Mdłości w trzecim trymestrze - poradźcie...

Dziewczyny, no bo naprawdę jestem zaniepokojona.
Od jakichś dwóch tygodni zaczęłam sobie wymiotować wieczorami. Zupełnie tak samo, jak w drugim i trzecim miesiącu - a teraz jestem w siódmym.
Czy komuś zdarzyło się coś takiego? Poważnie się martwię, bo nie bardzo mogę sobie teraz na to pozwolić - nie radzę sobie z anemią A czy może to być spowodowane preparatami żelaza (biorę Sorbifer, który i tak nie pomaga
Powiedzcie, czy któraś z Was tak miała?

Hej!
Ja tak miałam w ciąży z synkiem i na 100% było to spowodowane zażywaniem żelaza , a wyniki wcale mi się nie polepszały... W końcu odstawiłam sorbifer i mdłości minęły.
W drugiej ciąży cały czas brałam falvit, który uzupełniałam frolikiem, bo w falvicie nie ma kwasu foliowego i wyniki miałam po prostu tak cudowne, że mój ginekolog nie mógł uwierzyć, że nie jem żadnych witamin specjalnie dla ciężarnych, które miały jedną zasadniczą wadę - były monstrualnie drogie
Napiszę jeszcze tylko, że w szóstym miesiacu miałam poteżny krwotok, po którym morfologia zjechała na łeb na szyję i w ciagu miesiąca udało mi się ją doprowadzić do świetnego stanu, właśnie za pomocą falvitu i frolika.
Życzę Wam zdrówka i dobrych wyników,
Basia.

Jej, dzięki, Basia nie wiedziałam, że tak szybko znajdę kogoś, kto miał dokładnie to samo

Jutro idę do lekarza i powiem mu o swoich obserwacjach - on oczywiście jest zwolennikiem tych superdrogich superwitamin (ma z nimi fajne długopisy, fartuch i kalendarze , a ja i tak przez cały czas jem Falvit... rzeczywiście, może jak doładuję sobie kwasu foliowego, to morfologia się poprawi

Adzia
Ja mialam wymioty cały szósty i siódmy miesiąc, ale żelaza nie brałam, tylko Feminatal. Mój prowadzacy mówił, że to taki rzadszy typ wymiotów ciężarnej. A żelazo faktycznie podraznia przewód pokarmowy.