To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

KASZEL I LAMBLIE!!!!

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Joanna11
Mamy przedszkolaków,
róbcie dzieciom co jakiś czas badania kału pod kątem pasożytów.
Jestem w trakcie leczenia lamblii u mojej córki i z tego powodu zaczęłam się więcej tym interesować.
Polecam stronÄ™ https://www.noni.com.pl/lamblioza.html
Lamblie dają czasem objawy, które wcale nie kojarzą się nam z ich obecnością. Zacutuję wypowiedź z jednego z forum:
"[i]Sporo osób nie łaczy kaszlu, bólu brzuszka z tym paskudztwem i nie leczy się nawet latami, często zarażając nowe dzieci. Trzeba uczulić dziecko swoje w takim razie, aby po załatwieniu się w ubikacji myło rączki, przed każdym jedzeniem myło rączki, nie piło i nie jadło z tych samych naczyń i sztuśców, co ktoś inny, nie dało się całować w usta.
Moja mała kaszlała ponad miesiąc. W tym czasie odwiedziliśmy dwóch laryngologów, alergologa, przeszła testy skórne, badania krwi i w końcu badanie kału. Najpierw zwykłe a potem immunoenzymatyczne. (Dwa razy wyszły lamblie) Na ból brzyszka zaczęła się skarżyć dopiero jak już byliśmy po pierwszym badaniu.
Pracuję w przedszkolu i widzę jak często dzieci skarżą się na ból brzucha. Najczęściej szybko im to przechodzi ale za jakiś czas powraca. Albo zdażają się okresy nasilenia objawów, kiedy coraz więcej dzieci choruje na twz grypę żołądkową. A to wcale nie musi tego oznaczać. Być może wiele z tych dzieci cierpi na lambli a wcale nie musi. I zarażają inne dzieci. Bo czasami wytrą się nie w swój ręcznik, albo ręczniki wiszą blisko siebie, bo korzystają z tego samego mydła, bo chodzą na basen (chlor nie zabija lamblii).
A kaszel uciążliwy ... też często rodzice i lekarze nie potrafią znaleźć przyczyny. A przyczyną mogą być lamblie.
Byłoby bardzo dobrze gdyby dzieci uczęszczające do przedszkola obowiązkowo raz na jakiś czas (chociażby raz w roku) miały robione takie badanie.
mikolaj
W naszym przedszkolu we wrześniu trzeba obowiązkowo przynieść wyniki badań kału. Trzeba to badanie zrobić 2 razy plus wymaz i dopiero dziecko może przyjść do przedszkola inaczej nie zostanie wpuszczone. Myślę, że to naprawdę dobry pomysł, badanie nie kosztuje dużo, a ma się motywację do jego zrobienia.
Moja Oliwka ostatnio skarży się na bóle brzuszka i właście robimy jej badanie na pasożyty i badanie mykologiczne - chodzi o to czy nie ma grzybicy, ponieważ od grudnia miała parę antybiotyków i ból brzucha może być też tym spowodowany. Pierwsze badanie na pasożyty nic nie wykazało, mam nadzieję, że tak będzie też drugim razem.
Joanna11
Nasza Alinka znowu chodzi do przedszkola ale nie jest w pełni zdrowa. Wymaz z gardła wykazał kilka bakteri ale nie leczy się ich dopóki dziecko nie choruje poważnie (gorączka, brak apetytu, bóle itp) Pediatra nie widzi zmian w gardle, w nosie, a mimo to katar i kaszel nasila się czasem do tego stopnia (szczególnie nocą), że kaszle przez około pół godziny. Wtedy smaruje ją , psikam wodą do nosa, daje pić, krople przeciwkaszlowe i w końcu kaszel przechodzi. Przeszło dwa miesiące śpi w pozycji pół siedzącej z powodu nocnego kaszlu. Czekamy na wyniki kontrolnego badania kału. Czasem mówi, że boli ją brzuch. Niw wiemy czy tak jest naprawdę. Można też zrobić badanie krwi na przeciwciała - nie jest refundowane - które wykrywa też obecność innych pasożytów.
Lekarze jednak nie zdają sobie w większości sprawy z podstępnych objawów (a nawet braków objawów) chorób pasozytniczych. Np. pediatra na ostanim spotkaniu w naszym przedszkolu miała krótką pogadankę na temat lambliozy i o objawach powiedziała,że są bardzo drastyczne i specyficzne (wymioty, mocny ból brzucha, biegunka).
Czy wasze przedszkole jest prywatne?
Powodzenia w walce z choróbskami!
mikolaj
Nasze przedszkole jest państwowe. Ale pomysł z badaniami na pasożyty to pomysł Rady Rodziców i pani dyrektor. Myśle, że jest całkiem dobry. Był też pomysł z robieniem wymazu z gardła, ale jak na razie cisza.Dzisiaj mała poszła pierwszy raz do przedszkola po bardzo długiej przerwie. Mąż ją zawiózl i mówił,że w szatni było bardzo dużo kaszlących dzieci. A ona przed godziną ósmą była druga w przedszkolu.Pewno dużo dzeci jest chorych. Myśle też, że powinien być jakiś zakaz przyprowadzania chorych dzieci. Ale pewno tego tak łatwo nie da się wyegzekwować. icon_sad.gif
Joanna11
Niedawno robiłam córce wymaz z gardła. W wyniku było kilka bakterii, ale pediatrzy (bo pytałam kilku lekarzy) nie leczą takich stanów gdy nie ma poważnych objawów chorobowych. Twierdzą,że obecność bakterii w gardle i nosie jest normalna, to nie są miejsca sterylne. Tylko,że problem pojawia się, gdy dzieci przebywają razem (każde ma inne bakterie) i przekazują sobie te bakterie (podają sobie ręce, przytulają,rozmawiają)Ponieważ nie posiadają dostatecznie dużej odporności, obce bakterie szybko atakują ich organizmy i dzieci chorują.
Co do przyprowadzania dzieci chorych to jedyne, co możemy zrobić (jako nauczyciele przyjmujący dziecko do p-la) i to robimy to poprosić o zaświadczenie lekarskie,że dziecko może uczęszczać do p-la. Ale to nie uchroni naszych dzieci przed kontaktem z obcymi bakteriami.
Moja córkę średni co półtora tygodnia ogląda lekarz i nie widzi żadnych przeciwskazań do chodzenia do przedszkola. Ale katar i kaszel (sporadyczny) nadal się utrzymuje. I nieraz czyszcząc nos córce w szatni czuję wzrok wyrzutu innych matek... icon_confused.gif Staram sie byś fer i informuję n-la na bierząco o stanie zdrowia i przynoszę zaświadczenie po każdej chorobie. To na razie wszystko co mogę zrobić, bo lekarze nie umieję dobrze zdiagnozować kataru u mojego dziecka, a kaszel chyba wywołuje spływajaca po gardle wydzielina.
Pozdrawiam
justin
joanna,
gdybym katar i czasami kaszel traktowała jak chorobę, to moje dziecię by w ogóle do przedszkola nie chodziło.
malgos70
joanna - mój Paweł miał bardzo podobnie z kaszlem nocnym. Też męczył się strasznie w nocy tym suchym kaszlem. Nos jakby przytkany ale nie dawało się go wydmuchać nawet po zakraplaniu kroplami czy wodą morską. Mimo bardzo dobrej odporności przed przedszkolem teraz zaczął często łapać infekcje. Długo trwało zdiagnozowanie przyczyn: alergia wziewna, powiększony trzeci migdał. Teraz po odczuleniu na pleśnie i wyleczeniu infekcji jest już dużo lepiej - już nie kaszle w nocy a tylko chrapie, jedynie nad ranem odkaszlnie i dużo wyraźniej mówi.
Jasiucha
U nas też warunkiem przyjęcia dziecka do przedszkola jest badanie kału
moonk *
Całkowicie popieram pomysł z obowiązkowym badaniem na pasożyty przed przyjęciem do przedszkola.
Kiedyś (30 lat temu) były to obowiązkowe badania przynajmniej w przedszkolu do którego chodzi teraz Ala. Szkoda że teraz już nie.
Joanna11
Muszę się pochwalić, że moja córcia nie choruje już od miesiąca (do przedszkola nie chodzi od półtora m-ca). Badania powtórne nie wykazały obecności lamblii, więc stosowaliśmy różne środki,żeby pozbyć się kataru. Lekarka dała przepis na nalewkę (24 ząbki czosnku, 3 cytryny, litr wody odstawiś na 3 doby, przelać do ciemnego szkła i podawać po łyżeczce dziennie). Na początku podawałam nawet dwie łyżeczki. W dalszym ciągu daje małej, nie wybrzydza, lubi kwaśne. Przez pierwszy tydzień miała bardzo nieprzyjemny oddech (jak u osoby na kacu).
Raz w tygodniu chodziliśmy z dzieckiem do Groty Solnej.
I pozbyłam się dwóch kwiatków doniczkowych, ze względu na możliwą obecność w nich pleśni.
Dwa razy dziennie robiliśmy inhalacje z soli i wody specjanym inhalatorem. Przestaliśmy kiedy katar się skończył.
Katar wrócił na kilka dni po wizycie w basenie. Czytałam,że baseny z wodą chlorowaną źle działają na dzieci o wrażliwości alergików. Badania dowiodły, że częste przebywanie małych dzieci na basenie przyczynia się w przyszłości do schorzeń dróg oddechowych na tle alergicznym. SZKODA!
Udało się nam nawet zaszczepić córkę przeciw sepsie.
No ale pora wrócić do przedszkola (alternatywą jest opłacanie opiekunki, a nie jest to łatwe w naszej sytuacji, a poza tym niania mojego dziecka też nie ma już dla małej czasu). Ciekawe jak długo tym razem wytrzyma jej odporność.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.