Już sama nie wiem, jak Oliwia się urodziła, lekarze powiedzieli że ma skazę białkową, ponieważ jest na cycku, przejmowałam się tylko tym, żeby samej ograniczyć dietę tak, by jej nie szkodzić. Okresowo dostała Nutramigen, ale go nie chciała, Bebilon Pepti jeszcze jej jakoś wchodził, ale nie chce w ogóle butli, ani prośbą ani groźbą ani podstępem, więc problem tak jakoś schodził bo karmiona była cyckiem. Teraz jednak MUSZĘ wprowadzić mleko do jej diety bo nie najada się cyckiem i obiadami, musi dostać kolacje. I nie wiem co robić, tzn zarówno ja, jak i cała moja rodzina, dość sceptycznie podchodzi do tej skazy. Bo w sumie boli ją tylko brzuch, nigdy nie miała żadnych wysypek ani innych objawów alergii, alergolog powiedział, że w zyciu nie widział mniej alergicznego dziecka! Więc co z tą skazą? Jest czy nie? Podzielcie się doświadczeniem, czy zawsze jest tak, że są inne objawy typu wysypka, czy rzeczywiście może reagować tylko bólem brzucha? Dodam, że ja jestem strasznym alergikiem, stąd za logiczne brałam, że Ola też jest. Ale nie jestem pewna. Poradźcie, co o tym myslicie.