Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Dziewczyny mam pytanko !
Na ostatniej wizycie u gina dowiedziałam się, że mam nadżerkę i to podobno sporą. Zrobił mi cytologię, wyszła ok. Kazał się zgłosić po nowym roku co by cię umówić na zabieg.
Niedugo mam wizytę i właśnie się zastaniawiam jaki przyjąć front tzn czy lepiej ją wypalać, zamrażać czy jeszcze jakoś inaczej. A może dało by się farmakologicznie ? Macie w tej kwesti jakieś doświadzcenie?
ewa
aldara.35
Mon, 29 Jan 2007 - 22:14
Ja miałam wypalaną(elektrokoagulacja)jeśli dobrze pamiętam.Chyba z dziesięć lat temu,nigdy się nie odnowiła.Zabieg nic nie bolał.Co do nowszych metod to sie nie orientuje,czasem następuje samowyleczenie w ciąży
blaire
Tue, 30 Jan 2007 - 08:31
Ewcia, pozwolisz, że poobserwuję?
mamboo
Tue, 30 Jan 2007 - 09:50
Ja miałam wymrażaną, po zabiegu zostałam kilka godzin w szpitalu. Nie bolało, nadżerka nie odnowiła się.
Z tego co pamiętam na ten temat to wypalanie stosuje się, kiedy cytologia nie wychodzi dobrze.
grzałka
Tue, 30 Jan 2007 - 09:59
zdanie mojego ginekologa (mądry, rozsądny facet)- większośc kobiet ma tzw. nadżerki fizjologiczne, czyli nabłonek gruczołowy z wnętrza szyjki wypełza na wierzch- wyglada to makroskopowo jak nadżerka, ale nic z tym sie nie powinno robić oprócz regularnej kontroli cytologicznej- dopóki cytologia jest ok lepiej nie ruszać, wkracza się dopiero kiedy cytologia szwankuje
a wszystkie te wymrażania i wypalania to po prostu biznes ginekologów
Mika
Tue, 30 Jan 2007 - 10:06
u mnie dłuuuugo nie ruszali,ze niby nadzerka jest ale nic robic nie trzeba
dopiero w ciazy okazalo sie,ze jednak nalezalo cos zadzialac
w czasie porodu bylo nie wesolo i lekarz zarzadzil krioterapie
raz dwa zabieg i do domu
i dobrze
przy 3 ciazy cytologia I grupa,zadnych niespodzianek
blaire
Tue, 30 Jan 2007 - 10:40
CYTAT(Mika)
przy 3 ciazy cytologia I grupa,zadnych niespodzianek :wink:
No właśnie... U mnie II grupa już po Kubie, nic z tym nie rozbionop. teraz jakoś ciśnienie poczułam, żeby skontrolować...
Mika
Tue, 30 Jan 2007 - 10:53
ja II grupę miałam po porodzie Oli
potem sobie tak chodziłam i wychodziłam Jaśka
i dopiero wtedy przy drugiej ciąży były plamienia,bóle
lekarz myśłał,że może ciąża wyleczy -nie wyleczyła
za to przy porodzie miałam krwotok przez to dziadostwo i lekarz zarządził,że w takim układzie należałoby się tego pozbyć
emce
Tue, 30 Jan 2007 - 11:38
Miałam wymrażaną w gabinecie, bo była duża. Zaraz po zabiegu do domu, bez zadnego leżenia.
Od 2,5 roku idealnie.
użytkownik usunięty
Tue, 30 Jan 2007 - 11:56
Ja też miałam wymrażaną w gabinecie. Po zabiegu było mi słabo, prawie zemdlałam, ale po kilkunastu minutach doszłam do siebie i pojechałyśmy z mamą do domu. Sama nie dałabym rady prowadzić.
Simson
Tue, 30 Jan 2007 - 12:55
Miałam wypalaną cztery lata temu. Na razie wszystko w porządku. Cytologię miałam wtedy II gr.
Malgood
Tue, 30 Jan 2007 - 13:21
ja też mam stwierdzoną nadżerkę i po nowym roku miałam się umówić na zabieg
ale - gdzieś tam przeczytałam że po takim zabiegu podczas kolejnego porodu gorzej postępuje rozwarcie - nie wiem czy jasno się wyraziłam
czy to prawda?
w najblizszej przyszłości planujemy kolejną dzidzię - no i nie wiem co robić - zgłosić się na ten zabieg czy nie
cytologię miałam robiona i jest ok
Mika
Tue, 30 Jan 2007 - 13:28
CYTAT(Malgood)
ja też mam stwierdzoną nadżerkę i po nowym roku miałam się umówić na zabieg
ale - gdzieś tam przeczytałam że po takim zabiegu podczas kolejnego porodu gorzej postępuje rozwarcie - nie wiem czy jasno się wyraziłam
czy to prawda?
w najblizszej przyszłości planujemy kolejną dzidzię - no i nie wiem co robić - zgłosić się na ten zabieg czy nie
cytologię miałam robiona i jest ok
nie zauważyłam gorszego rozwarcia
może to zależy od wielkości nadżerki,od tego czy po zabiegu nie robią się zrosty?
LidkaM
Tue, 30 Jan 2007 - 15:29
Też miałam nadżerkę. Naczytałam się sporo niemiłych rzeczy o wypalaniu, o wymrażaniu lekarze wypowiadają się bardziej optymistycznie. Co nie zmienia faktu, że się wystraszyłam.
Nadżerka była u mnie niewielka, a ponieważ pani doktor, do której wówczas chodziłam nie chciała z nią nic konkretnego robić zmieniłam lekarza i ten nowy leczył mi ją farmakologicznie. Tzn. nie było to łykanie jakichś tabletek tylko tzw. zabieg pędzlowania. W aptece kupiłam lek (koszt. ok 150 zł - dokładnie nie pamiętam, byłam wtedy na studiach i naprawdę był to dla mnie spory wydatek) i dwa razy w odstępach 3-dniowych szłam do lekarza, który mi tym lekiem smarował nadżerkę. Nic nie bolało, nadżerka się wyleczyła i nie ma po niej śladu.
Simson
Tue, 30 Jan 2007 - 22:06
Malgood gorszego porodu nie doświadczyłam, więc nie sądzę, aby był jakiś wpływ, ale możesz zapytać lekarza
Ewcia78
Thu, 01 Feb 2007 - 09:02
Dzięki Dziewczyny !! Umówilam sie na poniedziałek z moim ginem i go dokładnie wypytam. Troche juz poszperałam i tez znalazłam opinię, ze podobno po wypalaniu przy nastepnym porodzie szyjka może słabiej współpracować ale to nie jest reguła. Dam Wam znać co na to wszystko mój lekarz.
Mnie osobiście najbardziej podoba się wesja ze smarowaniem lekiem - to zdaje się jest jakiś kwas. Tylko podobno najlepiej sprawdza sie przy nieduzych nadżerkach więc nie wiem czy się będe kwalifikować.
Malgood
Thu, 01 Feb 2007 - 13:02
CYTAT(Ewcia i Jedrek)
Dzięki Dziewczyny !! Umówilam sie na poniedziałek z moim ginem i go dokładnie wypytam. Troche juz poszperałam i tez znalazłam opinię, ze podobno po wypalaniu przy nastepnym porodzie szyjka może słabiej współpracować ale to nie jest reguła. Dam Wam znać co na to wszystko mój lekarz. Mnie osobiście najbardziej podoba się wesja ze smarowaniem lekiem - to zdaje się jest jakiś kwas. Tylko podobno najlepiej sprawdza sie przy nieduzych nadżerkach więc nie wiem czy się będe kwalifikować.
to spytaj!
ja siÄ™ narazie jeszcze nie wybieram a ciekawa jestem co na to lekarz powie
czekam na wieści!
alusiaa
Tue, 06 Feb 2007 - 16:26
A ja mialam usuwaną solcogynem,jakies półtora roku temu i wszystko jest ok.
Mimo,ze jeden gin mowil,ze to nieskuteczne
Ewcia78
Tue, 06 Feb 2007 - 18:41
Jestem po wizycie!! Gin stwierdził, że faktycznie po wypalaniu może się zdarzyć, że szyjka będzie gorzej przy porodzie współpracować ale tylko pod warunkiem, że nadżerka była duża, głęboka i nie profesjonalnie wypalona. Moją obejrzał i postanowił spróbowac zastosować opatrunek właśnie z solcogynu. W swojej karierze podobno tylko dwa razy się mu zdarzyło, że musiał smarować dwa razy. Ponieważ opakowanie składa się z 2 ampułek dał mi receptę z zaznaczeniem, że ma być jedna - koszt 60 zł.
Bo w razie czego to można dokupić a jak wystarczy jedna to wywale kasę niepotrzebnie.
Narazie będziemy leczyć lekki stan zapalny a potem dopiero ten solcogyn.
Mam nadzieję, że tak jaku Alusii wszystko będzie ok!
Trochę mi nagadał na temat szczepienia na raka szyjki macicy ale koszt jak narazie to mnie powala więc sobie tym głowy nie zaprzątam.
Karika_80
Fri, 09 Feb 2007 - 15:32
Ja miałam zamrażaną, fakt może nie bolało, ale później czułam się jak otwarty zamrażalnik przez kilka dni musiałam chodzić w podpaskach tak się rozmrażałam. Koszmarek. Teraz jednak mam wszystko w porządku, żadnych kłopotów i cytologie ok.
sali
Sun, 25 Feb 2007 - 14:01
ja ostatnio od lekarza usłyszałam,że jeśli w niedalekiej przyszłości planujemy 2 dziecko to lepiej zamrozic bo nie zostają żadne blizny i nie ma problemów przy porodzie ale poinformował mnie o cenie zabiegu 200zł,mimo,że przychodnia ma umowe z nfz i wizyta bezpłatnie,czy też za zabieg płaciłyście?czy szukac innej przychodni?
Mika
Sun, 25 Feb 2007 - 20:01
CYTAT(sali)
ja ostatnio od lekarza usłyszałam,że jeśli w niedalekiej przyszłości planujemy 2 dziecko to lepiej zamrozic bo nie zostają żadne blizny i nie ma problemów przy porodzie ale poinformował mnie o cenie zabiegu 200zł,mimo,że przychodnia ma umowe z nfz i wizyta bezpłatnie,czy też za zabieg płaciłyście?czy szukac innej przychodni?
miałam skierowanie,poszłam do prywatnej kliniki jednego dnia która miała podpisaną umowę z NFZ i nic nie płaciłam
do tej samej kliniki szłam ze skierowaniem od chirurga-też nie płaciłam
a warunki miałam iście hamerykańskie
sali
Mon, 26 Feb 2007 - 16:06
dzięki,w takim razie poszukam gdzies indziej
Monique
Thu, 01 Mar 2007 - 08:03
Tydzien temu mialam zamrazana nadzerke, "odmrazam" sie juz rowno tydzien. Zabieg byl bezbolesny,pielegniarka i pani doktor mile i delikatne, wszystko lux. Pytanie do kobietek co zamrazane byly: czy mialyscie problem po kilku dniach -ze sie tak wyraze- z nieprzyjemnym zapachem z "podwozia"? Chodzi mi oczywiscie juz po dokonanym zabiegu. POsiadam takowy od wczoraj dokladnie i nie wiem bardzo co z tym zrobic, czy tak ma byc, czy moze tam sie cos dzieje niedobrego?
zielona_wdowa
Tue, 06 Mar 2007 - 20:32
ja mam bardzo dobre wspomnienia po wymrażaniu - może to kwestia lekarza, bo wcześniej miałam tez wypalankę i nic a nic nie pomogło. Po mrożeniu nie mam żadnych dolegliwości, od razu skończyły się wszelkie grzybice i atakujące zewsząd bakterie. JESTEM ZDROWA! Wymrażanie nic a nic nie boli, od lekarza dostałam podpaskę, żebym mogła bezpiecznie dotrzeć do domu, dostałam całą listę rzeczy, których mi nie wolno (dobrze że zostały spisane) no i... kontrole były gratis chciałam też powiedzieć, że u lekarza, który mi mroził "sprzęt", cały zabieg mogłam obserwować razem z nim, zresztą kolposkopię jak robił to też mi wszystko pokazywał na ekranie (ma osobny monitor dla pacjentek) i było to ciekawe doświadczenie, bo w końcu po długim czasie leczenia nadżerki zobaczyłam ją na własne oczy i dowiedziałam się z wyjaśnień lekarza z czym tak naprawdę mam doczynienia. Jak ktoś jest z warszawy to polecam - www.zdrova.pl
pozdrawiam!
zielona mila
Sat, 10 Mar 2007 - 15:23
mialam kiedys nadzerke i leczylam ja chyba 1,5 roku bo pierwszy lekarz powiedzial ze bede musiala zrobic tzw. wypalanke glupek jakis bo wyleczylam ja jakims plynem. dlatego lepiej pojsc do kilku lekarzy i sprawdzic ich zalecenia...pozdrawiam
Ewcia78
Tue, 13 Mar 2007 - 22:09
Donoszę, że jestem po smarowaniu solcogynem ( jednokrotnym) i lekarz twierdzi, że powinno byc ok! Za niecały m-c czeka mnie wizyta kontrolna i zobaczymy czy idzie ku dobremu!
Oby !
blaire
Tue, 13 Mar 2007 - 22:53
A ja dalej nie poszłam na badania. Nie mogę się zmobilizować.
Mika
Wed, 14 Mar 2007 - 09:45
CYTAT(blaire)
A ja dalej nie poszłam na badania. Nie mogę się zmobilizować.
a kopa chce na mobilizacjÄ™?
będzie leciała w podskokach
blaire
Wed, 14 Mar 2007 - 10:28
CYTAT(Mika)
CYTAT(blaire)
A ja dalej nie poszłam na badania. Nie mogę się zmobilizować.
a kopa chce na mobilizacjÄ™?
będzie leciała w podskokach
A przyjedzie kopnąć?To ja poproaszę. Wirtualne jakoś słabo działają...
Mika
Wed, 14 Mar 2007 - 10:46
lepiej się zmobilizuj,bo ja tak często chodziłam,że średnia wyszła od ciąży do ciąży
blaire
Wed, 14 Mar 2007 - 11:36
No u mnie też tak było Ostatnio 3 miesiące po porodzie.
Ewcia78
Wed, 14 Mar 2007 - 23:07
Blaire !!! Ode mnie też wirtualny koooop !!
ruda_kasia
Thu, 15 Mar 2007 - 11:13
A ja miałam nadżerke przed boboma ciążami - wypalaną. Chyba dobrze, bo drugi gin - ciążowy, się nie poznał.
ale: baśke rodziłam bardzo długo, zaś zuze nie dość że długo, to jeszcze po wyjściu główki szyjka się jej na szyi zacisnęła, nie pytajcie, cośmy wszyscy użyli...
Aga H
Thu, 22 Mar 2007 - 11:30
To ja tak zapytam - nadżerkę mam odkąd pamiętam, przed ciążą nie chcieli usuwać, bo może sama zniknie...
A teraz już sama nie wiem. Właśnie wczoraj odebrałam wyniki cytologii - II grupa - nie jest to rewelacja, ale tragedia też nie. Lekarz sam nic nie mówi o usuwaniu. Porozmawiać z nim o tym, czy jeśli nie proponuje usunięcia to znaczy, ze nie ma takiej potrzeby??
Edi Zet :)
Thu, 22 Mar 2007 - 12:05
Miałam wypalaną nadżerkę przed pierwszą ciążą. Nie miałam kłopotów ze skracaniem się szyjki przy porodach. Zależy to widocznie jak głęboko jest wypalana nadżerka i jaki jest jej obszar. Trzeba wypalać tak, by nie porobić głębokich i rozległych blizn. Bo blizna się nie kurczy.
.kasiula.
Sun, 25 Mar 2007 - 12:11
ja czekam na wyniki cytologii, prawdopodobnie bdę miałą wypalaną nadżerkę, ale powiedzcie mi dziewczyny jak długo trwa taki zabieg? czy od razu idę do domku, czy muszę poleżeć albo coś no i podejrzewam nici z seksu, ale na jak długo?
proszÄ™ o odpowiedzi:)
Coffee
Mon, 26 Mar 2007 - 16:24
mialam przed ciaza nadzerke a po ciazy...zniknela
teraz znowu mam nadzerke ale ginekolog powiedziala ze jak chce jeszcze dzieci kiedys to nic sie nie bedzie dzialo ...mam tylko co 6 miesiecy cytologie robic
czyli dokladnie co kolezanka na poczatku pisala:
CYTAT
danie mojego ginekologa (mądry, rozsądny facet)- większośc kobiet ma tzw. nadżerki fizjologiczne, czyli nabłonek gruczołowy z wnętrza szyjki wypełza na wierzch- wyglada to makroskopowo jak nadżerka, ale nic z tym sie nie powinno robić oprócz regularnej kontroli cytologicznej- dopóki cytologia jest ok lepiej nie ruszać, wkracza się dopiero kiedy cytologia szwankuje
Coffee
Wed, 11 Apr 2007 - 09:57
wlasmnie sie zmobilizowalam do kontroli ...przesiedzialam w kolejce i...lekarz nie przyszedl wkurzam sie bardzo
chyba bede musiala prywatnie isc bo wyjezdzam za chwilke i przed wyjazdem nie zdaze...koszmar
dziewczyny co myslicie lepiej to badziewie usuwac czy dac spokoj jak poprzednio lekarz mowila
dorothyz
Mon, 23 Apr 2007 - 15:11
CYTAT(Aga H)
To ja tak zapytam - nadżerkę mam odkąd pamiętam, przed ciążą nie chcieli usuwać, bo może sama zniknie...
A teraz już sama nie wiem. Właśnie wczoraj odebrałam wyniki cytologii - II grupa - nie jest to rewelacja, ale tragedia też nie. Lekarz sam nic nie mówi o usuwaniu. Porozmawiać z nim o tym, czy jeśli nie proponuje usunięcia to znaczy, ze nie ma takiej potrzeby??
ja mam podobnie, od chyba 15 lat mam stwierdzona II grupę zmieniłam w tym czasie 4 ginów i każdy zgodnie twierdzi że narazie nie ma potrzeby żeby coś z tym robić. Tak powinno być? W zasadzie nie mam podstaw żeby kilku lekarzom nie wierzyć
Ketmia
Fri, 27 Jul 2007 - 01:44
Ja też tak miałam. W końcu znalazłam lekarza, który opieprzył mnie za długie czekanie i zmobilizował do przyjścia na zabieg. Tak jak mówił lekarz, nic nie bolało, a ja wróciłam sama do domu prowadząc auto. Nic nie płaciłam, bo koszty zabiegu zostały pokryte z ubezpieczenia zdrowotnego.
ATTA
Sat, 28 Jul 2007 - 21:23
ja też miałam nadżerkę, pierwsza jak powiedziała dr wrodzona-usunęłam przez zamrażanie, druga była po pierwszej ciąży-też usunęłam przez zamrożenie.Zabiegi były w gabinetach prywatnych, ogólnie nie bolało tylko podczas zabiegu towarzyszy uczucie gorąca i zimna.Potem występuje plamienie, ale szybko przechodzi.Nigdy nie zwlekałam z podjęciem decyzji o usunięciu nadżerki.Podczas porodów nie miałam problemów.Uważam,że jeśli juz jest to trzeba się tego pozbyć, samo nie zniknie i jakieś cuda też nie pomogą.
Kropeczka
Sun, 29 Jul 2007 - 10:31
No jak sie tak wszytskie wymieniace doswiadczeniami to tez cos zagadne...a co...
1- dawno dawno temu....zamrazanie....sam zabieg nie bolal..ale zato ekarka chyba za mocno mnie do tego zabiegu "rozerwala".... nie bylam wtedy jeszcze po porodzie...no pomylily sie kobicie "rozwieracze"..... wracajac do domu jakies 30km myslalam, ze zniose jajo... kazda nierownosc drogii byla dla mnie katorga...Wrocilam wzielam dwie pyralginy i poszlam spac... Minelo
2- jakies 2 miesiace temu...po porodzie znowu mnie dopadla.Tym razem gin mi ja wypalil..Ale jak to zwykle bywa w moim przypadku ..... zle mnie "uziemil" tym razem czytaj nieprawidlowo podlozyl mi metalowa plytke pod posladek i mi troche przywedzil szyneczke.. Nie bylo tak zle. Minelo
Z tego co sie orietuje to farmakologiczna interewencja stosowana jest w przypadku malych,plytkich nadzerek...wieksze trzeba usuwac mechanicznie...
buzaki
syl23
Fri, 17 Aug 2007 - 11:28
Witam. Ja miałam wymrazaną nadzerke , polecam , nic nie boli , i naprawde nie ma sie czego bac i co odwlekac , bo można sobie tylko pogorszyc
Zabieg miałam prawie miesiac temu, i mam pytanko po jakim czasie od takiego zabiegu można juz "przytulac" sie do męża ???
syl23
Fri, 17 Aug 2007 - 14:27
Nikt nie wie ?
Simson
Sat, 18 Aug 2007 - 17:39
Ja po wypalaniu miałam zalecone 6tygodni postu
Kropeczka
Sat, 18 Aug 2007 - 22:31
ja po wypalaniu zalecony miesiac abstynencji...
Agnieszka Kamila
Wed, 29 Aug 2007 - 22:01
no to ja już całkiem zgłupiałam, widzę że jestem jeszcze całkiem nieopierzona, ale kto pyta nie błądzi. jako 20 latka miałam wypalaną nadżerkę i wszystko było ok. Badam się reg. łącznie z cytologią . jakis rok temu zmieniłam lekarza, niedawno robiłam cytologię o wyszła mi II grupa, lekarz powiedział ze mam lekkie zapalenie przepisał jakies leki i powiedział ze nie mam się czym martwic. A ja po przeczytaniu tych postów to juz nie wiem czy naprawdę nie mam się czym martwić czy tylko tak powiedział. Ostatnio coraz częściej się przekonuję ze większość lekarzy to za przeproszeniem banda głupków więc wolę zapytać
Dorka
Sun, 21 Oct 2007 - 15:32
A ja ma pytanie w jakich dniach cyklu najlepiej zrobić cytologię, żeby wynik był najbardziej miarodajny, bo podobno to tez może miec znaczenie?