Witam wszystkie mamy alergików!
Mam straszny problem,straszny bo już się cieszyłam że alergia mineła,moja 22miesięczna Natusia od 1,5tyg ciężko chora katar kaszel taki że mało płuc nie wypluje nie chce jeść i oczywiście szorstkie nóżki ale tak na udach i łydkach a nie w pachwinach i rączki ,buzia też nieciekawa i gdzieniegdzie czerwone szorstkie plamki.Jakieś 3tyg. temu sytuacja podobna tylko jednodniowy katar, kaszel brak apetytu wówczas gardełko było lekko zaczerwinione dostała antybiotyk w razie pogorszenia ale się nie przydał wówczas,za to podałam jej go w niedziele bo od środy to samo tylko katar straaaszny,brała go 4dni i zero efektu i dałam jej wczoraj Zyrtec na noc i sama w to nie moge uwierzyć rano się obudziła bez kataru i nie kaszle,już sama niewiem co mam myśleć czyli jednak alergik? Dziewczyny co ja mam robić bo już głupieje dieta? czy to wziewna ?szkoda mi ją faszerować tymi wszystkimi lekami tak bardzo się martwie.Poradzcie coś prosze.