dziewczyny jak to u was było- czy będzie- bo się dzisiaj dowiedziałam, że u nas rodzice nie mogą być na balu choinkowym! a to dlatego że dużo dzieci i + rodzice to ogrom ludzi no i tak się zastanawiam jak to będzie ,bo chciałam sobie popatrzeć jak mój malec bryka wśród dzieci a tu nići no i jestem zła dlaczego niby tak jest czy to tylko u mnie tak jaki argument zastosować- żeby móc coś zmienić, a pewnie zapóżno już ,bo bal jutro.
U nas też rodzice nie biorą udziału w balach przedszkolnych ze względu m.in. na tłok <podobnie z innymi imprezami>.
Wczoraj byłam na balu złobkowym i ten odbył się z rodzicami
w przedszkolu , z którego swego czasu zrezygnowaliśmy to była norma. Norma, z która nie umiałam sie pogodzić
Do obecnego przedszkola Gaby rodzice sa zapraszani na kazdą uroczystośc, mimo braku miejsca..
w naszym przedszkolu jest 126 dzieci, no powiedzmy, ze na balu niech bedzie nawet 100
sala mieści maluchy plus Panie i to jest opór decha na zakończenie roku przedszkolnego występowały pojedyncze grupy ca 20-26 dzieci plus rodzice i był full a u nas w karnawale bawią się wszystkie grupy nie ma w tym złej woli na wszystkie inne imprezy organizowane specjalnie osobno w pojedynczych grupach przychodzą rodzice cyd
w przedszkolu moich dzieci na bale nie są specjalnie zapraszani rodzice bo brak miejsca i pora mało korzystna (koło południa zazwyczaj są) ale jeśli jacyś rodzice chcą przyjść/przyjdą to raczej nie ma problemu
nie odczuwam tego negatywnie bo na wszelkie imprezy typu jasełka, dzień babci itp rodzice są jak najbardziej zapraszani i mile widziani
U nas bale przedszkolaków odbywają się bez rodziców.
Brak miejsca. Byłoby tak ciasno, że wodzirej musiałby chyba pracować na suficie.
bal karnawałowy jest bez rodziców
w starym przedszkolu wszystkie imprezy były bez rodziców
i to mi przeszkadzało, to tak celem wyjasnienia
Bale bez rodziców. Wszelkie inne uroczystości z rodzicami.
Marg, ale Gaby przedszkole obecne jest prywatne i dzieci niewiele, nie?
u nas bez rodziców jest bal karnawałowy- tzn. nie ma oficjalnego zakazu, ale te bale są zwykle o 10.00 więc większość rodziców pracuje...jacyś tam rodzice sie pojawiają i nikt nie robi z tego problemu
u nas bez rodziców,bo mało miejsca
poza tym to bal dla dzieci nie dla rodziców tak samo jak choinka widziałam co się działo jak przyszła 1/5 rodziów -nie chciałabym żeby przyszła nawet 1/3
u nas rodzice są zapraszani na godzinę, do wspólnej zabawy
wczesbiej dzieci bawiÄ… sie same .. z wodzirejem itp
U nas też bal bez rodziców. I nie dziwię się, bo i tak trzeba nagle upchnąć wszystkie dzieci na jednej sali. Rodzice po prostu by się nie zmieścili.
CYTAT(skanna) Bale bez rodziców. Wszelkie inne uroczystości z rodzicami.
Marg, ale Gaby przedszkole obecne jest prywatne i dzieci niewiele, nie? tamto też było prywatne , dzieci jescze mniej a metrów więcej...
U nas też bal bez rodziców. Dla rodziców są zdjęcia. Ale na dzień babci były zaproszone babcie albo rodzice. U nas różnie to bywa.
Z
z rodzicami jest impreza gwiazdkowa, dzień babci, dziadka i innych podobnych, bale są bez rodziców i chwała im za to
zresztą nie za bardzo wiem, co miałabym na takim balu robić, a Maks prawdopodobnie uczepiłby się mnie kurczowo i zero zabawy i dla mnie i dla niego, sam bawi się doskonale
U mnie tez bale i inne imprezy bez rodziców się odbywały . Mi to było na rękę bo nie zawsze mogłabym się ta tych imprezach zjawić jak i większośc rodziców. A dzieci zamiast bawić się przednio, raczej by smutne chodziły ,że ich rodziców nie ma.
Były organizowane takie specjalne przedstawienia dla rodziców , wtedy tez nie wszyscy mogli dotrzec na czas , żal było patrzec na dzieciaczki CYTAT(aluc) z rodzicami jest impreza gwiazdkowa, dzień babci, dziadka i innych podobnych, bale są bez rodziców i chwała im za to
zresztą nie za bardzo wiem, co miałabym na takim balu robić, a Maks prawdopodobnie uczepiłby się mnie kurczowo i zero zabawy i dla mnie i dla niego, sam bawi się doskonale Zgadzam się w 100%. Ja nawet raz byłam na takim balu, bo zostałam poproszona o pomoc w organizacji. Diana cały czas wisiała uczepiona na mnie, ajak tylko gdzies się oddalilam to był płacz. No i oczywiście brak miejsca.
z rodzicami jest impreza świateczna-jasełka, dzien matki i ojca polaczony z dniem dziecka (wtedy jest rodzinny festyn)
na dzien babci i dziadka- zaproszeni tylko dziadkowie a bal karnawalowy tylko dla dzieci i ja sie ciesze, gdyz bal dal dzieci u meza w pracy jest z rodzicami i wiekszosc dzieci kurczowo trzyma sie wtedy rodzicow, zamiast uczestniczyc w zabawie....
na "naszym" balu dzieciaki nie wisza na rodzicach. Nie wiem jakim cudem
za to rodzice zapędzani sa do wspólnej zabawy (czego, przyznam , nie lubię..ale czego sie dla dzieci nie robi ) przedszkole jest naprawde maleńkie..
w przedszkolu Jaśka jest mala sala gimnastyczna, dobra, jak jakas grupa cwiczy ale za mala na bal dla wszystkich grup i rodzicow
mysle ,ze z tego powodu na balu sa same dzieci
U nas bal karnawałowy był przed obiadem więc siłą rzeczy niewielu rodziców mogło przyjść.
A jesli ktoś chciał przyjść - mógł, ale było wyraźnie zapowiedziane, że na zasadzie uczestnictwa w zabawie, nie "stacza" pod scianą lub akrobacji z aparatem / kamerą. Była tylko 1 mama (nie ja).
marg. co kto lubi
Maks na mój widok reaguje zazwyczaj natychmiastowymi łzami w oczach i podkówką poza tym wszelkie imprezy zaczynają sie zwykle o 14.30, a zatem muszę obudzić Olka mniej więcej o pierwszej, dać mu obiad i wyjść z domu o 14 a o 14 to zwykle on ma jeszcze pół godziny do pobudki naprawdę mogę spędzić dziesięć upojnych wieczorów na dzierganiu mu stroju małpy czy innego kościotrupa ale proszę mnie nie zmuszać do "dobrej zabawy", zwłaszcza, że tego rodzaju imprez to ja nie znoszę ani w wydaniu dziecięcym ani dorosłym
U nas było zebranie na którym rodzice poprosili dyrekcję, żeby w naszych grupach wprowadzić zakaz przychodzenia rodziców na bal. Jedni mogą przyjść, inni nie i te dzieci, których rodziców nie ma sa nieszczęsliwe. A poza tym wszystkie są przeraźliwie zmęczone tłumem jaki się robi. Więc wszyscy jednym głosem zdecydowaliśmy, ze nie chcemy, niech się dzieci bawią same, lepiej im to wychodzi, łatwiej przeprowadzić zabawy itd.
U nas bal bez rodziców. Koło południa.
Na imprezy typu dzień mamy/taty/babci/dziadka rodzice są zapraszani - ale każda grupa ma imprezę w osobnym dniu, czyt. nie zawze w dniu święta. Przedszkole jest malutkie, inaczej by sie nie dało.
W tym roku byłam na balu, bo zostałam o to wyraźnie poproszona-o pomoc przy przebiórce dzieci w stroje i o popstrykanie paru zdjęć. poprzebierałam, popstrykałam, posiedziałam w sali z 1 panią i niepełnosprawnym chłopcem, który na samą zabawę nie szedł, bo bardzo źle znosi hałas, a potem buzi dziecięciu i dyla do domu.
I jestem za tym, żeby o ile rodzice już chcą przyjść, to własnie w takim wydaniu przynies podaj pozamiataj, bo naprawdę poprzebieranie dzieciaków trwa trochę i wymaga małpiej zręczności. I tu apel do mam małych wróżek-różdżki lepiej nie dawać albo dać jakąś miękką, bo potem jest płacz-na sali żadnej różdżki nie było, ze względu na bezpieczeństwo dzieciaków.
Z doświadczenia wiem, że dzieci przy rodzicach nie bawią się najlepiej. Zwłaszcza przy nadopiekuńczych rodzicach. Trzymaja się spódnicy, nie reaguja na polecenia nauczycielek, są zdezorientowane i oszołomione ogromem bodżców słuchowych ( gfłośna muzyka, podniesione głosy, wodzirej) i wzrokowych ( kolorowe światła, stroje) oraz ruchowych ( ścisk, wymuszane tańce ).
moim zdaniem najlepiej udają się bale tematyczne ( np. bal piratów, afrykański, bal bajek itp) organizowane przez same nauczycielki z udziałem rodziców . Przed takimi balami rodzice razem z dziećmi i nauczycielkami przygotowują stroje np. z gazety, szarego papieru, bibuły. Wszyscy się przebierają i zabawa jest wtedy wspaniała. Warunek - do każdego dziecka musi przyjść ktoś dorosły.
jesteśmy po balu
dzieci bawiły sie przednio rodzice też, makarena rulez nikt na nikim nie wisiał, słowo
my też odstawiłam rano kościotrupa, po południu odebrałam, stracił tylko jedno żebro
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|