To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

bronchit czy coos...

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

cymru_na_wygnaniu
No wlasnie - jakos nie mam zaufania do tutejszych konowalow a opcji prywatnej od razu tez nie ma bo do prywatnego kieruje panstwowy. Moze Wy cos mi poradzicie bo Od 4 dni dni dogorywam i wypluwam co tam jeszcze mi zostalo, najpierw myslalam ze wirus i zostalam w lozku ale zrobilo sie coraz gorzej. Lekarz gdy uslyszal kaszel zapytal czy pale... No nic potem kazal odwinac podkoszulke pod szyja i na podstawie takiego osluchu przepisal erytromycyne. Ja dalej rzeze i wcale lepiej sie nie czuje, a jak sie poloze na wznak to slysze takie "odklejejace sie dzwieki" w piersiach. Hipochondryczka nigdy nie bylam ale cos sie niepokoje, moze powinnam jednak jeszcze raz polezc i kazac sie osluchac pozadnie? Wszystko przez te molestowanie - lekarze boja sie podejsc do pacjentek.
katiek
Miałam tak na początku stycznia-ponoć szaleje taki wredny wirus-kasłałam tak, że nawet leki rozszerzające oskrzela nic nie dały. Acodin też nic. Męczyło mnie ponad 2 tygodnie. Jedyne co mi trochę pomagała to Santa Herba (krople homeopatyczne).
Z tym, że mi z każdym dniem było ciut lepiej. Jeśli czujesz się tak samo/gorzej, to jeszcze raz idź do lekarza. Załóż taki pancerny stanik i w nim daj się osłuchać
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.