po czestych infekcjach, przewlekłym katarze, bólach głowy doprowadzających do omdleń moja laryngolog posłała mnie na TK dziś odebrałam wyniki i jest w nich napisane, że mam pogrubioną błonę zatoki oraz torbiel prawej zatoki szczekowej- czy to coś poważnego? Jak się leczy to pieroństwo?
No tak...ja mam to operowane/wycinane średnio co dwa lata od jakichś 15 lat. Mam nadzieję, że u Ciebie da się farmakologicznie wyleczyć.
CYTAT(magdainpoland) No tak...ja mam to operowane/wycinane średnio co dwa lata od jakichś 15 lat. Mam nadzieję, że u Ciebie da się farmakologicznie wyleczyć.
ale jest szansa zeby to leczyc farmakologicznie? a jakie mialas objawy?
Wiesz, o objawach to ciężko nawet powiedzieć, bo ja to mam od dzieciństwa, tzn problemy z zatokami, też miałam przewlekłe katary, bóle głowy takie aż promieniujące do szczęki, do ucha. Miałam wiele różnych operacji i leżałam na zatoki chyba we wszystkich miastach wojewódzkich w Polsce. I powiem tak, że jak nie leczę tego, to mi narasta tak, że nie moge oddychać, nie czuję zapachów, nic. I po jakimś czasie konieczna jest operacja. Jak biorę regularnie leki do nosa, to sytuacja jest w miarę opanowana. Dostaję Flixonase i Rhinocort.
Ja tez mam ten sam problem z zatokami
Wiec tak po pierwsze od flixonanse 100x lepszy i o wiele tanszy jest Buderhin. po drugie Twoje problemy z zatokami biora sie z niezytu nosa spowodowanego alergia i jak sama piszesz gdy bierzesz leki to jest znosnie. Tak wiec leki musisz przyjmowac stale a nie doraznie, gdy juz problem z nosem jest powazny. Po trzecie. Torbiel zatoki szczekowej tez mialam i mialam zabieg. Pracowalam tez pol roku na oddziale Otolaryngologii i powiem Ci, ze raczej nie wyleczysz torbieli farmakologiczie. Potrzebna tu bedzie fenestracja zatoki. Potem juz tylko zostaje Ci regularne branie lekow. ewentualnie mozesz sprobowac takiej kombinacji jak 2-3 tyg silny antybiotyk + naswietlanie lampami w celu wysuszenia zatok. Ale nie wiem czy sie uda, bo nie zawsze to dziala. Pytasz po jakim czasie jest potrzebna operacja. Nie ma jakiejs granicy. Chyba po takim czasie jaki jestes w stanie wytrzymac bol głowy i rozne inne dolegliwosci zwiazane z zatokami. Pracujac na oddziale widzialam rozne rzeczy. Jedni przychodza na zabieg bo ich tak jak mnie boli glowa i maja zapchany nos, inni ze spuchnietą twarza, jeszcze inni juz z powaznym bolem i sporym wytrzeszczem oka.. Kurcze ja sama walcze z zatokami od lat Mniej wiecej co 2 miesiace musze przyjac jakis antybiotyk bo mam zapalenie zatok. Na szczescie po tej fenestracji zatoki szczekowej juz tylko zatoki czolowe mi dokuczaja, ale z tych niezle splywa wydzielina po antybiotyku. tu masz link z moimi postami o zatokach https://maluchy.pl/forum/viewtopic.php?t=19...der=asc&start=0 Nie sugeruj sie moim opisem zabiegu, bo z tego co wiem to tylko w moim miescie sa tacy rzeznicy, wszedzie wykonuja ten zabieg w narkozie. Mam nadzieje, ze choc troche pomogłam.
ja mam cos w rodzaju migreny chyba... a zatoki to normalka u mnie...czasem jest tak ze przez tydzien czuje sie rewelacyjne a przychodzi taki dzien ze nie moge oddychac i boli mnie cała głowa czy jakis lek taki bez recepty w aptece pomaga?
CYTAT(Gabi) Ja tez mam ten sam problem z zatokami
Wiec tak po pierwsze od flixonanse 100x lepszy i o wiele tanszy jest Buderhin. po drugie Twoje problemy z zatokami biora sie z niezytu nosa spowodowanego alergia i jak sama piszesz gdy bierzesz leki to jest znosnie. Tak wiec leki musisz przyjmowac stale a nie doraznie, gdy juz problem z nosem jest powazny. Po trzecie. Torbiel zatoki szczekowej tez mialam i mialam zabieg. Pracowalam tez pol roku na oddziale Otolaryngologii i powiem Ci, ze raczej nie wyleczysz torbieli farmakologiczie. Potrzebna tu bedzie fenestracja zatoki. Potem juz tylko zostaje Ci regularne branie lekow. ewentualnie mozesz sprobowac takiej kombinacji jak 2-3 tyg silny antybiotyk + naswietlanie lampami w celu wysuszenia zatok. Ale nie wiem czy sie uda, bo nie zawsze to dziala. Pytasz po jakim czasie jest potrzebna operacja. Nie ma jakiejs granicy. Chyba po takim czasie jaki jestes w stanie wytrzymac bol głowy i rozne inne dolegliwosci zwiazane z zatokami. Pracujac na oddziale widzialam rozne rzeczy. Jedni przychodza na zabieg bo ich tak jak mnie boli glowa i maja zapchany nos, inni ze spuchnietą twarza, jeszcze inni juz z powaznym bolem i sporym wytrzeszczem oka.. Kurcze ja sama walcze z zatokami od lat Mniej wiecej co 2 miesiace musze przyjac jakis antybiotyk bo mam zapalenie zatok. Na szczescie po tej fenestracji zatoki szczekowej juz tylko zatoki czolowe mi dokuczaja, ale z tych niezle splywa wydzielina po antybiotyku. tu masz link z moimi postami o zatokach https://maluchy.pl/forum/viewtopic.php?t=19...der=asc&start=0 Nie sugeruj sie moim opisem zabiegu, bo z tego co wiem to tylko w moim miescie sa tacy rzeznicy, wszedzie wykonuja ten zabieg w narkozie. Mam nadzieje, ze choc troche pomogłam. Gabi dziekuje serdecznie, pomogłas, wyjasnilas mi wiecej niz moja laryngolog. Pani doktor stwierdzila ze z tym da sie zyc i zapisala Buderhin
lekarze sÄ… czasem dziwni
CYTAT(Gabi) Nie sugeruj sie moim opisem zabiegu, bo z tego co wiem to tylko w moim miescie sa tacy rzeznicy, wszedzie wykonuja ten zabieg w narkozie.
. Gabi czytałam ten opis brrr.. Mój syn ma skierowanie na laryngologię dziecięcą w celu zrobienia punkcji. Po przeczytaniu Twojego opisu mam wątpliwości czy go tam zawiozę. Możesz mi powiedzieć , gdzie Ci robiono tę punkcję?
Bebe ja w Ostrołęce mialam to robione ale wiesz, punkcja to co innego niz fenestracja. Nie mylić pojęć.
Przy punkcji nic nie tną, nic nie wyłamuja Po prostu robia to grubsza igłą zazwyczaj w znieczuleniu miejscowym i u dzieci (bynajmniej u nas) na Dormicum. To prosty zabieg, trwa doslownie chwileczke. Jesli jest jakis bol to trwa dosłownie sekunde - tyle co igła przebija sie przez kosc. U nas w miejscowce na Dormicum nawet dzieciom migdalki wycinaja. Zadne nic nie pamieta po zabiegu i pozwala sobie zrobic wszystko
Dokładnie. Punkcję miałam w dzieciństwie robioną w szpitalu czsami przez kilka tygodni co drugi dzień, bo więcej nie wolno, tzn częściej, nie wiem jak jest teraz. Robiono mi ją w znieczuleniu miejscowym, wbijano bardzo grubą igłę i wprowadzano duże ilości płynu, nie wiem co to było, czy sól fizjologiczna czy jakieś lekarstwo po czym kazano intensywnie dmuchać, żeby oczyścić zatoki. Zabieg bardzo nieprzyjemny ale dla dziecka bardziej przerażający niż bolesny o ile pamiętam, a mialam tych punkcji chyba z kilkaset przez 15 lat dzieciństwa.
Co do trobieli. Ja miałam pierwszy raz wycinane pod znieczuleniem ogólnym. Nic nie pamiętam, tyle tylko, że nie mogli mnie dobudzić no i potem zmiana opatrunków przez tydzień była bardzo bolesna, wiadomo, w środku robią się skrzepy, na to przychodzi opatrunek, zmiana jest dość bolesna. Następnym razem, w tym samym szpitalu nie podano mi już znieczulenia ogólnego tylko miejscowe. Byłam całkowicie świadoma, nie czułam nic, rozmawiałam z lekarzami. Niestety to odrasta. Odrasta w sprzyjających warunkach, tzn ja jestem alergikiem, i jak w nosie mam wilgotno, nie biore regularnie leków przeciwalergicznych, to wtedy po ok. dwóch latach problem znów narasta i trzeba operować. Jak biorę leki i staram się ograniczać czynniki alergiczne, to torbiele nie pojawiają się.
a mnie dopadło chyba zapalenie zatok. Boli mnie głowa jak się schylam i leje mi się z nosa. Spotkało mnie to pierwszy raz. Da się to wyleczyć jakimiś domowymi sposobami czy koniecznie trzeba iśc do lekarza??
CYTAT(Gabi) Bebe ja w Ostrołęce mialam to robione ale wiesz, punkcja to co innego niz fenestracja. Nie mylić pojęć.
Przy punkcji nic nie tną, nic nie wyłamuja Po prostu robia to grubsza igłą zazwyczaj w znieczuleniu miejscowym i u dzieci (bynajmniej u nas) na Dormicum. To prosty zabieg, trwa doslownie chwileczke. Jesli jest jakis bol to trwa dosłownie sekunde - tyle co igła przebija sie przez kosc. U nas w miejscowce na Dormicum nawet dzieciom migdalki wycinaja. Zadne nic nie pamieta po zabiegu i pozwala sobie zrobic wszystko Dzieki Gabi , uspokoiłaś mnie trochę ja pracuję na psychiatrii i nie wiem co to fenestracja zatoki i mam nadzieję że nigdy sie nie dowiem... A o dziecko strasznie się boję , jak każda mama.Do szpitala jedziemy w czwartek. Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam
Termin nam ustalono na 12 kwietnia, bo musimy się "doszczepić" na WZW B.
a ja znowu chora- 7dmy raz w tym roku szkolnym!! wiec jak mozna z tym zyc?? ropa cieknie z nochala strumieniami!! tragedia!!
CYTAT(evellina) a ja znowu chora- 7dmy raz w tym roku szkolnym!! wiec jak mozna z tym zyc?? ropa cieknie z nochala strumieniami!! tragedia!!
ev, wydaje mi się, że jesteś z Bielska- z czystym sumieniem polecam Ci doktora Świerczyńskiego- jest ordynatorem pod Szyndzielnią- REWELACYJNY laryngolog. CYTAT(mama_do_kwadratu) CYTAT(evellina) a ja znowu chora- 7dmy raz w tym roku szkolnym!! wiec jak mozna z tym zyc?? ropa cieknie z nochala strumieniami!! tragedia!!
ev, wydaje mi się, że jesteś z Bielska- z czystym sumieniem polecam Ci doktora Świerczyńskiego- jest ordynatorem pod Szyndzielnią- REWELACYJNY laryngolog. mama wysłalam Ci pw:) dzieki z góry:) To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|