To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

jak przekonać partnera na dziecko?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

wirginia
witam, mam do was mamuśki pytanie icon_smile.gif
mam 25 lat. jestem z moim chłopakiem od ponad roku. jest nam razem ze sobą dobrze, chcę się zdecydować na dziecko, jednak on twierdzi, że jest jeszcze na to czas. mój partner jest młodszy ode mnie o 3 lata, ale wydaje mi się, że jest już gotowy na to, aby przyjąć rolę ojca. jak zmienić jego zdanie, aby sie zgodził? mój ukochany myśli, że w tym czasie nie dalibyśmy sobię rady, jego rodzice powiedzieli, że w każdej chwili pomogliby, nawet jego siostra, ale jakoś sie nie chce zgodzić. co mam zrobić?

dziękuję za odpowiedzi.
Wirginia.
Mika
nie da siÄ™ przekonac
do tej decyzji trzeba dorosnac,dojzec,CHCIEC
użytkownik usunięty
Podpisuje się pod Miką. Czasem właśnie dojrzałością jest nie decydowanie się na dziecko z jakichś względów. Skoro chłopak ma 22 lata to może jest na tyle dojrzały, by zdawać sobie sprawę, że nie dorósł jeszcze do bycia ojcem. Cierpliwości.
Choco.
Dziewczyny mają zupełną rację, nie można nikogo przekonywać czy zmuszać by został ojcem, on najlepiej wie czy czuje się gotowy do tej bardzo odpowiedzialnej roli-i jeśli twierdzi, że jeszcze nie czas to lepiej wstrzymać się z dzieckiem niż potem narzekać, że ojciec nie zajmuje sie dzieckiem itp. Bądź spokojna- jak przyjdzie na Was czas, kiedy oboje bedziecie pewni że chcecie podjąć trudy rodzicielstwa to zapewne doczekacie się cudownego Maluszka...dajcie sobie czas.
wirginia
no ja tez mysle ze nie mozna nikogo zmusic na sile wiec trzeba poczekac kiedy bedzie gotowy dzieki za odpowiedzi icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif POZDRAWIAM
cilla
Twój chopak ma 22 lata.... Pewnie jeszcze po prostu nie jest gotowy. Pamiętam moich kolegów w tym wieku, raczej nie myśleli jeszcze o dziecku....
Pewnie woli jeszcze poczekać i do niczego nie da sie go przekonać skoro nie chce. To dobrze, ze jest wb Ciebie szczery...
Wiem, ze to trudne ale cierpliwości. icon_smile.gif
wirginia
cierpliwosci ale kto jej ma duzo mam nadzieje ze wytrzymam chociaz bardzo juz bym chciala!!! icon_sad.gif icon_sad.gif icon_sad.gif
mama nadzieja
wirginia
Ja czekałam na dojrzałość męża bardzo długo, aj go poznałam miał 26 lat i ani nie chciał myśleć o dziecku. co prawda był już na tyle wyrozumiały, że pozwolił nam "eksperymentowac", tzn. współżyliśmy ze sobą bez zabezpieczeń niby omijając dni płodne. Niby, bo ja kiedyś miałąm nieregularne cykle. Nic nam nie wyszło z tych eksperymentów, ale jak tylko podjęliśmy decyzję o ślubie wzięliśmy się do pracy, ale nie mogę wykrzesać z niego większego zaangażowania. On twierdzi, że jeśli nam się uda zaciązyć to dobrze , jeśli nie też dobrze. Ja nie nazwałabym tego stanu w mężczyznach jako dojrzałoś, a jako nadprzewidywalność. Mój mąż dziś się martwi, czy stać nas będzie dziecku wyprawić komunie w lokalu - szok, jak damy radę, angażując nianię. Czy stać nas będzie na jego kształcenie. Rozmiękam, ja nawet nie sprawdzam ile pampersy kosztują, bo jak nie będzie mnie stać, pojadę na tetrach, i jak mnie nie będzie stać na nianię, to albo poprowadzę dziecko do żłobka, albo zostanę jakiś czas w domu. Nie jest dojrzałością dla mnie martwienie się na zapas, to strach przed nieznanym. Nie rozumiem jednak, dlaczego mężczyźni tak niechętnie albo tak późno edukują się w kwestii ojcostwa.
Myślę, że w przypadku Twojego partnera problemem może być brak pewności na przyszłość. Znacie się rok, może jemu trzeba dłuższego poznania? Faktem jest, że zgodnie z moimi obserwacjami mężczyźni w wieku 22 lat stają się ojcami z wpadki a nie wyboru. Więc jeśli on weźmie pod uwagę ten współczynnik, to nie dziw się że on nie potrafi się jeszcze zdecydować. Wiem, że cierpliwość jest w tym przypadku trudna, ale wiem też, że na pewno nie powinnaś nim manipulować i zaskawiwać "Przypadkową" ciążą. To nie jest dobre rozwiązanie, faceci nie lubią byc tak zaskakiwani. Trzymam za Ciebie kciuki.
Mój pierwszy partner dwa lata trzymał mnie w niepewności, czy obdarzy nas dzieckiem, czy nie. W końcu znudziła mnie ta niepewność i jego "Ciuciubabka" i chociaż byłam bardzo zakochana, zerwałam ten związek. Nie mówię, że masz tak postępować, ale nie daj się latami wodzić za nos, bo jęlsi Twój partner jest z typu mojego pierwszego mężczyzny może latami sie decydować.
króliczek
o tak, zaskakiwanie partnera to nie jest dobry sposób, zdecydowanie.
Mnie też ciężko być cierpliwą, ale nic innego nie pozostaje. Mój partner nadal mówi "nie", ale jak to określiła mama nadzieja nie ma nic przeciwko "eksperymentowaniu". Więc może, gdzieś tam w środeczku powoli zaczyna o tym myśleć icon_wink.gif może się łudzę i żyję nadzieją, ale w ten sposób łatwiej być cierpliwą icon_smile.gif
Nunusia
wirginia 5 lat temu byłam w tym samym punkcie co ty teraz

ja 24 mój 21, porozmawialiśmy, przyznał, że gotowy nie jest a chce przeżyć ojcostwo odpowiedzialnie i świadomie

miałam to szczęście, że mogłam zadecydować o rodzicielstwie....
Karika_80
Dziewczyny a jak namowić faceta na dziecko gdy "okres ważności" dziewczyny mija (czyt.ma 30lat)?Facet twierdzi że ma czas a ona juz praktycznie nie.Jakich wtedy używać argumentów, żeby go przekonać?
użytkownik usunięty
[post usunięty]
aluc
CYTAT(Karika_80)
Dziewczyny a jak namowić faceta na dziecko gdy "okres ważności" dziewczyny mija (czyt.ma 30lat)?Facet twierdzi że ma czas a ona juz praktycznie nie.Jakich wtedy używać argumentów, żeby go przekonać?


należy ją przekonać, że ma czas
i na dziecko i na znalezienie innego faceta w razie czego

po trzydziestce poza tym nie kończy się ważność, a okres gwarancyjny, i nie można już zwrócić do producenta ani żądać wymiany na egzemplarz nowy i nieużywany
Karika_80
Dziewczyny czy mi sie tylko wydaje, ale czy wy jesteście uczulone na mnie? Wszystko co napisze traktujecie bardzo dosadnie.Zawsze doszukacie sie jakiegoś "be" w tym co napiszę i zaraz wskakujecie na mnie.
Kurcze felek czy tu nie mozna juz mieć swojego zdania, swoich poglądów i o nic nie można zapytać?
użytkownik usunięty
[post usunięty]
bumbunia
icon_lol.gif Też się trochę uśmiałam...
Kariko, ja pierwsze dziecko urodziłam właśnie jako 30tka. Po trzech latach córeczkę. I gdyby nie to, że mamy za małe mieszkanie i za mało pieniędzy, napewno nie broniłabym się przed trzecim bobaskiem... icon_wink.gif
tirli
witam was wszystkie i bardzo sie ciesze ze do was trafilam!!
ja z moim kochanie jestesmy juz ponad 5 lat on ma 26 lat a ja 24 i od okolo roku probuje go przekonac ale jakos mi to nie wychodzi on ma zawsze jakas wymowke a to ze jeszcze nie dorosl do tego a to ze za malo zarabia i wiele wiele innych poprostu wszystko jest uzywane jako argument przeciw ale on twierdzi ze mamy jeszcze czas i nie daje sie przekonac ze nie zawsze tak latwo jest zajsc ze czasem ludzie sie dlugo o dziecko staraja np znajoma juz piec lat ale do niego to nie dociera pomocy!!!!
buziaczki!!!
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.