To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

tradycyjne,czy montessori?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

alusiaa
Dziewczyny!
Nie lada dylemat przede mną. Nie wiem,na które się zdecydowac.
czy zwyczajne,czy "ulepszone".
A rożnice są takie:
tradycyjne montessori
-jest lezakowanie -nie ma lezakowania wcale
-grupa samych 3latków - grupa mieszana (dzieci3-5 lat)
-sÄ… zabawki -nie ma,sÄ… pomoce dydaktyczne
To takie ogólniki,ale ja naprawdę nie wiem,na co się zdecydowac.. icon_rolleyes.gif
Jasiucha
zwykłe icon_wink.gif - w odniesieniu do przytoczonych argumentów

W zwykłym przedszkolu oprócz zabawek też są pomoce dydaktyczne i też dzieci sie uczą i rozwijają icon_wink.gif A tak wogóle, to co dzieci robią przez cały dzień w tym "ulepszonym" skoro nie ma zabawek - uczą się?? - przeciez to są dzieci.. na nauki mają jeszcze dużo czasu icon_wink.gif

W zwykłym przedszkolu lezakownie jest, ale nikt na siłę dzieciaczka nie układa spać.. np. u nas jeśli dziecko nie chce spać lub na prośbę rodzica nie ma leżakować to albo idzie do innej sali bawić się albo siedzi przy stoliku i rysuje icon_wink.gif

Pozdraw
Saskia
a jakie sÄ… panie w tych przedszkolach?
to jest moim zdaniem istotniejsze od modelu przedszkola
jesli panie bardziej podobają Ci się w tym "zwykłym" to własnie to bym wybrała
zilka
CYTAT(Saskia)
a jakie sÄ… panie w tych przedszkolach?  
to jest moim zdaniem istotniejsze od modelu przedszkola


I to jest chyba sedno rzeczy... Z "kijowego" przedszkola dzieci i rodzice mogą być bardzo zadowoleni jeśli tylko nauczyciele są fajni i lubią to co robią.

Najlepsze sale/wyposażenie/metody niewiele dadzą jeśli nauczyciel będzie leniwy albo zblazowany... icon_lol.gif
Jasiucha
CYTAT(Saskia)
a jakie sÄ… panie w tych przedszkolach?  
to jest moim zdaniem istotniejsze od modelu przedszkola
jesli panie bardziej podobają Ci się w tym "zwykłym" to własnie to bym wybrała


ale tego nie da się ocenić oglądając foldery ani zdjęć przedszkolanek.. najlepiej odzwierciedla podejście do dzieci zachowanie dziecka w sotsunku do tych pań..
opowiesci znajomych też mogę być przekłamane bo każdy ma własne upodobania i różne są sytuacje oraz różnie dzieci reagują na zachowanie opiekunów..
np. ja chodziłam z dzieckiem na "dni otwarte" w soboty... wiem, że takie zajęcia są napewno trochę przerysowane niż na codzień.. ale dało się wyczuć jakie panuja zwyczaje i widać było iż dzieci które od pewnego czasu uczęszczały już do tego przedszkola wręcz garnęły się do tych babeczek - więc wnioskuję, że są miłe i dobre i mają całe mnustwo pomysłów i chętnie się z nimi bawią i ucza np angielskiego poprzez zabawe icon_razz.gif
Moja Niunia po 2tyg też chętnie rano biegła na kolana do pani a gdy ją zabieram o 15 to przesyła paniom buziaczki, sama z uśmiechem robi im papa więc jestem pewna że atmosfera jest ok wink.gif
zdarza się, że niekiedy odpieram dzieciaczka o wcześniejszej porze i panie zawsze "są w akcji" - a przez okno nie widzą że ide wink.gif
joanaz
W zwykłych przedszkolach też często nie ma leżakowania. W przedszkolu Zosi, a od wrzesnia i Helenki, w żadnej grupie nie ma spania. Jest za to kącik relaksacyjny - materac, przytulanka, lekkie zaciemnienie, gdzie dziecko o każdej porze, jeśli stwierdzi że to jest mu potrzebne może iść odpocząć.

joanna
zilka
CYTAT(alusiaa)
A rożnice są takie:
tradycyjne                            montessori
-jest lezakowanie                    -nie ma lezakowania wcale
-grupa samych 3latków           - grupa mieszana (dzieci3-5 lat)
-sÄ… zabawki                            -nie ma,sÄ… pomoce dydaktyczne
To takie ogólniki,ale ja naprawdę nie wiem,na co się zdecydowac.. icon_rolleyes.gif


Alusia, poza tym to są różnice, że tak powiem "techniczne", kompletnie nie oddające tego o co chodzi w Montessori. Więc jeśli na podstawie tych 3 różnic masz podejmować decyzję 'montessori' czy nie to rzeczywiscie skup się na tym czy przedszkolanki są fajne.
Saskia
CYTAT(Jasiucha)
ale tego nie da się ocenić oglądając foldery ani zdjęć przedszkolanek.. najlepiej odzwierciedla podejście do dzieci zachowanie dziecka w sotsunku do tych pań..
opowiesci znajomych też mogę być przekłamane bo każdy ma własne upodobania i różne są sytuacje oraz różnie dzieci reagują na zachowanie opiekunów..
np. ja chodziłam z dzieckiem na "dni otwarte" w soboty... wiem, że takie zajęcia są napewno trochę przerysowane niż na codzień..

pewnie że się nie da
dla mnie najlepszym dowodem na to, że wybrane przedszkole jest tym, o co mi chodzi, był fakt, że mogłam z dzieckiem wejść na zajęcia dowolnego dnia o dowolnej porze (poza dniami otwartymi oczywiście) - był to dla mnie wyraźny sygnał "nie mamy czego się wstydzić, nie malujemy trawy na zielono na specjalne okazje"
poza tym sama rozmowa z panią/ paniami też sporo daje

Michała chcieliśmy zapisać rok wcześniej i pamiętam takie dwie rozmowy
przedszkole na osiedlu "czy przyjmą państwo dziecko z lutego?
nie, przyjmujemy rocznikowo trzylatki
ale syn urodził się w lutym i byłby tylko dwa miesiące młodszy od dziecka z grudnia
nie, takie sÄ… przepisy"

i nasze przedszkole
"tak, nie ma sprawy, przyjmujemy nawet dwulatki
a gdyby jeszcze korzystał z pampersów?
nie ma problemu, przynosi pani pampersy i przebieramy
a można najpierw na 4 godziny a potem zobaczymy na jak długo?
nie ma żadnego problemu"

jest różnica, prawda? a kazda rozmowa trwała po parę minut
zilka
CYTAT(Saskia)
dla mnie najlepszym dowodem na to, że wybrane przedszkole jest tym, o co mi chodzi, był fakt, że mogłam z dzieckiem wejść na zajęcia dowolnego dnia o dowolnej porze (poza dniami otwartymi oczywiście) - był to dla mnie wyraźny sygnał "nie mamy czego się wstydzić, nie malujemy trawy na zielono na specjalne okazje"
poza tym sama rozmowa z panią/ paniami też sporo daje


Wiesz co ale ja nie bardzo to sobie wyobrażam, żeby dowolna osoba z dzieckiem mogła wejść w dowolnym momencie do dowolnej sali i popatrzeć. No sama nie chciałabym mieć dziecka w takim przedszkolu... (chociaż popatrzeć bym chciała wink.gif )
Saskia
ok doprecyzowujÄ™:
nie dowolna osoba tylko rodzic dziecka zainteresowany posłaniem dziecka do tej placówki z tymże dzieckiem po uprzednim umówieniu sie "czy mogę przyjść we wtorek i czwartek przed południem"
Michał chodzi do tego przedszkola czwarty rok, Agatka od września i naprawdę jestem zadowolona
alusiaa
Tylko,ze,widzicie.. to jest niewielka miejscowość i nie mam wielkiego wyboru.. icon_evil.gif
W tym tradycyjnym reguly są chyba raczej sztywne,zwłaszcza co do spania- dziecko ma półtorej icon_eek.gif icon_exclaim.gif godziny leżeć i kropka.
Dyrektorka jest okropna,ale to siÄ™ nie tyczy przeciez pan przedszkolanek.
W grÄ™ wchodzÄ… te dwa,ewentualnie trzecie przedszkole.
Ale szkopuł polega tez na tym,że w tym tradycyjnym...cale życie przepracowała moja teściowa... i nie wiem.. bo nie wiem,czy chcę mieć "wtyki" i inne traktowanie dla mojego krnąbrnego,acz bardzo inteligentnego Synka...
Co Wy na to..?
Jasiucha
CYTAT(alusiaa)
Ale szkopuł polega tez na tym,że w tym tradycyjnym...cale życie przepracowała moja teściowa... i nie wiem.. bo nie wiem,czy chcę mieć "wtyki" i inne traktowanie dla mojego krnąbrnego,acz bardzo inteligentnego Synka...
Co Wy na to..?


ja bym nie chciała.. uważam, że wszystkie dzieci powinny być traktowane jednakowo - inne dzieci bardzo szybko wyczują iż Przykładowa Zosia ma pozwolone na więcej, jest inaczej traktowana i mogą od niej stronić i skarżyć się rodzicom.. a i rodzice mogą je "buntować" w domu lub komentować tą sytuację - niestety zawiść to cecha ludzka.. moim zdaniem będzie "niezdrowa" sytuacja tym bardziej że mała miejscowość..
a już abstrachując od tego to nie wyobrażam sobie aby ktoś zmusił moją 18mies córcie do leżenia 1,5godz skoro już się wyspała.. chyba by musieli przywiązać ją pasami.. kurcze, taki przymus powoduje, że dziecko niechętnie cjodzi do przedszkola bo ma niemiłe skojarzenia.. dla mnie średniowiecze icon_exclaim.gif
Do jedzenia też zmuszają icon_question.gif icon_evil.gif

A to trzecie przedszkole?? byłaś tam???
alusiaa
Też tak poniekąd myślę- nie w kwestii buntowania,ale po co mi "agentura"..? Chociaz tez pewnie będzie dziecko przyprowadzała do domu..

Byłam. Ok,ale tam tez lezakowanie obowiazkowe.. icon_sad.gif
Pogadam z dyrektorkÄ….I lezy ciut dalej od stacji PKP,a ja do pracy dojezdzam.. icon_sad.gif
acha,dla ścislosci dodam,że tesciowa już nie pracuje,bo jest na emeryturze,ale zna tam wszytskich.

Jutro jest oststni dzien skladania kart,a ja dalej jestem w kropce icon_sad.gif
ewita 77
CYTAT(alusiaa)
:
tradycyjne                            montessori
-sÄ… zabawki                            -nie ma,sÄ… pomoce dydaktyczne


Moje dziecko chodzi do "montessori" i zabawki tradycyjne również są.

A tak na marginesie... ja się cieszę ,że jest mało tych "tradycyjnych" zabawek w przedszkolu bo takowe ma w domku natomiast dydaktycznych jakie ma to przedszkole nie.Są to zabawki sprowadzane z Holandii .
Mój synek uwielbia nimi sie bawić, sam bierze sobie jakąś prace, wykonuje/rozwiązuje i jak skończy kładzie na tak zwaną. wystawę ,która mieści sie na korytarzu, jak rodzice przychodzą po dziecko to ją widzi.I w ten sposób zarówno się bawi jaki uczy.Zauważyłam iż synek naukę traktuje jako zabawę i to mnie cieszy.

A co do pań są bardzo miłe, spokojne, przytulają.
vieshack
Ja bym wybrała tradycyjne - moje dziecko leżakowania jako trzylatek potrzebowało bardzo, nawet jesli nie spało to leżenie pozwalało jej odpocząć.Pod koniec pierwszego roku leżakowania jest coraz mniej, dzieci przestawiają się na inny rytm. Sprawa lezakowania wcale tak sztywno nie wygladała. To samo z karmieniem - jeśli dziecko ewidentnie nie mogło/ bardzo nie chciało czegos zjeśc to na siłę nikt nie zmuszał. Ale z drugiej strony wiem że Nina głodna nie jest w przedszkolu, w razie potrzeby panie ja nakarmią. Sprawa pomocy dydaktycznych dla mnie w ogóle nieistotna, wystarczą mi zwykłe zabawki dla dziecka w tym wieku, na naukę ma jeszcze trochę czasu. No i ja wolę grupe samych trzylatków niz grupy mieszane....
Nina chodzi do tradycyjnego przedszkola i jestem bardzo zadowolona
Lizia
CYTAT(alusiaa)
Dziewczyny!
Nie lada dylemat przede mną. Nie wiem,na które się zdecydowac.
czy zwyczajne,czy "ulepszone".


Alusiaa, zwróć tylko uwagę, czy przypadkiem to przedszkole nie jest montessori tylko z nazwy. Żedy nie wyglądało to tak, że owszem nie ma leżakowania i zabawek, ale za to nic, albo niewiele w zamian...
ewita 77
CYTAT(vieshack)
moje dziecko leżakowania jako trzylatek potrzebowało bardzo


W sali gdzie moje dziecko przebywa stoi sobie sofa, kiedy jakiś malec potrzebuje odpoczynku to na niej śpi.
Widziałam taką sytuację nie raz.




CYTAT(vieshack)
Sprawa pomocy dydaktycznych dla mnie w ogóle nieistotna, wystarczą mi zwykłe zabawki dla dziecka w tym wieku, na naukę ma jeszcze trochę czasu


Ale dlaczego? przecież można połączyć przyjemne z pożytecznym.
Moim skromnym zdaniem wydaje mi się ,że mój syn nie zdaje sobie sprawy z tego ,że bawiąc się tymi pracami/zabawkami przy okazji sie uczy... tylko traktuje to jako inną formę zabawy niż w domu.
A co do nauki to wiem ,że moje dziecko będzie miało łatwiej w szkole.
Moje dziecko odejmuje, dodaje i czyta.Tylko zaznaczam ,że on traktuje to jako zabawę.Kiedy jest znudzony swoimii zabawkami przychodzi do mnie i mówi"mamo, napisz mi zadania".Wszystko.


CYTAT(vieshack)
No i ja wolę grupe samych trzylatków niz grupy mieszane....


Ja też byłam przeciw takiej mieszance, jednak z czasem zmieniłam zdanie.
Zauważyłam, że gdy do grupy dochodzą nowe maluchy to te starsze im
pomagają przy tych pierwszych trudnych dla nich dniach ,pokazują co gdzie leży, zabawiają je ,aby sie nie smuciły jak zostawia je np. mama.
Niektórzy pomyślą... no tak ,panie wyręczają się dziećmi .A ja to widzę w ten sposób ,że dzieci uczą się odpowiedzialności i opiekuńczości.I naprwdę widzą w tym frajdę a nie przymus.
vieshack
Bawiąc sie zwykłymi zabawkami tez dużo uczy. Może niekoniecznie dodawania i odejmowania w wieku 3 lat ale uczy się z pewnością.
Może jestem zacofana ale na wyścigu szczurów średnio mi zalezy.
Co do sofy - każde dziecko jest inne - moje nie zasnęłoby w takich warunkach więc dla niej lepsze tradycyjne lezakowanie, na poduszce, przy kołysankach. Wtedy przynajmniej jest wypoczęta po południu.
Dla nas normalne przedszkole jest OK, może dla Was lepsze jest "ulepszane". Z tym że "ulepszane" i z "bajerami" tez nie zawsze znaczy lepsze....
Jasiucha
CYTAT(ewita 77 @ piÄ…, 11 maj 2007 - 21:33) *
Moim skromnym zdaniem wydaje mi się ,że mój syn nie zdaje sobie sprawy z tego ,że bawiąc się tymi pracami/zabawkami przy okazji sie uczy... tylko traktuje to jako inną formę zabawy niż w domu.
A co do nauki to wiem ,że moje dziecko będzie miało łatwiej w szkole.
Moje dziecko odejmuje, dodaje i czyta.Tylko zaznaczam ,że on traktuje to jako zabawę.Kiedy jest znudzony swoimii zabawkami przychodzi do mnie i mówi"mamo, napisz mi zadania".Wszystko.


Też znam 5-latka, który traktuje czytanie/pisanie/ liczenie lub jakies łamigłowki jako zabawę a chodzi do tradycyjnego przedszkola icon_wink.gif W domu męczy mamę aby mu coś "zadała" - zabawa zabawkami już go właściwie nie interesuje.. co chyba też nie jest dobre bo poprzez zabawę i wymyślanie "fikcyjnych" sytuacji dzieci rozwijają wyobraźnię
Moim zdaniem wcześniejsze zdobywanie umiejętności liczenia czy pisania zależą w głównej mierze od charakteru, predyspozycji i zdolności zapamiętywania. A sama sprawa zainteresowania się taką formą zabawy/ spędzania czasu też ma duże znaczenie.. liczą się chęci.. Nie dopatrywałabym się tego typu zachowań jako wyłącznej zasługi specjalnych przedszkoli..

Zaś idąc do szkoły, dziecko które umie już pisać i liczyć ma łatwiej ale na samym początku, potem te szanse się wyrównują.. istnieje także "niebezpieczeństwo", że dziecko które jako płynnie czytające/ liczące przychodząc do pierwszej klasy do dzieci które te umiejętności dopiero nabywają będzie się nudziło i traciło zapał co chyba też nie jest pożądanym efektem



Jeśli zaś chodzi o grupy mieszane wiekowo to jest to plus zarówno dla dzieci młodszych jak i starszych..
alusiaa
u nas- bo to jest 'wzorcowe przedszkole monessori"- nie ma zabawek - sÄ… TYLKO pomoce dydaktyczne.
ewita 77
CYTAT(alusiaa @ pon, 21 maj 2007 - 17:31) *
u nas- bo to jest 'wzorcowe przedszkole monessori"- nie ma zabawek - sÄ… TYLKO pomoce dydaktyczne.


Nie wiedziałam ,,że są wzorcowe i nie.
08.gif
alusiaa
Ano są- dyrektorka tego przedszkola wyjaśniła mi róznicę- trwało to ponad godzinę 08.gif
A problemu nie ma- moje dziecko nie dostało się do montessori,pojdzie więc do 'zwykłego"- sygnowanego przez teściową icon_confused.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.