Dziewczyny we Włoszech-help,hilfe, aiuto:)!!!

Kobitki znajace sie na jezyku wloskim, siedzace tam - pomocy. Maz ma sie zaszczepic bo takie wymogi do pracy, ale za chiny ludowe nie moge znalezc przeciw czemu ma sie zaszczepic. Znajoma napisala mi ze zazwyczaj szczepia sie tam przeciwko czemus co sie zwie z wloska "antitetanica", ale ja nigdzie znalezc nie moge tlumaczenia tego co toto jest, no i pomoc mezowi nie moge. Nie jest to nic ze znanych mi szczepionek, sprawdzilam we wszystkich slownikach ktore posiadam(medycznego niestety nie mam), w internetowym tez no i nie wiem czy sie ona przejezyczyla(dodam ze napisala to wloszka), czy ja glupia jestem i szukac nie umiem, czy to w ogole cos nieznajomego. Plis pomozcie,badzcie ludzie, bo czas leci a my za poltora miesiaca wyjezdzamy do italii slonecznej no i chcialabym zeby wszystko mezulo mial podopinane na ostatni guzik.

Monique - to jest szczepionka przeciwko tezcowi.
https://www.levaccinazioni.it/informagente/...ioni/tetano.htm

Nie ma powodów do zmartwień, to szczepienie przeciwko tężcowi
pl.wikipedia.org/wiki/Tężec

Dziewczyny juz ci odpowiedzialy,a tak na marginesie witamy kolejna przyszla italopolke.

Dzieki babeczki, cudne jestescie. Tez wlasnie znalazlam, ale dogrzebalam sie dopiero na jakis wloskich stronach.
A tak w ogole to jestescie moze na biezaco z tymi swistkami dotyczacymi pracy? Znajoma napisala mi ze potrzebna jest libretto di lavoro. No i skad mezu ma to wziac? Bo codice fiscale to juz wiem, ze na miejscu trzeba do skarbowego chyba czy jakiegos takiego ichnego isc i dadza od reki.
Ale odnosnie tej ksiazeczki to zielona jestem. Zawsze zatrudniano nas na black, w tym roku im sie odmienilo, no i nie mam pojecia jak to tam funkcjonuje z tym legalnym zatrudnieniem.
Napiszce cos z wlasnego doswiadczenia, bo pewnie doswiadczenie macie bogate

Libretto di lavoro robi sie w biurze zatrudnienia(ufficcio di collogamento)

Bardzo was przepraszam, ze nie odpisalam od razu. Dzieki wielkie za pomoc, teraz przynajmniej wiem co i jak z tymi ksiazeczkami, kodami i gdzie sie udac po przyjezdzie. Boje sie troche ze jak pojde to zapomne jezyka w gebie bo troche mi sie zardzewialo z wloskim, poza tym zupelnie inny zasob slow posiadam niz ten "urzedowy". Nic, to musze sie braz za slownik i wkuwac slowka Mam tylko nadzieje, ze urzednicy sa teraz bardziej wyrozumiali dla nas Polakow i krzywym okiem patrzec nie beda, gdy ktos sie zacznie jakac badz tez rozmawiac "rekami"

Nie martw sie Wlosi sa dosc wyrozumiali dla obcokrajowcow,zalezy tez w jakim regionie.A kiedy sie wybieracie do italii?

Wybieramy sie na samym poczatku czerwca. Od 15 zaczyna sie sezon wakacyjny wiec musimy sie przygotowac, no i te papierzyska zalatwiac. A tak w ogole to jestesmy w Toskanii(moj ulubiony i najpiekniejszy region ), nad samym morzem Tyrenskim. Dokladnie to jest okolica malej miescinki o nazwie Donoratico. A ty Kasik69 skades jest o ile moge zapytac?

Ja mieszkam w regionie Campania kolo Caserty.Jest to jakies 160 km od Rzymu na poludnie w kierunku Neapolu.Wedlug mnie co Wlochy troche znam,jestem tu od prawie 13 lat Toskana jest jednym z najpiekniejszych regionow

Bylam kiedys w Casercie, niestety nie zabawilam tam dlugo. Bylam chyba za mloda i rzucona na zbyt gleboka wode dlatego szybko wrocilam. Nie zdazylam nawet nic tam pozwiedzac. A potem to juz byla tylko Toskania.
Boze Kasik 13 lat... dla mnie to szmat czasu, nigdy nie tesknilas do Polski kiedy jestes tam?Wiem, ze w Polsce zycie jest nijakie ale ja ilekroc wracalam to juz nawet te polskie drogi mi nie przeszkadzaly, tylko chlonelam wszystko co nasze Brakowalo mi zawsze jezyka, tej swobody gadania, tam mimo iz byl czas ze gadalam swietnie po wlosku(teraz sie zapomnialo sporo)to z ulga wracalam do naszej mowy.Ale moze tylko ja jestem taka "miekka" i sentymentalna Tam wiadomo, trzeba twardym byc a nie mietkim

Nie ,nie tylko ty.Mnie czesto nachodza okresy depresyjnej melancholi za polskim nijakim zyciem.tym bardziej,ze nie udaje mi sie za czesto przyjezdzac.Czasem tylko raz na rok