To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

POBUDZENIE LAKTACJI

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Ewlin
Cześć Dziewczyny. Zwracam się do Was z prośbą o radę. Otóż obawiam się, że tracę pokarm, a chciałabym jak najdłużej karmić moją córcię (ma 2,5 miesiąca). Kupiłam odciągacz elektryczny firmy MEDELA i odciągam, ale nie wiem czy to robię dobrze. Jak często, jak długo mam odciągać i kiedy przystawiać córcię do piersi, żeby przyniosło to jak najlepsze efekty?Piję herbatkę na pobudzenie oraz piwo karmelowe (podobno pomaga). Dodam, że z konieczności zaczęłam ją również dokarmiać (mam trudną sytuację w domu-oprócz dziewczynek mam jeszcze obłożnie chorą teściową, której również muszę poświecić czas - ma raka kości ) i cały dom na głowie, i jakoś staram się to wszystko pogodzić. Bardzo mi zależy, żeby jeszcze karmić moim mlekiem dlatego bardzo proszę Was o radę. Z góry dziękuję za wszystkie rady... icon_redface.gif
Malgood
ja piłam dużo wody i 3 razy dziennie herbatkę dla karmiących z hippa.
Ale myślę ze u ciebie brak pokarmu bierze się z tego ze chyba za duzo pracujesz. Podobno tak jest że jak wykonujesz za dużo pracy fizycznej to pokarm się nie wytwarzaA ty masz cały dom na głowie plus dzieci i chora teściowa - to się sporo napracujesz. Musisz chyba zwolnić tempo - tylko czy to się da?
Pozdrowienia!!
Ewlin
No właśnie - pracować mniej chyba się nie da, a do tego jeszcze dochodzi stres ... icon_sad.gif

Ale mam nadzieję, że jednak mi się uda dzięki odciąganiu. Trzymajcie kciuki icon_smile.gif
Asik 75
Mnie niestety woda, piwo, herbatki i laktator nie pomaga. Wydaje mi się, że nerwy na starszego syna są powodem. Jest tak nieznośny, ze aż czasem w środku mnie trzęsie z nerwów i nie mogę tego opanować. Mówię sobie, że mam być spokojna ale sie nie da.
.kasiula.
miałam podobny problem a karmieniem, ale nie miałam tylu stresów, piłam dużo płynów (gł wody) i jak najczęściej przystawiałam maluszka do piersi aby napił sie hoć troszkę i udało i się, do 6 m-ca karmiłam tylko piersią, teraz już wcina też inne posiłki
życzę powodzenia i wytrwałości
kejtlin
Ja również piłam duuużo wody, herbatkę mlekopędną, stymulowałam produkcję laktatorem. ale nie miałam tyle stresów. Niestety nerwy i zmęczenie źle działają na produkcję pokarmu. Musisz spróbować nakładać na siebie mniej obowiązków, wykonuj tylko te czynności które są bezwzględnie niezbędne. Np. nie prasuj tych ciuchów w których dzieci śpią czy chodzą w domu, nie sprzątaj dokładnie po raz 10 tego samego pokoju, nie gotuj obiadu z dwóch dań, itp. A w tym czasie usiądź spokojnie i odpocznij, weź kilka głębokich wdechów. To może naprawdę pomóc. W karmieniu piersią psychika gra niezmiernie ważną role - jak nie najważniejszą.
Powodzenia
Asik 75
kejtlin dokładnie tak. Ale ja ogólnie jestem nerwus i nie potrafię spokojnie siedzieć jak wiem ,że w kuchni bałagan. Ale dobrze, ze w gotowaniu teraz sporo wyręcza mnie mąż. Niestety nieprzespane noce też dają sie we znaki.
malgos70
Podpisuję się pod tym co napisały dziewczyny. Sama niedawno walczyłam o pakarm mając na głowie chorego 3-latka (więc w domu a nie w przedszkolu) i wchodzącego na głowę oraz malucha-alergika ulewającego z kolkami, marudnego. Mnie powiedziano, że mam karmić małego 8x dziennie, po każdym karmieniu ściągać pokarm systemem 7-5-3 (tzn. 7 minut z jednej piersi potem 7 z drugiej, znowu 5 minut z pierwszej, 5 z drugiej, 3 z pierwszej i 3 z drugiej) albo po 15 minut z każdej. Aha i przy ściąganiu najlepiej się zrelaksować, zająć czymś by nie myśleć ile się już ściągnęło. Ja np. siadałam do kompa i czytałam forum icon_wink.gif
MagdaNiebieska
usunięty
azus
zapewne stres wszystko robi u ciebe ,,, tez tak mialam przez jakis czas gdy byl stres w domu ale gdy sie wszystko unormowalo to i pokarm wrocil ,,,
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.