Siergiej ma 9 lat. Po raz pierwszy przyjechał do mnie na Boże Narodzenie w 2005 roku. Moje córki, moja rodzina, moi znajomi polubili chłopca tak bardzo, że bez wahania zaprosiłam Sieriożę na 3 miesiące wakacji letnich w zeszłym roku. Był też na święta Bożego Narodzenia i Wielkanoc.
Po raz pierwszy był w kinie, cyrku, na plaży, basenie, na koloniach, po raz pierwszy jechał pociągiem, jeździł na rowerze, chodził do polskiej szkoły (jako "wolny słuchacz" oczywiście). Jest nam razem bardzo dobrze. Jestem pewna, że to przyjaźń na wiele lat...
Sierioża jest tylko jednym dzieckiem z kilkuset w wieku od 6 do 16 lat, którym pomaga Fundacja „Serce Dzieciom” z Gdyni. Dzieciaki przyjeżdżają 2-3 razy do roku, zawsze na Boże Narodzenie i na wakacje. Duża grupa ma „swoje” przyszywane polskie rodziny, które odwiedzają od lat. Ale nie wszystkie. W tym roku dzieci przyjadą na wakacje na początku lipca lub pod koniec czerwca do Gdańska. Spędzą je na koloniach organizowanych przez Fundację i w domach prywatnych. Kilkanaścioro dzieci będzie w Polsce po raz pierwszy z nadzieją, że znajdą swój zaprzyjaźniony dom.
Może ktoś z Was zechce zaprosić małego gościa na część wakacji?
Dzieci są zaniedbane, często z problemami, ale zdrowe, samodzielne i łatwo się aklimatyzują. Prawie wszystkie dzieci mówią po polsku. Warunki w litewskich domach dziecka są dużo gorsze niż w polskich. Na przyjazd do Polski dzieci czekają niecierpliwie wiele miesięcy. To radość dla nich, ale też wielka satysfakcja dla rodzin, które zdecydują się podzielić ciepłem i poświęcić im trochę uwagi, której tak bardzo potrzebują. Zaproszenie na wakacje NIE MUSI być zobowiązaniem na dłużej, ale może być początkiem pięknej przyjaźni. Te dzieci rozumieją, ze do Polski przyjeżdżają z wizytą. Większość z nich ma nieunormowaną sytuację prawną. Fundacja działa od ponad 10 lat i do tej pory przeprowadziła ponad 20 szczęśliwych adopcji.
Na Litwie nie miały szans na nowy dom.
Osoby chętne proszone są o bezpośredni kontakt z prezesem Fundacji, panią Sylwią Karłowską, tel. 058 624-04-84, kom. 606 591 951 lub ze mną.
Kamysia