Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
To pierwsze zalecenie pani dermatolog , która w piatek u mojego Wojtusia zdiagnozowała AZS. Spowodowało to oczywiście natychmiastowy płacz mojego dziecka , jeszcze w gabinecie.
Kotka jest z nami od 10 lat, jest 1,5 roku starsza od Wojtusia.Kochają się od jakiegoś czasu(bo początkowo Murka była nieufna do Małego) bezgranicznie. To własciwie Wojtusia kot, bo jak wróci ze szkoły ona cały czas się koło niego kręci.
Ja oczywiście daleka jestem od wypełnienia zalecenia lekarza. Wojtek ma nie nosic kota ciągle na ręku i nie wpuszczać do swojego łóżka. Wojtuś się stosuje, gorzej ze zdezorientowaną kotką.
Wojtusiowi po elidelu i kremie nawilżającym robionym w aptece wysypka schodzi pomału. Trzymamy dietę....i oczywiście trzymamy kota.
Irmina
AnkaSkikanka
Tue, 06 Mar 2007 - 13:41
Macie farta, że chodzi tylko o dolegliwości skórne. Pamiętaj jednak, że ciągłe traktowanie alergenem może się skończyć zaostrzeniem objawów.
irminka2
Tue, 06 Mar 2007 - 13:51
Ja to wiem, tylko nie wiem czy to akurat ten alergen tak na niego zadziałał.
Zmiany skórne pojawiły sie po zjedzeniu mandarynek.
Wojtek jest z kotem 8 lat i 3 miesiące i nigdy nie miał żadnych objawów alergicznych ze strony dróg oddechowych. Skórne miał między 1 a 2 rokiem życia - wtedy też trzymaliśmy dietę i uspokoiło sie wszystko na prawie 7 lat. Kot przez ten cały czas był w domu.
Przy tych pierwszych kłopotach dermatolog nie sugerował usunięcia zwierzaka z domu.
Irmina
malinowa i Malina
Tue, 06 Mar 2007 - 14:27
CYTAT(irminka2)
Ja to wiem, tylko nie wiem czy to akurat ten alergen tak na niego zadziałał. Zmiany skórne pojawiły sie po zjedzeniu mandarynek.
Wojtek jest z kotem 8 lat i 3 miesiące i nigdy nie miał żadnych objawów alergicznych ze strony dróg oddechowych. Skórne miał między 1 a 2 rokiem życia - wtedy też trzymaliśmy dietę i uspokoiło sie wszystko na prawie 7 lat. Kot przez ten cały czas był w domu.
Przy tych pierwszych kłopotach dermatolog nie sugerował usunięcia zwierzaka z domu.
Irmina
Zrobić kotu wakacje, wyprowadzić go np na 2-3 tygodnie i zobaczyć jak Wojtek zareaguje. Czy objawy ustąpią. Z tym, że nie może kota odwiedzać. Problem jest tylko w tym, że po kocie długo się jeszcze alergeny w powietrzu utrzymują. WEięc może Wojtka wywieźć. DEopiero potem - o ile alergia na kota się potwierdzi trzeba się z nim rozstać. Ale wg mnie to na kota reagowałby drogami oddechowymi, nie skórą.
Edi Zet :)
Tue, 06 Mar 2007 - 15:12
Zrobić panel z alergenem kota. Wg. mojej wiedzy Danka ma rację - raczej objawy oddechowe, nie skórne. Nic nie da izolowanie kota. Jego alergen jest wszędzie. Bo to przede wszystkim ślina na włosach.
Mika
Tue, 06 Mar 2007 - 15:54
CYTAT(Edi Zet )
Zrobić panel z alergenem kota. Wg. mojej wiedzy Danka ma rację - raczej objawy oddechowe, nie skórne. Nic nie da izolowanie kota. Jego alergen jest wszędzie. Bo to przede wszystkim ślina na włosach.
tak -zrobić testy na kota -przed wszystkim
skórne objawy też być mogą - ja,Jasiek,Olka,syn mojej przyjaciółki jesteśmy przykładem
i są to TYLKO objawy skórne
nasza kota ma szlabam na dziecięce pokoje i już
ale w tym przypadku kiedy dziecko przebywa non stop z kotem to raczej nie możliwe żeby nagle wyskoczyła alergia "na kota"
dwa-przebywanie z alergenem jak w naszym przypadku-POMAGA
szczególnie w moim
od małego kot nie mógł nawet po podwórku chodzic bo już mnie wszystko swędziało,byłam cała spuchnięta i czerwona
później mama sobie wymyśliła,że weźmie kota do domu (był jeden,drugi,trzeci) potem ja poszłam na swoje i mam już 2 kota -po alergii zostało tylko tyle,że nie mogę dotknąć do oczu ręką którą chwilę wcześniej głaskałam kota,poza tym mogę głaskać,spać z kotem (wcześniej było to nie do pomyślenia)
Irmina-najpierw zrób testy
burek
Tue, 06 Mar 2007 - 16:48
Przenoszę na alergie. Wprawdzie kot w tytule wątku, ale bardziej chyba tam będzie pasować.
Nie wiem czy nie można nagle zacząć mieć alergii na coś. Ja całe życie rąbałam marchew, a teraz od dwóch lat nie mogę nawet obierać. Zaraz jestem "ciężko przeziębiona".
Kocurek
Tue, 06 Mar 2007 - 18:48
Kocie alergeny przebywaja w mieszkaniu, w którym mieszkał kot jeszcze 6 lat po jego odejściu...
Moje dzieci tez maja alergię, i nie wiem na co, wśród podejrzanych jest oczywiście kot - ale dopóki nie będę pewna, że to wina kota, kot będzie z nami mieszkał.
kasiask
Tue, 06 Mar 2007 - 19:26
Mnie kiedyś powiedziała pani doktor, że jak zwierzak jest w domu przed urodzeniem się dziecka, to sie dziecko na niego nie uczula.
Mika
Tue, 06 Mar 2007 - 19:56
CYTAT(kasiask)
Mnie kiedyś powiedziała pani doktor, że jak zwierzak jest w domu przed urodzeniem się dziecka, to sie dziecko na niego nie uczula.
to źle Ci powiedziała
moje koty były wcześniej -starszaki uczulone (jeszcze nie wiem jak Antoś)
ale kot mieszka z nami nadal
Kaszanka
Wed, 07 Mar 2007 - 07:47
[quote=Kocurek]Kocie alergeny przebywaja w mieszkaniu, w którym mieszkał kot jeszcze 6 lat po jego odejściu...
No właśnie, pozbycie się kota teraz nic nie da.
Jestem uczulona na sierść psa. Większość życia w domu psa miałam i oprócz wysypki na rękach gdy za długo się bawiłam, nic mi nie było. Od paru lat psa nie mam i na każde bliższe spotkanie z tym zwierzakiem reaguję koszmarnie: katar, napuchnięte oczy.
irminka2
Wed, 07 Mar 2007 - 08:02
Trochę szukałam swojego wątku na zwierzakach , ale sie zorientowałam ,że to pewnie słuszne moderatorskie porządki .
Kot oczywiście będzie z nami mieszkał nadal, a że jest to kot podwórzowo-domowy, a idzie wiosna coraz więcej czasu spędza na podwórku. Trudno tylko nauczyć ,że raptem nie wolno robić czegoś co tyle lat wolno było -tzn. włazić do Wojtka łóżka(nie spała z nim , ale zawsze przychodziła go budzić- właziła pod kołdrę i mruczała,szturchała go głowa tak długo aż się obudził i zaczął ją głaskać).
Czy na te testy to trzeba mieć skierowanie?Pani doktor nic nie mówiła, chyba pogadam z naszym pediatrą.Płatne to czy w ramach NFZ?
Irmina
burek
Wed, 07 Mar 2007 - 08:19
CYTAT(irminka2)
Trochę szukałam swojego wątku na zwierzakach , ale sie zorientowałam ,że to pewnie słuszne moderatorskie porządki .
Przepraszam, nie zostawiłam odnośnika.
irminka2
Wed, 07 Mar 2007 - 08:58
Nie ma sprawy, Twoje prawo i obowiązek robić porządki na podległych podforach.
Irmina
Mika
Wed, 07 Mar 2007 - 09:48
CYTAT(irminka2)
Czy na te testy to trzeba mieć skierowanie?Pani doktor nic nie mówiła, chyba pogadam z naszym pediatrą.Płatne to czy w ramach NFZ?
ze skierowaniem bezpłatne
Ika
Wed, 07 Mar 2007 - 10:24
CYTAT(burek)
Nie wiem czy nie można nagle zacząć mieć alergii na coś. Ja całe życie rąbałam marchew, a teraz od dwóch lat nie mogę nawet obierać. Zaraz jestem "ciężko przeziębiona".
Można, ja miewam okresową alergię na jabłka. W sezonie, kiedy alergia dokucza mi najsilniej, mimo, że głównie jestem uczulona na pyłki, to wtedy nie mogę jeść jabłek.
I uczuliłam się na brzoskwinie, już w dorosłym wieku.
Ika
Wed, 07 Mar 2007 - 10:26
Aha, kota bym się nie pozbywała, raczej szukałabym odczulania.
Oskar też ma AZS i też mamy kota. Na szczęście nie ma to u nas związku.
irminka2
Mon, 11 Jun 2007 - 12:41
Podciągam swój wątek.
Wojtuś po zastosowaniu diety, wysmarowaniu 1 tubki elidelu i sporej ilości środków nawilżających ma skórę jak pupcia niemowlęcia. Od początku maja na skórze nie ma nic. Poszłam na umówioną wizytę i dermatologa i oczywiście skoro nie ma objawów , nie dostałam skierowania na żadne testy. Od ubiegłego tygodnia wypił parę razy mleko, raz kakao, zjadł pomarańczę i cisza. Pani doktor nie umiała mi powiedzieć czy potwierdza diagnozę. Oczywiście kot nadal mieszka z nami .
Podobną historię przerobiliśmy jak miał ok.2 lat- wtedy inna p.doktor podejrzewała tylko AZS i na podejrzeniach się skończyło - dieta, potem stopniowe wprowadzanie produktów i spokój na 6 lat.
Pytanie do dziewczyn , które walczą z AZS u siebie lub dzieci- czy jest możliwy taki okres "ciszy"?Wojtek nigdy nie odczuwał swędzenia zmian skórnych, nie drapał sie w ogóle. Może to wcale nie AZS tylko alergia pokarmowa?
Irmina
AnkaSkikanka
Mon, 11 Jun 2007 - 13:37
CYTAT(Ika @ śro, 07 mar 2007 - 10:24)
Można, ja miewam okresową alergię na jabłka. W sezonie, kiedy alergia dokucza mi najsilniej, mimo, że głównie jestem uczulona na pyłki, to wtedy nie mogę jeść jabłek.
Wygląda mi to na alergię krzyżową. Dość typowa sprawa. Sprawdź, co się pyli w tym czasie, kiedy jabłka Cię uczulają
Ika
Mon, 11 Jun 2007 - 13:53
CYTAT(plombiusz @ pon, 11 cze 2007 - 15:37)
Wygląda mi to na alergię krzyżową. Dość typowa sprawa. Sprawdź, co się pyli w tym czasie, kiedy jabłka Cię uczulają
Ostatnio jabłka uczuliły mnie zimą, a wtedy pyliła tylko sąsiednia budowa Ale masz rację, zacznę obserwować, kiedy mnie uczulają. Aha, orzechy też mnie okresowo uczulają...
skanna
Mon, 11 Jun 2007 - 14:01
CYTAT(Ika @ pon, 11 cze 2007 - 13:53)
Ostatnio jabłka uczuliły mnie zimą, a wtedy pyliła tylko sąsiednia budowa Ale masz rację, zacznę obserwować, kiedy mnie uczulają. Aha, orzechy też mnie okresowo uczulają...
Jabłka, brzoskwinie, orzechy? Czereśnie już też, czy jeszcze nie? Jaką zimą? Może jednak na początku marca?
Klasyczne objawy alergii krzyżowej z brzozą.
ilona
Mon, 11 Jun 2007 - 15:00
Dokladnie jak pisze Skanna.Niektore skladniki pozywienia uczulaja w obecnosci tego podstawowego,uczulajacego alergenu. Byc moze kota nie wyrzucac aograniczyc,wykluczyc cytrusy? Mam potezne uczulenie na ragweed (taki cholernie upierdliwy chwast) ktore wycina mi dwa miesiace z zycia (katar sienny,zatoki i jakie tylko mozliwe dziadostwo zasmarkane).Dopiero w tym roku zrobilam testy i wyjasnila sie zagadka nietolerowania przezemnie bananow od poczatku sierpnia do konca wrzesnia-alergia krzyzowa.
Ika
Mon, 11 Jun 2007 - 16:41
CYTAT(skanna @ pon, 11 cze 2007 - 16:01)
Jabłka, brzoskwinie, orzechy? Czereśnie już też, czy jeszcze nie? Jaką zimą? Może jednak na początku marca?
Klasyczne objawy alergii krzyżowej z brzozą.
Czereśnie nie. Zimą, czyli jakoś w grudniu to było. Ale wielokrotnie mi się zdarzało również w ciągu roku, kiedyś latem... Poobserwuję.
Nie strasz mnie czereśniami, bardzo je lubię..
Mika
Mon, 11 Jun 2007 - 17:07
Jasiek zaczynał chorować z końcem grudnia a kończył po zimowych feriach - alergolog uśmiechnęła się,pokiwała głową i stwierdziła-no tak,alergik testy mamy za miesiąc -na razie tylko inhalatory i jakoś tfu tfu tfu nie jest źle
Megan30
Thu, 14 Jun 2007 - 16:48
Irminka, wielu lekarzy zobaczywszy wysypkę od razu stwierdza AZS i pierwszym ich zaleceniem jest wyrzucić zwierzaki. My byliśmy z Bartkiem u trzech lekarzy z których pierwszy zrobił dokładnie tak jak napisałam, drugi powiedział że to wogóle nie jest alergia a trzeci że skaza. Jesteśmy na diecie, smarujemy Elidelem i jak na razie jest całkiem dobrze. Aha mieliśmy i mamy nadal kotkę. Mały uwielbia ją dotykać, nigdy nie zauważyłam żadnych niepokojących objawów z tego tytułu.
kalarepa78
Sun, 22 Jul 2007 - 22:31
Mam zdiagnozowane uczulenie na koty (na podstawie testów). ale z obserwacji wiem, zę sa takie koty, który mnie nie uczulają (żadnych objawów nawet w dłuższym kontakcie) i takie, w obecności których kicham po kwadransie. A łyżka na to: niemozliwe
Mika
Sun, 22 Jul 2007 - 22:38
CYTAT(kalarepa78 @ nie, 22 lip 2007 - 22:31)
Mam zdiagnozowane uczulenie na koty (na podstawie testów). ale z obserwacji wiem, zę sa takie koty, który mnie nie uczulają (żadnych objawów nawet w dłuższym kontakcie) i takie, w obecności których kicham po kwadransie. A łyżka na to: niemozliwe
możliwe
jam alergik, Olka,Jasiek już też zdiagnowozany-kot,świnka,pies (panel drzew itp) u nas działa zasada ... "kociej homeopatii" -im dłużej kot w domu jest tym bardziej się uodparniamy a kichamy,swędzi nas najbardziej wtedy kiedy kota jest nie wyczesana w przypadku świnki ta zasada nie działa nie może w ogóle przebywać w pomieszczeniu w którym ona jest
#Margola
Thu, 03 Jan 2008 - 00:30
a ja kota oddałam.. wazniejsze dziecko.. mała strasznie sie meczyła zawsze to eden alergen mniej a kocia siersc jest najbardziej alerizujaca
Kocurek
Thu, 03 Jan 2008 - 11:23
O jaki staruśki watek...
Ja mam teraz problem z Mikołajem. Jako niemowlak miał skazę białkowa, pił Isomil, potem wyrósł. Co roku na zimę jego skóra sie pogarszała, ale jak tylko nadchodziła wiosna, wszelkie objawy znikały. Natomiast tej zimy jest tragedia, ma skórę wysypana jakby pryszczami, WSZĘDZIE, nawet we włosach, i okrutnie się drapie. Od pediatry dostał Claritin i Clemastinum, syropy pije 5 dzień, i nic nie jest lepiej. Mleko i produkty pochodne ma odstawione od tygodnia, i dalej nic, żadnej poprawy Co robić?
Mika
Thu, 03 Jan 2008 - 11:47
Kocurek -a robiliście ostatnio testy?
Jasiek ma uczulenie na kota,psa,świnki i nie wiem co jeszcze kot jest w domu więc bierze non stop Singulair (+ dyski - serevent i flixotide) ale w przypadku psa to nie działa -wystarczy,że dłużej przebywa u mojej babci i nie daj boże usiądzie gdzieś gdzie leżał pies i kaplica -zaczynają wyskakiwać mu plamy,bąble jak po ugryzieniu komara
Clemastinum ja tak dużego dziecięcia to już raczej za słabe jest -ja to Antonowi daję
w Waszym przypadku szukałabym alergenu wszędzie -proszek,płyn do płukania,wełna,szampon,leki -czegoś z czym ma stały kontakt zwierzęta raczej nie,bo to nie ten rodzaj "wysypki"
podobną wszechobecną wysypkę miała moja Ola pomogła wymiana mleka na niskolaktozowe
Kocurek
Thu, 03 Jan 2008 - 12:12
Mika, nie robiliśmy żadnych testów, nigdy, bo jak dotąd nic poważnego sie nie działo, a i samo wraz z wiosna przechodziło. Teraz ma za to za ostrą postać
To jak, zrobić testy? co jeszcze? a jak to jakieś lamblie? o matko huto...
Mika
Thu, 03 Jan 2008 - 12:17
ja bym testy zrobiła panel drzew,zwierzęta,pleśnie,roztocza,kurz itp
przed testami obstawiałam u Jaśka tylko kota i psa (ja mam uczulenie na kota) wyszło wszystko oprócz roztoczy,kurzu i pleśni (ku mojej radości) to,że jest zima nie znaczy że nie pyli i nie uczula styczeń jest początkiem uroczego okresu pyłków -Jasiek już charcze i mam nadzieję,że to go nie rozłoży Anton charcze również -mogę się założyć,że u Niego testy też w przyszłości wyjdą pozytywnie
A_KA
Wed, 23 Jan 2008 - 09:46
A ja się wczoraj dowiedziałam, że... alergia rozwija sie w organiźmie do 5 lat i może się tak przytrafić, że zrobimy testy - wyjdą ujemne - a mimo to można być na coś uczulonym... Tzn. można mieć objawy alergiczne, a w testach nie będzie to wychodziło przez nawet 5 lat...
Kurczaczek - już sama nie wiem co o tym myśleć.
Alergolog Karolki zrobiła nie powiem jaką minę jak się dowiedziała, że mamy w domu świnkę (nie przyznałam się już, że dwie ). Jej zdaniem w przypadku alergika nie powinno się mieć żadnych zwierząt w domu... Bo nawet jak w danej chwili alergia nie wykazuje objawów - to jest wysokie prawodopodobieństwo, że zacznie. I wszelkie alergeny trzeba omijać w miarę możliwości.
Dała nam skierowanie na test na świnkę (na całościowy nie chciała, bo Karola miała je robione jakieś 2 lata temu - a oni mogą dawać skierowanie co 3 lata ).
Boję się, że test wyjdzie pozytywnie . Ale jak wyjdzie negatywnie - to też nic oznaczać nie będzie
Trochę żałuję, że zdecydowaliśmy się na świnki . Boję się jednak o Karolkę - teraz z alergii czysto skórnej przeszliśmy na ciągłe zapalenia spojówek + chore zatoki
Mika
Wed, 23 Jan 2008 - 09:52
Ania,niestety to prawda przykładem może być syn mojej przyjaciółki -miał robione testy 2 razy i 2 razy na kota wyszły ujemne mając 11 lat po teście na kota ręka mu spuchła jak bania,musiał dostać leki teraz nie daj boże żeby miał styczność z moim kotem i to są dosłownie 3 sekundy jak jest spuchnięty na buzi Jasiek to samo -dusi się przy śwince a toż jak ją kupiliśmy nie był na nic uczulony ba-nawet na pylące nie był a po skończeniu 5 lat wyszło wszystko
A_KA
Wed, 23 Jan 2008 - 14:51
Mika... ale Wy tą świnkę macie??
Ja się boję bo... niedawno mieliśmy pieska. Nie dało rady, musieliśmy go oddać . Mieliśmy wcześniej przez 15 prawie lat - psisko. Jak Karolka się urodziła to Kama miała już z 9 lat. Karolka stała się alergikiem "dopiero" po niefortunnie dobranym antybiotyku jak miała ze 3 lata chyba. Od tamtej pory cały czas coś się przyplątuje. Ale wcześniej to były same skórne objawy - głównie suchość skóry. Przy Kamie nic specjalnego się nie działo. Testy nie wykazywały uczulenia na psa. Gdy Kama odeszła... było tak pusto, że postanowiliśmy wziąść drugiego pieska. Jednak to się okazało okropnym niewypałem. To co działo się z Karolką przechodziło już wszelkie pojęcie - pogorszył się stan skóry, oczy jak u królika (okropne zapalenie spojówek), bóle głowy (jak sie okazało z chorych zatok), kaszel jak spod ziemi, początki duszności... A to wszystko automatycznie - jak pojawił się w domu nowy piesek. Postanowiliśmy szybko działać i póki to młody szczeniak znaleźć mu nowy, dobry domek...
Frodo ma nowy domek. A Karolce z miejsca się polepszyło...
Tyle, że nadal nie jest idealnie (nadal nawraca zapalenie spojówek i zatoki nie do końca zdrowe, tyle, że wszystko w lżejszym wydaniu już). I szukać będziemy przyczyn. Obawiam się, że tu może chodzić o prośki . Nie wiem jak Karolka by to przyjęła, gdybyśmy byli zmuszeni jeszcze je oddać . Że już o nas nie wspomnę...
Mika
Wed, 23 Jan 2008 - 15:44
świnkę macie i kota macie tyle,że prosiak musiał wyjechać z pokojów do drugiej kuchni -Jasiek przebywając tam dosłownie w 5 sekund ma napad duszącego kaszlu (a pomieszczenie nie małe,bo ze 40m) kot też jest ale tu wierzę w jego moc odczulającą - testy wyszły,ale Jasiek przebywać z nim może,kot ma zakaz jedynie łażenia po dziecięcych sypialniach (kot mieszkał z nami jeszcze przed pojawieniem się Janka) poza tym w wywalaniu kota nie widzę sensu-alergeny i tak są w domu przez kilka lat w dywanach,tapicerowanych meblach itp. na psa też ma -tu na szczęscie psa ma tylko babcia i staram się żeby ochodził go dużym łukiem i nie siadał tam gdzie potencjalnie pies mógł leżeć (w innym wypadku Jasiek momentalnie dostaje wysypki/plam)
A_KA
Wed, 23 Jan 2008 - 19:17
Problem w tym, że ja nie posiadam "drugiej kuchni", że o 40 m nie wspomnę .
Moje świnki mieszkają sobie w dużym pokoju (w klatce rzecz jasna). Do Karolki pokoju nie wchodzą... Ale za to Karolka większość czasu spędza w dużym pokoju...
Cóż... nie mam gdzie przenieść świnek.
Może dobrym wyjściem byłoby eksmitowanie ich z domu na jakiś czas... Tylko nie wiem czy znajdę kogoś kto przygarnąłby chłopaków na jakiś czas i stworzył im u siebie dobre warunki. I pytanie - czy to coś da? czy to pozwoli mi trzeźwo ocenić sytuację? czy objawy ustąpią i PO JAKIM czasie? Ale na to nikt mi niestety nie odpowie...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.