ciężkie były te kartony
Patrząc na te zdjęcia mam wrażenie, że moje dziecię jakoś mało rozwinięte fizycznie jest. Ma 90 cm wzrostu, jest szczuplutka i ma strasznie słabe włoski, takie piórka. Na Waszych zdjęciach dzieci wyglądają na duże, dziewczynki mają długie włoski, okrągłe buzie, i w ogóle takie mięciutkie.
Parasolko zajęcia dopiero w następnym roku.
Tusiolku tak wykorzystywać dziecko! Jak tak można! Eliza współczuje, ale z doświadczenia ci powiem że chyba lepiej mieć taką serie złych wydażeń niż rozłożyć to na kilka dni, przynajmiej później masz już spokój
No i do tego wczorajszych nieszczęść ciąg dalszy. Coś mi strzeliło w kręgosłupie, ale niestety w innym miejscu niż zwykle. nie wiem czy dam radę żeby się zwlec i iśćdo lekarza, bo nawet do łazienki wybierałam się godzinę, a mam ją 4 metry od łóżka. leżę sobie i czytam forum. Za chwilę nawet tego nie będę miała, bo mi chłop zabierze laptoka jak będzie szedł do pracy
CYTAT(Magdula) Tusiolku tak wykorzystywać dziecko! Jak tak można!
Oj można, można. A ile miał przy tym radochy, jak naśladował tatę, dziadka i wujków. Ale kartony dobierał starannie. Brał te leciutkie robiąc minę jakby dźwigał największe ciężary. Grunt to dobra oprawa.
Eliza_
Eliza, współczuję. Wydobrzej szybko. Trzmam kciuki.
A szukałaś lampy na allegro? Tam pełno jest części do samochodów. Co do wyglądu dzieci, to mój Bartek też jest chudziutki. Trzyma się w okolicach 12 kilo już jakiś czas, tylko na długość rośnie. Włosy za to ma tak gęste, że mu zazdroszczę Tusiolku, ależ super pomagier I ta mina, niczym StrongMan przy podnoszeniu ciężarów Diabełku, widziałam w TV te rzeźby. Piękne, tylko przy tej pogodzie chyba już zupełnie zniknęły Magdula, świetny piesek projekt szopki bardzo kolorowy Mamy ostatnio "jazdę" z Bartkiem. Wszystko jest na "nie", beczy, rzuca się na ziemię o byle co, dzisiaj na przykład wpadł w dziki szał, jak chciałam go spłukać prysznicem Płakał tak głośno, że na miejscu sąsiadów wezwałabym policję, bo dziecko ze skóry obdzierają Do tego jak mu się czegoś zabrania, to robi to jeszcze bardziej zapalczywie i z dzikim uśmieszkiem Jakiś krnąbrny się zrobił Piszecie o nocnikowaniu, a ja już nawet nie kojarzę jak Bartek załapał, że trzeba wołać Na noc też już nie zakładam pampka i nie było ani jednej wpadki jak do tej pory. Ostatnio skasowało mi wielkiego posta, i nie pamiętam czy się chwaliłam, że wreszcie mamy własny samochód . Teraz tylko rejestrujemy i opłacamy i pewnie na święta będzie można nim ruszyć w drogę
Annalda to serdecznioe gratulujemy autka Nasza Aga też ostatnio złosliwa się zrobiła. Podchodzi mówi nie wolno i robi swoje i podłapała jeszcze jak histeryzować ale mam nadzieję, że brak reakcji z mojej strony ją zniechęci.
Eliza mam nadzieję, że już lepiej się czujesz? Dziś u Oli w przedszkolu są Jasełka. Ciekawa jestem strasznie jak to moje dziecię będzie wyglądało na scenie. Jej grupa co prawda nie ma żadnych "ról", za to robią "oprawę" będą śpiewały kolendę "Wśród nocnej ciszy". A cyfrówkę zabrał mi małżonek więc tylko fotografia tradycyjna mi zostaje
Bartek wczoraj tak dziczał, do tego nie chciał jeść obiadu, histeryzował, szczypał itp, że skonfiskowałam mu wszystkie zabawki I... zaskoczył mnie, bo wymyślał sobie bardzo fajne zabawy bez zabawek. Np, zrobił sobie "dom" w pustej szafce. Pokładał tam poduszki i udawał, że śpi, zapraszał mnie.
Simson, jak udały się jasełka? Jestem ciekawa, bo w przedszkolu gdzie uczę anglika też dzisiaj były A teraz mam "urlop", czyli idę do przedszkoli dopiero po nowym roku. Wiecie, że w jednym z przedszkoli wprowadzili od grudnia jeszcze niemiecki Nie byłoby może w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że prawie 100% moich "anglików" chodzi też na niemiecki
Uruchomiłam produkcję kalnedarzy. Późno nieco. Teraz też już prawie 2 w nocy a rano do pracy trzeba wstać. Na szczęście ostatni dzień. 22 mamy wolny-za 11 listopada. Idzie mi wszystko pod górkę. Papier fotograficzny się skończył, toner nie chce współpracować. Nie wiem, czy zdążę. Kalendarzy mam aż 5 do zrobienia. Chociaż chodzi mi 6 po głowie.
Annalda, super, że macie autko To jednak wygoda. Nasz Bartuch też łobuziak. Ale taki, który jeszcze rozrabiając woła przepraszam mucia, tocham cię a drugą łapką łobuziakuje od początku. Cierpliwość wystawiona na wileką próbę.
Z tego wszystkiego nie zrobiłam choinki w fazie końcowej .
Uff Jasełka udały się super. Nawet nieco soę wzruszyłam, gdy zobaczyłam moje maleńkie dzieciątko na scenie niby nie miała żadnej roli ale razem z grupą spiewała kolendy
Wcześniej się nie chwaliłam, bo nie chciałam zapeszać, ale Aga tydzień temu przegryzła swój smoczek, po czym zepsuty wyrzuciła i do dziś zasypia be niego Strasznie się cieszę, bo myslałam, że "odwyk" będzie gorszy.
No chyba nie uwierzycie co mam; zapalenie nerwu kulszowego, czyli rwa kulszowa Myślałam, że na to starzy ludzie chorują.
Magdula, serii ciąg dalszy . Wczoraj się dowiedziałam że zmarła brat mojego ojca. Był samotny. Znaleźli go jak od niedzieli nie odbierał elefonu. Cały poniedziałek dzwonili, we wtorek rano do niego pojechali.... miezkałam u niego 2 lata jak byłam na studiach. Cudowny człowiek. Nie ożenił się, bo jego mama mu nie pozwoliła, bo był najstarszy, a mój dziadek wcześnie zmarł i ktoś musiał utrzymywać rodzinę... W końcu został sam. Nie zasłużył ani na samotność, a tym bardziej na samotną śmierć Dziś pogrzeb a ja nie mogę się ruszyć
Eliza, przykro mi z powodu Twojego stryja. Smutna jest jego historia
Tobie życzę szybkiego powrotu do zdrowia Simson, brawo z powodu udanego odwyku smokowego Najlepsze i najszybsze odwyki wychodzą niespodziewanie U nas smok poszedł precz po tym jak Bartek ostatniego zgubił w lasku Z początku wpadłam w panikę Tusiolku, choinka pokaźnych rozmiarów, drabinka jak widać musi być Prosimy zdjęcie choinki w pełnym przybraniu Jak Bartuch fajnie gada przez telefon Taki zasłuchany. Nasz nie lubi jak ktoś w telefonie "gada", wtedy od razu mówi "mamusia, do ciebie łoni (dzwoni)" Własnie po raz enty słuchamy "veo veo"; mini mini przechodzi u nas renesans, zwariować mozna Za chwilę przeprowadzę kolejną lekcję z cyklu "uczę mego męża angielskiego". Jako element mobilizujący (bo wiadomo, trudno regularnie się zmobilizować do nauki w domu) "zatrudniliśmy" Mariusza kolegę Wicie co mój brat- emigrant wykombinował? Mięli nie przyjeżdzać na święta z Anglii, bo bilety drogie, trzeba pracować itp. A tu się dowiaduję, że oni jutro mają być w domu Tylko mój tata i mąż wiedzieli
Annalda to Ci brat niespodziankę zrobił a z tym smokiem to i ja miałam mega pietra czy się uda
Eliza strasznie mi przykro. rzeczywiście coś nieciekawie kończy się rok u Ciebie. Ja czekam na mężulka mojego. Pisał, że do stolicy już "tylko" 100km CYTAT(Simson) Annalda to Ci brat niespodziankę zrobił
Mi jak mi ale nasz dziadek na tę wiadomość rozpłakał się, ze szczęścia oczywiście Reszta rodziny, w tym mama, wciąż myśli, że Michał i Kasia spędzą święta z dala od domu Będzie miała mamcia surprise, jak jutro wejdzie po pracy do domku Chciałabym przy tym być, tylko nie wiem czy mi mój popołudniowy śpioch na to pozwoli
Super Annaldo. Niespodzianka niesamowita .
Eliza, zdrowiej szybciutko Dzielna Agusia A moje kalendarze coś mi nie idą. Dziś wszystko przygotowane. Wszystko zakupione. Usiadłam do pracy a tu po 2 kalendarzach toner wysiadł. Coś za szybko trochę . A do wydrukowania mam jeszcze jedyne 4 .
Tusiolku, z całego serca trzymam kciukasy za pomyślne wydrukowanie kalendarzy, bo wiem jakie to wkurzające, gdy sprzęt odmawia współpracy w kluczowym momencie Mi drukarka padła na mojej pracy mgr ledwo potem zdążyłam ją oprawić i oddać
O Annaldo Ty też taki nocny marek jak ja .
Drukuję kalnedarze dalej, ale nie na tonerze fotograficznym a kolorowym. Widać różnicę, ale co zrobić .
No i padł kolorowy. Na jedną kartkę przed końcem niani kalendarza .
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|