witam wszystkich. z góry przepraszam bo pewnie temat poruszany był już kilkakrotnie, ale pozwolę sobie go odświeżyć.
Wczoraj byłem z żoną na przedostatniej wizycie u ginekologa przed planowanym porodem (termin porodu 12-24 kwiecień 2007).
Trochę się zmartwiłem bo lekarz powiedział, że dziecko ułożone jest pośladkowo i raczej jest małe prawdopodobieństwo żeby przed porodem ułożyło się prawidłowo. Powiedział że jeśli nic się nie zmieni to konieczna będzie cesarka. dziecko jest zdrowe, ma prawidłową wielkość, prawidłowo się rozwija i ogólnie wszystko z nim ok. ale martwię się trochę tą cesarką (nie wspomne już o stresie, który przeżywa moja żona). przeczytałem już mnóstwo artykułów na temat cesarskiego cięcia i mam mieszane uczucia. Podobno niektóre panie wolą taką forme porodu.
Mam prośbe do wszystkich pań, które rodziły w ten sposób o ich opinie na ten temat.
Czy jest się czym martwić??????