To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Menu matki karmiącej, czyli kolejny dylemat męża karmiącego

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Jagodowy_tata
Witam wszystkie Panie. Nie zauważyłem na forum zbyt wielu chłopów icon_smile.gif Czy to dlatego że tak się Was boją icon_biggrin.gif?
To ja się odważę napisać o moim problemie.
Z racji tego że do 1,5 miesiąca mamy w domu "Wrzaskuna", to ja się teraz zajmuję kuchnią, przygotowaniem posiłków, sprzątaniem i innymi przyjemnymi czynnościami dnia codziennego, które kobietki nazywają monotonnymi i upierdliwymi icon_lol.gif
Mam zatem do Was - mam karmiących piersią pytanie. Co jecie? Czego unikacie w swojej diecie? Czego napewno nie mogę podać żonie?
Wiem że niektóre składniki diety należy stopniowo wprowadzać do menu, ale chętnie posłucham dobrych rad mam które mają to już za sobą.
Jeszcze chętniej przeczytam jakiś przepis na smaczny, pożywny i zdrowy posiłek. Od gotowanych piersi z kurczaka to mnie już zaczyna mdlić icon_confused.gif
Bardzo proszÄ™ o porady.
Myślę że wątek umieściłem w dobrym dziale, jeśli nie to przepraszam i poproszę Moderatora o przeniesienie.
Esther@
Nas? Bać się? Niemożliwe icon_twisted.gif

Jak chodzi o menu dla karmiącej mamy, to ja jadłam wszystko, jeżeli tylko nie szkodziło dzieciom. Na samym początku starałam się ograniczać smażone potrawy, czy czekoladę, ale potem stopniowo powracałam do normalnej diety. Oprócz sytuacji, że dziecko ewidentnie reaguje źle na jakieś pokarmy, to myślę, że nie ma potrzeby niczego ograniczać.
Nie wiem, czy Jagoda (śliczne imię icon_smile.gif ) jest dzieckiem alergicznym, ale jeżeli nie, to oprócz alkoholu, bigosu i fasolki po bretońsku icon_wink.gif nie widzę żadnych potraw, których nie mógłbyś podawać żonie. Byle smaczne były icon_twisted.gif
Jagodowy_tata
CYTAT(Esther@)
Nas? Bać siÄ™? Niemożliwe  :twisted:  
 
Nie wiem, czy Jagoda (śliczne imię icon_smile.gif ) jest dzieckiem alergicznym, ale jeżeli nie, to oprócz alkoholu, bigosu i fasolki po bretońsku icon_wink.gif nie widzę żadnych potraw, których nie mógłbyś podawać żonie.

Prawdę mówiąc to nie wiem czy jest alergikiem czy nie, narazie nic na to nie wskazuje, ale prawdę mówiąc narazie jemy naprawdę "sterylne" posiłki. Unikamy ostrych przypraw, długo smażonych potraw, nie mówiąc już o alkoholu, bigosie czy czekoladzie. Obawiam się żeby nie przegapić w zachowaniu Jagódki czegoś, co będzie ewidentnie świadczyło o nieprawidłowej diecie. Tym bardziej że jest dzieckiem bardzo płaczliwym i mogę nie odróżnić że płacze bo płacze, od płaczu bo coś w pokarmie mamy było nie tak icon_sad.gif. Niedawno pojawiła się delikatna wysypka na ciele, ale bardziej kojarzę to z proszkiem do prania, bo do diety nic nowego nie wprowadzaliśmy.
Już nie mogę się doczekać kiedy powie do mnie "tato, zrób mi schaboszczaka z frytkami" icon_lol.gif
alusiaa
Na początku nie jadlam smazonych,cytrusów,nic gazowanego etc...
A jak mial 5 mcy i zjadlam koszyk malin,to tez go wysypalo strasznie..
Zadnych alergii,a wtedy i przez pierwsze poltora roku mial na...maliny icon_rolleyes.gif
Tego nigdy nie wiesz,co akurat uczuli.. icon_wink.gif
Esther@
Jakby rzeczywiście zaszkodziło jej coś co Twoja żona zjadła, to płakałaby inaczej, miała twardy brzuszek, brzydką kupę czy płakałaby przy puszczaniu bąków. Ja myślę, że śmiało możesz powolutku rozszerzać dietę żony - o poszczególne warzywa, owoce, smażone i wszystko inne.
Odnośnie schobowego z frytkami się nie wypowiadam, bo sama nie jadam icon_wink.gif Ale myślę, że pyszne spagetti z sosem pomidorowym, bazylią i parmezanem będzie świetne na początek icon_wink.gif
katiek
No z tym spagertti jeszcze bym poczekała. Na diecie dla matki karmiącej (ścisłej) byłam ponad rok. Możesz na pewno zrobić mięsko (wieprzowe, drobiowe) z glilla, delikatny gulasz, upiec schab w majeranku.
Generalnie-bez wzdymających i ciężkostrawnych.
Dobre są buraczki gotowane z jabłkiem, marchew, możesz żonie zrobić kluski śląskie bez jajek (jeśli chcecie na razie nie używać produktów często uczulających), kaszę gryczaną (tylko nie z torebki, bo jest 29.gif ).
Z przypraw sól, pieprz, koperek, majeranek. Potem bazylia, ziele, listek.
[/list]
AnkaSkikanka
Uważaj na białko krowie. Dziecko może mieć nietolerancję lub alergię. Niekoniecznie widać od razu objawy. Lepiej bąka nie bombardować alergenem icon_smile.gif W razie kłopotów odstaw jednym ruchem sery, mleko, cielęcinę / wołowinę, margaryny / masła (chyba, że bezmleczne) itp. Może nie będzie takiej konieczności icon_smile.gif

I ja siÄ™ nie bojÄ™ icon_wink.gif
marghe.
[quote=katiek]No z tym spagertti jeszcze bym poczekała. .[list]

makaron jadłam od samego początku icon_smile.gif
a to z sosem pomidorowym, a to z warzywami (cukinia itp)
a to z serami

na samym początku nie jadłam cytrusów, czekolady i nieprzetworzonego mleka. No i potraw cięzkostrawnych, alkoholu , napojów gazowanych i kawy

czosnek jadłam i to w sporych ilosciach- nei przeszkadzało icon_smile.gif
z czasem wprowadziłam chili itp - tez bez efektów ubocznych icon_smile.gif

Wprowadzajcie stopniowo nowe pokarmy.. i obserwujcie. Na razie unikajcie owoców typu maliny i truskawki.
Mika
szczerze?
przy trzecim dzicku moim pierwszym posiłkiem jaki zjadłam po powrocie do domu był...pączek icon_wink.gif icon_lol.gif

smażone,pieczone,z przyprawami -wszystko

unikałam tylko wzdymajacych warzyw i nie szalałam z nabiałem
1 kawa z mlekiem i w kąt serki,szlaban na żółty ser -po tym do dopiero wyjec był icon_wink.gif

można spokojnie co 2-3 dni wprowadzać do menu mamy cos nowego i obserwować malucha pod kątem uczulenia/bólu brzucha

kobieta na diecie powinna być tylko wtedy kiedy maluch ewidentnie czegos nie może
w innym wypadku -jeść na zdrowie icon_wink.gif
Jagodowy_tata
A co z kostką rosołową? zawsze do zupy dodawałem kostkę, ale teraz mam obawy.
skanna
I to akurat słusznie, niezależnie od posiadania na stanie żony karmiącej malucha icon_smile.gif

Polecam ten wÄ…tek
Jagodowy_tata
Aż mi włosy dęba stanęły. Okazuje się że niezłe świństwo podaję rodzinie do posiłków. Kostka należała do naszej rodziny, kostka w rosole, kostka w pomidorowej, kostka w barszczu...
Dziękuję Skanno za podsunięcie tego wątku.
ulla
Ja bym przetestowała kapustę.

Unikałam jak ognia, bo podobno wzdymająca (na mnie tak nie działa). Jak dzecko miało dwa miesiące "wystąpiły" Święta Wielkanocne i pomimo karmienia, nie oparłam się kapuście mojej mamy...znaczy rzuciłam się nie zważając na konsekwencje - żadnych nie było; przez trzy dni pobytu u rodziców, i na wikcie mojej mamy, miałam absolutnie idealne dziecko.


Ps. kalafior mała też "kupiła"
joaba
ja polecam wszystko co gotowane i nie ostre wink.gif
Silije
Ja jadłam tak jak Marg. z grubsza. No może 3 tygodnie ostrożnie, a potem już wszystko z wyjątkiem używek.
Troje dzieci tak wykarmiłam i żadnej alergii ani kolek nie miały dopóki same własną paszczą czegoś obcego nie jadły.
Warto sprawdzić wszystkie dania po kolei, bo może nasze dziecko akurat gros artykułów toleruje i nie musimy się umartwiać?
A już w makaronie nie widzę niczego nie właściwego 03.gif
joaba
Przyznam sie ,że ja to wręcz miałam fioła z tym co jeśc co nie jeść ,Klaudia była tak wysypana-wyglądała jak gangreniak,najpierw odrzuciłam nabiał-po sugestii ,że skaza białkowa-białko w każdej pstaci:mleko,przetwory mleczne,sery,jaja ,wołowina,potem odstawiłam kawę,potem czekoladę,potem ostre i cytrusy 41.gif ,jak słysze ,że Klaudii chrzestna karmi i wcina ostre kfc to jej zazdroszczę,że mały taki nie wrażliwy.
sonia18a
watek chyba juz nieaktualny, ale moze mama ktora czyta wszystko jak ja, jeszcze tutaj trafi icon_biggrin.gif

ja nie ograniczalam sie z jedzeniem... no moze przez 3 dni icon_razz.gif wrocilam z maluchem do domu 7 kwietnia, 12 zaczely sie Swieta Wielkanocne a ze moja mama zrrobila smazonego schabowego, do tego kapustke biala i ziemniaczki lub rolady slaskie do z kluskami i czerwona kapustka, jakos zapomnialam ze malemu moze cos byc i... dobrze sobie pojadlam icon_razz.gif Gdy konczylam, J sie pyta- a to jest bezpieczne takie cos jesc icon_razz.gif wtedy 29.gif i powiedzialam, ze nie icon_razz.gif jednak malemu nic nie bylo i od tamtej pory juz sie nawet nie zastanawialam, tylko go obserwowalam....

dziecko ze sklonnoscia atopowa, ale bardziej ze tak powiem, kosmetyczna, bo nie uswiadczylismy kolek ani podonych ekscesow icon_smile.gif

jak wiec widac, kazde dziecie jest inne i czasem warto probowac, powoli icon_smile.gif oczywiscie jesli nie ma przeciwwskazan.
szczurki2
Ja też na początku sie pilnowałam, a to dlatego ,że mama przyjeżdżała i gotowała dietetyczne obiadki. Skończył się mamie urlop i zaczęłam jeść wszystko. Mary teraz tez juz prawie wszystkiego spróbowała. jest ok.
Nadja121
hej potrzeboje porady strasznie chce karmic piersia ale czasto mam kryzysy popijam ziolowe mikstury ale jakos mi to nie pomaga ,moze ma ktos wieksza wiedze na ten temat jak zwiekszyc laktacje
Aneta Sobecka
Chyba najlepszym wyjściem w okresie karmienia piersią jest przyrządzanie potraw z ekologicznych produktów, czyli warto odwiedzać sklepy z organiczną żywnościa icon_smile.gif Bo nie warto dziecka już na dzień dobry faszerować konserwantami i chemią!
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.