To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

cyniczki- kopulantki: wÄ…tek dla nas

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6
użytkownik usunięty
[post usunięty]
aluc
jako były cynik kopulant (aktualnie spirala pozwala mi na pełen romantyzm) zapytowywuję:

czy Zenon robił badanie nasienia? ergo czy sprawdzał siłę liczebną i ruch postępowy swoich komandosów?

a czy fance te testy owulacyjne - z przeproszeniem - w ogóle wychodzą?

PS. mam nadzieję, że ton zadowala cię w pełni
malinowa i Malina
Nie wesprę cię kochana, bo ja raczej w klimatach klimakteryjnych, ale kibicować ci będę.
Niestety, obaiwam się, że wątek uwiędnie zanim zakwitnie na dobre.
tulla
ufff, jak dobrze, że nie tylko ja mam takie kocie stworzenie w głowie... ogólna posucha emocjonalna, bo od 3 miesięcy żyję jak robot: od owulacji do rudzielca, ktorego imienia nawet nie wymówię, żeby nie przywołac, jeszcze mi wyskoczy z pudełka.
mąż poza owulacją paszołwon w kąt, bo jak mi w drogę wchodzi, to warczę ostrzegawczo. A chłopisko cudo - szkoda by było zmarnowac taki skarb czkawką emocjonalną... Padło na mózg w całej rozciągłości, od przyszłego cyklu obiecuję poprawę, tylko jeszcze nie mam pomysłu, jak się do tego zabrac icon_confused.gif brrr, ale ja siebie nie lubię, zwłaszcza teraz, kiedy czekam na efekty naszych owulacyjnych poczynań
ehhh, parszywy ten nasz los...
Lila_
Jestem właśnie po kolejnym stawianiu się do poziomu icon_sad.gif

Rok temu podjęłam decyzję o kolejnym maleństwie - piszę w l.poj ale tak było bo to ja musiałam pierwsza powiedziec "tak chcę kolejne maleństwo".
Mąż czekał aż do tego dojrzeję o ile można to tak nazwac.

Możecie powiedziec , że wymyślam bo mam już dwójkę bardzo wystaranych i bardzo oczekiwanych maluchów ale okazuje sie, że bez względu na to czy to jest pierwsze czy trzecie tak samo jest ciężko pogodzic się z faktem , że "się nie udaje" .
Autentycznie powoli dostaję mniejszych lub większych schiz , które nie pomagają icon_sad.gif

Zawsze chcieliśmy miec trójke, żadne nie było z wpadki a kolejna ciąża może mi uratowac moją macicę ( że sie tak dosadnie wyrażę wink.gif ) a przede wszystkim mam sznasę na pozbycie się ciągłego bólu i uczucia przypiekania od wewn. które mi towarzyszą od 3-4 lat w tak nasilonym stopniu, że chodzenie czasem sprawia ból a to wszystko dzięki endometriozie , która w tej chwili jest w najbardziej bolącej postaci.

A oprócz tego to mam świadomośc swojego i męża wieku - na wychowanie i wykształcenie dziecka trzeba jednak te 25 lat brac pod uwagę wink.gif
No i różnica wieku między dziecmi - jak Karol będzie miał 18 lat to małe będzie miało 9 icon_exclaim.gif (zakładam, że się jednak uda wink.gif )

Chodzę w środku poddenerwowana i robienie dziciątka w takim nastroju z góry zakłada przegraną - nie ma szans, żebym po każdej ewentualności zapłodnienia nie myślała czy sie uda czy nie icon_rolleyes.gif
Ostatnio sobie okres wstrzymałam właśnie tą nadzieją icon_rolleyes.gif


Uff ... lepiej mi chociaż to pewnie jeszcze nie wszystko ale przynajmniej częśc z siebie wyrzuciłam.


Fanka - dobrze, że napisałaś tego posta wink.gif icon_biggrin.gif
Saskia
o rany, jakież piękne hasła "cynik kopulant", "ruch postępowy komandosów"
(zero ironii, naprawdę mi się podobają, nigdy nie odnajdywałam się w stylistyce fasolek itp)
fanka - wspieram mocno i kciuki trzymam

moja historia chyba nie beznadziejna i raczej nie na temat: na dziecko nr 3 najpierw namawiał mnie usilnie mąż, potem dzieci złożyły zamówienie na braciszka, następnie pani gin powiedziała że nie widzi przeciwwskazań i nawet prochy na doprowadzenie do ładu hormonów dała a ja chciałabym i boje się i cholera wie co będzie
wątki wielodzietne oglądam a jakże

Fanka - powodzenia przytul.gif

Lila - właśnie zobaczyłam Twojego posta - czyli nie jestem jedyną wariatką, której "parka" nie do końca wystarcza
pozdrawiam, dziewczyny
pirania
No wlasnie fanka jesli kopulujecie jak zwierzaki i nic to czy wiecz a. czy jest CO zapladniac b. czy jest czym zapladniac?

ja cynikiem kopulantem bylam zawsze lub jesli wolisz owa Ziuta tyle ze permanentnie trzezwa icon_smile.gif
użytkownik usunięty
[post usunięty]
pirania
w takim razie fanko kopulujcie do woli icon_smile.gif
myszka
Jestem rozczarowana - tytuł miał być inny.

Niemniej włączam śledzia - tak długo, jak długo nikt nie użyje ikonki przytul.gif i nie padnie określenie "przesyłam fluidki".
polasia
fanka,
Znajomy ginekolog poleca: na urlop odzielenie (jak dlugo się da) i po powrocie z nowymi siłami do roboty icon_biggrin.gif
Ginekolog ma bardzo dobre wyniki.
aluc
fanka rozumiem niechęć do zdejmowania gaci
rozumiem też, że gdyby chociaż coś było nie OK, to wtedy walka mogłaby się skoncentrować na konkretnym froncie i paradoksalnie mogłoby być lżej

jeśli wesprze cię w jakiś sposób zdejmowanie moich gaci, to Maks napoczął się jakieś dwa miesiące po podjęciu zobowiązania do oszczędzania na knajpach i zagranicznych weekendach w celu uciułania kwoty na in vitro na jesieni - żartobliwym akcentem była sytuacja w pewnej klinice w Aninie, gdzie odbierałam niemęża po zabiegu (trzymając się stylistyki wątku) reperacji jajek, a konkretnie ich przyległości, doktor operator zaproponował kawę, a ja nie wiedziałam, czy mu mówić, że nie, bo w ciąży jestem icon_question.gif

Olaf zaś napoczął się (cudem IMHO) po zaobserwowaniu pierwszych objawów tzw. pieprzenia się cykli po odstawieniu Maksa od piersi i to był w zasadzie główny powód jego poczęcia w tym właśnie, a nie innym, momencie

fluidki? baby dust? przytulanko?

kochana, ciężki fedrunek na przodku, aktualnie posiadana spirala nie tyle wyzwala nas od paraliżującego seksualną euforię strachu przed ciążą, ino od równie paraliżującego obowiązku kopulacyjnego w celu uzyskania rzeczonej

owocnego urobku zatem icon_biggrin.gif
Styka
Ja też włączam śledzia, bo temat jest mi bliski. Ale wypowiadać się już pewnie więcej nie będę. Małomówna jestem. Raczej. Zwłaszcza jeśli chodzi o te tematy. icon_wink.gif
pirania
przytul.gif

icon_twisted.gif icon_twisted.gif icon_twisted.gif icon_twisted.gif

zart icon_twisted.gif
użytkownik usunięty
[post usunięty]
Sel
Fanko-kopulantko, ja jestem pełna obaw, że któregoś pięknego dnia dopiszę się tutaj jako Tobie podobna frustratka. icon_rolleyes.gif
Namiastkę takiego stanu miałam już kiedy starałam się o drugie dziecko z moim pierwszym mężem. Magda była wynikiem "niezadziałania delfenu", w tamtym okresie płodność pierwszego stopnia dawała możliwości zapłodnienia przez wytarcie się ręcznikiem.
Potem okazało się jednak, że "ciąża na życzenie" mnie nie przysługuje.
icon_confused.gif
amania
Rosa, przestań z tym obnażaniem się.
To nie obnażanie, a wygadanie się.
A ja nie przestaniesz, to cię pogłaszczę po główcę i jeszcze fluidki dołożę icon_twisted.gif
cymru_na_wygnaniu
Roso droga a mowilam, ze przejdzie niezauwazony.

przytulam Cie milusko i sle Ci Fluids moze te nasze pomoga

a tudaj duze serduszko
Lila_
Po całym dniu bieganiny stwierdzam, że pisanie czegoś więcej o sobie jednak mnie stresuje - nie potrafiłam zapomniec.

Jakby nie było wystawiam swoje wewn. przeżycia albo częśc pod osąd ogółu i przyznaję, że miałam ochote użyc opcji"zmień" ale skoro wczoraj potrzebowałam tego aby się wypisac więc niech tak zostanie .
Saskia
CYTAT(Lila_)
Po całym dniu bieganiny stwierdzam, że pisanie czegoś więcej o sobie jednak mnie stresuje - nie potrafiłam zapomniec.

Jakby nie było wystawiam swoje wewn. przeżycia albo częśc pod osąd ogółu i przyznaję, że miałam ochote użyc opcji"zmień" ale skoro wczoraj potrzebowałam tego aby się wypisac więc niech tak zostanie .

Lila - też miałam ochotę zmienić albo wykasować swój post
po raz pierwszy tak się powywnetrzniałam publicznie (na usprawiedliwienie dodać mogę stan po piffku icon_wink.gif)
dziewczyny, trzymajcie siÄ™
asiaad2
ja po tym jak zostalam weteranka w staraniach juz chyba tez tylko tutaj sie nadaje. Mą ż odemnie ucieka jak slyszy :plodne dni, dzialamy. Moja corka to wpadka w jak najgorszym momencie mojego zycia, teraz na przekor losowi nie moge zajsc w ciazę.
gdamalena
cóż pozazdrościć tylko aż tak ożywczej dozy cynizmu, dupa nie dupa, macica nie macica, a jednak po czaszce wali (kiedyś każdemu, to oznacza że mnie tyż); nawiazując do stylistyki wątku, dupa obażona została, a antyfulidki są przesyłane. W związku z tym myślę, że wątek ciekawy, jednak chyba w swym skomplikowano-nieskomplikowanym przekazie, jest bardzo zbliżony do wątku analogicznego. Frustracja i cele te same, poza stylistyką. [dopisane, rzeczywiście było to trochę krzywdzące]

P.S. A ja też bardzo często się czuję sfrustrowana i powodem nie jest tylko i wyłacznie moja macica
Nunusia
CYTAT(gdamalena)
W związku z tym nie bardzo wiem, czego życzyć chyba pierdolenia na całego.


również życzę icon_wink.gif

a co do kuzynki i gratulacji dla niej to ja nie rozumiem... w obowiązku jest od razu lecieć i szczebiotać jak się cieszymy do każdej zaciążonej w rodzinie?? olać system... nie gratuluj jak nie jesteś gotowa!
AnkaSkikanka
A u nas było tak: na początku bardzo chcieliśmy bardzo szybko mieć bąbla. Trenowaliśmy poza owulacją, staraliśmy się w trakcie. I nic. Popsztykaliśmy się, potem się pokiełbasiło. Sami nie wiedzieliśmy, czy chcemy, czy nie. Ze wskazaniem na nie. I pyk - zupełnie niespodziewanie nawiedziła nas Wika icon_smile.gif

Moja teoria jest taka: gdy celem jest dziecko samo w sobie, a nie dziecko jako owoc uczucia w związku, to nic z tego. Stwórca zakłada szlaban icon_wink.gif Jeśli w związku się kiełbasi, bo przestawiają się priotytety (stają na łbie) i najważniejsza jest praca, kasa, kariera, studia, to Stwórca przewraca wszystko do góry nogami niespodzianką w postaci zygoty icon_wink.gif

Tak wieć Fanka - najprostszym sposobem jest stać się straszną babą menadżerem, chciwą na kasę, żądną sukcesu zawodowego już tutaj i teraz. Seks ma być tylko zwykłym zaspokajaniem instynktów. Najlepiej bez stronienia od gadżetów z własnym zasilaniem. I wtedy Stwórca wkroczy z niespodzianką icon_smile.gif

Może być?
użytkownik usunięty
[post usunięty]
Saskia
z Puchatkiem i Prosiaczkiem - zgadzam siÄ™, tak jest
co do krzepiących historii - tez się zgadzam, to że mój osobisty brat z b.fajną bratową starali się ponad dwa lata, udało im się (z czego się ogromnie i szczerze cieszę) niczego nie wnosi ani do Twojej, ani do mojej historii
tak a propos brata - w pewnym momencie miałam lekką schizę pt. co to będzie jeśli w kolejną ciąże zajdę tak łatwo jak w poprzednie, oni się na pewno jeszcze bardziej zestresują. czemu nam tak łatwo a im tak trudno itd itd
jak wykasować watek nie wiem, można wykasować poszczególne swoje posty (opcja "zmień" na dole), aczkolwiek jak kliknęłam w link powiadomienia, to pokazał mi się komunikat, że podany watek nie istnieje
życzenia pierdolenia na całego b. mi się podobaj, przekażę mężowi icon_lol.gif
pozdrawiam nieustannie
A.
malinowa i Malina
CYTAT(gdamalena)
P.S. A ja też bardzo często się czuję sfrustrowana i powodem nie jest tylko i wyłacznie moja macica

Moja ani cudza macica nigdy nie była powodem mojej frustracji. Ludzka głupota niestety tak.
pirania
CYTAT(malinowa i Malina)
CYTAT(gdamalena)
P.S. A ja też bardzo często się czuję sfrustrowana i powodem nie jest tylko i wyłacznie moja macica

Moja ani cudza macica nigdy nie była powodem mojej frustracji. Ludzka głupota niestety tak.


a w profilu jak byk stoi: nauczycielka icon_rolleyes.gif
malinowa i Malina
CYTAT(pirania)
CYTAT(malinowa i Malina)
CYTAT(gdamalena)
P.S. A ja też bardzo często się czuję sfrustrowana i powodem nie jest tylko i wyłacznie moja macica

Moja ani cudza macica nigdy nie była powodem mojej frustracji. Ludzka głupota niestety tak.


a w profilu jak byk stoi: nauczycielka icon_rolleyes.gif

pewnie polonistka.
agabr
Danuto grabisz sobie, ze sie tak kolokwialnie wyraze icon_twisted.gif b.
malinowa i Malina
CYTAT(agnieszkabryndza)
Danuto grabisz sobie, ze sie tak kolokwialnie wyraze icon_twisted.gif b.

ależ Agnieszko, przecież wiesz oc o mi chodzi. Tylko na uwiąd słowny cierpię, więc skróty myślowe czasami źle mi wychodzą.
cydorka
CYTAT(fanka_stefanka)
I zarówno z tymi staraniami, myśleniem, jak i chyba pisaniem o tym (nie jest tak, Lila, Saskia i Styka?) jest trochę tak, że im bardziej Puchatek zaglądał do środka tym bardziej Prosiaczka tam nie było, prawda?
Z drugiej strony milczenie dusi.
Tak źle i tak niedobrze.


a ja Ci to Rosa nie raz juz mówiłam, ostatnio chyba w wątku Cleo
dokładnie tak jest im bardziej się chce tym większe się g z tego ma
jeśli Cie to satysfakcjonuje to nie tylko, że włącze śledzia ale i włącze się na stałe w dyskusje

tempki, śluzy owu oraz day of cycle i until testing i nie wiem co tam jeszcze to nie dla mnie
ale nie powiem nie na drugą ciąże, choć ciśnienia juz nie mam jak za 1 szym razem
i może nawet nie tyle ciśnienia co samozaparcia ( i kasy) tyle co wtedy, no mam jakieś wewnętrzne nie, na monitorowanie cyklu, bzykanie wg rozkładu jazdy oraz nogi do góry oraz zastrzyk w dupsko oraz............

zwyczajnie puściłam to wszystko na żywioł, totalny, testu ciążowego do ręki nie wezme testu owulacyjnego tym bardziej
aktualnie mam zakaz zachodzenia w ciąże po operacji biusta i mam ten zakaz centralnie w de......

nie wiem co i jak się stało, że nabrałam do tego takiego dystansu
tak sobie wymyśliłam, że następna ciąża i macierzyństwo będzie inne niz to pierwsze na spokojnie, z przyjemnością
a a jeśli nie będzie huk widocznie tak miało być

nie wiem, czy z takim podejściem wpisuje się w Twój wątek, jeśli tak
chętnie popisze
cyd
gdamalena
icon_twisted.gif
sdw
Gdamalena, ale tak w ogóle to o co chodzi? icon_eek.gif Że wątek bliźniczy, powstał? Drugi blixniak dwujajowy najczęściej skrajnie odmienny od pierwszego, jako i w tym przypadku.Nie odpowiada Ci stylistyka, nie czytaj, nie życz i nie doszukuj się rebelii.
gdamalena
może i masz rację,
czasami trzeba trochę jadu z siebie wysączyć, żeby sie nie zatruć. (a ja chyba jestem na etapie wstępnym, który fanka stefanka opisała w swym pierwszym poście), więc nie zanudzam.
użytkownik usunięty
[post usunięty]
eve69
Fanka_stefanka
czy samopoczucie Twoje zwiazane z faktem ze Ci glupio bo Ci glupio choc IMO nie ma ku temu obiektywnego powodu, ale czym jest obiektywizm przy popraciu profesora Leppera dla Partii Zboczonych Kobiet pogorszy sie jesli w Twoim watku pojawi sie osoba ktora co prawda i owszem jest w posiadaniu macicy w ktorej mieszka czesto i gesto wierzgajacy i towarzyski Alien, ale pojawil sie tam nie w wyniku przytulanka z męzusiem a duzo bardziej przyziemnych ( bo na parterze w domku letniskowym) czynnosci? A tytulowi watku po prostu nie moglam sie oprzec.
anetadr
CYTAT(fanka_stefanka)
Pierwsza była koszmarna, chciałabym na własnej skórze się przekonać, że ciąza może być stanem radosnym. Moim największym, he he, marzeniem jest otrzymanie potencjalnego słoika śledzi o potencjalnej czwartej nad ranem z niepotencjalnego Tesco na Kabatach. I jeszcze żeby to było z usmiechem na ustach. Pieśń ostatecznie daruję.


Fanka, dokładnie jakbyś o mnie pisała. U mnie problem jest taki, że nie ma (i pewnie chwilowo nie będzie) potencjalnego dawcy nasienia. A takam zblazowana, że żadne banki nasienia i tego typu wymysły medycyny mnie nie interesują. Ma być "normalnie", naturalnie i z wszystkimi konsekwencjami.

Ale kiedys cyganka mi troje przepowiedziała, więc kto wie...

A.
katiek
CYTAT(anetadr)
Ale kiedys cyganka mi troje przepowiedziała, więc kto wie...

A.

He, he , mi też, z czego chyba miały być 2 córki plus syn (albo odwrotnie :roll )
A wątek podoba mi się niezmiernie, choć nie jestem kopulantką, więc się chyba nie kwalifikuję...
PS Chyba że wystarczy żem cyniczna...
cydorka
CYTAT(gdamalena)
cóż pozazdroÅ›cić tylko aż tak ożywczej dozy cynizmu, dupa nie dupa, macica nie macica, a jednak po czaszce wali (kiedyÅ› każdemu, to oznacza że mnie tyż); nawiazujÄ…c do stylistyki wÄ…tku, dupa obażona zostaÅ‚a, a antyfulidki sÄ… przesyÅ‚ane. W zwiÄ…zku z tym myÅ›lÄ™, że wÄ…tek ciekawy, jednak chyba w swym skomplikowano-nieskomplikowanym przekazie, jest bardzo zbliżony do wÄ…tku analogicznego. Frustracja i cele te same, poza stylistykÄ…. W zwiÄ…zku z tym nie bardzo wiem, czego życzyć chyba pierdolenia na caÅ‚ego.  

P.S. A ja też bardzo często się czuję sfrustrowana i powodem nie jest tylko i wyłącznie moja macica


Nie dane mi było niestety przeczytać Twoich następnych wypowiedzi a szkoda
powiem tak
pewnie jest nas na tym forum więcej, takich, które desperacko lub mniej myślą/ czekają na pierwsze, drugie czy kolejne dziecko
ale jednocześnie opowiadanie o tym w szczegółach jest z różnych zapewne powodów mniej wylewne niz u "staraczek " z analogicznego wątku
jedne nie lubią mówic o fizjologii inne nie czują takiej potrzeby, jeszcze inne nie potrafią
nie każdy umie/lubi/ potrafi upubliczniać swoje zmagania a jeśli to robi potrzebuje nadac temu forme taką w której bezpiecznie sie będzie czuć

dlatego Twoje słowa o pierdoleniu są i krzywdzące i zwyczajnie nie na miejscu ( że bez sensu nie napisze)
fakt, że są wśród foremek takie, które mimo chęci posiadanie dziecka nie potrafią się odnaleźć w śluzach tempkach owu oraz fluidkach NIE JEST różnoznaczny Z JAKIMKOLWIEK DRWIENIEM Z TYCH, KTóRE TO POTRAFIĄ
jeżeli tak odebrałaś post fanki- totalnie go nie zrozumiałaś


dla mnie watek Rosy/ fanki_stefanka jest głosem bardzo ważnym i nawet gdybyśmy miały tu pisać we dwie, towarzystwa jej dotrzymam jak długo będzie trzeba
dla mnie mimo żem medyk nieludzki z wykształcenia i fizjologie oraz patologie mam obcykaną mówienie o tym nie jest łatwe i nigdy nie było
od moich poprzednich starań upłynęło tyle lat a ja do tej pory jak sobie to wspominam patrząc na mojego 5 latka mam opór
i dlatego zwyczajnie się w tamtych wątkach nie mogę odnaleźć, co nie znaczy , że z nich drwie

to tak mi trochę przypomina watek Zilki na ciążowym,
jest w 2 ciąży, pewnie się cieszy i kochac swoje dziecko będzie, ale założyła swój wątek osobno bo w " miesięcznych" nie potrafiła się odnaleźć

myślę, że totalnie gdamalena nie pojęłaś sensu przekazu

a nie pomyślałaś o tym, że to jest coś co fanke gniecie i frustruje od środka i że jakąs potrzebę mówic o tym ma i że taka konwencja lekko ironiczna może ułatwia jej mówienie o tym co trudne?
a Twoje pierdolenie................. porażka, porażka

Rosa, fanko_stefanka, nie wiem jeszcze jak to się robi, żeby było spokojnie i bez kombinowania, może musi przyjść taki czas, dla mnie przyszedł wtedy ( w ciąże zaszłam jak po roku starań powiedziałam basta odstawiłam leki i wyjechałam na urlop, ale już o tym pisałam)
jak urodził się Janek powiedziałam, Panie Boże nigdy więcej takiego poczynania, ciąży, karmienia jeśli pozwolisz
jeśli nie pozwolisz, taka Twoja Wola bo ja słaba jestem i drugi raz już nie dam rady
wierzę, że mi się uda, że On pozwoli a ja będę mamą ( ale tym razem po mojemu icon_wink.gif )

cyd
zilka
Roso moja miła. Jeśli Cię to pocieszy (choć w sumie nie taka jest moja intencja) to w drugą stronę też to nie cieszy. Ja w ciąże jak wiesz zachodzę póki co jak królica czy jakieś inne mega płodne stworzenie i wcale się z tym dobrze nie czuję. Tzn. nie popadam w hipokryzję i ogólnie to wolę zajść za szybko niż się starać i zdaję sobie sprawę, że to dobrze ale że się tak wyrażę do imagu icon_wink.gif zajętej busineswoman mi to nie pasuje. Nigdy nie miałam być ambicji matką polką w żadnym jej aspekcie i "wypadałoby" się trochę postarać, jakiś kłopocik czy cuś. A nie jak jakaś Jagna.

Tak, wiem, że pieprzę jak potłuczona.
zilka
A co do meritum to oczywiste rady żeby zając się czymś innym są z pewnościa słuszne, jak pokazuje duża część forumowiczke oraz wątek "bęc" w momencie przeniesienia skupienia na coś innego (np. przeprowadzkę) w ciążę zachodzi się wyśmienicie. Ja też to potwierdzam bo całe życie mam inne sprawy do robienia niż dzieci wink.gif

A jeszcze muszę - no sorry, muszę - dodać, że jesteś młoda i masz czas i spokojnie możesz się zajać czymś kompletnie innym olewając te stosy testów.
użytkownik usunięty
[post usunięty]
zilka
No tak. Od początku tego wątku się nie wypowiadam tylko czytam i tak powinnam pozostać icon_confused.gif

Roso (bo też Cię lubię) - po pierwsze jesli Ci zrobiłam przykrość to przepraszam. Ale co i gdzie ja Ci wartościuję?!?!?!?

Twoje życie owszem w swoim czasie oceniać sobie pozwalałam jak wiesz wink.gif ale akurat na zupełnie inny temat. W temacie robienia dzieci nie muszę wymyślać i się domyślać czy jesteś na tym punkcie zakręcona czy nie i co Cię głównie zajmuje i na ile intensywnie a co nie bo sama to przeciez piszesz. Na wizyty w aptece jak widać jeszcze Ci tego czasu zostaje.

Choć szczerze mówiąc nie wiem jak te wszystkie "dobre" rady można zastosować - "dobra, to od dzisiaj już się nie przejmuję tym czy zajdę czy nie i zacznę sadzić kwiatki" wink.gif icon_confused.gif Zawsze mnie ich dawanie fascynowało i sama takiej udzieliłam icon_confused.gif

A ponieważ zielonego pojęcia to ja faktycznie nie mam na temat tego jak to jest jak sie bardzo chce mieć dziecko i nie wychodzi to może już będę cicho.
zilka
CYTAT(fanka_stefanka)
I sÄ…dzÄ™ też- nie obraź siÄ™- że jeÅ›li mówi to mama dwójki dzieci, która nie ma problemów z zajÅ›ciem w ciążę, której zresztÄ… tej ciąży szczerze gratulujÄ™ i wiesz, jak siÄ™ z TobÄ…  z niej cieszÄ™, to jednak należaÅ‚oby dwa razy przemyÅ›leć napisanie takiego postu, bo sÅ‚owa potrafiÄ… boleÅ›nie zranić.


Rosa, czyli mamy forumowy klasyk "jeśli Cię mąż nie zostawił to się nie wypowiadaj w tym temacie"?

Dobra, generalnie to ja jestem przygnębiona w innym temacie i coś słabo reaguję na cały świat więc spadam stąd.
użytkownik usunięty
[post usunięty]
cydorka
CYTAT(zilka)
Choć szczerze mówiÄ…c nie wiem jak te wszystkie "dobre" rady można zastosować - "dobra, to od dzisiaj już siÄ™ nie przejmujÄ™ tym czy zajdÄ™ czy nie i zacznÄ™ sadzić kwiatki" wink.gif  :? Zawsze mnie ich dawanie fascynowaÅ‚o i sama takiej udzieliÅ‚am icon_confused.gif  


się nie da bo człowiek to nie pralka automatyczna jak zwykle mawiam i zaprogramować się nie może, przychodzi samo ( jak nie wiem, nie pytaj mnie)
ja nie radze, bo samej mi te rady bokiem wychodziły, ja się dziele swoimi doświadzceniami
cyd
zilka
CYTAT(cydorka)
się nie da bo człowiek to nie pralka automatyczna jak zwykle mawiam i zaprogramować się nie może, przychodzi samo ( jak nie wiem, nie pytaj mnie)
ja nie radze, bo samej mi te rady bokiem wychodziły, ja się dziele swoimi doświadzceniami
cyd


No cydorka, już nie skasuję bo nie znoszę kasowania postów, ja to bardziej nie w sensie dawania rady a bardziej wartościowania rad, które już padły (ale zakręciłam icon_wink.gif icon_rolleyes.gif ) ale ogólnie głupio, zgadzam się i w piersi biję.
polasia
CYTAT(fanka_stefanka)
Moim największym, he he, marzeniem jest otrzymanie potencjalnego słoika śledzi o potencjalnej czwartej nad ranem z niepotencjalnego Tesco na Kabatach. I jeszcze żeby to było z usmiechem na ustach. Pieśń ostatecznie daruję.


W razie czego śledzie (potencjalne) mogę dostarczyć o każdej porze bo :
1. mam blisko do Tesco icon_cool.gif
2. bywam fankÄ… fanki

Swoim doświadczeniami w tym temacie chętnie bym się podzieliła, ale chyba jeszcze nie umiem. Żałuję tylko, że nie znałam forum Maluchy w czasie kiedy mój ginekolog oświadczył; "Pani to w ciążę nie zachodzi bo mąż Pani nie bije jakby bił to od razu by Pani zaszła icon_eek.gif "
malinowa i Malina
CYTAT(polasia)
CYTAT(fanka_stefanka)
Moim największym, he he, marzeniem jest otrzymanie potencjalnego słoika śledzi o potencjalnej czwartej nad ranem z niepotencjalnego Tesco na Kabatach. I jeszcze żeby to było z usmiechem na ustach. Pieśń ostatecznie daruję.


W razie czego śledzie (potencjalne) mogę dostarczyć o każdej porze bo :
1. mam blisko do Tesco icon_cool.gif
2. bywam fankÄ… fanki

Swoim doświadczeniami w tym temacie chętnie bym się podzieliła, ale chyba jeszcze nie umiem. Żałuję tylko, że nie znałam forum Maluchy w czasie kiedy mój ginekolog oświadczył; "Pani to w ciążę nie zachodzi bo mąż Pani nie bije jakby bił to od razu by Pani zaszła icon_eek.gif "
icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.