Wiem, wiem, ze to późno, ale właśnie natrafiłam na info, że w Gliwicach będzie ów wspomniany przeze mnie zielony domek w poniedziałek na Placu Krakowskim. Nie umówię się na godzinę bo nigdy nie wiem jak mi wyjdzie,ale gdyby któraś z was spotkała tam słusznych rozmiarów kobitę z trójkołowcem (maxi-cosi) i znudzonym głosem wołającą po raz tysięczny:" Emilino chodź już" to będę ja. Proszę zaczepiać.
Pozdrowiska. burek