Ena służe pomocą.
Przerabilismy temat we wrzesniu 2005.
Bylismy na konsultacji prywatnej u ordynatora odddziału otolaryngologii w szpitalu Rydygiera. Przyjmuje prywatnie w piatki po południu gdzieś na Jagiellonskim, jak jestes zainteresowana to w pn. Ci podeślę (muszę dogrzebać sie w papierkach)
Chcielismy go podpytać o prywatne wycięcie a on stwierdził że to bezsensu - że jak kasa chorych płaci to poco my mamy przepłacac. Że płacą tylko CI co nie maja ubezpieczenia albo obcokrajowcy.
Szukałam w internecie taki zabieg kosztuje prywatnie ok. 2 tyś.
Dzięki tej konsultacji (była gdzieś koncem lipca) termin znalazł sie dla nas już na 01.09 (bo normalnie czeka sie 3 m-c). W Rydygierze wygląda tak iż zostajemy przyjęci w jednym dniu następnego dnia rano wycinają a następnego wychodzi sie do domu.
My zostaliśmy przyjęci ale następnego dnia zamiast wycięcia -wypisali nas szybko do domu bo mały zaczął mocno kaszleć. Wyrok od góry
i narazie nie wycinamy. Małego zaczelam leczyć na alergie i póki co choroby sie uspokoiły.
Wiem jeszcze że w Narutowiczu wygląda to innaczej przychodzi sie przez 2 dni rano robią mu badania, 3 dnia jak sie przyjdzie jest zabieg a następnego wypuszczają.
Podobno migdałki często odrastają, więc jeżeli jest pilna potrzeba to wycinaj a jak nie bardzo to sie zastanów.
Powodzenia.