To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

przekłucie uszu u małej dziewczynki

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
snupek
witam
czy przekłuwała któraś z was uszy małej dziewczynce ?Jeśli tak to w jakim była wieku?Czy dzieci młodsze niż rok muszą mieć specjalne kolczyki jeśli chodzi o wielkość?
evi
łojej

sorka ze odważam sie wtrącac
ale strasznie mnie rzuca na widok małych dziewczynek z przekuptymi uszami

skąd wiadomo czy dziecko bedzie chciało miec przekute uszy?
przeciez zaszyc sie nie da.

niedługo oczywistym bedzie ze każdy chce tatuaż.

przepraszam za oburzenie, ale mam alerię w tym temacie
anita
snupek, kolczyki takie specjalne do pistoletu są malutkie, różnią sie tylko wzorkiem, dla tak małego dziecka najlepiej wybrać jak najmniejszy..

ale zastanów się dobrze, zanim to zrobisz. Zbyt wiele widziałam komplikacji po przekłuciu uszu. Ja przebijam chetnie uszy, ale dziewczynkom które same mnie o to proszą. A często bywa, że rodzic chce a dziecko nie.... to przesada.
Dorotka
Kilkulatce proszące o kolczyki proszę bardzo, ale kilku miesięcznej panience icon_rolleyes.gif ja bym się bała. Pamiętam jak moje się fatalnie goiły...
Nie zafundowałabym cierpienia dziecku, które o to nie prosiło...
addera
Też jestem przeciw przekłuwaniu uszu maluchom . Mam córkę, Dominika ma przekłute uszy, ale stało sie to na jej wyraźne życzenie w wieku lat 9.
Monisia
My poszliśmy przekłuć uszy Lusi jak bardzo nas prosiła o to.Miała wtedy chyba 4 lata .Uszy przekłuwane miała w salonie kosmetycznym pistoletem z małymi kolczykami które chyba po miesiącu moglismy wymienić na inne.
Co do malutkich dzieciaczków to razi mnie gdy widzę kolczyki u takiego kilku miesięcznego maluszka w wózku.Uważam ,że to BARDZO za wcześnie.No i sama nie zdecydowałabym się na przekłucie uszu Lusi gdyby o to nie prosiła.
eMariola
Ja obiema rękami (rękoma) podpisuje sie pod Evi.
Snupek, a może poczekaj z tym przekłuciem uszu do momentu, aż mała sama zadecyduje? To przecież jej uszy. wink.gif
Agnisma
CYTAT(Dorotka)
Kilkulatce proszące o kolczyki proszę bardzo, ale kilku miesięcznej panience  :roll: ja bym się bała....

Nic dodać nic ująć
Beata Białystok
Agatka ma prawie 4 lata i od 2 miesięcy męczy nas, żeby jej przekłuć uszy. Moim zdaniem to za wcześnie i będzie musiała na to poczekac jeszcze jakiś czas.
sylwiakrol
Mi też się nie podoba przekłuwanie uszu takim maluszkom. Po co?
Czy są przez to ładniejsze? Przecież po przekłuciu jakiś czas to ucho boli. Trzeba kręcić tym kolczykiem żeby nie zrosło się z uchem brrrrrrrrrr, okropność. Mnie tak bolało, że wkońcu kolczyki wyjęłam i jedna dziurka zarosła a pod drugim uchem, na szyji zrobiła mi się klucha. Poprostu zbierała mi się tam ropa i miałam iść do szpitala na cięcie icon_sad.gif Miałam wtedy 9 lat i pamiętam jak się bałam. Na szczęście wystarczyły leki.
Także nie dość, że ból to jeszcze może się paprać.
Poczekaj aż dziecko samo zdecyduje czy chce te kolczyki czy nie.
AgnieszkaZ
i ja nie zdecydowalabym sie na przekluwanie uszu malym dziewczynkom. powinno sie to zrobic tak jak dziewczyny wyzej pisaly, dopiero gdy dziecko tego chce. bo na samym przekluciu uczu sie nie konczy, ja przebilam sobie uszy trzy miesiace temu, i dobrze jeszcze pamietam jak bardzo swedzialy mnie te dziurki kilka dobrych tygodni po przebiciu, nie mowiac juz o tym ze spalam tylko na plecach a nie na boku glowy. kolczyki rzeczywiscie trzba krecic, czasem uszy troszke krwawia, a podrapac tego przeciez nie mozna. wiec nie potrafie sobie wyobrazic dziecka do trzech-czterech lat z przebitymi uszami, bo ono jak swedzi to drapac bedzie, jak boli to plakac bedzie, wiec wiecej szkody z tym jest niz dziewczynce urody to dodaje. nie wspomne juz o komplikacjach takich jak ropienie, a wiem o czym mowie bo juz trzeci raz w zyciu przebijalam uszy, po prostu tak mi sie to podoba(u doroslej kobiety) ze bardzo chcilam je miec. za kazdym razem mialam uszy przebijane pistoletem, samo przebijanie nie jest straszne, ale wystarczy ze potem zalapie sie gdzies do ranki jakas bakteria i bol gotowy. dlatego blagam was, nie robcie tego malym dzieciom.

Agnieszka, mama Sebastianka
snupek
Oj dziewczyny..Przeciez ja pytalam czy ktoras z was ma doswiadczenia tego typu.O tym ze znaczna wiekszosc ludzi jest przeciwna przkluwaniu ucha malym dzieciom to wiem.Ja sama jeszcze nie zdecydowalam ale sa za i przeciw.Mam kolezanki ktore przekluwaly uszy corkom w wieku 3 i 6 miesiecy , teraz dziewczyny ida do szkoly i wszystko jest o.k.Mialam ostatnio okazje spelniac zyczenie przeklucia uszu u dziewczynki 10 letniej ktora prosila mnie o to od 8 roku zycia tylko co wyladowala u kosmetyczki paralizowal ja strach bo za duzo sobie wyobrazala a chec noszenia kolczykow byla duza.
Poza tym moja corka jest teraz łysa , predzej zadbam o higiene i gojenie teraz a potem bedzie juz przyzwyvczajona do kolczykow i nic nie bedzie przy uszach "gmerac".A jesli chodzi o dziurki to zarastają.Jak nie będzie chciała nosić kolczyków w co wątpię to nie będzie.
Tak jak pisaam jeszcze nie podjęłam decyzji ale jeśli podejmę na tak to chcę wiedzieć jak i co zrobić , zeby było najbezpieczniej.
AgnieszkaZ
snupek, bez obrazy ale ty chyba niedokladnie czytasz co tu dziewczyny pisza.
wydaje ci sie ze przeklucie uszu kilkimiesiecznemu dziecku to taka prosta sprawa, o higiene sie zadba latwiej , nie bedzie gmyrac i sie przyzwyczai... nic bardziej mylnego.
wyobraz sobie pierwszy dzien z maluszkiem po przebiciu uszu, pierwsze godziny uszy naprawde BOLA, wiec ty te godziny bedziesz uspokajac swoja zapalkana corcie (i pytac siebie po co ja ci to zrobilam), malutka na pewno bedzie prubowac drapac sie po uszach i trzec je raczkami, i nie powstrzymasz jej od tego chocby nie wiem co, nastepna rzecz, kolczykami trzeba krecic, ciekawe czy twoje dziecko da ci sie nawet do uszu zblizyc... a tu trzeba bedzie wieczorem maluszka wykapac, umyc wloski, od wody z kapieli tak samo zreszta jak od wody utlenionej (podczas dezynfekcji) dziurki beda szczypiec i dziecko znow bedzie plakac, potem trzeba wytrzec glowke recznikiem, sprubuj to zrobic tak delikatnie by twoje dziecko naprawde nic nie poczulo... nie uda sie. nastepnie trzeba dziecko ubierac i przebierac , sweterki i body wklada sie przez glowe, nie uda sie nie zahaczyc uszu, nie mowiac juz o tym ze czapka wtedy to juz calkiem dziecku przeszkadza. pierwsza noc tez nie bedzie latwa bo dziecko sie wnocy wierci i gdy kolczyk zle sie ulozy z miekka malzowinka uszna to dziecko obudzi sie z bolu. sama to przezylam w kilka dni po przebiciu uszu, i nie zycze nikomu obudzic sie z powodu takiego bolu. gdy mala bedzie plakac i marudzic w nocy to nie tylko ona bedzie miala zawalona noc ale takze ty. snupek, ja cie naprawde straszyc nie chce, ale przemysl to sobie dobrze. lepiej poczekac. pomysl sobie czy nie bedzie ci przyjemniej gdy twoja np piecioletnia coreczka przyjdzie do ciebie i powie- mamusiu ja chce miec przebite uszy i nosic sliczne kolczyki. to bedzie jej decyzja i ty bedziesz szcezesliwa ze twoja corka wyraza sama swoja wole.
snupek przemysl to jeszzce raz zanim podejmiesz ostateczna decyzje, bo weglug mnie nie ma zadnych "za" sa tylko "przeciw".

pozdrawiam serdecznie

agnieszka
evi
i jeszcze wg mnie dochodzi kwestia kolczyków:

sztyfty mi przeszkadzają w spaniu, wiec maluszkowi tez pewnie by przeszkadzały

a inne kolczyki - bałabym sie ze o cos sie zaczepi kolczyk i mozna łatwo ucho rozwalic
Małgosia.K
Mąż mnie namawia do przekłucia Karolinie uszu. Karolina ma 2,5 roku. Uważam, że to jest jeszcze za wcześnie, ponieważ boję sie o jej uszy, jak się będą goiły, czy nie zrobi sobie krzywdy. Jest bardzo żywiołowym dzieckiem i mam stracha. Wiem, że przekłuwają maluchom uszy już nawet w szpitalu, ale ja jeszcze z tym poczekam. Sama miałam przekłute uszy w wieku 6 lat, ale potem jak poszłam do pierwszej klasy to pani nauczycielka kazała zdjąć kolczyki z obawy przed zrobieniem mi krzywdy.(wiecie jakie są dzieci).
MamaJiP
Trochę wyolbrzymiacie problem.
A AgnieszkaZ bardzo wyolbrzymia problem i to ogromnie. Ty opisujesz ze swojego punktu widzenia i jak ty to odczuwałaś bo jesteś tego świadoma. Dzieci dlatego łatwo wszystko znoszą choroby itd bo nie wiedzą co je czeka i tak się nie przejmują.
Ja też przekłuwałam sobie uszy będąc dorosłą bo mi zarosły przekuwane na ziemniaka i żadnego bólu nie czułam i mi się nie paprało. Fachowa kosmetyczka zrobi to idealnie.

JUlii przekłułam uszy gdy miała 18 miesięcy. Wtedy miała taki okres że, naśladowała nas dorosłych i chciała kolczyki. Zrobiła to nie świadomie bo nie wiedziła o bólu. Poszłam z nią do gabinetu kosmetycznego, pani była bardzo miła i konkretna. Przekłucie uszu trwało sekundę i dziecko tylko pisnęło gdy strzelała pistoletem kolczyk.
Nie bolało ją, nie puchło, nie ropiało. wodą dała sobie robić bez problemu. Ubranie przez głowę bez problemu. Mycie włosów także.
Tak więc nie widzę żadnego problemu mieć przekłute uszy.
Jedynym problemem to gubienie kolczyków bo nakrętki się ciągle gubiły.

Każda mama decyduje sama czy chce mieć dziecko z kolczykami czy nie.
Jedynie niemowlakowi bym nie przekłuła
anonimowy
MamoJulii,
A jak Twoja 18 miesięczna córeczka zapragnęła by kielonek wódeczki, bo rodzice piją to też byś dała?
Aż trudno mi uwierzyć, że 18 miesięczne dziecko takie świadome jest i kolczyków się domaga......

Jak z każdą sprawą - jednemu się rany goją w 3 minuty, innemu się paprzą miesiącami. Jednej kosmetyczce uda się idealnie, innej trochę mniej idealnie...
Mnie się paprze do dziś bo profesjonalna kosmetyczka okazała się średni profesjonalna i kolczyków raczej nie noszę. A cholerne dziurki zarosnąć nie chcą, bo bym sobie drugi raz przekłuła. A już niestety dwie dziurki jedna obok drugiej to nie w moim guście.

Kolczyki to świetna sprawa. Jak ktoś rzeczywiście ich chce i jest świadom, że to poboli to bardzo proszę. Ale przekłuwanie uszu kilkumiesięcznym dziewczynkom to totalne nieporozumienie.
Moda na przekłucie pępka i vaginy nastała.... może tam też podziurkujecie?


Jacobina
Monisia
Droga Jacobino!Uważam ,że troche przegiełaś z tym kielonkiem!
Co to wogóle za porównanie?Wódka i kolczyki?
Ja nie wiem czy 18 miesieczne dziecko jest świadome tego co chce czy nie ale uważam,że to porównanie trochę było nie na miejscu a wogóle co ma piernik do wiatraka?
Tak jak już wcześniej napisałam -mojej córece przebiłam uszy gdy miała 4 lata ale niemowlakowi bym nie przebiła za nic !Każda wypowiedż zawarta w tym temacie jest po części prawdą i każda z Was ma rację.
Ewelina 7
Moja córeczka miała 3 ,5 roku kiedy zapragnęła miec kolczyki. Nie byłam do końca przekonana. Pytałam kolezanki , których córy miały takowe jak to wyglada zabieg przekłuwania i jak sie potem goiło. Uspokoiły mnie na tyle ,że poszłysmy do kosmetyczki ,która pistoletem wstrzeliła kolczyki zdrowotne. trwalo to chwilke. Mała była dzielna. Uszka goiły sie elegacko. Niczego nie musiałam kręcic ani obracać. Paula dostała dyplom dla super odwaznej dziewczynki i chwali się nim do dzisiaj. Jeśli chodzi o sweterki to po prostu uważamy ani nie zaczepić o kolczyki i tyle.
anonimowy
Moniko,

MamaJulii napisała: "naśladowała nas dorosłych i chciała kolczyki"

Dzieci widzą dorosłych w różnych sytuacjach i te sytuacje naśladują. Naszym zadaniem jako rodziców jest decydowanie na co im pozwalać a na co nie. To, że dziecko naśladuje rodziców nie oznacza jeszcze, że wszystko jest dla niego dobre. To my ustanawiamy reguły i decydujemy na co pozwalamy a na co nie i kropka. Dlatego też porównanie z kielonkiem. Mogło być z czymkolwiek innym np. nożem. Lepiej? Chodziło tylko o wystarczająco jaskrawy przykład czego dzieci się mogą domagać a jednak nie dostają........

Jaco
AgnieszkaZ
mamo julii, wcale nie mysle ze wyolbrzymiam problem. ciesze sie ze u twojej corki tak szybko i latwo sie wszystko zagoilo. twoje dziecko mialo "juz" jednak poltora roku gdy zdecydoawlas TY o przekluciu jej uszu. snupkowi chodzilo chyba o jeszcze mniejsze dzieci. ale to nie o tym chcialam pisac. jednym dzieciom goi sie szybciej drugim wolniej. ale caly problem wydaje mi sie polega na tym by samo dziecko zdecydowalo swiadomie ze tego chce (a trudno mi uwierzyc ze 18 miesieczne dziecko tak swiadomie kolczykow chce).
jeszcze jedno mi sie przy okazji tej dyskusji przypomnialo. otoz przed okolo 6 laty gdy siedzialam w gabinecie kosmetycznym czekalam na jakis zabieg ( juz nawet nie pamietam co to bylo), do gabinetu weszla mama z dwiema coreczkami ktore tez domagaly sie przebicia uszu, pierwsze co spytala sie kosmetyczka to wiek tych dzieci, dziewczynki mialy chyba po 3 i 4 latka. kosmetyczka rozlozyla rece i powiedziala ze nie wolno im jest przekluwac uszu dzieciom w tym wieku, prosze przyjsc za rok. mama dzieci byla bardzo niepocieszona, nie wiem czy szukala szczescia w innych gabinetach. wiec nasowa mi sie pytanie, jak to jest, czy wogole mozna przebijac uszy dzieciom przed 5 rokiem zycia. dobrze wiem ze na pewno sie to robi ale czy wie moze ktos czy to jest jakos prawnie zabronione czy cos takiego?? moze jset tu jakas kosmetyczka ktora potrafi na to pytanie odpowiedziec.
a swoim corkom o posiadaniu kolczykow dajcie zadecydowac same.

Agnieszka mama Sebastianka (30.05.2002)
Monisia
Jaco może faktycznie żle zrozumiałam -przepraszam icon_redface.gif

Pozdrawiam icon_razz.gif
anita
Ja jestem kosmetyczką. Nie ma żadnego zakazu przebijania uszu jeśli chodzi o wiek. Przychodzi rodzic z dzieckiem i to on podejmuje decyzję i bierze na siebie odpowiedzialność. Kosmetyczka.. tak naprawdę od niej niewiele zalezy. Ona musi tylko dobrze, czyli prosto kropki namalować, (zreszta nawet to zatwierdza rodzic), zdezynfekować skórę i pistoletem załozyć kolczyki. To wszystko. Każda kosmetyczka ma jakies zasady i niektóre odmawiają przebijania uszu tak małym dzieciom. Wszystko zależy od podejścia do sprawy. Ja uważam że jak dziecko samo prosi to czemu nie? Rzadko proszą dzieci poniżej 3, 4 roku życia. Młodszym rodzice "fundują" na ich własne życzenie. (najczęściej)
Jeśli chodzi o gojenie... kurcze jakie "babrania" już widziałam... i to wcale nie z braku higieny. Po prostu u każdego inaczej się goi a o infekcję bardzo prosto.
evi
CYTAT(mamaJulii)
Każda mama decyduje sama czy chce mieć dziecko z kolczykami czy nie.
Jedynie niemowlakowi bym nie przekłuła


!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
no rece mi opadły

przeciez dziecko to nie zabawka czy choinka, którą przystrajamy i robimy z nią co chcemy
a jesli by ci sie spodobały kolczyki w brzuchu, brwi, albo rudo włose to tez sama byc decydowała jakie dziecko chcesz?

czy niemowlak wiele sie rózni od 18 miesięcznego dziecka pod względem wiedzy co che co nie, co jest dla niego dobre a co nie i czego bedzie załował a czego nie?
anonimowy
Wiecie co , nie chcialam takiej burzy rozpetac.Ewi i cala reszto ktora jestes przeciw wolasnie o takie zdanie mi chodzilo.Przedtem tylko pisalyscie o tym ze dziecko moze nie chce i ze wcale ladniej nie wyglada.A teraz to robi sie bardziej rzeczowa dyskusja .Wcale nie zamierzam sie obrazac.Wlasnie dlatego o to spytalam bo w moim otoczeniu spotykam tylko wersje na "tak".Gdybym za wszelka cene zamierzala to zrobic to wcale nie poruszalabym tematu.Porownuje to troche do sytuacji ktora mam z Bartkiem.Od urodzenia ma na glowie tluszczaka i kazdy lekarz mowi zeby mu to usunac bo po co maja sie z niego dzieci smiac .Ja jednak podjelam decyzje ze tego nie zrobie bo dla niego kazda wizyta u lekarza to stres a jak zapragnie bedac starszym to pojdziemy usunac do dermatologa i juz.I to samo z uszami.Napewno jeszcze poczekam po tym co piszecie.Oczywiscie smieszne sa dla mnie porownania do wodki , raczej poczekam ze wzgledu na bol przy gojeniu.A juz dyskusje na temat ze rodzicom sie cos podoba a dziecku moze nie tylko jest za male zeby powiedziec no coz.Tak to juz jest.Moja mama kazala mi nosic biale rajstopki a ja tego nienawidzilam.A jak widze malych chlopcow u Bartka w szkole ktorzy z tyylu maja warkoczyk , kosmyk z wlosow a cala glowa ogolona na pale?Poprostu tak to juz jest z tymi gustami.Mnie male dziewczynki z kolczykami podobaja sie baaardzo i dlatego rozwazam takie wyjscie.
Acha, ktoras z was pisala o przeszkadzajacym sztyfcie.Stad moje pytanieo te kolczyki.Bo i mnie zdaje sie dziwne zeby niemowlakowi przekluwac takim samym kolczykiem jak np. pieciolatce.Poprostu zastanawialo mnie to i tyle.Dzieki za rady.
snupek
to bylam ja , Snupek tylko znow mnienie zalogowalo
anita
Właśnie tak jest, że niemowlakowi przekłuwa się uszy takim samym kolczykiem jak pięciolatce. Różne są tylko części ozdobne. Choć mi się akurat wydaje, że dziecko tego nie odczuwa. To Tylko kwestia przyzwyczajenia a dzieci przyzwyczajają się szybciej niż dorośli.
Jest może jeden plus wczesnego przekłucia uszu.. jak dziecko jest małe, chwilka bólu (można ucho znieczulić kremem EMLA) i kolczyki ma. Panienka dorasta najczęsciej jednak chce mieć kolczyki tylko BARDZO się boi. Koleżanki już mają, ona tez by chciała, ale się boi...
a tak.. nie ma problemu, kolczyki już są, można ciągle mame naciągać na nowe icon_smile.gif , koleżankę kusić i mówić, że to nic nie boli icon_wink.gif

nie mam sensu robić z przekłucia uszu aż takiego problemu, ja tak uważam...

trzeba jednak się zastanowić i wybrać jak najwłaściwszy moment, może jednak nie przed ukończeniem roczku...
ech kobiety.. icon_biggrin.gif
Zaba
Ja też mam córeczkę ur.13,05,2003r i już dawno ma przekute uszy.Moim zdaniem im wcześniej tym lepiej,starsze dzieci boją się przekłuwania.Takie małe dziecko nie "grzebie" w uszach i wszystko ładnie i szybko się goi.DZIEWCZYNY nie przesadzajcie że coś się musi stać,tak samo może się coś stać przy zwykłym zastrzyku,czy szczepionce u lekarza,też mogą być zakażenia i Bóg wie co jeszcze innego.Ja jestem za przekłuciem.Moja Martynka wcale nie była marudna po zabiegu. icon_smile.gif
Marghe
Ja sie pytam po co???? icon_smile.gif
Czy dzięki kolczykom nasze córki będa ładniejsze?
Czy kolczyki sa potrzebne ponieważ nasze małe dziewuszki troszkę za bardzo przypominają chlopców (moja córke przez ponad 2 lata brano za chłopkaczka, bo byla łysa i ubierałam ją na ciemno icon_biggrin.gif , mimo to kolczykow jej nie zafundowałam)?

Bardzo prosze o rzeczowe uzasadnienie.

Snupku, a Ty masz przekłute uszy? Ja mam - dziurki sobie zrobiłam w wieku 30 lat, bolało.. i nie chciałabym, żeby moje dziecko cierpialo (okej bol nie jest straszny, ale po co , po co????)
M.
Atena
Dziewczyny!
A mi tam się podobają dziewczynki z przekutymi uszkami! icon_eek.gif !!!
NAPRAWDĘ!
Sama mam przekute już od baaardzo dawna(miałam może ze 2 lata) i nic mi się nie paprało itd.(podobno),mam też kolczyk w pępku icon_eek.gif i generalnie nie mam zastrzeżeń do noszenia kolczyków-bez jakiejś idiotycznej przesady oczywiście!)
i Zuluni też prawdopodobnie przekuję uszki,no chyba,że nie będzie chciała icon_confused.gif
ale uważam,że nie jest to nic złego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!ABSOLUTNIE NIC!!!! i nie ma co robić z tego takiego zamieszania.
Swietnie rozumiem te mamy,ktore nie mają nic przeciwko temu,natomiast nie bardzo rozumiem te,które są tak STRASZNIE obużone z tego powodu.
To jest prywatna decyzja każdej dziewczynkowej mamy i nie ma co tego roztrząsać.

mamarybki(kasia)
aronka
CYTAT(mamarybki)
i Zuluni też prawdopodobnie przekuję uszki,no chyba,że nie będzie chciała icon_confused.gif


A kiedy jej przebijesz uszka? Jak będzie dorosła? Bo nie sądzę, żeby będąc małym dzieckiem potrafiła podjąć decyzję.
Pomijając kwestię bólu, niebezpieczeństwa, niewygody (sama ściągam kolczyki na noc, bo mi przeszkadzają), dlaczego nie dać szansy dziecku, żeby samo mogło kiedyś zadecydować?!
Może właśnie będzie chciała się wyróżniać tym, że ma "całe" uszka? Tylko, że wtedy będzie już za późno, bo mamusia kiedyś miała taki kaprys!!!

CYTAT
To jest prywatna decyzja każdej dziewczynkowej mamy i nie ma co tego roztrząsać.


icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif Decyzja mamy???!!! A może samej dziewczynki, kiedy dorośnie?! Córka nie jest rzeczą, własnością swojej mamy!
Atena
No cóż Aronko...nie dogadamy się...szkoda.

Dla mnie przekucie uszu nie jest nieszczęściem, wstydem ani krzywdą...jest szczegułem,a Ty rozmawiasz ze mną tak jakbym chciała zrobić krzywdę dziecku.

Albo jesteś mało domyślna albo nie zrozumiałaś mnie-pisząc,że Zuzia nie będzie chciała kolczyków miałam na myśli,że np będzie się bała...a nie,że powie mi"nie mamusiu dziękuję za kolczyki"

mamarybki
aronka
Mamorybki!

Zrozumiałam, że zamierzasz przebić córeczce uszy jako małej dziewczynce. A takie dziecko nie jest w stanie samo podjąć jakiejś słusznej decyzji. Niech zadecyduje, kiedy będzie większa. Może nie będzie chciała mieć dziurek w uszach?
Poza tym zirytowało mnie stwierdzenie, że ma to być decyzja mamy. A dlaczego nie dziecka, oczywiście większego?
Powtórzyłam się, ale tłumaczę, jak Cię zrozumiałam.

Dla jasności, sama mam kolczyki. Noszę je od 12-go roku życia. Decyzję o przebiciu uszu podjęłam sama. A mama poszła ze mną do gabinetu i... dla towarzystwa też przebiła uszy! icon_lol.gif
Tak więc absolutnie nie jestem przeciwna kolczykom! Jednak jestem za tym, żeby każdy decydował o sobie, o swoim ciele również.
Tylko tyle.

Pozdrawiam!
pirania
A ja nie mam przeklutych uszu.
Nigdy nie chcialam.
Ale mysle zobie ze gdyby moja mama mi zaproponowala taki zabieg w wieku tych 4 lat to bym sie zgodzila. I pewnie bym zalowala teraz juz jako dorosla osoba, bo bym miala dziurki w uszach.
Przeceniamy swiadomosc naszych dzieci nawet w wieku tych 4 lat.
W koncu mala dziewczynka na uszach moze nosic naklejanki. Jakos nikt do tatuowania malych dzieci sie nie rwie, a kolczyki prosze bardzo w koncu bol jest krociutki.
No tak, ale jest. A ja jestem zdania ze niepotrzebnego bolu dziecku nalezy oszczedzac.
Moje starsze corki maja przeklute uszy. Chcialy, skonczyly 10 lat i jeszcze z kieszonkowego musialy zaoszczedzic. Bolalo, ale potrzeba dziurek byla silniejsza. jedna ma juz nawet druga dziurke.
Naprawde nie rozumiem po co w dziecinstwie robic to, na co czlowiek znajdzie czas kiedy sam tego zapragnie.
snupek niezalogowany
Odpowiadam na zadane pytanie - mam przeklute uszy od baaardzo dawna a gdy bylam nastolatka sama dorobilam sobie jeszcze dwie dziury ale to juz kwestia gustu.W ogole mysle ze jest to kwestia gustu cala ta dyskusja.Zgadzam sie z mamarybki i z zaba choc po tym co tu czytam nie wiem jeszcze czy przekluje Anielce uszy bo jak pomysle ze bede na codzien sluchac komentarzy ze krzywdze dziecko itp to mi sie odechciewa.To tak jak z chodzeniem na basen z Anielka , jak z ubieraniem jej na ciemno (moja tesciowa twierdzi ze powinno sie dziecko do roku ubierac tylko na bialo..), jak z karmieniem tylko piersia na zadanie bo ciagle glodna jest zapewne (pewnie gdyby umiala wyrazac checi to juz jadlaby rosol i obgryzala kosci z kury).Naprawde nie rozumiem po co sie spierac w temacie bez konca skoro to jest jeden z tych tematow gdzie zawsze beda za i przeciw.Ja tylko zapytalam czy ktoras z was przekluwala i cos blizej o tym mi powie.A juz przez to pytanie okazalo sie ze nie jedna wyrodna matke mamy na forum.
Pozdrawiam
wyrodna matka Anielki i Bartka icon_twisted.gif icon_twisted.gif
kasiarybka
O Snupek....napisałaś dokładnie to co mi się w głowie kołatało.
Są pewne sprawy w życiu i decyzje które zawsze będą budzić kontrowersje.
Różnimy się podejściem do życia....i to co dla mnie jest ważne, dla kogoś innego jest mniej ważne, bądż zupełnie nieważne.
Kiedy przestałam karmić piersią Weronika miała 5 miesięcy....o matko....jak mi się dostało...
Nie chcę dać dla swojego dziecka tego co najlepsze....
Jaka to ja jestem wyrodna i niedobra...
Ble, ble, ble....
Od tamtej pory postanowiłam...NIE SŁUCHAM !
Każdy z Nas popełnia błędy, myli sie, upada....ale podejmuje decyzje i to są jego decyzje.
Owszem, możemy wyrazić swoje zdanie na dany temat, ale nie mamy prawa kogoś za coś potępiać.
Ja jestem przeciwna kolczykom w uszkach małej dziewczynki, ale to moje zdanie i nie mogę komuś rozkazać, żeby miał takie samo.
pirania
Ja mysle jednak ze klucie uszu jest blizsze tatuowaniu niz ubieraniu na ciemno. Po pierwsze jest na zawsze po drugie boli.
I nie zgadzam sie z wami dziewczyny ze to sprawa kazdej dziewczynkowej mamy. Bynajmniej nie moja, wyrazam swoje zdaeni o kolczykach to akurat mi wolno, mozna miec to zdanie gdzies.
Ale kolczyki to sprawa tej dziewczynkowej mamy jesli to ONA se kolczyki wklowa. W innym przypadku to mam wrazenie glownie sprawa tejze dziewczynki. A dzieci nie sa i nie powinny byc nasza wlasnoscia i podejmowane przez nas decyzje powinny miec ograniczenie w postaci wolnosci osobistej tej drugiej osoby. O ile sprawa karmienia czy ubierania na czarno badz rozowo to sprawa glownie mamy- bo dziecko zje co mu dadza i bedzie chodzilo w co je ubiora (do czasu do czasu icon_lol.gif ) to w przypadku kolczykow, czy- mojego konika chili palenia przy dziecku- to juz nie jestem taka pewna.
I na to staram sie wam zwrocic uwage a nie na to ze jak przeklujecie uszy dziecku to jakas gwm sie czepnie. Gmw ma to w nosie bo to nie gwm uszy icon_wink.gif ale jak juz taka dyskusja se rodzi to gwm wrzuci swojego grosza bo gwm uwaza ze zalozenie kolczykow dziecku to sprawa wylacznie matki jest zalozeniem z gruntu blednym poniewaz to akurat dziecka uszy dziecko bedziecie kloc dziecku moze sie paparac dziecko bedzie bolec itd. I nie ma sie co najezac, przeciez zrobicie jak bedziecie chcialy icon_wink.gif
snupek niezalogowany
No wlasnie.Tylko ze ja przekluwajac uszy (najpierw na zyczenie mamy) a potem robiac tatuaz nie sprawilam ze teraz mysle o tym jak o cierpieniu czy czymkolwiek takim.Nie kojarzy mi sie to z bolem i pewnie tym sie kieruje.Bardziej zle mi sie kojarzy gdy mama poslala mnie do szkoly muzycznej i smyczkiem od wiolonczeli walila po glowie zebym wiecej cwiczyla.A ja i tak postawilam na swoim i nie gram choc bylam zdolna.Dlatego swoich dzieci nie poslalam do szkoly muzycznej (starszego oczywiscie bo male jeszcze za male), bo i taka niby bzdura mozna dziecku zrobic krzywde.Takze mysle ze jest to kwestia indywidualnego podejscia - ty nie umiesz zrezygnowac z palenia , ja mam slabosc do dzieci z przeklutymi uszami a ktoras z was napisala wyzej ze przeklute uszy to jakby dac dziecku kielonek wodki.I zapowiada sie ze dlugo tak bedziemy dyskutowac...
snupek niezalogowany
......no i masa jest takich sytuacji , bez nich zycie byloby smutne.A co z tymi matkami co sie rozwodza albo i nie rozwodza a wszystko dla dobra dziecka?
Jaco
Kolczyki są fajne.
I nie o to chodzi czy przekłuwać tylko kiedy to robić.

Piszecie, że dziewczynki z kolczykami wyglądają ślicznie. Peeeewnie. tylko, że dziewczynki z lokami też wyglądają slicznie a przecież tylko z tego powodu nikt maluchowi trwałej nie robi prawda? Pewne rzeczy po prostu robi się wraz z nadejściem odpowiedniego wieku.

Druga kwestia to pragnienia i ich spełnianie. Pamiętacie swoje pierwsze pomalowane paznokcie? Swoje pierwsze wysokie obcasy? Swoją pierwszą trwałą? Jak bardzo chciałyście i co czułyście kiedy Mama się wreszcie zgodziła? Ja pamiętam tę radość i to podniecenie. Pomalowane paznokcie na Komunię. Trwała na 18-te urodziny.....
Pamiętam i dlatego nigdy przenigdy nie zabiorę tej radości moim dzieciom. Bo problemem naszych dzieci jest to, że w większości nie potrafią marzyć, bo mają wszystko na co mają ochotę zanim jeszcze tego naprawdę zapragną. Ja czekałam i śniłam o rowerze, łyżwach itp. I jak je dostawałam to cieszyłam się przeogromnie. Moje dziecko dostanie rower jak tylko do niego dorośnie, bo dzisiaj to już kwestia zdrowia po prostu. Więc o rowerze marzyć nie będzie musiało.
Ale o takich kolczykach? Niech marzy. I dostanie jak już baaaardzo będzie chciało. I poprosi. I poczeka. I niech się cieszy jak dostanie!
I te pierwsze wymarzone, wybrane przez siebie kolczyki zapamięta do końca życia.
Oczywiście jak będę miała dziewczynkę...... Bo dzisiaj mam chłopca i kolczyków mu nie zafunduję. Hi, hi, hi...
adzia
Jej, Jacobina, jakie to mądre icon_smile.gif serio, nie pomyślałabym o takim aspekcie sprawy, a przecież to też ważne...

Jesli o mnie chodzi - nie podniecam się już faktem przekłuwania uszu niemowlętom (chociaż razi to moje odczucia estetyczne, ale też nikt nie ma obowiązku się nimi przejmować). Chciałabym natomiast zwrócić uwagę na fakt, że przy przekłuwaniu uszu występują problemy z gojeniem - o czym zwolenniczki jakoś nie wspominają, a przecież dla tak małego dzieciaczka jest to duzy problem.

Ja mam uszy przekłute w siódmej klasie podstawówki - i przysięgam, że do dzisiaj zdarza się, że się nagle zaczynają paprać...a to boli i swędzi... Ciekawe, że oprócz dwóch standartowych, mam jeszcze dwie dziurki na boku robione przez szwagra, i one trzymają się dzielnie.
aluc
CYTAT(Jacobina)
Druga kwestia to pragnienia i ich spełnianie. Pamiętacie swoje pierwsze pomalowane paznokcie?


pamiętam. miałam jakieś 21 lat. były czerwone i świetnie się na nie rwało facetów na basenie

CYTAT
Swoje pierwsze wysokie obcasy?


też pamiętam. miałam jakieś 22 lata. założyłam je na egzamin z nauki o polityce u gościa, który podobno był nieludzkim psem na baby, tyle, że teoretykiem. do tego zapodałam sobie jeszcze czerwone paznokcie jak wyżej, zadał mi jedno pytanie, wstawił piątkę i dwa razy upuścił indeks, zanim mi go wrzeszcie podał

CYTAT
Swoją pierwszą trwałą?


nigdy nie miałam trwałej

CYTAT
Jak bardzo chciałyście i co czułyście kiedy Mama się wreszcie zgodziła?


ano właśnie nie zgodziła się, bo robiłam to wieku, kiedy mama już niewiele miała do gadania. w dodatku za własne pieniadze. a wcześniej i tak by się nie zgodziła.

moja mama nie akceptowała i dalej nie akceptuje kolczyków - w ogóle, nie tylko u małych dziewczynek, ale jakoś nigdy nie czułam się z tego powodu gorsza, niespełniona i tak dalej, a kolczyki zafundowałam sobie tak jak resztę atrakcji - po 18, za własne pieniądze i z pełną świadomością

a matka, jak to zobaczyła, zapowiedziała, żebym nawet nie próbowała jej mówić że coś mnie boli, albo się paprze icon_smile.gif

i dlatego, choć niby to logiczne, do mnie jednak niezupełnie przemawia, bo "marzenia do spełnienia" to mogą być wakacje w jakimś fajnym miejscu, rower, komputer czy zegarek, niech nawet jakiś ciuch mało szkolny będzie, ale nie te wszystkie akcesoria, które dziewczynkę zmieniają w lalkę Barbi, starą maleńką, dzidzię-piernik

to pisałam ja, Aluc - matka idealna icon_wink.gif
pirania
Snupek aniele,
nie wyjezdzaj mi tu z patologiami w stylu walenie smykiem po glowie, bo ze to patologia to kazdy czuje. Ja piszac o tym ze przekonanie ze to mamy sprawa jest bledem zmilczalam Marte w klatce ( w koncu sprawa mamy), i nadal zmilcze.
Mowimy o normalnych rodzicach i ich normalnych pragnieniach ktore sa w stanie konfrontowac z dzieckiem. Ja uczylam sie klasycznie na gitarze sluch mam jak ryba a jednak gralam przez 5 lat z przyjemnoscia i Zuzia moja grala 3 lata na pianinie chociaz tez sluch ma sredniawy icon_wink.gif a jak jej sie odechcialo to juz nie gra icon_wink.gif
snupek
Alez GWM to nie byla patologia! To bylo dla mojego dobra bo bylam genialna a teraz przez to ze nie chcialo mi sie a walenie smyczkiem nic nie dalo skacze z pracy do pracy , z zawodu w zawód.Ale chcialam tez Adziu abys zauwazyla skad ten temat sie pojawil , bo wlasnie chcialam uslyszec za i przeciw.W moim otoczeniu sa same za a tu jak widzisz nie.Dlatego pytalam o wielkosc kolczykow bo jakos nie wydaje mi sie wygodne dla dzidziusia posiadanie takiego kolczyka jak ja posiadam (a nosze wlasnie temalutkie do przekluwania , lecznicze).Zgadzam sie z tym ze im szybciej tym lepiej bo nad gojeniem bede w stanie czuwac ale czy w ogole jeszcze chcę aby Anielke bolało?Chyba już nie.A o smyczku wspomniałam również a propos kielonka wódki który pojawił się parę postów wcześniej ale także z innych powodów - nie wszystko od razu wydaje nam się złe dopiero czasem po fakcie.Zwolenniczki przekłuwania nie miały doczynienia z paprzącymi się uszami .Ja też nie i dlatego nie brałam początkowo tego pod uwagę..Poza tym chyba najbardziej przekonała mnie Jacobina.I o to mi chodziło , żebyście pomogły mi podjąć decyzję.Dzięki
Jaco
Snuupku,
ja tylko chciałam zauważyć, że o tym kielonku wódki to też ja pisałam...

Hi hi hi
adzia
CYTAT(snupek)
.Ale chcialam tez Adziu abys zauwazyla skad ten temat sie pojawil , bo wlasnie chcialam uslyszec za i przeciw.W moim otoczeniu sa same za a tu jak widzisz nie.


Jasne - dlatego też podałam argument przeciw icon_smile.gif Argument jest w stu procentach praktyczny i - mam nadzieję - zupełnie nieideologiczny icon_smile.gif Sprawa jest taka, że pewnie w większości przypadków nic sie nie dzieje i uszki goją się jak trzeba, ale nie wiadomo, na co się trafi, prawda?
CrazyMary
Po pierwsze, ja Marcie nie zamierzam przekłuwac uszu.
Po drugie, nie widze nic złego w tym, ze robią to inni.
Po trzecie decyzje zazwyczaj podejmują rodzice- a co powiecie o obrzezaniu ze względów religijnych? Dla mnie nie do pomyślenia, ale dla kogoś innego ważne, chociaż przecież zupełnie bez sensu, prawda?
snupek
ale przekonalas mnie tym ostatnim o spelnianiu marzen.
pirania
Mry,
ja mysle ze ze wzgledow religijnych to jednak zupelnie cos innego. Czlowiek sie nawet nie zastanawia czy to sluszne czy nie tylko kluje i juz, takze samo sprawa ma sie z Arabami czy Hindusami i dziurkowaniem dziewczynek.
Nas to nie dotyczy. Fajnie ze mozna sobie podyskutowac nie?
Jakby snupek napisala ze dziurkuje corke ze wzgledow religijnych to bym slowa nie napisala icon_wink.gif
pirania
To bylo dla mojego dobra bo bylam genialna a teraz przez to ze nie chcialo mi sie a walenie smyczkiem nic nie dalo skacze z pracy do pracy , z zawodu w zawód.

zdanie dla twojego dobra przyprawia mnie o dreszcze.
Patologia patologia, jak walenie w tylek dla twojego dobra wkuwanie 5 jezykow oraz inne rzeczy ktore generalnie sa dobre.
jesli rodzice nie maja argumentow zeby dziecko zaczelo myslec ze robi cos dla siebie i swojego dobra to dla mnie juz sorki jest patologia icon_wink.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.